NBA 23

[Federasta20]

Przepotężny Tatum.

[DUN I LOVE]

Rekord g7 zdaje się. 51 punktów.

[Federasta20]

Tak, przebił wyczyn Stepha sprzed dwóch tygodni.

Kolejna seria niedomknięta przez Doca Riversa.

Te same cztery teamy w finałach konferencji co w bańce, w dodatku każdy z nich ma tych samych dwóch najlepszych graczy.

[DUN I LOVE]

Czyli mamy podpowiedź jak to się skończy.

[Mario]

O ile Embiid być może, w jakichś bardziej sprzyjających warunkach, jeszcze się odbije, tak Harden tym meczem (i w ogóle serią) chyba już ostatecznie pieczętuje swoją łatkę przegrywa. Od lat życzę mu wszystkiego najgorszego, ale nawet mi trochę szkoda. Ciekawe, gdzie pójdzie latem, bo wątpię, by ktokolwiek w Filadelfii był zainteresowany przedłużeniem brodacza.

Tatum na przeciwnym biegunie, być może nigdy nie będzie MVP regulara, ale chłop ma 25 lat i już całkiem porządne CV na wielkiej, playoffowej scenie. Oby już w tym sezonie dołożył mistrzostwo.

Nie wiem, co Doc jeszcze robi w lidze, od dobrych kilku sezonów powinien siedzieć w studio ESPN/TNT i od czasu do czasu coś skomentować, ale mam wrażenie, że piszę coś podobnego co roku, więc pewnie znowu gdzieś się załapie, jeśli jeszcze ma chęci do trenowania.

[DUN I LOVE]

Po fakcie i z perspektywy czasu niezła tam ekipa przebrzmiałych gwiazdek się zebrała w Nets swego czasu. To faktycznie nie mogło się udać.

[Federasta20]

To nie do końca tak. Durant zagrał fantastyczną serię z przyszłymi mistrzami i gdyby postawił stopę kilka centymetrów dalej przy trójce to byliby na doskonałej drodze do mistrzostwa. Harden doznał kontuzji na samym początku i co prawda wrócił na ostatnie starcia, ale ewidentnie niedomagał. Jednocześnie w połowy rundy wypadł Irving. Sportowo działało, kontuzje ich pogrążyły.

[DUN I LOVE]

No ale to wiesz, przy ich historii urazów trudno to zrzucić po prostu na pecha.

[Federasta20]

Irving OK, ale Harden w OKC i Houston nie był kontuzjogenny.

[Mario]

Do dziś nie jest, nie kojarzę, żeby kogoś połamał.

[DUN I LOVE]

Nie wiem, co Doc jeszcze robi w lidze, od dobrych kilku sezonów powinien siedzieć w studio ESPN/TNT i od czasu do czasu coś skomentować, ale mam wrażenie, że piszę coś podobnego co roku, więc pewnie znowu gdzieś się załapie, jeśli jeszcze ma chęci do trenowania.

Od kilku godzin bezrobotny.

[no-handed backhand]

Do dziś nie jest, nie kojarzę, żeby kogoś połamał.

[Nando]

Duet Jokić & Murray poprowadził Nuggets do prowadzenia 1-0 nad Lakers.



Jeszcze trzy

[DUN I LOVE]

Daleka droga jak oni w nocy o mały włos nie wypuścili wygranego meczu, trafiając momentami z jakichś szalonych pozycji jak ta Jokicia.

Mimo wszysto wydaje mi się, że sporym faworytem są LALki cały czas.

[Mario]

No takim na 3,25 według bukmacherów. Szanujmy się z tym jinxowaniem mimo wszystko.

Inna sprawa, że Nuggets są dla mnie tak bezpłciową drużyną, od zawodników po stroje i parkiet, że gdyby ktoś zagwarantował mi sukces Celtics, to byłbym gotów kibicować za tymi najbardziej klasycznymi z klasycznych finałów, by być może po raz ostatni móc znów aż tak nienawidzić LeBrona.

[DUN I LOVE]

No takim na 3,25 według bukmacherów. Szanujmy się z tym jinxowaniem mimo wszystko.

Pisałem kilka tygodni temu z kumplem, który moim zdaniem się zna i był przekonany, że Denver leci z Lakers/Warriors bez większej walki.

[Mario]

Dlatego piszę, że pora skończyć z jinxem. Minęło kilka tygodni, Nuggets okazali się mocni, a Lakers też nie wyglądają jak jakiś potężny contender. Oczywiście mogą sprawić niespodziankę, no ale właśnie - niespodziankę.

[no-handed backhand]

Wielki Butler, sam im to wygrał.

[DUN I LOVE]

Trochę jak krew z nosa idą tegoroczne PO Bostonowi.

[Alan]

No takim na 3,25 według bukmacherów. Szanujmy się z tym jinxowaniem mimo wszystko.

Stodoły na Lakers i to nie tylko w tej serii.

Gargantuiczny Tatum w końcówce, sam im to przegrał.