Roland Garros 2022

[Kamileki]

Jednowymiarowy strasznie. Występ do zapomnienia.

Jak Nadal grał tak sobie w pierwszym i przez połowę drugiego seta to Norweg coś tam od czasu do czasu się przeciwstawiał. Gdy jednak ledwie leciutko podkręcił tempo Hiszpan i zniknął niesamowicie Norweg. Thiem ostatecznie też niewiele gemów ugrywał w meczach z Rafą, ale wizualnie wyglądał kilka razy lepiej. Ferrer w 2013 podobnie. Myślałem, że będzie ten jeden set walki, taj, a może chociaż jakieś zacięte 7-5.

[DUN I LOVE]

Bardziej mnie bolało, że tam nic nie ma w tej grze. 3, może 4 podstawowe schematy i to wszystko. Odechciewa się to oglądać przez takie potworki.

[Kamileki]

Bardziej mnie bolało, że tam nic nie ma w tej grze. 3, może 4 podstawowe schematy i to wszystko. Odechciewa się to oglądać przez takie potworki.

No wygląda Ruud niestety jak taki typowy ceglarz, który nie ma prawa przekroczyć pewnej granicy. Bardzo solidny, świetnie przygotowany fizycznie, ale niesamowicie ograniczony tenisowo. Nie zmienia to faktu, że finał szlema zrobił i zapewne dostanie jeszcze jakaś szansę w przyszłości.

[LokalnyEkspert]

Sympatyczny uczeń z akademii zakochany w Grzebodupie. Na samą myśl o oddaniu się swojemu mistrzowi w finale zrobilo mu się pewnie mokro. Idealny kelner w sam raz na finał szlema.

[Kiefer]

Bardziej mnie bolało, że tam nic nie ma w tej grze. 3, może 4 podstawowe schematy i to wszystko. Odechciewa się to oglądać przez takie potworki.

Dzień wcześniej sobie myślałem, że może nie należy skreślać, w dniu meczu, że nie no, Rafa easy. Jak natomiast zobaczyłem pierwszych kilka piłek i jak pokracznie ten człowiek wygląda, kiedy odgrywa bekhendem świdry Nadala, to już wiedziałem, że tutaj nie ma prawa nic się wydarzyć.

[Kamileki]

Sympatyczny uczeń z akademii zakochany w Grzebodupie. Na samą myśl o oddaniu się swojemu mistrzowi w finale zrobilo mu się pewnie mokro. Idealny kelner w sam raz na finał szlema.

Tak było, nie udawał nawet że jest inaczej Ruud. Pewnie 34-letni Cilic postawiłby się znacznie bardziej jak dziwnie by to nie brzmiało.

[DUN I LOVE]

Ja to nawet napisałem w prywatnej rozmowie, że jeżeli Ruud wyjdzie z 4 gemów w jednym z setów to to już będzie jego zwycięstwo.

Przegrał.

[Kamileki]

Ja to nawet napisałem w prywatnej rozmowie, że jeżeli Ruud wyjdzie z 4 gemów w jednym z setów to to już będzie jego zwycięstwo.

Przegrał.

Miał 3-1 w drugim, ale chyba wtedy postanowił, że to już przesada tak męczyć stopę swojego pana.

[Kiefer]

No ten serwis przy 3-1 oddał sam z siebie, a od stanu 3-2 już był inny Hiszpan, Norweg z czasem już też zupełnie zgasł. To jest naprawdę znamienne, że Rafa w wieku 36 lat dostaje najłatwiejszego i po prostu najsłabszego rywala w finale jakiego miał kiedykolwiek pewnie w jakimkolwiek szlemie.

[lake]

Ja to wychodzę z założenia, że chyba każdy rozstawiony w dolnej połówce byłby trudniejszym rywalem dla Rafy niż Norweg. Ale nie, nie chce mi się sprawdzać drabinki. Poważnie mówiąc Cipas, Siurki, Cilic, Rubel na pewno.

[DUN I LOVE]

Do 3k powinniśmy dobić.

[lake]

Zauważyłem i chyba faktycznie kontynuowanie tej rozmowy nie ma najmniejszego sensu. Nie widzę powodu, by dzielić się przemyśleniami na temat syndromu akurat w tym gronie, wolę zostawić sobie pole do popisu na jakiejś konferencji.

Trochę nie rozumiem, w jaki sposób niby zajmuję twój czas, który zresztą (zakładam) nie jest najbardziej cenny, skoro to ty jako pierwszy odniosłeś się do mojego wpisu. Czy w sytuacji, w której pytasz ekspedienta w sklepie o cenę jakiegoś produktu i ten przekazuje ci niezadowalającą informację, to również w odwecie, oskarżasz go o marnowanie czasu?

Dzielenie się wiedzą z trzeciej ręki raczej pasuje do spotkania przy Żuberku z kolegami pod budką z piwem. I nie, ja tak nie spędzam czasu, zanim przyjdzie Ci do głowy, żeby się do tego odwołać. Ale oczywiście jeżeli konferencją nazywasz ten rodzaj wymiany poglądów to ja nie mam z tym problemu.
Ja Cię po prostu przywitałem w imieniu własnym i forum, i zadałem pytania doprecyzywujące. Tak jak pyta się sprzedawcę w sklepie. Nie o cenę, bo ta z rzadka mnie interesuje, poza tym z reguły jest widoczna. Niestety nawet rola ekspedienta Cię przerosła. Poruszając się dalej w kręgu Twoich konferencji śpieszę wyjaśnić co ma na myśli. Jeżli w sklepie alkoholowym pytam sprzedawcę czemu twierdzi, że harnaś jest dobry na kaca jakiego mam po 22 szlemie dla Rafy tenże odpowiada mi, że on tak słyszał, bo choć właśnie się zatrudnił, to wie od siostry, która ma chłopaka, który robi dostawy do Żabki. Jako człowiek dociekliwy daje kolejną szansę na wykaznie się rzekomo ekspercką więdzą wynikającą z koherentnego przygotowania do zawodu i pytam no ale dlaczego, bo ja słyszałem, że Tatra lepsza. W odpowiedzi słyszę, napisz mi maila to może ci odpowiem. Oczywiście pod ów alkoholowy produkt można podstawić każdy inny i każdą tego typu scenę sprzedażową w sklepie z innym asortymentem. Tak czy inaczej, po takiej odpowiedzi dochodzę do wniosku, że mam do czynienia, i tu sobie wybierz, debilem, bucem, megalomanem. Zakompleksionym pajacem szukającym szacunku i poklasku na podstawie tego, że własnie dostał robotę w monopolowym czy za jakąkolwiek ladą. W takiej sytuacji kiwam głową z dezbropatą i więcej do tego sklepu nie wracam. Ale jako, że forum jest sklepem, którego zmieniać nie zamierzam, nie pozostaje mi nic innego jak ignorować pseudoekspedienta.

[lake]

Ad ostatnie zdanie - nie mrugaj do mnie, gdyż nie jestem gejem. Tak samo nie szukam nic w spodniach wiadomych zawodników i w ogóle mężczyzn. Nie wiem, czy masz jakiś kryzys wieku średniego albo po prostu problem, ale takich spraw nie załatwia się na forum tenisowym. Są lepsze miejsce nawet w internecie.

Poza tym, wspominałem już twojemu poprzednikowi, do rzeczowej dyskusji w sprawie medycyny zapraszam na pw lub maila. Grzecznie zapytasz, co chcesz wiedzieć to w wolnej chwili ci odpowiem. W innej formie sobie tego nie wyobrażam, bo podobnie jak Michael - nie dość, że raczej nie jesteś ekspertem w temacie, to ponadto sprawiasz wrażenie wyjątkowo mało lotnego człowieka, którego szczytem jestestwa jest gryzienie się z ludźmi, którzy zaatakują idola.

Gdybyś nie zauważył to jesteśmy ma forum, nie na czacie o studiowaniu elementarza. Po raz trzeci i ostatni napiszę Ci, że poruszasz się w kregu demagogii. Masz wiedze medyczną dyskredytującą kontuzję Nadala? To się nią podziel. Zapewniam Cię, że trafi tutaj na podatny grunt. W przeciwnym razie nie zajmuj więcej mojego czasu i lepiej wróć do swojego środowiska naukowego, niezależnie czy jest na poziomie habilitacji, czy tuż powyżej zerówki.

Oj Panowie, Panowie. Tacy duzi i tak się dają wkręcać.

Brałem pod uwagę niemal wszystkich historycznie czerwono-zielonych. W sensie, że im się nudzi i wjechali z dublem. Może poza Mario, nie ten styl pisowni. Nawet Ty ze swoją miłością do Rafy mógłbyś pasować. Ale chyba najbardziej te wysrywki nowego usera pasują do jonka. Może zgubił hasełko, albo po prostu zapragnął błysnąć od nowa? Ewentualnie jakiś desant z Net. Mniejsza, jak wspomniałem powyżej, leci ignor. Ktokolwiek to nie jest, nie ma nic do zaprezentowania.

[Kamileki]

[no-handed backhand]

Mdliło mnie od tych zachwytów Norwega nad Nadalem, ale jednak jak zostało powiedziane: nie powinien jeszcze się w tym miejscu znaleźć Casper więc nawet nie udawał, że o coś walczy.

No pewnie.

[Mueller_Weiss]

Zauważyłem i chyba faktycznie kontynuowanie tej rozmowy nie ma najmniejszego sensu. Nie widzę powodu, by dzielić się przemyśleniami na temat syndromu akurat w tym gronie, wolę zostawić sobie pole do popisu na jakiejś konferencji.

Trochę nie rozumiem, w jaki sposób niby zajmuję twój czas, który zresztą (zakładam) nie jest najbardziej cenny, skoro to ty jako pierwszy odniosłeś się do mojego wpisu. Czy w sytuacji, w której pytasz ekspedienta w sklepie o cenę jakiegoś produktu i ten przekazuje ci niezadowalającą informację, to również w odwecie, oskarżasz go o marnowanie czasu?

Dzielenie się wiedzą z trzeciej ręki raczej pasuje do spotkania przy Żuberku z kolegami pod budką z piwem. I nie, ja tak nie spędzam czasu, zanim przyjdzie Ci do głowy, żeby się do tego odwołać. Ale oczywiście jeżeli konferencją nazywasz ten rodzaj wymiany poglądów to ja nie mam z tym problemu.
Ja Cię po prostu przywitałem w imieniu własnym i forum, i zadałem pytania doprecyzywujące. Tak jak pyta się sprzedawcę w sklepie. Nie o cenę, bo ta z rzadka mnie interesuje, poza tym z reguły jest widoczna. Niestety nawet rola ekspedienta Cię przerosła. Poruszając się dalej w kręgu Twoich konferencji śpieszę wyjaśnić co ma na myśli. Jeżli w sklepie alkoholowym pytam sprzedawcę czemu twierdzi, że harnaś jest dobry na kaca jakiego mam po 22 szlemie dla Rafy tenże odpowiada mi, że on tak słyszał, bo choć właśnie się zatrudnił, to wie od siostry, która ma chłopaka, który robi dostawy do Żabki. Jako człowiek dociekliwy daje kolejną szansę na wykaznie się rzekomo ekspercką więdzą wynikającą z koherentnego przygotowania do zawodu i pytam no ale dlaczego, bo ja słyszałem, że Tatra lepsza. W odpowiedzi słyszę, napisz mi maila to może ci odpowiem. Oczywiście pod ów alkoholowy produkt można podstawić każdy inny i każdą tego typu scenę sprzedażową w sklepie z innym asortymentem. Tak czy inaczej, po takiej odpowiedzi dochodzę do wniosku, że mam do czynienia, i tu sobie wybierz, debilem, bucem, megalomanem. Zakompleksionym pajacem szukającym szacunku i poklasku na podstawie tego, że własnie dostał robotę w monopolowym czy za jakąkolwiek ladą. W takiej sytuacji kiwam głową z dezbropatą i więcej do tego sklepu nie wracam. Ale jako, że forum jest sklepem, którego zmieniać nie zamierzam, nie pozostaje mi nic innego jak ignorować pseudoekspedienta.

Może nie spędzasz, ale dość znamienne jest to, że pierwszy przykład jaki przyszedł ci do głowy, to picie słabego piwa w miejscu wątpliwej jakości. Być może chciałeś mnie po prostu obrazić, a być może twój umysł jest na tyle ograniczony, by obracać się jedynie w sferze własnych potrzeb, które próbujesz przenosić na innych. Stawiam na to drugie, bo nie sprawiasz wrażenia człowieka, który wraca do domu, czyta książkę, a wieczorem wychodzi do filharmonii. Raczej takiego, który wracając do domu zrobi ćwiartkę po drodze, w domu dołoży kolejną, a następnie siedzi po nocach i kłóci się z jakimiś ludźmi po forach.
Mimo wszystko miło mi, że chciałeś mnie przywitać co też wyraziłem w zakończeniu jednej ze swoich forumowych publikacji. Chociaż dziwi mnie, że akurat ty występujesz w roli gospodarza witającego nowy narybek, otóż zrobiłem sobie mały research, z którego jasno wynika, że nie należysz tu do ludzi specjalnie szanowanych. Gdy przyjeżdżam na konferencję naukową na uczelnię, to witają mnie z reguły członkowie kadry dydaktycznej, a nie, nikogo nie obrażając, pan woźny.
Bardzo zabawne jest to, że nawet w tego typu historyjce, rzekłbym alegorii, popełniasz kardynalny błąd znów wykazując się wyjątkowo małą błyskotliwością. Otóż mój ty matołku, ignorując ekspedienta nic byś nie kupił, a więc koniec końców zmieniłbyś sklep albo umarł z głodu (w tym przypadku zapadł na delirium alkoholowe pozostając w sferze twoich uzależnień/zainteresowań), a w tym co chcesz przekazać - musiałbyś zmienić forum. Ignorować mógłbyś klienta, który nie chce udzielić ci jakiejś informacji. Tak doprecyzowuję, trochę z zawodowego przyzwyczajenia, tyle tylko, że na co dzień trafiam jednak na nieco lepszy materiał do obróbki.
Zdaję sobie sprawę, że historyjkę stworzyłeś jedynie po to by gdzieś tam mnie obrazić. Trzeba było po prostu nazwać mnie bucem, debilem, megalomanem, pajacem szukającym szacunku i poklasku bez zbędnej otoczki. Trzeba było po prostu znów być prostakiem, którym byłeś, jesteś i niestety już pozostaniesz.

[robpal]

Prorok Nico.

[Kamileki]

[Lucas]

[Nando]