Niemcy - Bundesliga

[Kulfon bez moniki]

Będzie okazja poobserwować najlepszego piłkarza świata.

Nie rozśmieszaj ludzi.

20 minut wystarczyło, żeby to potwierdzić.

Jo tysz bym trafił z jedynastki.

[DUN I LOVE]

Jeden gol od zabicia meczu Bawaria. Trochę lecimy stałym scenariuszem w tych betonowych ligach ostatnio.

E: 2-2

[Kiefer]

Spokojnie, najlepszy piłkarz świata strzeli albo z karnego, albo piłka mu spadnie na głowę i znowu będzie bohaterem.

[Kulfon bez moniki]

Spokojnie, najlepszy piłkarz świata strzeli albo z karnego, albo piłka mu spadnie na głowę i znowu będzie bohaterem.

No kuźwa, trochę właśnie tak jest. Wedle mnie Lewy może strzelić tysiąc goli w sezonie, ale jego miejsce i tak będzie znane. Lewy jest wybitnym egzekutorem, jest wybitnym graczem systemowym, ale nie jest żadnym wybitnym game changerem, na którego go malują. Jeśli twoja drużyna ma problem, przegrywa, rywal się świetnie broni, to nie podajesz piłki do Lewego, bo się przewróci o własne nogi. W takiej sytuacji podajesz piłkę do kogoś kto zrobi robotę, minie kogoś na szybkości, przedrybluję, itp, mówiąc wprost podajesz piłkę do kogoś pokroju Robbena.
Lewy nawet nie stał koło najlepszych piłkarzy, i taka jest prawda. Bo najlepsi piłkarze to tacy po których nie wiesz co się spodziewać. A po Lewym doskonale wiadomo czego się spodziewać. Jak go zostawisz w polu karnym, to ci wpie*doli gola. Simple and easy.

[Kiefer]

Ja mam wrażenie, że kompletnie zmieniło się postrzeganie piłkarzy i jak napastnik strzela mnóstwo bramek (oczywiście średnio napastnicy strzelają tak o 15-25% więcej goli, niż przed 10+ laty), to z miejsca jest uważany za najlepszego piłkarza swojego zespołu i największą gwiazdę, kiedyś tak nie było.

Zauważ, że Lewy od dawna jest najlepiej opłacanym piłkarzem Bayernu, również w czasach Robbena i Ribery'ego tak było, a czy on był od nich lepszy piłkarsko, był ważniejszy? No właśnie.

Oglądam więcej tego Bayernu niż kiedykolwiek, szczerze to nie przypominam sobie meczu, który by mnie przekonał do wyższości Lewego nad swoimi kolegami z drużyny, nie mówiąc wyższości nad całą resztą. Nawet nie bardzo w meczach w których strzela gole, no w końcu jest środkowym napastnikiem i musi to robić, tak samo bramkarz musi bronić.

[DUN I LOVE]

W turnieju LM w Lizbonie też nie był kluczowy. Genialny egzekutor i tyle.

Coraz bardziej szkoda tego błędu Taha z BayArena.

[Lucas]

Jeśli chodzi o Bundesligę to od lat nie sledzę, ale zawsze miło zobaczyć porażkę Monachium. Nie można nawet powiedzieć ze mieli pecha bo nic nie zagrali w tej drugiej częsci.

[DUN I LOVE]

Jutro Lipsk - Dortmund, więc na pewno jest spora szansa, że Bayern zachowa lidera.

[Kulfon bez moniki]

No właśnie. Bez zająknięcia jestem w stanie wymienić z 50 lepszych piłkarzy niż Lewy. Lewy robi pewnie rzeczy wybitnie, ale najlepszym to mógłby czyścić buty. Prosty test. Mecz na jedną bramkę, do 5 goli, Lewy vs wspomniany Robben, jaki wynik? optymalnie 2:5.

[DUN I LOVE]

Ze Scholesem 0-5.

[Kulfon bez moniki]

Ze Scholesem 0-5.

Rudy wolniejszy, więc jakieś 3-5.

[Kulfon bez moniki]

Ze Scholesem 0-5.

Ale serio, masz jakieś większe wątpliwości że Scholes mógłby być dla Lewego Miyagim?

[Kiefer]

Lewy = Van Nistelrooy, jak myślicie? Nie taki typowy egzekutor typu Inzaghi, w dodatku lepszy strzelec, ale daleki od bardziej uniwersalnych napastników, którzy wnoszą więcej do gry niż same gole.

W sumie tego nie poruszałem w momencie karnego, uważacie, że za takie coś powinny być 11? Nie kwestionuje przepisów, może sędzia nie miał wyjścia, ale kiedy widzę jak piłkarz muska palcem piłkę, nie zmienia ona toru lotu i tak samo trafia do adresta, to nie wiem czy ten karny to nie jest po prostu za wiele i nagroda dla drużyny przeciwnej dosłownie za nic.

[DUN I LOVE]

Ale serio, masz jakieś większe wątpliwości że Scholes mógłby być dla Lewego Miyagim?

Raczej nie mam, ale takie rzeczy jest trudno zweryfikować. Gdyby np. Federer z Djokoviciem albo CR7 z Messim grali w innych czasach i byśmy teraz mieli obstawiać co by było, gdyby jednak ze sobą rywalizowali to pewnie bym napisał, że Roger by zmasakrował Serba, a Messi zjadł CR7. Rzeczywistość jednak pokazuje, że to tak nie wygląda.

[Kulfon bez moniki]

Lewy = Van Nistelrooy, jak myślicie? Nie taki typowy egzekutor typu Inzaghi, w dodatku lepszy strzelec, ale daleki od bardziej uniwersalnych napastników, którzy wnoszą więcej do gry niż same gole.

Jestem fanboyem van Nisterlooya, i jednak muszę powiedzieć że liczby Lewego miażdżą Holendra, nawet biorąc pod uwagę że teraz łatwiej i w Niemczech same ogóry. Ale dobre porównanie, też bym do niego porównywał.

[Kiefer]

No teraz 40+ goli to jak kiedyś 30+, wiadomo teraz trochę dłużej piłkarze grają, sam Lewy bardziej długowieczny, zresztą trzeba mu oddać, że profesjonalista pełną gębą, akurat za to go cenię. Odnosiłem się jednak bardziej do stylu gry i roli na boisku, gdybym za całą karierę miał wskazać lepszego, to pewnie byłby to Robert.

[Kulfon bez moniki]

No teraz 40+ goli to jak kiedyś 30+, wiadomo teraz trochę dłużej piłkarze grają, sam Lewy bardziej długowieczny, zresztą trzeba mu oddać, że profesjonalista pełną gębą, akurat za to go cenię. Odnosiłem się jednak bardziej do stylu gry i roli na boisku, gdybym za całą karierę miał wskazać lepszego, to pewnie byłby to Robert.

Tak, tak wszystko się zgadza. Mogę się podpisać pod tym postem. Nie ma lepszego porównania Lewego niż Ruud.

[DUN I LOVE]

Przez przypadek, przez tę idiotyczną aferę, zajrzałem na konto Szkolnikowskiego. Podał dalej ciekawostkę, że Hansi Flick cały czas ma więcej wygranych trofeów z Bayernem (5) niż przegrał meczów prowadząc ten klub (4).

[Kulfon bez moniki]

Schalke, czyżby to miał być ten dzień?

[COA]

Bayer...