Najlepszy współczesny trener

[DUN I LOVE]

Roger Federer wśród trenerów.

[DUN I LOVE]

Trenerzy z największą liczbą trofeów od sezonu 2008/2009:

1. Pep Guardiola - 35(!)
2. Jose Mourinho - 14
3. Massimiliano Allegri - 13
3. Marcelo Gallardo - 13
5. Carlo Ancelotti - 12
6. Zinedine Zidane - 11
7. Juergen Klopp - 10

[Samcro]

@DUN I LOVE zaktualizuj ankietę

[DUN I LOVE]

Tylko ja zagłosowałem na Guardiolę.

[Samcro]

Pojadę klasykiem: dajcie Guardioli jakąś drużynę z Ekstraklasy, ciekawe czy wykręci taki sam wynik.

[DUN I LOVE]

Rakowem lekko by wygrał LM w ciągu 7 lat.

[Nando]

[Jacuszyn]

Rakowem lekko by wygrał LM w ciągu 7 lat.

Tak, a Wieczystą w pięć lat zdobyłby Mistrzostwo Polski

Pep będzie nabijał trofea i pewnie zdobędzie ich najwięcej ale czy to najlepszy trener? Nie wydaje mi się. Nie sprawdził się w prowadzeniu słabszej drużyny. Zawsze ma kogoś z topu a w City ma o tyle łatwe zadanie, że ściągną mu każdego kogo chce bo mają za co.

Mourinho jednak stawiałbym wyżej. Gość potrafi i poprowadzić drużynę z topu jak i osiągnąć sukces z kimś słabszym. Same trofea nie grają. Patrząc na ich mnogość w Anglii to już statystyka tylko.

[Robertinho]

Rakowem lekko by wygrał LM w ciągu 7 lat.

Tak, a Wieczystą w pięć lat zdobyłby Mistrzostwo Polski

Pep będzie nabijał trofea i pewnie zdobędzie ich najwięcej ale czy to najlepszy trener? Nie wydaje mi się. Nie sprawdził się w prowadzeniu słabszej drużyny. Zawsze ma kogoś z topu a w City ma o tyle łatwe zadanie, że ściągną mu każdego kogo chce bo mają za co.

Mourinho jednak stawiałbym wyżej. Gość potrafi i poprowadzić drużynę z topu jak i osiągnąć sukces z kimś słabszym. Same trofea nie grają. Patrząc na ich mnogość w Anglii to już statystyka tylko.

Wszystko pięknie, ale Mou ma okazję "sprawdzić się", bo drużyny z topu go nie chcą. Guardiola nie ma, bo jest numerem jeden na rynku i każdy klub chciałby go zatrudnić. Ale zgadzam się pośrednio z tym, że modne w ostatnich latach deprecjonowanie Portugalczyka jest mocno na wyrost - arcywybitny trener, na pewno Top5 naszych czasów.

W GOATowe rozważania nie będę wchodził, kiedyś trener to był trochę inny zawód, nawet teraz pan od wuefu w biedniejszym klubie/słabszej lidze, menedżer w wielkim klubie i selekcjoner który bezpośrednio pracuje z zawodnikami kilkanaście dni w roku, to mocno inne zajęcia, różniące się zakresem obowiązków i wymaganiami mniej więcej jak zupełnie odmienne pozycje na boisku.

[DUN I LOVE]

Tak podchodząc do sprawy to w ogóle Guardiola nie powinien się łapać do rankingu, bo nigdy nie trenował w Legionowie. To nie bierze się z niczego, bo jak Robert napisał - to jest chyba jedyny trener, którego chce dosłownie każdy i który jeszcze nigdy nie został zwolniony z pracy. Proponowana filozofia może nie zawsze daje tytuły i średnio sprawdza się z pucharach, ale koniec końców niczego bardziej efektywnego na przestrzeni lat nikt nie wymyślił. Przypadek jest ograniczany do minimum

Co do zasobności portfela - czy to nie jest standard dzisiaj? Tuchel, Pochettino w Paryżu, Klopp w LFC, Ten Haag w MU, Howe w Newcastle czy kolejni trenerzy Chelsea nie mają pieniędzy? Przecież tam też hajs się leje strumieniami, a już nie jest tak łatwo osiągać sukcesy. Uważam, że trochę dostał łatkę Pep, że to nie on buduje, tylko pieniądze, co nie jest moim zdaniem prawdą, bo wszędzie trzeba się wykazać.

Popatrz na Bayern - po odejściu Guardioli żaden trener, poza FLickiem (odszedł sam) normalnie nie wypełnił tam kontraktu. Kovac, Ancelotti, Nagelsmann, zaraz Tuchel - wszyscy prędzej czy później zostawali na lodzie, a przecież trenowali klub, który sportowo, organizacyjnie i finansowo przerasta ligę o 5 długości.

Gdyby miał mało do zaoferowania Pep, to nikt by nie miał sentymentów.

[Kiefer]

Popatrz na Bayern - po odejściu Guardioli żaden trener, poza FLickiem (odszedł sam) normalnie nie wypełnił tam kontraktu. Kovac, Ancelotti, Nagelsmann, zaraz Tuchel - wszyscy prędzej czy później zostawali na lodzie, a przecież trenowali klub, który sportowo, organizacyjnie i finansowo przerasta ligę o 5 długości.

No i wygrali dokładnie to samo, a nawet dorzucili LM już bez jego udziału. Wiadomo, że pewnie szło coś śpie*dolić, Guardiola cieszy się wielkim uznaniem i szacunkiem, ale imo odróżnia go przede wszystkim ogrom szczęścia, a taki Ancelotti nawet jeśli został zwolniony, to okazał się zwycięski gdzieś indziej.

Nie żebym zamierzał wchodzić w GOATOWE rozważania, znaczy najwyżej po prostu i tak cenię Fergusona, a 90-95% zależy od tych, co są na boisku.

[DUN I LOVE]

Według Ciebie szczęście, według mnie styl gry jego drużyn, która siłą rzeczy minimalizuje przypadek.

Carletto miał kryzys po odejściu z Bayernu. Wydawało się, że ścieżka Napoli - Everton jest jednokierunkowa. Miał nosa Perez.

[Kiefer]

Równie dobrze mogę się podniecać Zidanem, bo zgarnął hat-tricka, a moim zdaniem znalazł się głównie w odpowiednim miejscu i czasie, bo miał piłkarzy w szczycie formy, którzy w dodatku mieli ogromną motywację i nie nasycili się jednym czy drugim triumfem.

Ancelotti ma już swoje lata, tak naprawdę kryzys był dużo wcześniej w Milanie, albo po prostu miał już wypalony skład a Silvo już nie chciał tyle inwestować, zamiary tego dostawał podstarzałego Shevchenke.

[DUN I LOVE]

Równie dobrze mogę się podniecać Zidanem, bo zgarnął a hat-tricka, a moim zdaniem znalazł się głównie w odpowiednim miejscu i czasie, bo miał piłkarzy w szczycie formy, którzy w dodatku mieli ogromną motywację i nie nasycili się jednym czy drugim triumfem.

Puchar jest pucharem, Carletto też miał furę szczęścia 2 lata temu na wiosnę.

No nie, Zidane, a Pep to jednak coś zupełnie inne. Guardiola ma wizję, pomysł i filozofię, widać jego rękę wszędzie gdzie jest. Zizou nie miał aż takiego wpływu na prowadzone przez siebie zespoły.

[Jacuszyn]

Tak podchodząc do sprawy to w ogóle Guardiola nie powinien się łapać do rankingu, bo nigdy nie trenował w Legionowie. To nie bierze się z niczego, bo jak Robert napisał - to jest chyba jedyny trener, którego chce dosłownie każdy i który jeszcze nigdy nie został zwolniony z pracy. Proponowana filozofia może nie zawsze daje tytuły i średnio sprawdza się z pucharach, ale koniec końców niczego bardziej efektywnego na przestrzeni lat nikt nie wymyślił. Przypadek jest ograniczany do minimum

Co do zasobności portfela - czy to nie jest standard dzisiaj? Tuchel, Pochettino w Paryżu, Klopp w LFC, Ten Haag w MU, Howe w Newcastle czy kolejni trenerzy Chelsea nie mają pieniędzy? Przecież tam też hajs się leje strumieniami, a już nie jest tak łatwo osiągać sukcesy. Uważam, że trochę dostał łatkę Pep, że to nie on buduje, tylko pieniądze, co nie jest moim zdaniem prawdą, bo wszędzie trzeba się wykazać.

Popatrz na Bayern - po odejściu Guardioli żaden trener, poza FLickiem (odszedł sam) normalnie nie wypełnił tam kontraktu. Kovac, Ancelotti, Nagelsmann, zaraz Tuchel - wszyscy prędzej czy później zostawali na lodzie, a przecież trenowali klub, który sportowo, organizacyjnie i finansowo przerasta ligę o 5 długości.

Gdyby miał mało do zaoferowania Pep, to nikt by nie miał sentymentów.

Dawidzie, sam sprowadziłeś dyskusję o Pepie do kwestii, że wygrałby LM Rakowem, więc trochę do tego piję. Nie ma prawdziwego GOAT-a i zgodzę się tu z @Robertinho , że rozważanie na temat najlepszego w historii sensu nie ma.

Porównujesz do Kloppa, Flicka i POchettino. Pep jest od tej zgrai lepszy ale osobiście nadal wyżej cenię Jose. Nie wydaje mi się, żeby Pep wygrał Ligę Konferencji z Romą np. Ok, Pep zapracował sobie w City na ten triumf w LM ale w Barcy trafił na idealny czas i pokolenie, z Bayernu zmył się po trzech latach a szło tak średnio. Statystycznie jest najlepszy ale jak dla mnie tylko statystycznie.

Puchar jest pucharem, Carletto też miał furę szczęścia 2 lata temu na wiosnę.

Trochę sobie przeczysz. Najpierw mówisz, że nie ma znaczenia, że Pep nie trenował słabej drużyny ale jednak nieistotne to jakiej rangi puchar wygra. Czyli gdyby wygrał 15 pucharów Gampera z Barcą to byłby wybitny?

[DUN I LOVE]

Nie napisałem, że Pep jest najlepszym trenerem, bo mnie takie dyskusje nie interesują. Jest moim zdaniem unikalny, wykonuje tę samą pracę, co reszta, jego piłkarze też grają w tą samą grę, co reszta, ale mój dobiór tego jest inny, wygląda to wyjątkowo i zjawiskowo.

Trochę jak z tenisem, wszyscy grają serwis, fh, bh, slajs, wolej, smecz itd. Jedni sa lepsi, inni gorsi, jedni są skuteczniejsi, inni mniej, ale jest/był też Federer.

[Robertinho]

Ale już nie obrażajmy tego Guardioli tak wulgarnie co.

[DUN I LOVE]

Ale już nie obrażajmy tego Guardioli tak wulgarnie co.

[Robertinho]

Sam piszesz, że filozofia i styl Guardioli mają minimalizować ryzyko porażki. Już nie będę trollować jaki to tenisista z premedytacją zmienił swoją grę i przygotowanie w tym właśnie celu, ale na pewno Federer ogóle tu nie pasuje. Zostańmy przy zestawieniu Szwajcara z Messim.

[DUN I LOVE]

Ale w LM sporo jednak przegrywał Pep, trochę jak Fed w szlemach AO10-AO17.