Snooker

[Robertinho]

Nie znam się aż tak na snookerze.

Za bardzo 0-1 to traktujecie i szukacie zestawienia 1 do 1.

Miał Hendry swoje rekordy, przyszedł ktoś porównywalnie skuteczny, ale dalece zdolniejszy, kto swoim stylem przyciągnął ludzi do sportu i zaczął atakować rekord poprzednika. Widzę tu sporo analogii między RF, a Osą na tej płaszczyźnie. Obaj zmienili swoje dyscypliny i przenieśli je na wyższy poziom. Ronnie ma chyba o tyle wygodniej, że mu los nie zesłał Rafoli.

Z tym się kompletnie nie zgadzam. Tj marketingowo może i tak, ale po prostu nie potrafię tego zbierania tytułów 4 dekady (!!!!) tak cenić, jak zrobienia tego w kilka lat. Ronnie "powinien" tak 15-15-15 mieć, a wymęczy te rekordy, bo układ sił jest jaki jest. Ale każdy ma swoją ocenę jak widać.

[DUN I LOVE]

Tu już nie wiem skąd moja ocena. Są w opcje:
1. Może ta konkurencja nie taka słaba
2. Nie mam aż tak emocjonalnego zaangażowania w karierę Osy jak miałem w losy RF
3. Obie opcje są poprawne

Jednak Higgins, Williams, Selby czy ci okazjonalnie strzelcy to są jacyś tam rywale. Skala może nie Rafole, ale jednak swoje wygrali.

[Robertinho]

Tu już nie wiem skąd moja ocena. Są w opcje:
1. Może ta konkurencja nie taka słaba
2. Nie mam aż tak emocjonalnego zaangażowania w karierę Osy jak miałem w losy RF
3. Obie opcje są poprawne

Jednak Higgins, Williams, Selby czy ci okazjonalnie strzelcy to są jacyś tam rywale. Skala może nie Rafole, ale jednak swoje wygrali.

Pewnie tak, po prostu mając w pamięci te wszystkie porażka Ronniego z samym sobą w MŚ, te zjazdy, wygłupy, wchodzenie na krzesło, ciężko jest to zestawiać z Federerem. Tj z taką głową i motywacją by może połowę wygrał tego co wygrał Szwajcar, a może i nie, bo w tenisie to by w ogóle nie przyszło, że ktoś się się w pełni profesjonalizuje mając 45 lat, bo akurat był lockdown i z nudów postanowił pobiegać.

Celowo wyciągam skrajności, ale trochę zapominamy, że czas kiedy w innych sportach jest peak, Ronnie z powodów różnych w dużym stopniu zmarnował. I tak jak napisał @Kiefer , w okolicy 2019 był najbardziej cenionym graczem, ale nie GOATem.

I przede wszystkim porównujemy nieporównywalnie, bo tenis to sport atletyczny, więc każda opinia łącznie z moją ma sens taki sobie.

[DUN I LOVE]

I przede wszystkim porównujemy nieporównywalnie, bo tenis to sport atletyczny, więc każda opinia łącznie z mają ma sens taki sobie.

Jasna sprawa, ale chyba można wyróżnić w każdej dyscyplinie graczy, którzy są unikalni i łączą skuteczność ze stylem gry i nietuzinkowymi umiejętnościami. Takich, którzy robią to samo co inni, ale jednak w trudniejszy sposób, zachowując wrażenie łatwości i lekkości. Na tej płaszczyźnie Ronnie i Roger to są dla mnie najwyższej próby artyści, którzy bardzo mocno wpłynęli na historię swoich dyscyplin.

Chciałem dorzucić Ronaldinho, ale tam jednak peak był zbyt krótki i raczej Mesjasz bardziej pasuje.

[Kiefer]

. Tj z taką głową i motywacją by może połowę wygrał tego co wygrał Szwajcar, a może i nie, bo w tenisie to by w ogóle nie przyszło, że ktoś się się w pełni profesjonalizuje mając 45 lat, bo akurat był lockdown i z nudów postanowił pobiegać.

To prędzej byłaby kariera na miarę Safina. Tylko wiadomo, że historia Osy pozasnookerowa jest wybitnie (nie)ciekawa i kim byłby taki Federer z takimi doświadczeniami też ciężko stwierdzić, ale chyba byłoby mu dużo ciężej o zachowanie równowagi.

[CajraX]

Panowie wymienili kilka ciepłych zdań po finale.
https://eurosport.tvn24.pl/snooker/the- ... tory.shtml

[Jacuszyn]

Ale za to Filipiakowi powiedział kiedyś, że będzie mistrzem świata

[arti]

Snooker to sport dla prawdziwych twardzieli i bad boyów. Coś jak groźne miny siatkarzy do rywali po drugiej stronie siatki po tym jak 5 kumpli kilkadziesiąt razy klepnęło cię w pośladki w ciągu 1,5 godziny.

[Jacuszyn]

Tylko trochę sztucznie kreowana jako gra dżentelmenów, ze względu na otoczkę, te stroje itp. Trzeba mieć mega mocną psychikę by wytrzymać długotrwałą grę. Umówmy się, to sport jakoś super widowiskowy nie jest i też może nużyć samych zawodników, przez co mogą oni popełniać błędy. Takie MŚ to właśnie przede wszystkim próba wytrzymałości psychicznej.

[Robertinho]

@DUN I LOVE ES włączaj.

Wygrał Selby.

[DUN I LOVE]

@DUN I LOVE ES włączaj.

Wygrał Selby.

Byłem poza domem, co tam?

[Robertinho]

@DUN I LOVE ES włączaj.

Wygrał Selby.

Byłem poza domem, co tam?

Decydujący frame z Carterem.

[Art]

Pewnie dziwnie to zabrzmi, ale dopiero po wygranym Mastersie O'Sullivan złapał świetną formę. Wczoraj z Wilsonem wyglądał bardzo dobrze, a dzisiaj z Dingiem to wręcz olśniewająco. W godzinę z hakiem wygrana 6:1 z czterema setkami i nawet nierzadko będące jego bolączką długie bile elegancko mu siedziały. Jutro finał z Trumpem, więc nie przegapta

[DUN I LOVE]

O której się zaczyna mecz?

[Kiefer]

Chyba strasznie się rozrósł ten snooker w ostatnich 2 dekadach, kiedyś to pewnie było z 10 turniejów, a teraz to grają właściwie co chwila.

[Art]

O której się zaczyna mecz?

Pierwsza sesja o 14, druga o 20.

Chyba strasznie się rozrósł ten snooker w ostatnich 2 dekadach, kiedyś to pewnie było z 10 turniejów, a teraz to grają właściwie co chwila.

Tak, jakieś 10 lat temu pojawiło sie dużo małych kurniczków cyklu PTC, m. in. w Polsce, a przed pandemią było chyba najwięcej dużych imprez i po ponownym otwarciu się Chin zaczyna to wracać do tamtego stanu.

[Jacuszyn]

Pewnie dziwnie to zabrzmi, ale dopiero po wygranym Mastersie O'Sullivan złapał świetną formę. Wczoraj z Wilsonem wyglądał bardzo dobrze, a dzisiaj z Dingiem to wręcz olśniewająco. W godzinę z hakiem wygrana 6:1 z czterema setkami i nawet nierzadko będące jego bolączką długie bile elegancko mu siedziały. Jutro finał z Trumpem, więc nie przegapta

A ja się wcale nie zdziwię, jeśli Ronnie to jutro przewali. To nie jest turniej Triple Crown więc motywacja dużo mniejsza a i Trump w tych mniej prestiżowych imprezach sobie lepiej radzi.

[Robertinho]

Pewnie dziwnie to zabrzmi, ale dopiero po wygranym Mastersie O'Sullivan złapał świetną formę. Wczoraj z Wilsonem wyglądał bardzo dobrze, a dzisiaj z Dingiem to wręcz olśniewająco. W godzinę z hakiem wygrana 6:1 z czterema setkami i nawet nierzadko będące jego bolączką długie bile elegancko mu siedziały. Jutro finał z Trumpem, więc nie przegapta

A ja się wcale nie zdziwię, jeśli Ronnie to jutro przewali. To nie jest turniej Triple Crown więc motywacja dużo mniejsza a i Trump w tych mniej prestiżowych imprezach sobie lepiej radzi.

[DUN I LOVE]

O 20 wznawiamy?

[Jacuszyn]

Si, już 6-3 prawie.