Nitto ATP Finals 2019

[DUN I LOVE]

Daniił jest bardziej hipnotyzujący.

[arti]

[lake]

Djokovic -Thiem, tylko dziwne, że jest mecz Rafy z Daniłem,a nie z Tsitsipasem, ten drugi mecz stał na sporo wyższym poziomie.

W ATP dramaturgia>poziom. Jak przyjdzie do podsumowania sezonu to finał Wimbla postawią nad finałem USO.

[Kiefer]

Djokovic -Thiem, tylko dziwne, że jest mecz Rafy z Daniłem,a nie z Tsitsipasem, ten drugi mecz stał na sporo wyższym poziomie.

W ATP dramaturgia>poziom. Jak przyjdzie do podsumowania sezonu to finał Wimbla postawią nad finałem USO.

Dramaturgia była chyba porównywalna w obydwu meczach, a jeśli chodzi o poziom to Fed i Novak z Wimbla uporaliby się z finalistami US Open, ale nie stworzyli lepszego meczu. Myślę, że faktycznie masz rację i finał Wimbledonu będzie numerem jeden, jakoś to się obroni bo wydarzyły się tam rzeczy, które nie działy się można powiedzieć nigdy, ale do momentu kiedy oglądałem to męczyłem się tym meczem, piątego seta nie wiedziałem.

[Kamileki]

Djokovic -Thiem, tylko dziwne, że jest mecz Rafy z Daniłem,a nie z Tsitsipasem, ten drugi mecz stał na sporo wyższym poziomie.

W ATP dramaturgia>poziom. Jak przyjdzie do podsumowania sezonu to finał Wimbla postawią nad finałem USO.

Dramaturgia była chyba porównywalna w obydwu meczach, a jeśli chodzi o poziom to Fed i Novak z Wimbla uporaliby się z finalistami US Open, ale nie stworzyli lepszego meczu. Myślę, że faktycznie masz rację i finał Wimbledonu będzie numerem jeden, jakoś to się obroni bo wydarzyły się tam rzeczy, które nie działy się można powiedzieć nigdy, ale do momentu kiedy oglądałem to męczyłem się tym meczem, piątego seta nie wiedziałem.

0 (zero) akcji serve and volley ze strony Novaka w pięciogodzinnym meczu na trawie. Z tego najbardziej zapamiętam finał Wimbla 2019 (wyłączając rzecz jasna 40-15). Ale jak się włączają emocje to chłodna perspektywa zawsze ucieka.

[Kiefer]

No niestety, teraz nawet grając w ten sposób możesz wygrać Wimbledon, a szkoda. Szwajcar taką grę powinien po prostu ukarać, pokazać, że nie należy tak grać w tenisa, a już na pewno nie na Wimbledonie.

[Lucas]

[Barty]

[Starigniter]

No niestety, teraz nawet grając w ten sposób możesz wygrać Wimbledon, a szkoda. Szwajcar taką grę powinien po prostu ukarać, pokazać, że nie należy tak grać w tenisa, a już na pewno nie na Wimbledonie.

Chyba się po prostu nie da inaczej. Serwis-wolej tylko okazyjnie, bardziej by zaskoczyć przeciwnika. Jest teraz tam takie bagno (z roku na rok było coraz gorzej, ale w tym roku to już naprawdę im wyszło ), że jak tylko pójdziesz do przodu, to piłka odbije się na tyle wolno i wysoko, że ten przy linii końcowej ma znacznie więcej czasu i opcji niż chociażby za czasów Samprasa.
Tak sobie myślę, że Roger może nie powinien iść do siatki przy drugiej mistrzowskiej, tylko spróbować z tyłu rozegrać akcję i może Novak chcąc zaatakować by się pomylił, no ale już nie ma co...

[Starigniter]

No niestety, teraz nawet grając w ten sposób możesz wygrać Wimbledon, a szkoda. Szwajcar taką grę powinien po prostu ukarać, pokazać, że nie należy tak grać w tenisa, a już na pewno nie na Wimbledonie.

Bardziej Swampledon

(swamp to oczywiście bagno po angielsku)

[Barty]

[youtube]www.youtube.com/watch?v=FyMB6PepPMI&t=322s[/youtube]

[Kamileki]

[DUN I LOVE]

Roland Garros 2013 z legendarnym Rafole miał mniej wpisów niż ten temat.

xD

[Kamileki]

Roland Garros 2013 z legendarnym Rafole miał mniej wpisów niż ten temat.

xD

Dziś o taśmie Novaka pisalibyśmy przez jakieś 100 stron. Natchnąłeś Dawid - idę sobie powtórzyć najlepsze fragmenty tego klasyka Ale jak widzę grubo było skoro nawet K. Stopa wpadł na forum, a na swoim blogu zacytował Roberta:

"Klasyk srasyk. Gra badziewna długimi fragmentami, ale oczywiście propagandziści zrobią z tego kolejny "mecz sezonu"."

[Kiefer]

"Klasyk srasyk. Gra badziewna długimi fragmentami, ale oczywiście propagandziści zrobią z tego kolejny "mecz sezonu"."

Serio? Aż tak perfidnie jego tekstem na wizji pojechał?
W ogóle to gdzie Ty oglądasz teraz z Polskim komentarzem?

[DUN I LOVE]

Serio? Aż tak perfidnie jego tekstem na wizji pojechał?

Nie na wizji. W artykule na swoim blogu na żywca zacytował.

[Kiefer]

Serio? Aż tak perfidnie jego tekstem na wizji pojechał?

Nie na wizji. W artykule na swoim blogu na żywca zacytował.

Ale on to faktycznie wziął w cudzysłów czy napisał jakby było własne?

[Rroggerr]

Zacytował w artykule na Rotacja Wsteczna, nie wiem, czy to jeszcze istnieje. Jak ktoś się bliżej nie orientuje, red. Stopa kiedyś (nie wiem jak teraz) to była typowa chorągiewka: jak zawiało z lewej, to jechał po ZET równie ostro, jak my tutaj, jak z prawej - to cmokał z zachwytu nad pięknymi czasami męskiego tenisa. Wtedy zawiało z prawej, więc trochę się ulało rozemocjonowanemu panu Karolowi, który przegląda(ł) forum i zacytował powyższy wpis @Robertinho, jako przykład januszowego krytykanctwa niedoceniających dziejącej się na ich oczach historii malkontentów.

No, bo mecz był faktycznie taki sobie, dobra była tylko końcówka czwartego seta (jak Djoković zaczął nieziemsko łupać z forehandu i odrobił breaka) i decider (mocno pograli, tylko na końcu wiadomo, co zrobił Serb).

[DUN I LOVE]

Znalazłem.

Zajrzałem dla porównania i na rodzime fora tenisowe. Wizyta trwała krótko. Trafiłem na, jak zwykle skaczących sobie do oczu, fanów Nadala i fanów Djokovicia. W roli arbitrów występowali tradycyjnie fani Federera. Potem o niesamowitym paryskim półfinale przeczytałem zdanie, które mną wstrząsnęło: „gra badziewna długimi fragmentami, ale oczywiście propagandziści zrobią z tego kolejny „mecz sezonu”. Uznałem, że dalej szukać nie warto. Po latach nasz tenis doczekał naprawdę pięknych dni. Mamy grupę, która odnosi wielkie sportowe sukcesy, a za sprawą telewizji i internetu w miarę swobodny dostęp do wszystkich ważnych w tym sporcie wydarzeń. Na to jednak, byśmy się nauczyli rozumieć, co oglądamy i szanować czyjś wielki wysiłek na korcie, potrzeba będzie jeszcze dużo czasu.

Blog już chyba nie istnieje, niestety.

[Kiefer]

Znalazłem.

Zajrzałem dla porównania i na rodzime fora tenisowe. Wizyta trwała krótko. Trafiłem na, jak zwykle skaczących sobie do oczu, fanów Nadala i fanów Djokovicia. W roli arbitrów występowali tradycyjnie fani Federera. Potem o niesamowitym paryskim półfinale przeczytałem zdanie, które mną wstrząsnęło: „gra badziewna długimi fragmentami, ale oczywiście propagandziści zrobią z tego kolejny „mecz sezonu”. Uznałem, że dalej szukać nie warto. Po latach nasz tenis doczekał naprawdę pięknych dni. Mamy grupę, która odnosi wielkie sportowe sukcesy, a za sprawą telewizji i internetu w miarę swobodny dostęp do wszystkich ważnych w tym sporcie wydarzeń. Na to jednak, byśmy się nauczyli rozumieć, co oglądamy i szanować czyjś wielki wysiłek na korcie, potrzeba będzie jeszcze dużo czasu.

Blog już chyba nie istnieje, niestety.

I moim zdaniem Stopa ma sporo racji, bo ja HL 20-30 minutowy odpalałem z tego meczu nie raz i nie dwa, co znaczy, że było jednak co oglądać i emocji naprawdę było wiele. Oczywiście były przestoje, nie był to mecz doskonały, ale bardzo solidny i dobrze go wspominam. My naprawdę jakbyśmy poczytali te własne posty sprzed trzech, pięciu czy ośmiu lat to by nam wyszło, że oni praktycznie nigdy nie grali dobrze.