T30: Atlanta, Gstaad, Hamburg 2018

[Barty]

Did You Know?
Isner can join Jimmy Connors, John McEnroe, Andre Agassi and Pete Sampras as the only Americans to win five or more titles at a single tournament if he triumphs in Atlanta on Sunday.

https://www.atpworldtour.com/en/news/is ... 8-saturday

[DUN I LOVE]

Gruzin będzie serwował na mecz.

[Barty]

Niesamowicie mu się wszystko układa w Hamburgu, to chyba ten jeden tydzień w życiu. Zawsze kojarzył mi się jednak z bardzo dużą nieregularnością w grze. Czy on przypadkiem ostatnio nie zmienił trenera?

[DUN I LOVE]

Nie wiem, ale tenis m tak zero-jedynkowy, że naprawdę. Albo wszystko siedzi, albo wszystko w płot (wynik dziś to idealnie odzwierciedla).

[Rroggerr]

Dodatkowo nie stracił seta ani podania przez cały tydzień, na cegle.

Dzisiaj w tiebreaku niesamowicie wybronił się podaniem. Serwis, forehand, wolej, skróty - całkiem fajny gracz, tylko tej dziury na BH szkoda.

Basilaszwili zebrał dwa bajgle w SF i F, a potem zgarnął tytuł, ciekawe kiedy ostatnio mieliśmy coś takiego. A to wszystko po przejściu kwali. Mocno loteryjnie zaczyna się robić.

[Barty]

Oo, dobre określenie, tenis zero-jedynkowy. Tym razem jedynka na wierzchu, mimo że nawet w ostatniej rundzie eliminacji z Melzerem musiał odrabiać ze stanu 3/5 w trzecim secie.

Zatem mamy dwie inicjacje turniejowe dziś, po raz kolejny ludzie, po których na początku sezonu się tego nie spodziewaliśmy.

[Del Fed]

Co za tydzień Berrettiniego. Rano tytuł w singlu, przed chwilą w deblu.

Fajny zawodnik, ale za mało jak dla mnie ryzykuje przy gemach serwisowych rywala, no i w obronie musi się mocno ogarnąć. Oczywiście to pod kątem któregoś przyszłego Rolanda mi się napisało.

[Emu]

Gruzina teraz trenuje de Witt.

[Barty]

Nieźle Włosi ogarnęli powimbledonowe kurniki, 3/4 w ich rękach, pozostały pojedzie do Gruzji, zapewne pierwszy raz w historii (Labadze był bez tytułu).

Gruzina teraz trenuje de witt

O właśnie, ktoś chyba w Polsacie o tym wspominał w tym tygodniu.

Sprawdziłem kilka piłek z dzisiejszego finału Gstaad, rzeczywiście serwis kozak wygląda, chociaż ruch dość nietypowy.

[DUN I LOVE]

Tak, Barty. Chyba nawet żaden Gruzin nie grał w finale wcześniej.

[Damian]

[Damian]

Pełne statystyki finału w Hamburgu.

Spoiler:

[Federasta20]

Basilashvili LOL Gość, który dostał JEDEN gem od Rafy na zeszłorocznym RG.

[Rroggerr]

Pewien Szwajcar kiedyś ugrał cztery, a wygrał 20 Szlemów, więc chyba można przeboleć ten Hamburg dla Gruzina.

Niezły ten tydzień w sumie, chyba w Atlancie najnudniej.

[DUN I LOVE]

Hamburg ma coś takiego w sobie (od kiedy jest 500), że raz na jakiś czas wygrywa ktoś całkowicie nieoczekiwany. Pamiętam kiedyś sukces Andrieja Gołubiewa czy nawet Leo Mayera wygrywającego z Ferrerem w finale.

Z drugiej strony, Basilaszwili grał dziś swój 3. finał ATP, wię nie można napisać, że wypadł sroce spod ogona.

[Federasta20]

A Berrettini nie jest na dopingu, też wyskoczył jak królik z kapelusza w tym roku? W ogóle brawa dla Włochów! Debla wygrał z rodakiem zapomnianym Braccialim.

No tak, ale ten Szwajcar w każdym pozostałym starcie urywał seta. Żeby nie było, niech ma, skoro alternatywą był RBA, który już wziął Auckland i Dubaj. To i tak bardzo dużo.

Hamburg ma coś takiego w sobie (od kiedy jest 500), że raz na jakiś czas wygrywa ktoś całkowicie nieoczekiwany.

Za czasów 1000 też cuda się działy, np. w 2007 roku czy finalista w 2005 roku. W ogóle to był najlepszy Masters Rogera za czasów jego dominacji

[DUN I LOVE]

Matteo już pod koniec 2016 był graczem z poziomu finału CH, więc powiedziałbym, że ten progres mógłby być jeszcze szybszy.

[Mario]

Nie no, ten Basilashvili ma tylko jedno uderzenie, z którym ewentualnie wypada pokazać się w poważniejszym gronie, więc jego sukces w mimo wszystko w miarę dużym turnieju, to jednak grubszy lol. Inna sprawa, że te skalpy leżą na ziemi i nie jego wina, że pajace wolą przegrywać ze zwłokami Baghdatisa albo innym Noah Rubinem.

Matteo już pod koniec 2016 był graczem z poziomu finału CH, więc powiedziałbym, że ten progres mógłby być jeszcze szybszy.

Pod koniec 2016 to wyskoczył znikąd w jakimś włoskim chalku na dywanie pod koniec roku, cokolwiek znaczyć w tych rozgrywkach zaczął dopiero w kolejnym sezonie. Zresztą, tenisa gość nie zbawi, więc nie ma co narzekać, że rozwija się zbyt wolno.

[Rroggerr]

Berrettini na koniec 2016 był 436, na koniec 2017 był 135, a teraz skończy pewnie w top50, więc akurat całkiem szybki ten jego rozwój.

[DUN I LOVE]

Odpalam za chwilę finał w Atlancie. Powalczy coś Harry?