Centrum Prasowe 2012

[Jacuszyn]

Jacuszyn: Ten sezon będzie decydujący.

Triumfator Turnieju Mistrzów z 2010 roku Jacuszyn po przyjeździe do Melbourne wydał pierwsze oświadczenie od czasu zwycięstwa w deblowym turnieju US Open. Szwajcar wbrew wcześniejszym spekulacjom nie zakończył kariery i mówi o swojej przyszłości.

"Ten sezon będzie decydujący dla mnie. Gdyby nie dwa deblowe zwycięstwa w Wielkim Szlemie, uznałbym poprzedni sezon za kompletną katastrofę. W singlu właściwie nią był. Jeśli moje wyniki się nie poprawią w tym sezonie, zastanowię się poważnie, czy jest sens dłużej zawodowo grać".

[Saboteur]

MTT - przegląd sytuacji po pierwszych trzech miesiącach (Styczeń-Marzec) Sezon tradycyjnie rozpoczął się w Doha. Już w pierwszej rundzie doszło do niesamowitej sensacji. Zaskakujący Robertinho który musiał się przebijać do MD przez kwalifikacje trafił na legendę MTT - Bizona. Po pierwszym secie który nie zapowiadał sensacji, Polak zaczął fenomenalnie i po dwóch gładkich setach odprawił Amerykanina. Polski tenisista potwierdził swoją formę wygrywając Fedeerem i Dunem. W finale nie miał kłopotów z ograniem również kwalifikanta - Jaccola55. Dodajmy że jeszcze w MTT nie było takiej sytuacji gdzie spotkało się dwóch kwalifikantów w finale. W drugim tygodniu rozgrywek, w Sydney tytułu bronił Sheva. Kibiców znowu zawiódł Bizon, który wycofał się z turnieju. Australijska i amerykańska prasa miała obawy o formę lidera rankingu. Jednak gwiazdą w mieście słynącym z pięknego budynku "Opera House" był niezaprzeczalnie Robertinho. Po meczu z Shevą, który stał na niebotycznym poziomie, Polak awansował do półfinału przy okazji eliminując wspomnianego obrońcę tytułu - Shevę. W finale Robertinho pokonał mistrza US Open Kubeckiego w dwóch setach i został mistrzem turnieju. Kiedy wszystkie gwiazdy zjechały się do Melbourne, można było rozpocząć pierwszy turniej wielkoszlemowy - Australian Open. Faworytów do wygrania Szlema było dwóch: obrońca tytułu Filippo i Robertinho. Już w pierwszej rundzie doszło do niespodzianek. Z turniejem pożegnali się wszyscy Szwajczarzy i czterech rozstawionych. W kolejnym etapie 'eventu' pierwszy mecz w sezonie wygrał lider MTT Bizon, ponadto do kolejnej fazy turnieju awansowali: Robertinho, Kubecki, Filippo, Arti, Jaccol55, Robert i Ranger. Na wielką uwagę zasługuje mecz Rangera z Pitnym, mecz trwał cztery i pół godziny i stał na świetnym poziomie, zwłaszcza w dwóch ostatnich partiach, gdzie Szwed swoim bombowym serwisem wyeliminował Australijskiego faworyta. W ćwierćfinałowym hicie Bizon pokonał w 4 setach Robertinho i pokazał uspokoił tym samym swoich kibiców. W półfinałach, świetnie grający Filippo pokonał Bizona, a w bardzo wyrównanym meczu Robert wyeliminował z dalszej fazy turnieju doświadczonego Artiego. Finał nie stał na najwyższym poziomie, ale zapewnił kibicom emocje do ostatniej piłki. Mistrzem AO okazał się Filippo, który po prawie 6 godzinnym meczu pokonał Nowozelandczyka Roberta. Jak to zwykle bywa po wielkoszlemowych turniejach, gwiazdy tenisa odpoczywają, a na pierwszy plan wskakują turnieje rangi 500. Pierwszym turniejem z tej serii w tym sezonie jest Rotterdam. Już w drugiej rundzie został wyeliminowany rozstawiony. Robert przegrał z przedstawicielem młodego pokolenia Martinkiem. W ćwierćfinale doszło do rewanżu Robertinho z Bizonem z Australina Open. Polskiemu tenisiście w pełni udał się rewanż, gdyż pokonał on gładko Amerykanina w dwóch setach. W półfinale Australijczyk Pitny pokonał Martinka, a Robertinho wszedł do finału bez gry. W finale Pitny pokazał klasę i doświadczenie pokonując Polaka 6-1, 6-4. W Memphis odbył się kolejny turniej serii 500. Na szybkiej nawierzchni pucharek wróżono Bizonowi oraz Pitnemu. W II rundzie odpadło 4 rozstawionych, w tym faworyt Bizon. Do kolejnej niespodzianki doszło w 1/4 finału - Martinek utrzymał formę z Holandii i pokonał wschodzącą gwiazdę MTT Robertinho. Szwed wyserwował zwycięstwo w półfinale nad Artim, a Robert po emocjonującym spotkaniu Pitnym wszedł do decydującej fazy turnieju. W finale bezwzględne podanie Martinka wzięło górę nad doświadczeniem i opanowaniem Roberta. To było pierwsze turniejowe zwycięstwo Martinka w MTT. Do luksusowego Dubaju w pogoni za petrodolarami przyjechały największe gwiazdy MTT. W I rundzie odpadli wszyscy rozstawieni oprócz Pitnego i Kazika. Do półfinału awansowali: Ranger, Samurray, Robertinho i Pitny. Ranger po dwóch tiebreakach w których bezcenne okazało się jego podanie awansował do pierwszego finału w tym sezonie, zaś Robertinho po dwóch gładkich setach ograł Pitnego. W finale Polak ograł Szweda, którego procent pierwszego podania stał na dramatycznie niskim poziomie i tym samym Polak zdobył 3 pucharek w sezonie. Marzec zbliżał się wielkimi krokami, co oznaczało, że walka o punkty i wielkie pieniądze przeniosła się do USA, gdzie tradycyjnie rozgrywane są dwa turnieje z serii Masters. W Indian Wells zdecydowanym faworytem był Robertinho. W II rudzie na polu walki poległo 5 rozstawionych, w tym nr 2 światowego rankingu - Pitny. W ćwierćfinałach Bizon pokonał Kubeckiego, Ruch ograł Aśka, Fedeer po epickiej batalii przegrał z Robertem, a faworyt Robertinho wyeliminował Duna. Niespodziewanie Ruch pokonał Bizona, a Robertinho zgodnie z planem ograł Roberta. W polskim finale doświadczenie Robertinha wzięło górę nad spontanicznością Rucha i zdobył on 4 tytuł w sezonie. Na najwolniejszym hardzie świata ( ) w Miami znowu zawiedli rozstawieni. Już w II rundzie nr 1 Bizon odpadł po meczu z Martinkiem, a nr 3 Ronni wycofał się z turnieju. Do półfinału awansował Jaccol55, Martinek, Kazik i Fedeer. Jaccol znalazł receptę na świetnie serwującego Szweda, a Kazik rozpracował taktykę Fedeera swoim atomowym forehandem. W finale Polak przez całe spotkanie dominował nad Brazylijczykiem i wygrał swój pierwszy turniej w sezonie.

[DUN I LOVE]

Znakomita robota Martinek.

[Saboteur]

Dziękować

[Robertinho]

Wow, brawo Martinek!

[Lleyton]

Ale to ci wyszło super naprawdę będziesz robić następne przeglądy sytuacji ?

[Saboteur]

Ale to ci wyszło super naprawdę będziesz robić następne przeglądy sytuacji ?

Tak, zwłaszcza że w tym wątku nikt nic nie pisze.

[Jacuszyn]

Jacuszyn: French Open to krok do przodu

Znany szwajcarski tenisista Jacuszyn, przed spotkaniem 2 rundy wielkoszlemowego French Open zgodził się na krótką rozmowę. Były nr 4 rankingu światowego zapytany o wrażenia związane z występem na paryskich kortach odpowiedział:

Co by się dalej nie działo, swój cel w singlu zrealizowałem. Udało mi się wreszcie wygrać mecz w Wielkim Szlemie po ponad roku przerwy, co optymistycznie mnie nastawia przed kolejnymi wyzwaniami. W tym turnieju naprawdę nie mam nic do stracenia i bez walki się nie poddam. Co się tyczy debla to przyjechałem tu bronić tytułu sprzed roku i nic innego mnie nie interesuje.

Źródło: czasopismo "Tylko Fakty"

[Kubecki]

Kubecki: Znajdźmy Murray'a MTT!

Były nr 1 światowego rankingu, zwycięzca WIELKOSZLEMOWEGO US OPEN 2011 zaapelował do tenisowej społeczności o znalezienie "kozła ofiarnego".



- Przez lata byłem szykanowany i poddawany olbrzymiej presji przed każdym turniejem wielkoszlemowym. Zarzucano mi, że moja pozycja w rankingu nie jest nic warta bez tytułu w szlemie. "Murray, Jankovic, Safina MTT - pisały gazety" - wspomina popularny "Kuba" - Gdy wygrałem w końcu w Nowym Jorku i zamknąłem usta krytykom, spodziewałem się, że uwaga przerzuci się na kogoś innego. Ku mojemu zaskoczeniu jednak tak się nie stało. Tour stracił przez to według mnie na popularności. Brakuje docinek, uszczypliwości, przez co stało się po prostu nudno! Dlatego APELUJĘ: wybierzmy NOWEGO MURRAYA MTT TOUR!

Dziennikarze zachodzą w głowę co skłoniło Serba do tej kontrowersyjnej wypowiedzi. Chyba nie fakt, że Barty przegrał już 4 kolejny finał wielkoszlemowy...

tennisworld.com

hihihihi

[DUN I LOVE]

Sheva w Lądku-Zdroju!

Nowy Mistrz Wimbledonu powróci do Londynu w listopadzie. Polak, jako pierwszy zawodnik w tym roku, zapewnił sobie awans do turnieju Mistrzów, który zakończy zmagania MTT2012.

mttour.com

[DUN I LOVE]

Bizon pewny gry w Londynie, Robertinho bardzo blisko kwalifikacji.

Bizon, najbardziej utytułowany zawodnik w historii MTT, po raz kolejny zapewnił sobie prawo gry w londyńskich finałach MTT. Turniej odbędzie się w pierwszej połowie listopada w słynnej hali O2.

Bardzo blisko kwalifikacji jest też Robertinho, który potrzebuj jednego wygranego meczu, by po raz pierwszy zażyć obecności w elicie.

mttour.com

[Barty]

Barty: Diagnoza lekarza nie pozostawia wątpliwości.

Finalista trzech wielkoszlemowych turniejów, Hiszpan Barty, wyznał na specjalnie zwołanej konferencji prasowej, że wizyta u znanego psychiatry, Johna "Crazy" Fuentesa, nie wypadła pomyślnie. Lekarz zdiagnozował poważne problemy zdrowotne u jednego z czołowych zawodników cyklu MTT:



- Ludzie z mojego otoczenia zaczęli się ostatnio o mnie bardzo martwić. Szczerze mówiąc, nie dostrzegałem żadnego problemu wokół mojej osoby, czułem tylko, rzecz jasna, że moja forma ostatnimi czasy wyraźnie spadła - zaczął konferencję tenisista - Zgodziłem się jednak na wizytę u specjalisty, gdyż uznałem, że na pewno mi nie zaszkodzi, a może i pomoże. Doktor Fuentes oznajmił, że nastąpiły istotne zmiany w moim mózgu spowodowane zapewne nieodpowiednią dietą (za duże ilości filetów z kurczaka i jajek). Mój umysł zaczął się powoli przeistaczać w umysł kurzy, stąd zaniki pamięci, chwilowe utraty świadomości i niezrozumiałe wypowiedzi na temat innych zawodników. Jednak zmiany te nie są nieodwracalne, dlatego mam nadzieję, że powrócę do jeszcze Touru, silniejszy niż przedtem.

Barty'ego czeka przynajmniej dwumiesięczna przerwa w grze, podczas której zmieniona dieta i odpoczynek od kortowych stresów powinny mu pomóc w powrocie do zdrowia. Ludzie z jego otoczenia mają nadzieję, że przerwa ta spowoduje, iż znikną w końcu śmiechy i wyzwiska, którymi publicznie był obdarowywany Hiszpan przez innych zawodników.

By Matt Cronin

Źródło:
http://www.tennis.com/

[Nieszpory]

^^ genialne!!

[DUN I LOVE]

Skleroza to MTT-owski odpowiednik mononukleozy z ATP. Systematycznie kogoś dopada, ale faktycznie - przypadek Barty'ego jest szczególnie poważny. 2 miesiące przerwy? Założę się, że nie wrócisz na korty do końca roku.

[Robertinho]

(...)Doktor Fuentes oznajmił(...)

Bueheheheh Doskonałe!

Ludzie z jego otoczenia mają nadzieję, że przerwa ta spowoduje, iż znikną w końcu śmiechy i wyzwiska, którymi publicznie był obdarowywany Hiszpan przez innych zawodników.

By Matt Cronin

To nie są ludzie, to wilki.

Brawo Barty, kapitalne!

[Barty]

Dzięki, rywale i koledzy, za te głosy wsparcia i współczucia. Mam nadzieję, że więcej już nikogo nie zarażę i wrócę tak szybko, jak tylko się da.

[Loganzes]

Rewelacyjny nastolatek Loganzes gotowy do debiutu w MTT na Tokijskich kortach.

Już na początku października utalentowany nastolatek pochodzący z Chile, Fernando Loganzes rozpocznie swoją profesjonalną karierę w cyklu MTT.
atpworldtour.com przeprowadził krótki wywiad ze wschodzącą gwiazdą tenisa.

- Witaj, Fernando. Jak samopoczucie przed Twoim debiutem w cyklu MTT?
- Nie narzekam. Ostatnio byłem na wakacjach więc odpocząłem trochę od tenisa ale już od przyszłego tygodnia wracam do treningów.

- Czy nie czujesz presji związanej ze swoim debiutem? Media bardzo chwalą Twoje umiejętności i już widzą w Tobie następcę Bizona.
- Bizon jest wielkim graczem i być porównywanym do niego to ogromne wyróżnienie. Świetnymi zagraniami i zwycięskimi meczami postaram się udowodnić że mają rację.
W tenisie juniorskim wygrałem wszystko co było do wygrania. Czas postawić sobie nowe cele.

- Jaką nawierzchnię kortów preferujesz?
- Jestem graczem w miarę uniwersalnym ale chyba najbardziej lubię występy w kortach twardych.

- No to chyba żałujesz że ominął Ciebie US Open?
- Żałuję i to bardzo. Jest to jeden z moich ulubionych turniejów, ktróry jako junior wygrałem niezliczoną ilość razy.

- Jakie są Twoje zalety na korcie?
- (uśmiech) Z odpowiedzią na to pytanie się wstrzymam. Odpowiem na nie moim przeciwnikom podczas turnieju w Tokio.

- Dziękuję i życzę powodzenia w nadchodzącym turnieju.
- Dziękuję.

[Saboteur]

Martinek o rewelacyjnym Chilijczyku, swojej karierze i o Rangerze.

R: Cóż, słyszał pan może o nowej nadziei MTT?
M: Tak, jest to dobry grajek, jednak potrzebuje doświadczenia. Juniorskie, a zawodowe MTT to dwa różne światy o czym się przekonałem półtora roku temu gdzie w Belgradzie zacząłem swą przygodę z zawodostwem.

R: Czy będzie to debiut na miarę bogdana1978?
M: Wątpię. Bogdan był rewelacyjny już wcześniej, jednak brakowało mu sponsorów i musiał grać w Challengerach. Dzika karta od ITF otworzyła mu drogę do sukcesów.

R: Odpadłeś w ćwierćfinale US Open, uważasz to za dobry wynik?
M: Dla mnie dobrym wynikiem jest zwycięstwo. Jestem mentalnie Polakiem z walecznością Szweda. Gdybym Memphis myślał "o, jestem w finale, go dobry wynik, watpię abym pocałował pierwszy pucharek w karierze.

R: Nastały chudsze miesiące, wypadłeś z 8 w MTT Race, co się stało?
M: Duzo spraw na głowie i nagła sława. To nie pomaga, trzeba się przyzwyczaić.

R: Będziesz walczył o WTF, czy odkładasz to na przyszły rok?
M: Nie brakuje mi dużo, jestem 11, poza tym są małe turnieje w hali w których podreperuję ranking i odbije się od dna.

R: A teraz o Rangerze, twoim przyjacielu z kortów, który ma dużą szansę na WTF.
M: Tak, miał świetny sezon na mączce, co prawda w deblu nam trochę nie idzie, ale ćwiczymy nad tym

R: Dziękuję za wywiad.

[Saboteur]

US Open - trolling Martinka i Rangera

Do śmiesznej sytuacji podczas konferencji prasowej z udziałem Nieszporego. Zawodnik z Swazilandu był wniebowzięty po wygranej nad nr 1 MTT - Bizonem. Jednak zabawni Szwedzi postanowili zrobić mu małego psikusa. Otóż Martinek wszedł do pokoju tylnym wejściem i od tyłu wylał na Nieszporego sok łudząco podobny do napoju Buszmenów, którzy zamieszkiwali Suazi. Nieszpory skwitował całe zamieszanie szerokim uśmiechem, a Ranger życzył mu powodzenia w meczu z Ruchem.

mtt.com

[Barty]

Ale się zaczęło dziać w tym naszym światku tenisowym, fiu fiuu.