Indian Wells 2018

Post autor: **Damian** » 19 mar 2018, 1:15

What Do Delpo & Federer Leave Indian Wells With?

Spoiler:

http://www.atpworldtour.com/liveblog

Post autor: **DUN I LOVE** » 19 mar 2018, 9:28

Wygodnie rozsiedliśmy się za plecami Top-5:

Spoiler:

robpal · Post autor: **robpal** » 19 mar 2018, 11:43

Post autor: **Damian** » 19 mar 2018, 11:45

Mario · Post autor: **Mario** » 19 mar 2018, 14:13

Rroggerr pisze:Mógłby powygrywać coś ten Delpo, bo fakt, że Cilić ma lepsze wyniki niż on niesamowicie mnie razi.

+10000

Spojrzałem na jakieś fragmenty i Fed też jednak jest zdolny, żeby w takim meczu, w którym tyle musiał zrobić, żeby doprowadzić do korzystnej dla siebie sytuacji, zagrać 2 razy skrót przy meczowej. Niemniej dobrze się stało.

Post autor: **DUN I LOVE** » 19 mar 2018, 14:13

W normalnych okolicznościach taka porażka by mnie mocno poirytowała. Dziś, o dziwo, w miarę luźno podchodzę do życia.

Postarzałem się czy co?

Post autor: **Damian** » 19 mar 2018, 14:35

DUN I LOVE pisze:W normalnych okolicznościach taka porażka by mnie mocno poirytowała. Dziś, o dziwo, w miarę luźno podchodzę do życia.

Postarzałem się czy co?

Wczoraj delikatnie mówiąc się wściekłem i starałem się jak najrzadziej wchodzić do tematu by czegoś nie odwalić. Dużo lepiej bym łyknął jakieś 36 46 niż takie coś. Niby tylko Masters, ale jednak ciężko się uśmiechać w takich okolicznościach.

Dzisiaj staram się o tym jak najmniej myśleć i nieźle mi idzie, poza tym dobrze że już Miami za chwilę bo będzie mniej czasu na rozpamiętywanie.

Post autor: **DUN I LOVE** » 19 mar 2018, 14:38

Damian pisze:Wczoraj delikatnie mówiąc się wściekłem i starałem się jak najrzadziej wchodzić do tematu by czegoś nie odwalić.

Cóż, w takich okolicznościach najlepiej jest się wylogować.

Co do porównań z Ciliciem, po wczorajszym sukcesie Marin ma tylko lepszy rekorodwy rankingi więcej finałów WS. Ilościowo wygrał jednak więcej Juan, bądźmy poważni.

Mario · Post autor: **Mario** » 19 mar 2018, 14:45

DUN I LOVE pisze:Postarzałem się czy co?

Ja bym powiedział, że raczej 3 Szlemy, 3 mastersy i powrót na lidera od czasu, kiedy prawdopodobnie już na nic większego nie liczyłeś. Tzn. dziwne byłoby, gdybyś przejmował się takimi porażkami.

Post autor: **DUN I LOVE** » 19 mar 2018, 14:55

Mario pisze: Ja bym powiedział, że raczej 3 Szlemy, 3 mastersy i powrót na lidera od czasu, kiedy prawdopodobnie już na nic większego nie liczyłeś. Tzn. dziwne byłoby, gdybyś przejmował się takimi porażkami.

W punkt. Do tego jeszcze 3 x 500.

No i nam trzeba oddać, że podczas finału grubo dołożyliśmy do pieca. Tego to już na pewno się nie spodziewałem.

Post autor: **Damian** » 19 mar 2018, 15:02

Juan z pucharem [zdjęcia]
https://bnpparibasopen.com/news/photo-f ... rait-mode/

Razing · Post autor: **Razing** » 19 mar 2018, 15:11

Koniec Dziadomanii

ufff
Od razu sezon wygląda ciekawiej. Oby teraz było tylko lepiej. Mam takie przeczucie że ten rok będzie jednak dużo lepszy od poprzedniego.
Ps. Juan jest bohaterem tenisa. Gratulacje.

polo90 · Post autor: **polo90** » 19 mar 2018, 16:11

Razing pisze:Koniec Dziadomanii ufff
Mam takie przeczucie że ten rok będzie jednak dużo lepszy od poprzedniego.

]

Właściwie moim marzeniem jest żeby Thiem wygrał Roland Garros, ale że jest to niemożliwe liczę na:
Rafael Nadal:
WIN Monte Cralo
WIN Barcelona
WIN Madryt
WIN Rzym

Jestem wielkim kibicem Rogera Federera ale jest on zupełnie nieruchawy - słabo grał w Indian Wells, a przede wszystkim w Rotterdamie.

Robertinho · Post autor: **Robertinho** » 19 mar 2018, 16:55

Damian pisze:
DUN I LOVE pisze:W normalnych okolicznościach taka porażka by mnie mocno poirytowała. Dziś, o dziwo, w miarę luźno podchodzę do życia.

Postarzałem się czy co?
Wczoraj delikatnie mówiąc się wściekłem i starałem się jak najrzadziej wchodzić do tematu by czegoś nie odwalić. Dużo lepiej bym łyknął jakieś 36 46 niż takie coś. Niby tylko Masters, ale jednak ciężko się uśmiechać w takich okolicznościach.

Dzisiaj staram się o tym jak najmniej myśleć i nieźle mi idzie, poza tym dobrze że już Miami za chwilę bo będzie mniej czasu na rozpamiętywanie.

Nie bez powodu staram się na każdym kroku krytykować Feda.

Bo niestety, jest tak ograny i zdeterminowany, że przełamanie zwycięskiej passy, to nie mogło być banalne 3-6, 4-6. Raczej spodziewałem się meczu typu ubiegłoroczne z Berdychem i Kyrgiosem, ale tym razem przegranego. A wiadomo, że nic bardziej nie irytuje, niż porażki na styk, także trzeba było się zawczasu odpowiednio przygotować.

Będą na Dziadka złym za Rotterdam i ciągle jęcząc na jego formę, dużo łatwiej przyjąć taką wtopę. Ja wczoraj wyłączyłem po przełamaniu w pierwszym, potem włączyłem jak serwował na mecz, zaś kiedy oddał podanie, wyłączyłem ponownie. Dwie dekady doświadczenia uczą, że po takich perypetiach, niemal zawsze znajduje potem sposób, by jednak przegrać. Także ja na względnym luzie.

Mario pisze:
DUN I LOVE pisze:Postarzałem się czy co?
Ja bym powiedział, że raczej 3 Szlemy, 3 mastersy i powrót na lidera od czasu, kiedy prawdopodobnie już na nic większego nie liczyłeś. Tzn. dziwne byłoby, gdybyś przejmował się takimi porażkami.

Jak widać, każdy ma inne podejście. Porażka w takim sposób jak wczoraj, zawsze jest hańbą i tło historyczno-statystyczne nie ma tu dla mnie żadnego znaczenia. Bo takie mecze jak ten pokazują, że Szlemy Szlemami, rekordy rekordami, ba, nawet ogrywanie Nadala ogrywaniem Nadala, ale Fed w głębi swojego jestestwa pozostaje zawodnikiem, który pęka w obliczu dobrej gry rywala.

Nie ma co drążyć, ale to jeśli naprawdę coś jest skazą na karierze Feda, to właśnie takie mecze, a przez 20 lat trochę się takich porażek uzbierało. Jakoś się nawet też tym za bardzo nie przejąłem, ale z zupełnie innych powodów(nienawidzę tego sportu obecnie, a i sam Fed mi podpadł).

Federasta20 · Post autor: **Federasta20** » 19 mar 2018, 17:10

Ja jestem zadowolony z wygranej Del Potro. Może dlatego, że Szwajcar wygrał bardzo dużo od początku, a w pamięci ciągle są lata systematycznych porażek z innymi Fabsterami, no i Argentyńczykowi też się to należało

Post autor: **Barty** » 19 mar 2018, 17:32

Post autor: **Barty** » 19 mar 2018, 17:33

Masterful at Last: Del Potro Conquers Federer in Indian Wells

Spoiler:

BY RICHARD OSBORN
03/18/2018
There were times when Juan Martin Del Potro was convinced he would never pick up a racquet again. That will happen when your body breaks down with the frequency the Argentine’s did between 2010 and 2015. He’d undergo no fewer than four wrist surgeries at the Mayo Clinic during that stretch, sitting out a total of 14 majors. So trying were Del Potro’s on-again/off-again rehab stints, that he thought about giving up altogether.

“I got depressed at home for a long while,” he confided during his run to Indian Wells final this week. “That’s what I was thinking about, quitting tennis.”

Good thing he didn’t. For his sake and ours. On Sunday afternoon at the BNP Paribas Open, the beloved 29-year-old from Tandil, Argentina, captured the first ATP World Tour Masters 1000 title of his career in dramatic fashion, saving three championship points to upset top-seed and defending champ Roger Federer, 6-4, 6-7(8), 7-6(2). It will stand among the very biggest wins of his career, alongside his 2009 US Open victory, which also came at Federer’s expense, and Argentina’s Davis Cup triumph of 2016.

“It’s difficult to describe in words,” said Del Potro. “It’s like a dream. I’ve been working hard to get this, and I did it after all my problems, all my surgeries. I can’t believe I’m here and winning a Masters 1000, beating Roger. It’s amazing.”

Federer has been holding serve 95 percent of the time on the year, but Del Potro found an opening early in the first set, breaking the Swiss at love for 3-2. He would consolidate the break and go on to close out the set in an efficient 34 minutes, dropping just six points on his serve (21-for-27).

A record (and vociferous) crowd of 18,347 would all but will Federer through the tense second set, one that came down to a heated tiebreak in which both players repeatedly jawed with chair umpire Fergus Murphy. Federer had three set points on his racquet at 6-3 in the breaker, however, Del Potro would erase all three, the last coming on a late challenge that left Federer none too pleased. Federer would later save a championship point at 7-8, and on his fifth set point send it into a third.

These opponents have long been friends, a mutual respect stretching back to their first match more than a decade ago. But you wouldn’t have guessed as much on Sunday, when they faced off for the 25th time. There was just too much at stake. Federer would snap Del Potro’s astounding streak of 32 consecutive holds with a service break at 4-all. The 36-year-old would then serve for the match at 5-4, only to see his opponent save three championship points, Del Potro equalizing with a massive forehand winner.

Having pulled off the Houdini escape, Del Potro, appearing in the final for the first time since 2013 (l. to Rafael Nadal), surged ahead 5-0 in the third-set tiebreak and never looked back. At the two-hour, 42-minute mark, he raised his fists to the Coachella sky, a Masters 1000 titlist in his 51st career attempt.

Federer was seeking a record sixth title in the desert. He was also looking to extend his unblemished 17-0 record on the year, the best start of his career. Though he held a lopsided 18-6 advantage coming in, had dropped some big matches against the Argentinian, including a loss in the US Open quarterfinals last year.

“I have to get over it. There is no way around it,” said Federer. “I feel frustrated that I let an opportunity like this go by. So it should sting for a bit. The question is how long? It won’t be long, but it’s disappointing talking about a great match like this, losing, even though I was right there. Next thing you’re shaking hands and congratulating your opponent. It’s like, ‘Okay, too good.’ You move on. I’m happy for Juan Martin. It’s a tough one. But I still had a good week here. I still see the positives at the end of the day.”

https://bnpparibasopen.com/news/masterf ... ian-wells/

Post autor: **Barty** » 19 mar 2018, 17:35

Piekna historia z tym tytulem dla Juana Martina.

Robert, Fed podobno ma bilans 1-9 w tie-breakach decydującego seta w meczach finałowych. Jedynego wygrał ze swoim obecnym trenerem w Rotterdamie 1829 lat temu.

Del Fed · Post autor: **Del Fed** » 19 mar 2018, 17:45

DUN I LOVE pisze: W normalnych okolicznościach taka porażka by mnie mocno poirytowała. Dziś, o dziwo, w miarę luźno podchodzę do życia.

Postarzałem się czy co?

Może tak, chociaż oprócz tego, że się najadłeś, dochodzi do tego fakt, że RF miałby do Connorsa wciąż daleko mimo wygranej, więc krańcowa użyteczność tego turnieju nie była aż tak wysoka, chociaż RF wypuścił 8-10 pkt na 2 minuty przed końcem, stosując terminologię koszykarską.

Robertinho pisze: To tego doszła jeszcze głupia, kompletnie niepojęta dla mnie pazerność na pozycję nr 1

Rok temu pewnie o tym nie myślał, a teraz słabizna młodych łosiów spowodowała coraz większą "chęć łupienia". Granie na RG jest właściwie z tym powiązane. Mam wrażenie, że jakby Fed nie zagrał do 2 tygodnia może awansować(w końcu potencjalnych Gulbisów brakuje), ale to może skutecznie zaburzyć przygotowania do Wimbledonu. Nie mówiąc o potencjalnych kontuzjach. Paradoksalnie im lepszy Nadal, tym ochota mniejsza.

Kiefer · Post autor: **Kiefer** » 19 mar 2018, 17:49

Barty pisze:Piekna historia z tym tytulem dla Juana Martina.

Robert, Fed podobno ma bilans 1-9 w tie-breakach decydującego seta w meczach finałowych. Jedynego wygrał ze swoim obecnym trenerem w Rotterdamie 1829 lat temu.

Chyba nawet 1-10

Indian Wells 2018

Re: Indian Wells 2018

Re: Indian Wells 2018

Re: Indian Wells 2018

Re: Indian Wells 2018

Re: Indian Wells 2018

Re: Indian Wells 2018

Re: Indian Wells 2018

Re: Indian Wells 2018

Re: Indian Wells 2018

Re: Indian Wells 2018

Re: Indian Wells 2018

Re: Indian Wells 2018

Re: Indian Wells 2018

Re: Indian Wells 2018

Re: Indian Wells 2018

Re: Indian Wells 2018

Re: Indian Wells 2018

Re: Indian Wells 2018

Re: Indian Wells 2018

Re: Indian Wells 2018

Kto jest online