Robertinho pisze:Średni Nadal jest w dokładnie w tych samych finałach co Fed. Nawet ja nie posądzę Hiszpana, że musi coś brać, żeby robić wyniki na tych pokrakach. Naprawdę nawet ten run Murray nie dał do myślenia, jak bardzo na pysk poleciał poziom?SebastianK pisze:Robertinho pisze:Ale trochę dziwnie jest, co nie? Z jednaj strony pięknie(dla jednych, część to na pewno to wkurza), z drugiej jednak dziwnie. Niby Federer miał 2-3 lata temu wszelkie dane, żeby być Sereną ATP, ale teraz, w wieku 36 prawi lat, po kontuzji i jednak z dołami w grze... Dobrze, że jest i to on z tej sytuacji korzysta, a nie jakiś Murray, tyle tylko powiem, żeby więcej marudzić.
Ależ skąd, to wcale nie jest dziwne, że 35 letni facet zdołał odwrócić bieg biologii i odzyskał szybkość którą kilka lat temu stracił. To wcale nie jest dziwne, że wytrzymuje natężenie gry jakiej kiedyś, gdy był młodszy, nie wytrzymywał.
Ale wiadomo, ergonomia gry Federera usprawiedliwia to wszystko.
Tak czy siak, życzę mu jak najlepiej. Ma swój czas, niech korzysta.
Nadal prócz tego, że wzmocnił siłę nie poprawił nic od zeszłego sezonu. Nic. Tylko tyle, że częściej jest w stanie przebić piłkę pod końcową linię. Co więcej zmienił taktykę i zdecydowanie częściej gra slajs z backhandu. Co powoduje, że rywal ma ciężej odpowiedzieć czymś bardzo szybkim bo jednak odbiera piłkę dużo niższą i pozbawioną energii. jego poziom gry jest na poziomie który prezentował przed rokiem, przed przyplątaniem się szeregu kontuzji.
A Federer cofnął czas - poprawił szybkość. W wieku 35 lat poprawił szybkość. Nie wiem jak, ale naprawdę graty mu za to. Może to kwestia zaangażowania ? Może innych czynników ? Nie wiem. W każdym razie widzę, że podejmuje odważne decyzje - nie tylko na korcie ale i poza nim.