Genialny wpis jak na numer 3000.kropiwnicki pisze:Dałbyś już spokój.DUN I LOVE pisze:może Szanghaj będzie zajebiście otwartym turniejem
Spox.
Genialny wpis jak na numer 3000.kropiwnicki pisze:Dałbyś już spokój.DUN I LOVE pisze:może Szanghaj będzie zajebiście otwartym turniejem
Zagrał na starcie 10 setów ze Stepankiem i Bourgue. Dziś w baku niewiele zostało.simon pisze:Ktoś jest mi w stanie wytłumaczyć z jakiego powodu Andrzejowi wystarczyło paliwa na niespełna godzinę gry?
To chyba niemożliwe. Co by Novak nie zrobił to i tak więcej fanów będzie mieć Roger i Rafael. Zobacz jak grają z nim za kim jest publika.matek20 pisze:Trzeba przyznać, że Nole trafił na świetne czasy. Za czasów Rafy i Feda, internet już istniał, ale nie z taką siła jak dziś. Dziś Novak jest wszędzie. Facebook na żywo, twitter miliony hashtagów, na snapchacie relacja z finału, instagramy, nie instagramy itd. Jak Serb jeszcze trochę porządzi to tak naprawdę może zyskać jeszcze wielu kibiców, którzy teraz zaczynają się interesować tenisem i być może w przyszłości osiągnie taki wynik fanów jak Szwajcar czy Hiszpan.
Taka myśl po finałowa, bo przeglądam internety i wszędzie Novak. Jak królowali Rafa i Roger to tak nie było
Ale mówimy o jednym z lepiej przygotowanych zawodników na świecie. Sto lat temu, w tych badziewnych czasach, przykładowy Hewitt spędzał na korcie podobne minuty i nie było opcji, by nie wytrzymał kondycyjnie, o graniu w turniejach przedszlemowych i robieniu później finałów już nawet nie wspominam.DUN I LOVE pisze:Zagrał na starcie 10 setów ze Stepankiem i Bourgue. Dziś w baku niewiele zostało.simon pisze:Ktoś jest mi w stanie wytłumaczyć z jakiego powodu Andrzejowi wystarczyło paliwa na niespełna godzinę gry?
Ale to było prawie dwa tygodnie temu. Z resztą ten mecz ze Stepankiem był średnio intensywny, jeśli dobrze pamiętam.DUN I LOVE pisze:Zagrał na starcie 10 setów ze Stepankiem i Bourgue. Dziś w baku niewiele zostało.simon pisze:Ktoś jest mi w stanie wytłumaczyć z jakiego powodu Andrzejowi wystarczyło paliwa na niespełna godzinę gry?
Agassi kiedyś powiedział, że przyjeżdżasz na szlema z określoną ilością paliwa i nie jesteś w trakcie jego trwania w stanie dorzucić więcej. Jakie by te mecze nie były, to jednak 2 mecze 5-setowe, 2 mecze 4-setowe plus 3-setówki z serwismanami, gdzie jednak musisz mentalnie być mocno przygotowany. Nie mam pretensji, że rzucił wszystko co ma w finale. Starczyło na 1,5 seta. Jak na 29-latka i tak wyszło nieźle.simon pisze: Ale to było prawie dwa tygodnie temu. Z resztą ten mecz ze Stepankiem był średnio intensywny, jeśli dobrze pamiętam.
Właśnie! Jeśli byłaby statystyka rozmów ze sobą i prawdopodobnie przekleństw to Andy jest bezwzględnym numerem jeden.Anula pisze:Andy traci niestety mnóstwo energii na korcie na zajmowanie się samym sobą. Gada sam ze sobą, wrzeszczy, gestykuluje. Jak żaden z "czołowej 4". Najszybciej też zniechęca się, gdy nie idzie po jego myśli. Język ciała jest czasami bardzo wymowny.
Robertinho pisze:Ja się odniosłem do Twojej wypowiedzi. I znowu piszesz co Ci się wydaje, że inni myślą. Ani ja, ani Dawid dotknięci tą "analizą" się nie poczuliśmy. Po prostu uważam, że pisząc takie rzeczy, tylko się ośmieszasz. Podobnie jak inni tymi wiecznymi docinkami, co tu kogo boli i kto z czego powinien wyrosnąć. Wydajesz się ogarniętą osobą, ale mącisz dla zasady, jakbyś sądził nie wiedzieć czemu, że się "odgryzasz" w jakieś rzekomej wojnie, ale ok, jest tu miejsce na i to.
Generalnie jak coś do kogoś masz, wal po nicku, nikt Ci za to bana tu nie da, a nie że jedziesz po Bogu ducha winnych osobach, z których część wcale Federera nie lubi. W sumie jedyną osobą, którą znasz sprzed założenia forum jestem ja, więc jak już koniecznie musisz, to krytykuj mnie bezpośrednio, ewentualnie Dawida, bo jego zawsze warto krytykować. Pozostali tutejsi fani Feda to ciepłe kluchy i koncyliacyjne płaczki, więc nie widzę powodu ciosać im kołków na głowie. W dodatku jest ich przeraźliwie mało...
No i też gubi niepotrzebne sety z przeciętniakami. Annacone mówił, że jak trafi Ci się jeden długi mecz, to nie jest to żaden problem. Za 2 dni się zregenerujesz. Z kolei, jak notorycznie przedłużasz swój pobyt na korcie, to turniej wielkoszlemowy może Ci na finiszu tego nie wybaczyć. Coś w tym jest, mimo powszechnych teorii, że jak jesteś tytanem wydolności, to większa ilość setów tylko Ci pomoże, pozwalając złapać odpowiedni rytm.Anula pisze:Andy traci niestety mnóstwo energii na korcie na zajmowanie się samym sobą. Gada sam ze sobą, wrzeszczy, gestykuluje. Jak żaden z "czołowej 4". Najszybciej też zniechęca się, gdy nie idzie po jego myśli. Język ciała jest czasami bardzo wymowny.
Ale co litości? Dzisiaj nie jesteśmy daleko od opinii, że 23-latek to w sumie nie jest jeszcze ukształtowany fizycznie, i dajmy mu z 2 lata, żeby się w pełni rozwinął. Z kolei 29-latek, w skutek przeniesienia granicy wieku, jawi się jako heros w szczycie formy.DUN I LOVE pisze:Sławek, to przesada z tym porównaniem do 23-letniego Hewitta. Litości.
Kyrgios.Lleyton pisze:Właśnie! Jeśli byłaby statystyka rozmów ze sobą i prawdopodobnie przekleństw to Andy jest bezwzględnym numerem jeden.
To litości, że jak wstawisz dzisiejszego Murraya w buty Hewitta z AO2005, to nie zdziw się jak naprzeciw Safina wybiegnie na finał Roddick albo Nalbandian.Mario pisze: Ale co litości?
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość