Strona internetowa turnieju
Profil turnieju na oficjalnej stronie ATP
Nazwa turnieju: Coupe Rogers
Miejsce rozgrywania turnieju: Toronto, Kanada
Czas rozgrywania turnieju: 05.08.2013-11.08.2013
Drabinka: Singiel - 56 osób, Debel - 24 pary
Nawierzchnia: Hard
Pula nagród pieniężnych: $ 3,146,920
Zwycięzca singla 2013:
- Rafael Nadal (ESP)
Zwycięzcy debla 2013:
- Alexander Peya / Bruno Soares (AUT/BRA)
Toronto
US Open Series tradycyjnie rozpoczęło się już w Atlancie, ale to impreza w Toronto jest pierwszą, na którą wędruje wzrok większości fanów białego sportu. Turniej rangi ATP Masters 1000 w Kanadzie corocznie przyciąga największe gwiazdy dyscypliny, a sesje wieczorne na kortach centralnych w Ontario i Quebeku skutecznie przyciągają na trybuny nawet najzagorzalszych fanów Maple Leafs, Raptors i Blue Jays.
Do pierwszej niespodzianki tegorocznej edycji doszło jeszcze przed jej rozpoczęciem -- podczas treningu na Majorce nadgarstek uszkodził Rafael Nadal i Hiszpan szybko wycofał się zarówno z turnieju w Toronto, jak i odbywających się tydzień później zawodów w Cincinnati. W obu imprezach Rafa triumfował przed rokiem i także w tym byłby prawdopodobnie głównym faworytem do zwycięstwa (przynajmniej w Kanadzie).
Oprócz Hiszpana i dochodzącego do siebie po operacji Juana Martina del Potro, lista startowa turnieju jest w zasadzie kompletna (w ostatniej chwili wycofał się jeszcze Kei Nishikori). W zaistniałej sytuacji głównym pretendentem do zwycięstwa jest lider rankingu, Novak Djoković, ale lista zawodników, którzy mogą pokrzyżować plany Serba jest długa.
Mistrz Wimbledonu już w ćwierćfinale może zmierzyć się z Andym Murrayem. Postawa Szkota na kortach twardych w Ameryce Północnej to chyba największa zagadka. Od miesięcy w przeciętnej formie, Murray musi wreszcie udowodnić, na co go stać. Rywale przestali się go bać, a spadek w rankingu jest bolesny i jeśli tenisista z Dunblane nie chce na US Open toczyć od ćwierćfinałów krucjaty z najlepszą trójką, to nadchodzące dwa tygodnie będą dla niego niezwykle ważne. Będzie to także pierwszy test kwitnącej współpracy Szkota z Amelie Mauresmo. Niebezpieczny powinien być także Roger Federer, który przyzwoicie prezentował się podczas Wimbledonu i po dłuższej przerwie w grze (a także sprzyjającej drabince) może pokusić się co najmniej o finał turnieju. Na korcie twardym zawsze mogą postraszyć także Stanislas Wawrinka czy Tomas Berdych.
Na ten turniej patrzy się jednak przez trochę inny pryzmat. Chyba po raz pierwszy od roku 2007, na horyzoncie widać wschodzące gwiazdy młodszego pokolenia. Choć Raoniciom i Dimitrowom daleko jeszcze do choćby ułamka osiągnięć Wielkiej Czwórki, to ich ostatnie wyniki napawają optymizmem. Raonić w ubiegłym roku osiągnął w Kanadzie finał, a półfinał Wimbledonu oraz zwycięstwo w Waszyngtonie to tylko kolejne argumenty potwierdzające jego tenisowe i mentalne dojrzewanie. Bułgar za to wycofał się z imprezy w amerykańskiej stolicy, ale jeśli zaprezentuje formę zbliżoną do tej z rozgrywek na zielonym dywanie, to także może być niezwykle groźny.
Przodująca dwójka młodych tenisistów od niedawna ma dodatkowe towarzystwo. David Goffin i Dominic Thiem dopiero co walczyli o tytuł w austriackim Kitzbuhel, a fani zacierają ręce w oczekiwaniu na pierwszy od Wimbledonu występ Nicka Kyrgiosa. Do żywych powrócił ostatnio także Vasek Pospisil, a eliminacje udanie przebrnęli także inni młodzieńcy -- Thanasi Kokkinakis oraz bliżej nieznany reprezentant gospodarzy, Brayden Schnur.
Turniej w Kanadzie na papierze zapowiada się niezwykle interesująco, a nadziei na ciekawe rozstrzygnięcia dodaje fakt, że to dopiero początek amerykańskiego tournee i faworyci mogą nie być jeszcze w pełni formy. Oby tylko nie skończyło się jak zwykle.
- Wątek poświęcony temu eventowi przed rokiem: klik!