Centrum Prasowe 2014

[robpal]

Skandal korupcyjny w MTT?

Jak donosi wtorkowy "The Times", najbardziej prestiżowy cykl męskich rozgrywek tenisowych - słynne MTT - mógł zostać skażony korupcją nawet na najwyższym szczeblu. W jednej z ekskluzywnych restauracji w centrum katarskiej stolicy paparazzi przyłapali na spotkaniu członka rady nadzorczej rozgrywek (w artykule nie podano jego nazwiska) z klasyfikowanym w siódmej setce zawodowego rankingu robpalem -- synem arabskiego szejka.


Restauracja, w której miało dojść do przekazania gotówki.

Młody tenisista miał "przekonać" przedstawiciela MTT, że zasługuje na udział w turniejach głównego cyklu, podkreślając, że w poprzednim sezonie osiągnął nawet półfinał w jednym z turniejów Futures. Niewyraźne zdjęcie sugeruje, że robpal próbował także innych środków -- na stole leżała biała koperta. Zdjęcie jest rozmazane, ale po analizie obrazu przez specjalistów londyńskiego dziennika wydaje się, że na kopercie było napisane "$$$ dla DUNa <3".

Rzecznik prasowy MTT odmówił komentarzy, zaś tenisista z Emiratów zdążył już dwukrotnie skompromitować się w rozgrywkach. Każdy kolejny jego występ będzie obserwowany z coraz większym podejrzeniem.

faktoid.pl

[Saboteur]

Ogólnie to chciałem powitać wszystkich nowych graczy MTT na forum, liczę na wytrwałość i życzę wielu sukcesów!

[Saboteur]

Oficjalnie: Martinek trenerem Bizona!

[img]gototennis.com/wp-content/uploads/2012/01/2012_australian_open_practice_photos_andy_roddick_01.jpg[/img]

Na dzisiejszej konferencji prasowej amerykański tenisista ogłosił, iż zdecydował się na współpracę z młodym Kanadyjczykiem. Zaskoczeni dziennikarze usłyszeli iż głównym celem będzie powrót Bizona na pierwsze miejsce w rankingu. "Na początku musimy się skupić na przezwyciężeniu sklerozy. Warto zmyć stereotyp, że gdy trafiasz na Bizona możesz liczyć na walkower.", śmieje się Martinek.

mtt.com

[Mateuszz91]

Bogdan1978 na drodze Mateuszza91 w pierwszej rundzie Australian Open.



Rozstawiony z numerem "3" Bogdan1978 zmierzy się z Serbskim kwalifikantem Mateuszzem91 w pierwszej rundzie wielkoszlemowego Australian Open rozgrywanego na kortach Melbourne Park.

Tomasz Lorek : Udanie rozpocząłeś swoją przygodę z AO , pokonując Przemka123 w decydujacej rundzie eliminacji. Co było kluczem do wygranej?

Mateuszz91 : To było naprawdę ciężkie spotkanie temperatura dochodziła do 45 stopni , żar poprostu lał się z nieba a my musieliśmy stoczyć trzysetowy , ponad trzygodzinny bój , na szczęście w ostatecznym rozrachunku to ja okazałem się lepszy . Przemek123 to młody niezwykle waleczny zawodnik z silnym forhehandem , na który musiałem uważać . Pamiętałem , że to ja mam prowadzić grę i jak najczęściej zagrywać mu na backhand czym trochę wyprowadzałem go z równowagi no i udało się.

TL : Czy awans do turnieju głównego był Twoim planem minimun na ten turniej?

Mateuszz91 : W moim słowniku nie ma czegoś takiego jak plan minimum , to kompletna bzdura. Zawsze wychodzę po to, żeby wygrać. Nigdy się nie poddaję, choć przyznam, że nieraz zjadła mnie już trema.

TL : Jak zareagowałeś na losowanie , kiedy dowiedziałeś się , że zagrasz ze światową trójką ? Jak oceniasz swoje szanse w tym spotkaniu?

Mateuszz91 : Szczerze mówiąc wieść o tym na kogo trafiłem przyjąłem bardzo spokojnie , ponieważ w wielkim szlemie nie ma słabych przeciwników . Moja przewaga w tym meczu będzie polegać na tym , że rozegrałem już na tych kortach dwa mecze w eliminacjach , także ani szybsza nawierzchnia ani nowe piłki nie będą dla mnie żadnym zaskoczeniem . Bogdan1978 to bardzo wymagający rywal. Młody, ambitny chłopak który chce wygrywać . Kiedy wychodzisz na wypełniony kort centralny i grasz z numerem trzy list światowych. Wszyscy myślą, że jesteś skazany na porażkę, a ty musisz walczyć i pokazać się z jak najlepszej strony. Jego największą słabością jest słabszy drugi serwis, który zamierzam odważnie atakować. Myślę jednak, że będzie to ciekawy mecz i zostanie na długo zapamiętany przez wszystkim niedowiarków , którzy widzą już Bogdana1987 w drugiej rundzie..


TL : Od Twojego jedynego turniejowego zwyciestwa minęły już prawie 4 lata .Czy wygranie turnieju MTT będzie w tym roku dla Ciebie najważniejszym celem na następny sezon?

Mateuszz91 : Niestety od czasu mojego jedynego triumfu borykałem się z wieloma kontuzjami co skutecznie uniemożliwiło mi granie na najwyższym poziomie.Teraz nic mi nie dolega , ciężko przepracowałem okres przygotowawczy , doszedłem do półfinału w Sydney i czuję, że jestem w formie, ale jak na razie zawsze znajdzie się ktoś lepszy ode mnie. Do półfinałów już się przyzwyczaiłem, teraz trzeba coś wygrać! Mam nadzieję, że stanie się to już w Australii, choć na placu boju jest jeszcze kilku innych, świetnych zawodników...

Wiecej na http://www.sport.pl/mtt.

[grzes430]

Grzes430: Nie wiem co się dzieje

http://www.dailymail.co.uk/sport/tennis ... d-out.html
Grzes430 od początku sezonu nie wygrał ani jednego oficjalnego spotkania. Wprawdzie wygrał noworoczny turniej w Abu Dhabi, jednak tam jego rywale nie byli w formie szykując ją na pierwszy wielkoszlemowy turniej w 2014 roku w Melbourne.
Dzisiaj o 05:21 rozpoczął walkę o pierwszego szlema w karierze. Nadzieje były ogromne. Na korcie pokazowym nr 2 stoczył pojedynek z nierozstawionym Samurrayem. Po 2 godzinnej walce zdołał ugrać ledwie 7 gemów. W czasie spotkania było widać u Serba zarówno frustrację, zażenowanie, ale i bezradność. Co powiedział naszej stacji po przegranej?
-Moja dyspozycja stoi na słabym poziomie, ale nie sądziłem, że dziś zagram tak fatalnie. Mój forehand, backhand, serwis - nic nie wychodziło, nawet smecze lądowały w siatce. Samurray odniósł zasłużone zwycięstwo, jednak ja nie zrobiłem kompletnie nic co mogłoby mu w tej wygranej przeszkodzić.
Na pytanie dlaczego rakieta nr 10 ma bilans spotkań 0-3 w tym sezonie odpowiedział:
-Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, co gorsze - sam nie potrafię znaleźć odpowiedzi na dlaczego ta gra wygląda tak, a nie inaczej. Mój box bardzo ciężko pracuje nad ulepszeniem mojej gry i za to bardzo im dziękuję.
Plany na najbliższą przyszłość?
-Odpadłem w pierwszej rundzie więc mam resztę turnieju na ułożenie swojej gry i spokojne trenowanie.Gram jeszcze w deblu. Oczywiście mamy zamiar obronić trofeum, ale zdecydowaliśmy, że najważniejszy jest turniej singlowy. W następnym tygodniu na pewno zagram w turnieju. Moim celem na ten sezon to zdobycie 2-3 tytułów, awans do WTF i pokazanie najlepszym, że powinni się ze mną liczyć.-kończy Serb.

ausopenmtt.com

[bogdan1978]

Polska i Szwajcaria najpoważniejszymi kandydatami do MTTPucharu Davisa 2014 (jeśli taki wystartuje )

Jeszcze nie jest pewne że w 2014 roku ruszy MTT Puchar Davisa , a bukmacherska firma BetMTTandwinathome jużwystawiła kursy na to potencjalne zdarzenie sportowe . Wg jej analityków głównymi kandydatami do trofeum są Polska i Szwajcaria :

3,00 - Polska
3,50 - Szwajcaria
10,0 - USA
10,0 - Szwecja
12,0 - Australia
15,0 - Serbia
30,0 - Hiszpania
50,0 - Brazylia

Potencjalne składy poszczególnych reprezentacji - w nawiasie obecny ranking graczy :

POLSKA
Arti(2), Bogdan1978(6), Sheva(8), Ruch 1920 Chorzów(11), Robertinho(18)

SZWAJCARIA
DUN I LOVE(4), MBFCB(7), FEDEER(17), Del Fed(32), Jacuszyn(34)

USA
Azi(12), Aghassian(14), Bizon(20) , Shinoda (40) , Smyczek (42)

SZWECJA
Ranger(10), Martinek(23), Lake(26) , Kazik (40) , Lian ( NK)

AUSTRALIA
Jacques D. (15), Pitny (16) , Artras(30) , Rusty ( 33)

SERBIA
Grzes430(13), Mateuszz91(28), Kubecki (29)

HISZPANIA
Barty(5), Ferru (22), Wujek Toni (34)

BRAZYLIA
Ronni (9) , Jaccol55(19)

Jak twierdzą jednak lubujący się w teorich spiskowych i szukający sensacji szanse poszczególnych ekip zmieni już niedługo plaga zmian narodowości . Podobno bogatsze federacje już przeznaczyły na to w swoich budżetach znaczące środki .

http://www.prawdziwefaktymtt.com.pl

[lake]

Nowa gwiazda ze Szwecji.

-Lake, przed tygodniem odniosłeś swoje pierwsze turniejowe zwycięstwo. Część ekspertów nazywa cię człowiekiem znikąd i porównuje do Thomasa Johanssona triumfującego w AO w 2002 r. Zgadzasz się z tą opinią?
- Przede wszystkim jestem niezmiernie szczęśliwy, że mój pierwszy sukces przypadł na największy turniej Masters 1000. Ani jednak ja ani tym bardziej mój rodak nie jesteśmy przecież debiutantami. To-Jo wygrywając szlema miał już na koncie tytuł Masters 1000 i wielkoszlemowy ćwierćfinał. Ja przed wygraną w IW dotarłem do ćwiartki w Melbourne
-Czyli jednak idziesz w ślady swojego rodaka?
- Gram w tourze więc moim celem musi być wygranie turnieju WS.
- A najbliższe plany?
- Chciałbym jak najlepiej wypaść w turnieju w Miami, nie będzie to łatwe, bo odczuwam trochę trudy zmęczenia z IW.
- Mógłbyś jakoś porównać oba turnieje?
- To, co jako pierwsze rzuciło mi się w oczy to chaos w Miami w porównaniu z doskonałą organizacją w IW. Przyznam się szczerze, że jest to wręcz męczące dla nas zawodników. Siedzimy w hotelu od tygodnia i nikt nic nie wie, co chwilę zmienia się plan gier, mecze są przekładane, nie zgadzają się godziny, losowanie przekładane, zmieniane, ale cóż może na Wschodnim Wybrzeżu tak mają. Całe szczęście za chwilę gram moje pierwsze spotkanie.
- A jak oceniasz swoje losowanie?
- Jako trudne w pierwszej rundzie nr 1 z kwalifikacji, a jeśli uda się przejść to już w drugiej czeka mnie rewanż za finał albo półfinał z IW, jakby nie patrzeć pierwsza dziesiątka rankingu.
- Co po Florydzie?
- Dostałem powołanie na DC, ale wiele w tym to czy i ile zagram zależy od tego, czego uda się dokonać tutaj.
-Dziękuję za rozmowę.

http://www.svenskasport.se

[Rodżer Anderłoter]

Taki mem z popularnej serii memów.

Spoiler:

[Saboteur]

Pozdrawiam z podłogi.

[DUN I LOVE]

LOVE: jeszcze nigdy nie byłem tak słaby.

Dojazdówka do RG - pierwszy przystanek to Madryt, gdzie w przyszłym tygodniu odbędzie się jeden z najważniejszych turniejów cyklu MTT. Zawodnicy będą rywalizować na klawiaturach kortach La Caja Magica.

Jednym z pierwszych graczy, którzy zameldowali się na miejscu jest DUN I LOVE - legendarny Szwajcar, uznawany za jednego z najlepszych graczy w historii gry i jednego z najpopularniejszych sportowców w historii. Obecny sezon dla 14-krotnego zwycięzcy turniejów MTT jest jednak fatalny. LOVE cały czas pozostaje bez pojedynczego finału i podobnie jak jego wielki rywal - Bizon, wakuje z 14 tytułami (Panowie przewodzą tej prestiżowej statystyce).

Jeszcze nigdy nie byłem tak słaby - mówił LOVE dziennikarzom zgromadzonym w sali konferencyjnej. Rywale to błyskawicznie wyczuwają i bezwzględnie wykorzystują. Próbuję znaleźć wyjście z tej trudnej sytuacji, ale z kryzysu nie jest tak łatwo się wydobyć. Mam nadzieję, że Madryt będzie początkiem dobrej drogi - dodał.

mtt.com

[bogdan1978]

Skandal po finale turnieju w Madrycie

Bogdan1978 ( 36l. ) wygrał turniej w Madrycie , ale jaki on daje przykład młodym adeptom mtenisa . Zamiast zachować się jak nakazał mu jego team i podziękować grzecznie madryckim widzom za wspaniały doping postanowił ich prowokować ubrany w koszulkę Barcelony .
Nasz dzielny fotograf uwiecznił to żenujące widowisko :



Czy światowa federacja mtenisa zastosuje wobec zawodnika tylko pouczającą rozmowę dyscyplinarną czy zakończy się to dyskwalifikacją zawodnika będziemy państwa na biężąco informować .

http://www.tenisowefaktyitylkofakty.pl

[Barty]

Przystojniak z Ciebie, Bogdan.

[bogdan1978]

Przystojniak z Ciebie, Bogdan.

Coś pomiędzy św.Mikołajem a papą Smerfem .

[Mario]

Mario: jeden mecz do szczęścia.

Mario dziś po raz kolejny dał powód do radości kibicom zgromadzonym na korcie Philippe'a Chatrier. Reprezentant gospodarzy bardzo łatwo (6:3 6:2 6:1 - przyp. red) pokonał Niemca Tommynatora w półfinale wielkoszlemowego Roland Garros.

Dominowałem, robiłem co chciałem na korcie i to bardzo mnie cieszy - mówił Francuz. Od początku zepchnąłem rywala do obrony, dobrze serwowałem, nie mam sobie nic do zarzucenia - dodał.

Przed finałem zawodnik jest pewny siebie - tu nie ma wielkiej kalkulacji, jeśli zagram na swoim poziomie to wygram. Od początku roku stawiałem Roland Garros jako główny cel i został mi jeden mecz do szczęścia. Nie odczuwam presji, wszyscy mnie tutaj dopingują, co wyzwala we mnie dodatkowe siły. W niedzielę po prostu muszę wyjść na kort i zrobić swoje.

Rywalem Francuza będzie rewelacja imprezy Artras, który rozgrywa turniej życia i na pewno będzie chciał skończyć go zwycięstwem. Wszystko wyjaśni się w niedzielę - start finału o godzinie 15:00.

mtt.com

[Mario]

Przegrałem wielką szansę.



Francuzi będą musieli poczekać (co najmniej) kolejny rok na swojego mistrza w turnieju rozgrywanym na kortach Rolanda Garrosa. A wszystko to za sprawą Artrasa, który odniósł niespodziewane zwycięstwo nad świetnie grającym w tym roku Mario. Reprezentant gospodarzy dość przekonująco wygrał pierwszą partię, by później znacząco obniżyć poziom swojej gry i dać się zdominować Australijczykowi, który zwyciężył w 3 kolejnych partiach.

Nie wiem co się stało. Słyszałem opinie, że to zmęczenie wczorajszym deblem, ale kompletnie się z tym nie zgadzam. Gdyby zaszła tak potrzeba, to mógłbym grać do wieczora, nie tutaj dopatrywałbym się przyczyny. Był lepszy, perfekcyjnie wykorzystywał moje słabsze momenty, których było zdecydowanie za dużo i nie mylił się przy ważnych piłkach. Walczyłem jak mogłem, w dwóch setach odrabiałem przełamania, ale z taką grą nie wygra się finału Szlema. Naprawdę nie mam pojęcia, dlaczego byłem dziś tak słaby - mówił załamany Francuz.

Miałem wielką szansę uszczęśliwić siebie i tych ludzi, którzy robili kapitalną robotę na wszystkich moich meczach, a już szczególnie dzisiaj i na wczorajszym deblu, niestety jej nie wykorzystałem. Przegrałem. I mogę tylko obiecać, że postaram się wrócić za rok i wygrać ten turniej, choć na dzień dzisiejszy mam kompletnie dość tenisa i potrzebuję przerwy. W związku z tym prawdopodobnie zagram dopiero na Wimbledonie - dodał.

Całe swoje przygotowania nakierowałem na ten turniej, więc szczerze mówiąc spodziewam się nieco gorszych wyników w najbliższym czasie, o kwalifikacje do turnieju mistrzów nie mam się już co martwić, dlatego planuję skupić się na kilku imprezach - oczywiście Wimbledon oraz US Open, a także mastersie w hali Bercy, który również zawsze chciałem wygrać.

To nieco dziwne słowa, zwłaszcza dla zawodnika, który od poniedziałku będzie liderem rankingu race. Najwidoczniej Mario bardzo przeżył tę porażkę i może mieć kłopoty z powrotem do normalnej dyspozycji, przynajmniej w najbliższych tygodniach.

faktoid.pl

[robpal]

Czarodziej z Abu Zabi

Gdy pojawił się na kortach, był pośmiewiskiem kibiców. robpal, wszechstronny all-rounder ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, w ostatnich miesiącach udowodnił wszystkim, którzy w niego wątpili, w jak wielkim tkwili błędzie.

Nic nie wskazywało na takie zmiany. Jego pierwsze doświadczenia z MTT były dramatyczne: kilka tragicznych występów dzięki dzikim kartom i podejrzenia o próby przekupstwa zarządu rozgrywek MTT.

- To były trudne tygodnie, doskonale je pamiętam. Wracałem do hotelu po spotkaniach przegranych w żałosnym stylu i gapiłem się bez celu w sufit. Portale internetowe aż huczały od nagłówków "Co on robi w zawodowym tourze?", "robpal to pomyłka!" i podobnych. Gdyby nie wsparcie mojego menedżera, Rafy, pewnie już odwiesiłbym rakietę na kołek - wspomina robpal w ekskluzywnym wywiadzie, którego udzielił MTT Daily podczas turnieju w Halle.

Przełom przyszedł w Miami, gdzie po przebrnięciu eliminacji robpal doszedł aż do półfinału. Tenisista z ZEA oczarował publiczność niesamowitym czuciem przy siatce, jednocześnie imponując doskonałym przygotowaniem fizycznym. Po tej imprezie jego telefon rozdzwonił się jak szalony i do dziś nie przestaje.

- Oj tak, doskonale pamiętam ten turniej - powiedział tenisista, uśmiechając się. - W I rundzie pokonałem turniejową "dwójkę", artiego, a potem było już z górki. To było dziwne uczucie, wszystko mi wychodziło, czułem się, jakby nie można było mnie skończyć w wymianach. Szkoda tego pechowego półfinału, w którym mój rywal obronił setbola po taśmie, a potem pokonał mnie w tie breaku. Ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, to były wspaniałe dwa tygodnie - mówił popularny "Robu".

Kolejne turnieje to ciężka walka o punkty, kilka pięknych zwycięstw, ale też bolesnych porażek. Można jednak z pełnym przekonaniem powiedzieć, że robpal odepchnął się od dna. Na jego meczach trybuny są pełne, a kibice zawsze zobaczą kilka perełek. Fani lubią także jego wybuchowy charakter i głośne tyrady w języku arabskim, które wygłasza po prostych błędach.

- Nie wiem, skąd to się wzięło. Od zawsze dużo gadałem na korcie i tak mi zostało. Całe szczęście, że sędziowie nie rozumieją, co mówię - żartował robpal.

Dobre wyniki na kortach ziemnych nie przełożyły się jednak na sukces w najważej imprezie na kortach ziemnych. Rozbity w I rundzie przez DUN I LOVE, robpal opuszczał francuską stolicę z poczuciem niedosytu.

- Nie ma co ukrywać, moje ambicje były większe. Zwłaszcza, że grałem w pierwszej rundzie ze słabo dysponowanym DUN I LOVE. W formie, jaką wtedy prezentowałem, powinienem był spokojnie go pokonać, ale jak widać nie było mi to pisane. To był ponury dzień, korty były mokre i wolne i zostałem niestety odstrzelony przez drwala. Zdarza się i tak - mówił zawodnik z ZEA.

Na kortach trawiastych robpal pokazał jednak klasę i już w pierwszym turnieju, w niemieckim Halle, osiągnął finał: - To znakomity wynik, świetnie czuję się na szybkiej trawie, gdzie mogę pokazać pełnię umiejętności. Mam nadzieję, że ten występ doda mi pewności siebie i przełoży się na dobry start w Wimbledonie. Czas wygrać mecz w turnieju Wielkiego Szlema!

- Muszę w końcu pokonać Anderłotera. Zawsze mnie ogrywa, źle radzę sobie z jego leworęcznym topspinem. Ważne, by przerwać złą passę, bo te dotliwe porażki zostają w pamięci i potem w najmniej spodziewanych momentach człowiek zaczyna się denerwować na korcie. Myślę, że wiem, jak go wreszcie pokonać - zakończył robpal.

Finał turnieju w Halle zaplanowano na niedzielne popołudnie. Transmisja od godziny 15 na mtenis.com.pl

mttdaily.com

[DUN I LOVE]

robpal, wszechstronny all-rounder ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, w ostatnich miesiącach udowodnił wszystkim, którzy w niego wątpili, w jak wielkim tkwili błędzie.

Grasz prawą czy lewą ręką?

[robpal]

Prawą.

[DUN I LOVE]

Rodżer Anderłoter zwycięzcą zmagań MTT2014 - YE#1.

[bogdan1978]

Afera sałatkowa

Tegoroczny finał MTT Pucharu Davisa rozgrywany jest w dziwnych okolicznościach - na przeciwko dobrze przygotowanej pary francuskiej ( wicelider rankingu Mario i wschodząca gwiazda trójkolorowych Simon ) stanęłą zdekompletowana drużyna amerykańska . Aghassian praktycznie w pojedynkę walczy z rywalami - partnerzy z drużyny - Azi i Bizon od czwartkowego wieczoru są osłabieni zatruciem pokarmowym . W piątek nikt z nich nie był w stanie zagrać , dziś praktycznie słaniający się na nogach Azi partnerował Aghassianowi w deblu aby podtrzymać szanse w tej rywalizacji . Amerykanie o dziwo wygrali . Czy jutro będą gotowi do gry ?

Nasza dziennikarka śledcza dotarła do źródła zatrucia . Okazała się nią sałatka podana na czwartkowej kolacji drużyny amerykąńskiej :


Komentarz wizualny naszej śledczej :


Co zatem uratowało Aghassiana przed zatruciem . Spytaliśmy o to jego samego :
" W czasie tej pechowej kolacji nie mogłem być z kolegami . Miałem pilne sprawy osobiste " - zakończył śmiejąc się .


Całej sprawie będziemy się oczywiście dalej przyglądać .

http://www.tenisowefaktyitylkofakty.pl