Rywalizacje WTA
- Jacques D.
- Posty: 7596
- Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02
Rywalizacje WTA
Złota Era WTA i jej główne bohaterki w najciekawszych rywalizacjach tamtego okresu.* Na początek parę postaci, którym na przestrzeni lat kibicowałem, choć tym razem bez Martiny. Na pierwszy rzut, Dementiewa vs Myskina:
Bardzo lubiany przeze mnie matchup, jeden z moich ulubionych w WTA. Lena to tenisistka o teoretycznie mocniejszych argumentach z końcowej, większej łatwości uderzenia kończącego, ale to Nastka tu przeważnie prowadziła wymiany i dyktowała warunki, przede wszystkim z racji bardziej taktycznego usposobienia i nieco większej smykałki do gry kombinacyjnej. Lena to jednak bardziej instynktowna zawodniczka i to niekoniecznie działało na jej korzyść w tych pojedynkach, i być może dlatego, choć rywalizacja była wyrównana, to jednak przechyliła się odrobinę bardziej w stronę Myskina, łącznie z meczem kluczowym dla obu karier. (link nr 3). Tak czy inaczej, style obydwu mi się bardzo podobały, a i oczywiście one same jako dziewczyny też, jak wiele tenisowych słowianek z tamtych lat; obydwie też umiały się od czasu do czasu ładnie podkreślić (tu zwłaszcza Nastka).
* W całym temacie zachęcam oczywiście do pisania różnych rywalizacjach, tak klasycznych, jak i współczesnych.
Bardzo lubiany przeze mnie matchup, jeden z moich ulubionych w WTA. Lena to tenisistka o teoretycznie mocniejszych argumentach z końcowej, większej łatwości uderzenia kończącego, ale to Nastka tu przeważnie prowadziła wymiany i dyktowała warunki, przede wszystkim z racji bardziej taktycznego usposobienia i nieco większej smykałki do gry kombinacyjnej. Lena to jednak bardziej instynktowna zawodniczka i to niekoniecznie działało na jej korzyść w tych pojedynkach, i być może dlatego, choć rywalizacja była wyrównana, to jednak przechyliła się odrobinę bardziej w stronę Myskina, łącznie z meczem kluczowym dla obu karier. (link nr 3). Tak czy inaczej, style obydwu mi się bardzo podobały, a i oczywiście one same jako dziewczyny też, jak wiele tenisowych słowianek z tamtych lat; obydwie też umiały się od czasu do czasu ładnie podkreślić (tu zwłaszcza Nastka).
* W całym temacie zachęcam oczywiście do pisania różnych rywalizacjach, tak klasycznych, jak i współczesnych.
Ostatnio zmieniony 26 lip 2022, 16:25 przez Jacques D., łącznie zmieniany 2 razy.
I know the pieces fit.
Spoiler:
- Jacques D.
- Posty: 7596
- Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02
Re: Rywalizacje WTA
Clijsters - Henin
Tu mamy do czynienia z absolutną klasyką i jedną dla współczesnego WTA rywalizacji. MAtchup oparty na jaskrawym kontraście znanym z takich zestawień jak Navratilova - Evert, Sampras - Agassi czy Federer - Djokovic. Z jednej strony zawodniczka całego kortu, być może najbardziej wszechstronna typowa ofensorka kobiecego tenisa ostatnich 30 lat z najsłynniejszym 1hbh w erze Open, z drugiej tenisistka z bazą na linii końcowej, o świetnej antycypacji i doskonale kontrująca, z jednym z lepszych 2hbh, wyznaczająca standardy przygotowania fizycznego. Teoretycznie, więcej argumentów w postaci jakości uderzeń, techniki i gry kombinacyjnej miała Justine, ale, podobnie jak innym tenisistkom ofensywnym, nie grało jej się z Kim łatwo - atak leciutko niedokładny i z bh lub fh szła niesamowita igła w odpowiedzi. Wiadomo też, że dziewczyny długi czas więcej dzieliło niż łączyło, mimo narodowości, były pewne wzajemne pretensje, Justine w ogóle miewała dość kontrowersyjne postawy i zachowania, budzące wątpliwości nie tylko w Kim (chodziło m.in. udawanie kontuzji i medicale). Jeśli chodzi o mój stosunek do obydwu, tu już może zachwytów nad urodą wielkich nie było, ale Kim miała sporo uroku i ogólnie jej cieplejszy wizerunek lepiej na mnie wtedy działał, Justine wydawała się zimna i nieprzystępna, dlatego jakby wbrew swoim zwyczajowym upodobaniom do klasycznego, technicznego tenisa, zdecydowanie bardziej wspierałem Kim.
Rywalizacja na zawsze nierozstrzygnięta, z jednej strony Clijsters wygrała ją 13-12, z drugiej - pojedynki w Szlemach, zwłaszcza finałach, wyraźnie na korzyść Henin.
Tu mamy do czynienia z absolutną klasyką i jedną dla współczesnego WTA rywalizacji. MAtchup oparty na jaskrawym kontraście znanym z takich zestawień jak Navratilova - Evert, Sampras - Agassi czy Federer - Djokovic. Z jednej strony zawodniczka całego kortu, być może najbardziej wszechstronna typowa ofensorka kobiecego tenisa ostatnich 30 lat z najsłynniejszym 1hbh w erze Open, z drugiej tenisistka z bazą na linii końcowej, o świetnej antycypacji i doskonale kontrująca, z jednym z lepszych 2hbh, wyznaczająca standardy przygotowania fizycznego. Teoretycznie, więcej argumentów w postaci jakości uderzeń, techniki i gry kombinacyjnej miała Justine, ale, podobnie jak innym tenisistkom ofensywnym, nie grało jej się z Kim łatwo - atak leciutko niedokładny i z bh lub fh szła niesamowita igła w odpowiedzi. Wiadomo też, że dziewczyny długi czas więcej dzieliło niż łączyło, mimo narodowości, były pewne wzajemne pretensje, Justine w ogóle miewała dość kontrowersyjne postawy i zachowania, budzące wątpliwości nie tylko w Kim (chodziło m.in. udawanie kontuzji i medicale). Jeśli chodzi o mój stosunek do obydwu, tu już może zachwytów nad urodą wielkich nie było, ale Kim miała sporo uroku i ogólnie jej cieplejszy wizerunek lepiej na mnie wtedy działał, Justine wydawała się zimna i nieprzystępna, dlatego jakby wbrew swoim zwyczajowym upodobaniom do klasycznego, technicznego tenisa, zdecydowanie bardziej wspierałem Kim.
Rywalizacja na zawsze nierozstrzygnięta, z jednej strony Clijsters wygrała ją 13-12, z drugiej - pojedynki w Szlemach, zwłaszcza finałach, wyraźnie na korzyść Henin.
I know the pieces fit.
Spoiler:
Re: Rywalizacje WTA
2024 = XI Paryż - (F, ĆF, ĆF) - ATP Masters 1000 Zverev - Humbert 2-0, Chaczanow - Dimitrow 2-0, Humbert - Thompson 2-0; VI Halle - (F) - ATP 500 Sinner - Hurkacz 2-0
2023 = X Sztokholm - (F) - ATP 250 Monfils - Kotow 2-1; V Madryt - (4R, 3R) - ATP Masters 1000 Alcaraz - Zverev 2-0, Tsitsipas - Báez 2-1 - (ĆF ,4R) - WTA 1000 Sakkari - Begu 2-1, Świątek - Aleksandrowa 2-1
2022 = XI Turyn - (PF) - ATP Finals Djoković - Fritz 2-0; IV Barcelona - (F) - ATP 500 Alcaraz - Carreño-Busta 2-0
2023 = X Sztokholm - (F) - ATP 250 Monfils - Kotow 2-1; V Madryt - (4R, 3R) - ATP Masters 1000 Alcaraz - Zverev 2-0, Tsitsipas - Báez 2-1 - (ĆF ,4R) - WTA 1000 Sakkari - Begu 2-1, Świątek - Aleksandrowa 2-1
2022 = XI Turyn - (PF) - ATP Finals Djoković - Fritz 2-0; IV Barcelona - (F) - ATP 500 Alcaraz - Carreño-Busta 2-0
Re: Rywalizacje WTA
Henin niepotrzebnie wracała, bo przegrała wszystkie 3 pojedynki, każdy grany na noże. Justynka dla mnie zawsze była numerem 1, ale Clijsters była wspaniała i bardzo dobrze, że sobie odbiła po powrocie, bo to że do czasu ciąży miała raptem jednego szlema było po prostu absurdalne.Jacques D. pisze: ↑26 lip 2022, 16:14 Clijsters - Henin
Tu mamy do czynienia z absolutną klasyką i jedną dla współczesnego WTA rywalizacji. MAtchup oparty na jaskrawym kontraście znanym z takich zestawień jak Navratilova - Evert, Sampras - Agassi czy Federer - Djokovic. Z jednej strony zawodniczka całego kortu, być może najbardziej wszechstronna typowa ofensorka kobiecego tenisa ostatnich 30 lat z najsłynniejszym 1hbh w erze Open, z drugiej tenisistka z bazą na linii końcowej, o świetnej antycypacji i doskonale kontrująca, z jednym z lepszych 2hbh, wyznaczająca standardy przygotowania fizycznego. Teoretycznie, więcej argumentów w postaci jakości uderzeń, techniki i gry kombinacyjnej miała Justine, ale, podobnie jak innym tenisistkom ofensywnym, nie grało jej się z Kim łatwo - atak leciutko niedokładny i z bh lub fh szła niesamowita igła w odpowiedzi. Wiadomo też, że dziewczyny długi czas więcej dzieliło niż łączyło, mimo narodowości, były pewne wzajemne pretensje, Justine w ogóle miewała dość kontrowersyjne postawy i zachowania, budzące wątpliwości nie tylko w Kim (chodziło m.in. udawanie kontuzji i medicale). Jeśli chodzi o mój stosunek do obydwu, tu już może zachwytów nad urodą wielkich nie było, ale Kim miała sporo uroku i ogólnie jej cieplejszy wizerunek lepiej na mnie wtedy działał, Justine wydawała się zimna i nieprzystępna, dlatego jakby wbrew swoim zwyczajowym upodobaniom do klasycznego, technicznego tenisa, zdecydowanie bardziej wspierałem Kim.
Rywalizacja na zawsze nierozstrzygnięta, z jednej strony Clijsters wygrała ją 13-12, z drugiej - pojedynki w Szlemach, zwłaszcza finałach, wyraźnie na korzyść Henin.
Re: Rywalizacje WTA
Zarówno jedna jak i druga nie powinny odchodzić w 2007 i 2008 roku. Dziś obie by miały lepszy dorobek i Clijsters napewno skończyłaby z lepszym wynikiem niż cztery szlemy.
Dla mnie też Henin numero uno.
Dla mnie też Henin numero uno.
MTT World Tour (Highest rank #1, career 2009 - 2024):
MTT Challenger Tour:
W:
F: Rio 25, Acapulco 25
Spoiler:
W:
F: Rio 25, Acapulco 25
- Jacques D.
- Posty: 7596
- Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02
Re: Rywalizacje WTA
Justine bardzo zabrakło tego Wimbledonu, dwa razy trafiła na rywalki delikatnie mówiąc nie ze swoich marzeń, z jedną radziła sobie średnio, a z drugą wcale. Kim spokojnie mogła mieć więcej AO i przede wszystkim, z pewnością miała grę na wygranie RG, jednak zawsze bardzo mocna w finałach Capriati i Henin w koronnym turnieju, to się okazało za dużo, jakkolwiek grę tej ostatniej, jako jedna z niewielu w tourze, naprawdę nieźle czytała.
I know the pieces fit.
Spoiler:
- Jacques D.
- Posty: 7596
- Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02
Re: Rywalizacje WTA
Najlepsze, że wtedy odzywało się sporo głosów (i tak się rzeczywiście mogło wydawać), że Maria ma grę,by pokonywać SW całkiem regularnie. 

I know the pieces fit.
Spoiler:
- Robertinho
- Posty: 49367
- Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13
Re: Rywalizacje WTA
Niewiarygodne jest to 20-2, nie mniej niż wyniki niektórych spotkań i ich przebieg, przypominający akty przemocy naszej Iguszki na WTAturystkach. A przy całej niechęci, wielką tenisistką była przecież Rosjanka.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
- Jacques D.
- Posty: 7596
- Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02
Re: Rywalizacje WTA
I niesamowite, jak dała się złamać psychicznie Masza, ta niezłomna w bodaj wszystkich innych rywalizacjach Masza, a tu na widok Ryczącej Syreny zachowywała się tak jak wszystkie inne i nie miała już w późniejszych pojedynkach nic prócz strachu w oczach...Robertinho pisze: ↑24 sty 2025, 15:58 Niewiarygodne jest to 20-2, nie mniej niż wyniki niektórych spotkań i ich przebieg, przypominający akty przemocy naszej Iguszki na WTAturystkach. A przy całej niechęci, wielką tenisistką była przecież Rosjanka.
I know the pieces fit.
Spoiler:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość