Roger Federer vs Rafael Nadal

[Del Fed]

Naprawdę za dużo wymagacie od takiego weterana jak Federer, ale to zdecydowanie nie mój problem. Jeśli jego fani atakują za taki mecz to trudno. Jeszcze tego brakowało żebym ja Go przed nimi bronił .

No, bo o Szlemy ciężko mu będzie grać, a Sympatycznym Dziadkiem Rozgrywkowym nie chce zostać ostatecznie. I taki z nim jest problem.

[Lucas]

, ale nikomu niepotrzebne robienie za ścierkę.

Ale przecież na RG od 14 lat niemal każdy robi za ścierkę Nadala. Jak dla mnie wczoraj Roger zaprezentował się więcej niż poprawnie. Grillujcie 37 letniego Dziadka, bo przegrał z najlepszym ceglarzem w historii. Federer nie będzie wiecznie wygrywał, czas chyba to zaakceptować. To że ciężko mu się gra o Szlemy w takim wieku to raczej naturalne. I tak jest pewnego rodzaju anomalią, bo wciąż się w nich liczy (ze względu na swój talent i słabość rozgrywek).

Ja już się nie wtrącam, nie mój cyrk nie moja małpa.

[DUN I LOVE]

Lucas, Federer w ostatnich 9 latach wiecznie przegrywa, nie wygrywa. Takie odnoszę wrażenie. Fakt, że gra przy tym miliard ładnych akcji.

Rafole po 30stce pokazują jak się powinno żerować na obecnej konkurencji. Fed przy nich bawi się w rozdawnictwo.

[Lucas]

Lucas, Federer w ostatnich 9 latach wiecznie przegrywa, nie wygrywa. .

Teraz to się zapędziłeś.

A co do Rafole to oni są jednak sporo młodsi, czasem się o tym zapomina.

Kto by pomyślał, że (chyba?) wkalkulowana porażka wzbudzi taką gorycz? Strasznie Was rozbestwił Szwajcar tymi swoimi latami dominacji, czas płynie, nawet dla Niego się nie zatrzyma, choć jest wyjątkowo łaskawy.

[DUN I LOVE]

No nie. Federer post-30 wygrał pewnie tyle samo, co Nadal przez 2,5 ostatniego sezonu. Trzeba policzyć.

[Del Fed]

, ale nikomu niepotrzebne robienie za ścierkę.

Ale przecież na RG od 14 lat niemal każdy robi za ścierkę Nadala. Jak dla mnie wczoraj Roger zaprezentował się więcej niż poprawnie. Grillujcie 37 letniego Dziadka, bo przegrał z najlepszym ceglarzem w historii. Federer nie będzie wiecznie wygrywał, czas chyba to zaakceptować.

Ja już się nie wtrącam, nie mój cyrk nie moja małpa.

Tylko, że przed meczem spodziewałem się wyniku 7-5 6-3 6-1, ja go grilluję, bo mógł Stanowi oddać te punkty.
Co do Wimbla i ew. Fedala, to zależy która fizyczna wersja Nadala się tam zjawiłaby. A chyba zjawi się dobra.

Dejwa pewnie bolą wszystkie Szlemowe okazje i pół okazje - od Gaci w dół. I mu się ulało. Mnie też bolą. Począwszy od 2 USO z Djoko. Gdzie było blisko, jeszcze bliżej i g...no.

[simon]

Muszę sobie jakoś zorganizować obejrzenie tego wczorajszego meczu, bo po tym co czytam na forum można wywnioskować, że było to najbardziej niesamowite 6-4 6-3 6-2 w historii dyscypliny.

[Lucas]

Jesteście po prostu nienaturalnie nienasyceni i tyle. Nie da się być cały czas na topie. W tym 30+ plus Federer trafił na prime Novaka i prime Nadala. Miał gorszy okres, ale i tak jeszcze sporo dorzucił. Biorąc pod uwagę skale talentu i oczekiwań pewnie uważacie, że powinien mieć ze 35 Szlemów, ale nie wyszło. Inni też grają o trofea i je zdobywają, trzeba to zaakceptować.

[DUN I LOVE]

Ulewa mi się, bo kibice Nadala nawet nie stali koło takiego pasma przykrych porażek, a udają, że wiedzą, co czujemy, bo bilans w WS z Djoko pogorszył się z 9-3 do 9-6. Przy naszych 3-10 i 6-9. xD

Tak, mam pretensje do Federera, że na własne życzenie dał dogonić swoją legendę konkurentom. Wczorajsza porażka to po prostu pretekst, żeby to wyartykułować.

Ładne akcje kreuje, więc pewnie przesadzam.

Simon, to jest najgorsze. Jeszcze się wmawia, że to był mecz godny półfinau WS.

[Del Fed]

esteście po prostu nienaturalnie nienasyceni i tyle.

Nie da się być cały czas na topie. W tym 30+ plus Federer trafił na prime Novaka i prime Nadala. Miał gorszy okres, ale i tak jeszcze sporo dorzucił.

Nie, nie, optyka byłaby inna, gdyby udało się nie wypuszczać takich okazji jak AO 09, USO 15, Wimbledon 15, Wimbledon 08, USO 10 i 11. Ale w sensie, że nie wszystkie wygrać, tylko część. A tak to świetne zwycięstwo mamy z Rywalem w AO 17, na spółę z Griszą i no tego, no...

Rozbudził teź Szwajcar apetyty po wiosennym runie. Niepotrzebnie, bo już go można było mieć za poczciwego Dziadka.
Może i faktycznie, nie można było od niego za dużo wymagać w tym meczu, ale zachowajmy umiar, Thiem też coś powalczył w zeszłym roku w finale, a prawie wszyscy uważają to za beatdown.

[Lucas]

Ulewa mi się, bo kibice Nadala nawet nie stali koło takiego pasma przykrych porażek, a udają, że wiedzą, co czujemy, bo bilans w WS z Djoko pogorszył się z 9-3 do 9-6. Przy naszych 3-10 i 6-9. xD

W 2011 Djoko batożył nas aż miło. Poza RG robił Hiszpan finały, ale w nich czekało się tylko na ścięcie. W tym roku w AO też się to ciężko oglądało, chociaż oczekiwań nie miałem żadnych. Bilanse nie mają tu znaczenia. Uczucie, że Twój zawodnik wychodzi tylko po tackę jest strasznie parszywe i też je znam

Sam mecz był dla mnie bardzo ok, w takich warunkach mogła być kaszanka, a było normalne, porządne granie.

Del Fed, Thiem jest młody, obiecujący i umie w cegłę. Chyba to nie dziwne, że oczekuje się od Niego więcej niż od dzisiejszego Feda.

[DUN I LOVE]

Poza tackami jest jeszcze 15 przegranych półfinałów WS.

[Jacques D.]

Fascynującym jest dla mnie, że ludzie, którzy już trochę oglądają tenis, nie odróżniają tego, że "były świetne wymiany" od tego, że "gra była wyrównana". Na RG Federer mógł się z Nadalem załapać na grę w 2011 i fragmentami w 2007. W obydwu przypadkach przeważnie prowadził grę i był autorem wyniku, ale na własne życzenie oddawał tę przewagę. Poza tym to były jednostronne pojedynki, w których RF grał dokładnie to, co się wymarzyło Nadalowi (jeszcze pierwszy set w 06 był dobry) lub po prostu gwałty (wiadomo, niezapomniany 2008).

BTW, dla mnie jak na tę skalę zawodnika i formę fizyczną, Federer post-30 wygrał relatywnie niewiele, zgadzam się z Dawidem.

[Sowa]

AO 2014
Zeszłoroczny mecz z Novakiem na Wimblu.

Nie tylko Wam się serce kroiło.

[SebastianK]

Muszę sobie jakoś zorganizować obejrzenie tego wczorajszego meczu, bo po tym co czytam na forum można wywnioskować, że było to najbardziej niesamowite 6-4 6-3 6-2 w historii dyscypliny.

Oj to dobrze, że Pana Stopy nie słyszałeś.

[DUN I LOVE]

Łukasz, Rafa się jakoś utrzymuje. Popatrz - 2 dobre turnieje w 2019 i skończy się pakietem masters+szlem. Fed grał lepiej i bardziej powtarzalnie od Hiszpana z latach 2014-2015, zagrał wtedy nie 2, a pewnie jakieś 15 dobrych turniejów (będąc mniej więcej w tym samym wieku, co Hiszpan teraz) i przez 2 lata wygrał 3 mastersy, przegrywając 2 finały szlema i 2 finały WTF.

Rafa nie wypuszcza okazji, gwałcił jak miał 19 lat, masakruje teraz w wieku 33. Jak widzi okazję, to ją chwyta. Wyciska 120%, kiedy widzi słabość rywala, Fed pewnie jakieś 80.

AO 2014
Zeszłoroczny mecz z Novakiem na Wimblu.

Nie tylko Wam się serce kroiło.

Miałem na myśli liczbę takich momentów, Fed ma ich mnóstwo, Rafie się zdarzają okazjonalnie (bo przecież kiedyś muszą).

[Sowa]

Ale chyba jednak jakieś wady musi Rog mieć? Gdyby to swojego talentu dorzucił jeszcze mocną głowę, to trochę nudno by było.

[DUN I LOVE]

Ale chyba jednak jakieś wady musi Rog mieć? Gdyby to swojego talentu dorzucił jeszcze mocną głowę, to trochę nudno by było.

E tam, znam takich, co się nie nudzą przy 15 ostatnich edycjach RG, jakoś byśmy wytrzymali.

Poważniej pisząc, jasne, że ma wady, ale ta liczba przegranych ciasnych meczów jest niegodna postaci o takim statusie.

[Barty]

Strasznieś marudzisz od wczoraj, serio ten mecz na Ciebie tak podziałał? Coś Cię w nim zaskoczyło?

[lake]

Dawid, dla Ciebie
Roland Garros: Federer upokorzony

Spoiler:

Roger Federer być może jest najlepszym tenisistą w historii, ale jednego celu już raczej nie osiągnie: nie wygra z Rafaelem Nadalem na jego ziemi, w turnieju Roland Garros. Jeśli naprawdę wrócił do Paryża po czterech latach przerwy, by jeszcze raz zmierzyć się z Hiszpanem, w momencie gdy jest wprawdzie starszy, ale znów w pełni sił i z bekhendem skuteczniejszym niż dawniej, to dostał bolesną lekcję (6:3, 6:4, 6:2).
Nie pomogło mu ani słońce, które w końcu wyszło, ani wielbiąca go publiczność. Mocny wiatr unoszący pył z kortu wiał wprawdzie w oczy obu, ale Federerowi znacznie bardziej.

PONIŻEJ DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU

Przez dwa sety Nadal nadgryzał rywala, jakby sprawdzał ile jest wart ten nowy Federer, z którym na korcie ziemnym nie grał od sześciu lat, a w trzecim po prostu Szwajcara rozjechał. Federer oblicze miał coraz bardziej mroczne, bo chyba czuł, że to nie porażka lecz upokorzenie. Tak bezradnego nie widziano go od dawna i to bez wątpienia gorzka pigułka. Przed turniejem wprawdzie zapewniał, że nie stawia sobie żadnych zadań, że obecność w drugim tygodniu rywalizacji go zadowoli, ale trudno w to uwierzyć: tacy jak on nie wracają po to, by wrócić, tylko by zwyciężać.

Federer na konferencję prasową przyszedł wkrótce po meczu, jak zwykle w stroju swego nowego sponsora, japońskiej firmy Uniqlo. Wygląda bardziej jak gwiazdor pop niż sportu, co nie zmienia faktu, że prezentuje się bardzo szykownie, jak prawdziwy idol dla ustatkowanych.

„W pierwszym secie chodziło głównie o to, by przyzwyczaić się do warunków. W drugim najbardziej żałuję tego, że tak szybko dałem się przełamać, kiedy miałem wiatr w plecy. Może, gdyby to się nie stało, drugi set potoczyłby się inaczej. Gdy już zaczyna się wymiana, Rafa gra z ogromną rotacją z forhendu i wielką kontrolą nad bekhendem. Trudno w tych warunkach znaleźć jakaś lukę w jego grze, ale oczywiście wiatr wiał tak samo dla nas obu i Rafa był w tych warunkach lepszy, nie ma wątpliwości. Nie mam do siebie pretensji, wynik czyli awans do półfinału, jest lepszy niż mogłem oczekiwać. Jestem zadowolony z sezonu na kortach ziemnych i z występu w Paryżu” - mówił Federer.

Nadal w swoim skromnym t-shircie i czapce z daszkiem wyglądał przy nim jak chłopak z plaży. „Wiatr był tak mocny, że trzeba było przede wszystkim zaakceptować to właśnie, myśleć pozytywnie. Prawdę mówiąc w tych warunkach zagraliśmy naprawdę dobry tenis. Przyzwyczaiłem się, że na tej nawierzchni, gdy robię dobrze to co powinienem zrobić, mam swoje szanse. W tym meczu były trzy kluczowe momenty: wygranie pierwszego seta, przełamanie serwisu Rogera w drugim, gdy on serwował z wiatrem i obrona własnego gema serwisowego przy stanie 3:4 w secie drugim, choć Roger miał dwie przewagi” - powiedział Nadal.

Był też chyba czwarty kluczowy moment. Tuż po wyrównaniu na 4:4, Nadal przełamał podanie Szwajcara, choć ten prowadził już 40:0, i po chwili zakończył mecz.

Finał mężczyzn w niedzielę. Rywalem Nadala będzie Novak Djoković lub Dominic Thiem. Ich piątkowy półfinał dwukrotnie przerywał deszcz. Gdy schodzili z kortu po raz drugi było 1:1 w setach i 3:1 dla Thiema w secie trzecim. Finał kobiet (Ashleigh Barty - Marketa Vondrousova) w sobotę o 15.00.

https://www.rp.pl/Tenis/190609478-Rolan ... rzony.html