Szkoda , że ta cała bogata paleta zagrań i wszechstronny tenis Rafy nie pojawiły się ani razu podczas serii siedmiu porażek z Djokovicem. Zamiast korzystać z całego wachlarza umiejętności i zagrań tenisowych w celu zmian tempa i uzyskania "szarpanego rytmu" gry którego Novak nie lubi, on wdawał się w prymitywną łupaninę zza końcowej linii.SebastianK pisze: Ten mecz zresztą polecam wszystkim uczestnikom forum, którym tak łatwo przychodzi pisanie o tenisowych brakach, niedostatkach i ogólnej słabości Nadala.
Porażki Federera
- Rodżer Anderłoter
- Posty: 3853
- Rejestracja: 16 maja 2012, 17:29
Re: Porażki Federera
- Robertinho
- Posty: 44343
- Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13
Re: Porażki Federera
Przecież to był tenis na najwyższym w historii poziomie.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
- Jacques D.
- Posty: 7255
- Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02
Re: Porażki Federera
A czemu tak jest?Rodżer Anderłoter pisze:Szkoda , że ta cała bogata paleta zagrań i wszechstronny tenis Rafy nie pojawiły się ani razu podczas serii siedmiu porażek z Djokovicem. Zamiast korzystać z całego wachlarza umiejętności i zagrań tenisowych w celu zmian tempa i uzyskania "szarpanego rytmu" gry którego Novak nie lubi, on wdawał się w prymitywną łupaninę zza końcowej linii.SebastianK pisze: Ten mecz zresztą polecam wszystkim uczestnikom forum, którym tak łatwo przychodzi pisanie o tenisowych brakach, niedostatkach i ogólnej słabości Nadala.
Bo jonathan i SebastianK radują się w najlepsze swoim niezwykłym odkryciem, nie zauważając, że to o czym piszą miało miejsce w 08, w roku największego rozwoju Nadala pod względem wszechstronności. Płynne przechodzenie z defensywy do ataku, niezłe woleje, płaskie strzały z forhendu - jak na jego dość drewnianą rękę grał wtedy naprawdę urozmaicenie.
Tyle że od tamtego czasu sporo się zmieniło. Nadal zagrał tak jeszcze tylko raz - podczas US Open 2010. Od 2011 roku jest zawodnikiem równie ograniczonym jak był na początku kariery, z tą różnica, że wtedy potrafił seriami aplikować przeciwnikom brutalne winnery, dziś jedyną bronią jest fizyczne zajechanie przeciwnika i niewygodne topspiny. Kiedy to nie działa, efekty są opłakane (Koko '11, Fed na WTFie i IW, Rosół Wimbledoński)
Nie żałośnie słabą, ale słabą jak na zawodnika tej klasy. Różnica jak widać dla niektórych niezauważalna.jonathan pisze:Znacznie bardziej infantylne jest przypisywanie największemu hegemonowi dyscypliny żałośnie słabej psychiki.
- Robertinho
- Posty: 44343
- Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13
Re: Porażki Federera
Ja w ogóle nie mam zamiaru bardzo kategorycznie oceniać porażek Federera po sezonie 2007, gdyż uważam, że po kryzysie z początku sezonu 08 to już nigdy nie był ten sam tenisista, to znaczy bolączki psychiki ma dalej takie same, tylko gra na niższym poziomie. Także te semi USO z Koko, finał AO 09, czy inne kwiatki, to jednak w głównej mierze był efekt gorszej niż w najlepszych latach dyspozycji czysto sportowej. O Wimbledonie 08 wspominam też głównie dlatego, żeby tardzi Rafy nie piszczeli, że deprecjonuje największy sukces ich idola; kiedy tymczasem ja uważam, że Hiszpan po prostu na wyjątkowo wolnej trawie wypykał popłuczyny po dawnym mistrzu(statystyka przy siatce Rafy w tym meczu, przypomnę, 1/1(słownie: jeden na jeden), to a'propos tej rzekomej "wszechstronności").
Meczem o który naprawdę zawsze będę miał do Feda pretensje, jest finał Rzymu 06, gdzie będący w życiowej formie Federer mógł w pełni zdrowego i świeżego jak szczypiorek na wiosnę Nadala pokonać na cegle. Grał w tym meczu fantastycznie i był w stanie zniwelować będącą po stronie rywala przewagę nawierzchni. Oczywiście poległ mając wygrane spotkanie i balony na środek kortu przy meczbolach, bo jakby inaczej.
Meczem o który naprawdę zawsze będę miał do Feda pretensje, jest finał Rzymu 06, gdzie będący w życiowej formie Federer mógł w pełni zdrowego i świeżego jak szczypiorek na wiosnę Nadala pokonać na cegle. Grał w tym meczu fantastycznie i był w stanie zniwelować będącą po stronie rywala przewagę nawierzchni. Oczywiście poległ mając wygrane spotkanie i balony na środek kortu przy meczbolach, bo jakby inaczej.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 171581
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Porażki Federera
Mała poprawka: przy pierwszej był potężny fh i bardzo zauważalny aut.Robertinho pisze:
Meczem o który naprawdę zawsze będę miał do Feda pretensje, jest finał Rzymu 06, gdzie będący w życiowej formie Federer mógł w pełni zdrowego i świeżego jak szczypiorek na wiosnę Nadala pokonać na cegle. Grał w tym meczu fantastycznie i był w stanie zniwelować będącą po stronie rywala przewagę nawierzchni. Oczywiście poległ mając wygrane spotkanie i balony na środek kortu przy meczbolach, bo jakby inaczej.
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril
MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril
MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
- Robertinho
- Posty: 44343
- Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13
Re: Porażki Federera
Do zabicia balony, Dawidzie, do zabicia.DUN I LOVE pisze:Mała poprawka: przy pierwszej był potężny fh i bardzo zauważalny aut.Robertinho pisze:
Meczem o który naprawdę zawsze będę miał do Feda pretensje, jest finał Rzymu 06, gdzie będący w życiowej formie Federer mógł w pełni zdrowego i świeżego jak szczypiorek na wiosnę Nadala pokonać na cegle. Grał w tym meczu fantastycznie i był w stanie zniwelować będącą po stronie rywala przewagę nawierzchni. Oczywiście poległ mając wygrane spotkanie i balony na środek kortu przy meczbolach, bo jakby inaczej.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 171581
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Porażki Federera
A mecz oglądałem prawie "na żywo". TV4 retransmitowało około 1 w nocy, więc specjalnie nie sprawdzałem wyniku. Oglądałem blisko do 6 rano i oczywiście w połowie 5 seta, sprawdzając telegazetę, musiałem natknąć się na wynik. Nie mogłem później uwierzyć, że Fed wypuścił 4-1 w deciderze, a później 2 szanse meczowe. Byłem trochę zdenerwowany, ale też i chyba już powoli przyzwyczajony do takiego obrotu spraw. O dziwo nie poszedłem spać, a otworzyłem książkę z Rzymu.
Mecz świetny.
Mecz świetny.
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril
MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril
MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Re: Porażki Federera
A jakie są wasze marzenia dotyczące Federera?
W Jakie jego przyszłe sukcesy wierzycie?
W Jakie jego przyszłe sukcesy wierzycie?
- SebastianK
- Posty: 2243
- Rejestracja: 27 sty 2012, 18:47
Re: Porażki Federera
Oczywiście, że tak robił. W całej serii poprzednich pojedynków z Djokovicem taka "łupanina" dawała zwycięstwa bo Djoko był zwyczajnie mniej regularny. A gdy piłki z drugiej strony zaczęły wracać szybciej i regularniej to pojawił się problem.Rodżer Anderłoter pisze:Szkoda , że ta cała bogata paleta zagrań i wszechstronny tenis Rafy nie pojawiły się ani razu podczas serii siedmiu porażek z Djokovicem. Zamiast korzystać z całego wachlarza umiejętności i zagrań tenisowych w celu zmian tempa i uzyskania "szarpanego rytmu" gry którego Novak nie lubi, on wdawał się w prymitywną łupaninę zza końcowej linii.SebastianK pisze: Ten mecz zresztą polecam wszystkim uczestnikom forum, którym tak łatwo przychodzi pisanie o tenisowych brakach, niedostatkach i ogólnej słabości Nadala.
Chciałbym też zauważyć, że w tym samym czasie podobne problemy z Djokiem miał Federer, który wygrał jeden mecz na pięć a i w tym jednym wygrana wisiała na włosku. Widać niepotrzebnie wdawał się w "prymitywną łupaninę" Bo przecież zmieniając tępo i uzyskując "szarpany rytm gry" taki geniusz jak Federer z pewnością wygrałby w tym sezonie więcej niż jeden mecz z Djokiem..
Prawda ?
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
- SebastianK
- Posty: 2243
- Rejestracja: 27 sty 2012, 18:47
Re: Porażki Federera
Nie masz racji. Wielokrotnie pisałem o tym, że nie rozumiem czemu Nadal porzucił wiele ze środków, które ma w swoim arsenale na rzecz grania w taki a nie inny sposób. Ja uważam, że tak grać nie powinien, ale jednak liczby są przeciwko mnie. Taki a nie inny styl gry dał mu mnóstwo zwycięstw. Nie wiem też, czy taki styl gry nie powoduje zmniejszenia eksploatacji barku, chociaż to pewnie wybór między dżumą a cholerą bo obecny jest zabójczy dla kolan.Jacques D. pisze:A czemu tak jest?Rodżer Anderłoter pisze:Szkoda , że ta cała bogata paleta zagrań i wszechstronny tenis Rafy nie pojawiły się ani razu podczas serii siedmiu porażek z Djokovicem. Zamiast korzystać z całego wachlarza umiejętności i zagrań tenisowych w celu zmian tempa i uzyskania "szarpanego rytmu" gry którego Novak nie lubi, on wdawał się w prymitywną łupaninę zza końcowej linii.SebastianK pisze: Ten mecz zresztą polecam wszystkim uczestnikom forum, którym tak łatwo przychodzi pisanie o tenisowych brakach, niedostatkach i ogólnej słabości Nadala.
Bo jonathan i SebastianK radują się w najlepsze swoim niezwykłym odkryciem, nie zauważając, że to o czym piszą miało miejsce w 08, w roku największego rozwoju Nadala pod względem wszechstronności. Płynne przechodzenie z defensywy do ataku, niezłe woleje, płaskie strzały z forhendu - jak na jego dość drewnianą rękę grał wtedy naprawdę urozmaicenie.
Tyle że od tamtego czasu sporo się zmieniło. Nadal zagrał tak jeszcze tylko raz - podczas US Open 2010. Od 2011 roku jest zawodnikiem równie ograniczonym jak był na początku kariery, z tą różnica, że wtedy potrafił seriami aplikować przeciwnikom brutalne winnery, dziś jedyną bronią jest fizyczne zajechanie przeciwnika i niewygodne topspiny. Kiedy to nie działa, efekty są opłakane (Koko '11, Fed na WTFie i IW, Rosół Wimbledoński)
Nie żałośnie słabą, ale słabą jak na zawodnika tej klasy. Różnica jak widać dla niektórych niezauważalna.jonathan pisze:Znacznie bardziej infantylne jest przypisywanie największemu hegemonowi dyscypliny żałośnie słabej psychiki.
Tak czy siak, nie zmienia to tego, że Nadal dużo więcej umie niż na korcie zazwyczaj pokazuje. I ludzie, którzy tenis oglądają i uważają, że się na nim znają powinni te dwie rzeczy rozróżniać. Tymczasem tutaj da się przeczytać tylko o tym, że Nadal umie grać tylko baloniki i nic więcej. To stoi po prostu w opozycji do rzeczywistości i tyle.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
- Robertinho
- Posty: 44343
- Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13
Re: Porażki Federera
Tak jak przypadku Federera, porównujemy jego psychikę nie do Jużnych i Nalbandianów, ale do Samprasa i spółki, tak i Nadala ze względu na to, że wygrał ile wygrał, trzeba zestawiać nie ze "zwykłymi ludźmi", ale z innymi graczami z 10+ WS, a na tym tle jego gra jest owszem zabójczo skuteczna, ale zarazem uboga i jednowymiarowa.
Podobnie Federer, na tle na innych najlepszych w historii ma dużą skazę w postaci przegrania kilkunastu spotkań, w których miał realne szanse na wygraną, lub nawet meczbole. Kurde, jak człowiek sobie zrobi mały remanencik, ile tego było(o wtopionych z dużej przewagi setach nawet nie mówię), to naprawdę włos staje dęba. Cóż, nikt nie jest idealny...
Podobnie Federer, na tle na innych najlepszych w historii ma dużą skazę w postaci przegrania kilkunastu spotkań, w których miał realne szanse na wygraną, lub nawet meczbole. Kurde, jak człowiek sobie zrobi mały remanencik, ile tego było(o wtopionych z dużej przewagi setach nawet nie mówię), to naprawdę włos staje dęba. Cóż, nikt nie jest idealny...
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
- Rodżer Anderłoter
- Posty: 3853
- Rejestracja: 16 maja 2012, 17:29
Re: Porażki Federera
Tzn. co dokładnie Nadal robił?SebastianK pisze: Oczywiście, że tak robił. W całej serii poprzednich pojedynków z Djokovicem taka "łupanina" dawała zwycięstwa bo Djoko był zwyczajnie mniej regularny. A gdy piłki z drugiej strony zaczęły wracać szybciej i regularniej to pojawił się problem.
Chciałbym też zauważyć, że w tym samym czasie podobne problemy z Djokiem miał Federer, który wygrał jeden mecz na pięć a i w tym jednym wygrana wisiała na włosku. Widać niepotrzebnie wdawał się w "prymitywną łupaninę" Bo przecież zmieniając tępo i uzyskując "szarpany rytm gry" taki geniusz jak Federer z pewnością wygrałby w tym sezonie więcej niż jeden mecz z Djokiem..
Prawda ?
Już po po czterech porażkach w IW, Miami, Madrycie i Rzymie powinien wiedzieć, że nie tędy droga do pokonania Serba a po Wimbledonie już powinien być tego pewny. Tymczasem na us open i AO uskuteczniał tę samą łupaninę (może ciut więcej agresji i trochę lepszy serwis) zamiast sięgnąć do tego swojego różnorodnego arsenału uderzeń.
A ja chciałbym zauważyć, że mówisz o 30 letnim Federerze grającym wtedy chyba najgorszy sezon od lat (2011), który miał przed sobą grającego życiówkę o 6 lat młodszego Novaka. Nie wiem ,gdzie widzisz wiszącą na włosku wygraną w ich meczu RG 11'. W tiebreaku ostatniego seta Fed nie miał ani jednego minibreaka w plecy (to Djokovic musiał cały czas odrabiać przełamania i ani razu nie wyszedł z minibreakiem do przodu). Na włosku zaś wisiała wygrana Novaka w USO 2011, kiedy to bronił dwóch meczowych. Nadal zaś w 3 wielkoszlemowych konfrontacjach z Serbem nawet nie powąchał piłki meczowej (mówię o szlemach od Wimbla 11' do AO 12'), Fed zaś jedną wygrał a w drugiej był tego baaaardzo bliski mimo większej ilości lat na karku. Fed tam się nie wdawał w łupaninę jak zapewne ironicznie twierdzisz. W tym półfinale USO akurat widaĆ bardzo dobrze jak zmieniał tempo, skracał jak najbardziej wymiany i szybko dążył do zagrania winnera, żeby Djokovic nie mógł wpaść w swój rytm. Niestety wieku nie oszukał. Jeszcze Fed z powiedzmy 2009 roku by pewnie wygrał ten mecz.
Re: Porażki Federera
Pewnie w tym, że chwilę wcześniej Novak podawał na seta i koncertowo się wywaliłRodżer Anderłoter pisze:Nie wiem ,gdzie widzisz wiszącą na włosku wygraną w ich meczu RG 11'. W tiebreaku ostatniego seta Fed nie miał ani jednego minibreaka w plecy (to Djokovic musiał cały czas odrabiać przełamania i ani razu nie wyszedł z minibreakiem do przodu).
MTT career highlights (26-17):
2021: Delray Beach (F);
2020: Antwerpia (W), Cincinnati (W), Dubaj (F), Montpellier (F);
2019: Bazylea (W), Sztokholm (W), Szanghaj (W), Metz (W), Winston-Salem (F), Stuttgart (W), Madryt (W), Monachium (F), Barcelona (F), Houston (W), Acapulco (W), Buenos Aires (F);
2018: Paryż (F), Bazylea (F), Metz (W), Toronto (W), Estoril (F), Miami (W), Australian Open (F);
2017: WTF (W), Sztokholm (W), Hamburg (W), Stuttgart (W), Acapulco (W);
2016: WTF (F), Bazylea (F), Cincinnati (W), Roland Garros (F), Marsylia (W), Doha (W);
2015: WTF (W), Bazylea (W), Winston-Salem (W), Hamburg (W), Wimbledon (F), Stuttgart (W), Monte Carlo (F), Indian Wells (F);
2014: Halle (F)
2021: Delray Beach (F);
2020: Antwerpia (W), Cincinnati (W), Dubaj (F), Montpellier (F);
2019: Bazylea (W), Sztokholm (W), Szanghaj (W), Metz (W), Winston-Salem (F), Stuttgart (W), Madryt (W), Monachium (F), Barcelona (F), Houston (W), Acapulco (W), Buenos Aires (F);
2018: Paryż (F), Bazylea (F), Metz (W), Toronto (W), Estoril (F), Miami (W), Australian Open (F);
2017: WTF (W), Sztokholm (W), Hamburg (W), Stuttgart (W), Acapulco (W);
2016: WTF (F), Bazylea (F), Cincinnati (W), Roland Garros (F), Marsylia (W), Doha (W);
2015: WTF (W), Bazylea (W), Winston-Salem (W), Hamburg (W), Wimbledon (F), Stuttgart (W), Monte Carlo (F), Indian Wells (F);
2014: Halle (F)
- Rodżer Anderłoter
- Posty: 3853
- Rejestracja: 16 maja 2012, 17:29
Re: Porażki Federera
Nie wiem czy tak koncertowo, gdyż ani razu nie serwował po tego czwartego seta. Jakby miał 40:0, 40:15 i oddał gema to jeszcze ale nie 0:40 i to po dobrej grze Feda w obronie (0:30) i potem małe dzieło sztuki w postaci bekhendziku po linii (0:40). Udało się odrobić do 30:40 tylko.
- SebastianK
- Posty: 2243
- Rejestracja: 27 sty 2012, 18:47
Re: Porażki Federera
Nie bardzo wiem czemu zawsze słyszę wzmiankę o wieku Federera. Rozumiem, że w zeszłym sezonie był starszy niż przez pół tego roku. Ok, jestem to w stanie zaakceptowaćRodżer Anderłoter pisze:Tzn. co dokładnie Nadal robił?SebastianK pisze: Oczywiście, że tak robił. W całej serii poprzednich pojedynków z Djokovicem taka "łupanina" dawała zwycięstwa bo Djoko był zwyczajnie mniej regularny. A gdy piłki z drugiej strony zaczęły wracać szybciej i regularniej to pojawił się problem.
Chciałbym też zauważyć, że w tym samym czasie podobne problemy z Djokiem miał Federer, który wygrał jeden mecz na pięć a i w tym jednym wygrana wisiała na włosku. Widać niepotrzebnie wdawał się w "prymitywną łupaninę" Bo przecież zmieniając tępo i uzyskując "szarpany rytm gry" taki geniusz jak Federer z pewnością wygrałby w tym sezonie więcej niż jeden mecz z Djokiem..
Prawda ?
Już po po czterech porażkach w IW, Miami, Madrycie i Rzymie powinien wiedzieć, że nie tędy droga do pokonania Serba a po Wimbledonie już powinien być tego pewny. Tymczasem na us open i AO uskuteczniał tę samą łupaninę (może ciut więcej agresji i trochę lepszy serwis) zamiast sięgnąć do tego swojego różnorodnego arsenału uderzeń.
A ja chciałbym zauważyć, że mówisz o 30 letnim Federerze grającym wtedy chyba najgorszy sezon od lat (2011), który miał przed sobą grającego życiówkę o 6 lat młodszego Novaka. Nie wiem ,gdzie widzisz wiszącą na włosku wygraną w ich meczu RG 11'. W tiebreaku ostatniego seta Fed nie miał ani jednego minibreaka w plecy (to Djokovic musiał cały czas odrabiać przełamania i ani razu nie wyszedł z minibreakiem do przodu). Na włosku zaś wisiała wygrana Novaka w USO 2011, kiedy to bronił dwóch meczowych. Nadal zaś w 3 wielkoszlemowych konfrontacjach z Serbem nawet nie powąchał piłki meczowej (mówię o szlemach od Wimbla 11' do AO 12'), Fed zaś jedną wygrał a w drugiej był tego baaaardzo bliski mimo większej ilości lat na karku. Fed tam się nie wdawał w łupaninę jak zapewne ironicznie twierdzisz. W tym półfinale USO akurat widaĆ bardzo dobrze jak zmieniał tempo, skracał jak najbardziej wymiany i szybko dążył do zagrania winnera, żeby Djokovic nie mógł wpaść w swój rytm. Niestety wieku nie oszukał. Jeszcze Fed z powiedzmy 2009 roku by pewnie wygrał ten mecz.
Co do zas pojedynków Nadala z Djokovicem. W Londynie i Nowym Jorku była tragedia - po prostu Nadal nie miał odpowiedzi na grę Serba w dodatku w tym drugim meczu fatalnie serwował co przy genialnie w tym okresie returnujacym Novaku załatwiło sprawę. Co do AO w tym roku, to śmiem twierdzić, że Nadal od Djoka nie odstawał ale po raz kolejny z pokorą przyjmuję Twoją opinię o wielkim laniu jakie tam od Novaka dostał.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
- Robertinho
- Posty: 44343
- Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13
Re: Porażki Federera
Ja bym rzekł nawet, że mecz w Australii był taktycznie lepszy w wykonaniu Nadala i przynajmniej dla mnie był widomym znakiem, że na cegle taki Rafa takiego Novaka rozwalcuje. Rzecz jednak w tym, że Novak grał jednak w zakończonym sezonie gorzej niż w roku 2011, a Nadal, oczywiście do momentu kontuzji - lepiej. Niby różnice były niewielkie, ale po zsumowaniu dały Nadalowi znaczną przewagę na mączce, na której rok wcześniej Serb wyraźnie nad nim dominował. Wróćmy jednak to mniej i bardziej epickich wtop Rogera. Temat o największych porażkach Nadala oczywiście mile widziany (Robciu? )
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
- Rodżer Anderłoter
- Posty: 3853
- Rejestracja: 16 maja 2012, 17:29
Re: Porażki Federera
Zapewne równie obojętnie będziesz przyjmował wzmianki o wieku Novaka i Nadala jeśli Ci będą uzyskiwać kiepskie rezultaty po 30 (jeśli wtedy jeszcze w ogóle będą się liczyli w ATP).SebastianK pisze:
Nie bardzo wiem czemu zawsze słyszę wzmiankę o wieku Federera. Rozumiem, że w zeszłym sezonie był starszy niż przez pół tego roku. Ok, jestem to w stanie zaakceptować
Co do zas pojedynków Nadala z Djokovicem. W Londynie i Nowym Jorku była tragedia - po prostu Nadal nie miał odpowiedzi na grę Serba w dodatku w tym drugim meczu fatalnie serwował co przy genialnie w tym okresie returnujacym Novaku załatwiło sprawę. Co do AO w tym roku, to śmiem twierdzić, że Nadal od Djoka nie odstawał ale po raz kolejny z pokorą przyjmuję Twoją opinię o wielkim laniu jakie tam od Novaka dostał.
W Australii też na dobrą sprawę nie miał na nią odpowiedzi. Grał po prostu z gorszym Novakiem bez tamtej formy z 2011,nie tak wydolnym i regularnym i popełniającym więcej niewymuszonych, później zaś zmęczonym w trakcie sezonu, walczącym na RG w pięciosetówkach z Seppim i Tsongą. Nadal również był nadwyrężony tym finałem AO ale dla niego RG w tym roku było chyba jedyną szansą na Szlema i siły zogniskował na sezonie mączkowym nawet mimo doskwierającej kontuzji kolana, gdyż pewnie wiedział, że im dalej w sezon tym gorzej będzie z kolanem i że tu będzie miał największe szanse ze względu na nawierzchnie. Później to poskutkowało absencją do końca sezonu ale za to z siódmym RG.
Re: Porażki Federera
Jeśli czwarty i piąty set nie były ową odpowiedzią, to chyba Rafał po prostu nigdy jej nie znajdzie.Rodżer Anderłoter pisze: W Australii też na dobrą sprawę nie miał na nią odpowiedzi.
Szkoda tylko, że potrzebował 16 przegranych setów, żeby do niego dotarło, że inaczej się nie da.
MTT career highlights (26-17):
2021: Delray Beach (F);
2020: Antwerpia (W), Cincinnati (W), Dubaj (F), Montpellier (F);
2019: Bazylea (W), Sztokholm (W), Szanghaj (W), Metz (W), Winston-Salem (F), Stuttgart (W), Madryt (W), Monachium (F), Barcelona (F), Houston (W), Acapulco (W), Buenos Aires (F);
2018: Paryż (F), Bazylea (F), Metz (W), Toronto (W), Estoril (F), Miami (W), Australian Open (F);
2017: WTF (W), Sztokholm (W), Hamburg (W), Stuttgart (W), Acapulco (W);
2016: WTF (F), Bazylea (F), Cincinnati (W), Roland Garros (F), Marsylia (W), Doha (W);
2015: WTF (W), Bazylea (W), Winston-Salem (W), Hamburg (W), Wimbledon (F), Stuttgart (W), Monte Carlo (F), Indian Wells (F);
2014: Halle (F)
2021: Delray Beach (F);
2020: Antwerpia (W), Cincinnati (W), Dubaj (F), Montpellier (F);
2019: Bazylea (W), Sztokholm (W), Szanghaj (W), Metz (W), Winston-Salem (F), Stuttgart (W), Madryt (W), Monachium (F), Barcelona (F), Houston (W), Acapulco (W), Buenos Aires (F);
2018: Paryż (F), Bazylea (F), Metz (W), Toronto (W), Estoril (F), Miami (W), Australian Open (F);
2017: WTF (W), Sztokholm (W), Hamburg (W), Stuttgart (W), Acapulco (W);
2016: WTF (F), Bazylea (F), Cincinnati (W), Roland Garros (F), Marsylia (W), Doha (W);
2015: WTF (W), Bazylea (W), Winston-Salem (W), Hamburg (W), Wimbledon (F), Stuttgart (W), Monte Carlo (F), Indian Wells (F);
2014: Halle (F)
- SebastianK
- Posty: 2243
- Rejestracja: 27 sty 2012, 18:47
Re: Porażki Federera
Dobra.. słaby jednak jest ten Nadal. Nie ma sensu o nim pisać bo to kompletny ogór co to grać nie umie. Pozostańmy więc przy roztrząsaniu tych niewiarygodnych porażek Federera.Rodżer Anderłoter pisze:Zapewne równie obojętnie będziesz przyjmował wzmianki o wieku Novaka i Nadala jeśli Ci będą uzyskiwać kiepskie rezultaty po 30 (jeśli wtedy jeszcze w ogóle będą się liczyli w ATP).SebastianK pisze:
Nie bardzo wiem czemu zawsze słyszę wzmiankę o wieku Federera. Rozumiem, że w zeszłym sezonie był starszy niż przez pół tego roku. Ok, jestem to w stanie zaakceptować
Co do zas pojedynków Nadala z Djokovicem. W Londynie i Nowym Jorku była tragedia - po prostu Nadal nie miał odpowiedzi na grę Serba w dodatku w tym drugim meczu fatalnie serwował co przy genialnie w tym okresie returnujacym Novaku załatwiło sprawę. Co do AO w tym roku, to śmiem twierdzić, że Nadal od Djoka nie odstawał ale po raz kolejny z pokorą przyjmuję Twoją opinię o wielkim laniu jakie tam od Novaka dostał.
W Australii też na dobrą sprawę nie miał na nią odpowiedzi. Grał po prostu z gorszym Novakiem bez tamtej formy z 2011,nie tak wydolnym i regularnym i popełniającym więcej niewymuszonych, później zaś zmęczonym w trakcie sezonu, walczącym na RG w pięciosetówkach z Seppim i Tsongą. Nadal również był nadwyrężony tym finałem AO ale dla niego RG w tym roku było chyba jedyną szansą na Szlema i siły zogniskował na sezonie mączkowym nawet mimo doskwierającej kontuzji kolana, gdyż pewnie wiedział, że im dalej w sezon tym gorzej będzie z kolanem i że tu będzie miał największe szanse ze względu na nawierzchnie. Później to poskutkowało absencją do końca sezonu ale za to z siódmym RG.
A tutaj pozostanę przy swoim zdaniu, że porażka w Londynie z takim ogórkiem jak Nadal to kompletna porażka.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
- Rodżer Anderłoter
- Posty: 3853
- Rejestracja: 16 maja 2012, 17:29
Re: Porażki Federera
Jest wiele stadiów pośrednich pomiędzy Nadalem totalnie drewnianym "ogórem" i Nadalem wszechstronnym, technicznie będącym tuż za plecami Feda, Nadalem mogącym rakietą tenisową w lewej ręce krawaty wiązać (tyle, że zatrudniony przez Rafę analityk z MIT i jego liczby mówią, że walenie zza końcowej jest skuteczniejsze i ze wszech miar efektywniejsze ). Hiszpan jest gdzieś pomiędzy tymi dwoma skrajnościami jednak z tendencją w stronę drewienka. To, że od czasu do czasu udanie zagra coś pod siatką wiosny nie czyni. On idzie pod siatkę tylko jeśli przeciwnik go tam zaprosi lub jeśli dostanie ładną piłkę do wykończenia z woleja ale widok Rafy wygrywającego punkt po uderzeniu przygotowawczym, potem zaś woleju przygotowawczym i na końcu woleju kończącym jest rzadziej spotykany niż Yeti. Nie w technice leży siła Nadala w walce z Federerem tylko w regularnym, kątowym obijaniu bh Szwajcara topspinowym fh, szybkości i wytrzymałości. Fakt, że Fed przegrał z nim na trawie nie oznacza, że Rafa jest od niego lepszy na tej nawierzchni i umie równie dobrze na niej grać. Czy jakby chociaż raz Fedowi udało się pokonać Rafę w Paryżu to można z czystym sumieniem powiedzieć, że Fed jest dla niego równorzędnym przeciwnikiem na mączce? Chyba nie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości