Era Novaka - jak długo?

[lake]

[Kamileki]

Bez wątpienia Djoko był najlepszym tenisistą lat 10-tych XX wieku, ale w najważniejszej statystyce Nadal całkiem dobrze wypada, a z większym szczęściem mógłby być nawet remis ale nie zamierzam gdybać. W liczbie tygodni spędzonych na jedynce Koko już wyraźnie odstaje, niemniej w liczbie sezonów zakończonych jako numer jeden bliżej do 5-4, aniżeli 6-3 na korzyść Serba. Duże wrażenie robią liczby dotyczące wygranych spotkań z wysoko postawionymi rywalami. Ilość wygranych z top 3, z top 5 i z top 10 imponuje i zdecydowanie przewyższa Fedala. Spotkania Szlemowe i ogólne pomiędzy trzema zainteresowanymi również wyglądają kapitalnie z perspektywy Novaka - spora skala dominacji. Pozycja numer dwa i trzy wydaje się bardzo klarowna i co oczywiste Nadal jest zdecydowanie bliżej osiągów Novaka, a Roger już od nich odstaje i poza 2017 rokiem nie miał ani razu mocnego akcentu w upływającej dekadzie.

[Kiefer]

Trudno tutaj mówić o jego erze, kiedy ma tak minimalną przewagę nad Nadalem w najważniejszej klasyfikacji. Lata 2010-2019 to jest bardziej era Rafole ze wskazaniem na Djokovica, nie tak dużym. Najzabawniejsze, że Federer w większości statystyk, które z Nadalem przegrywa to przegrywa minimalnie, prawie taka sama liczba zwycięstw nad top 3, 5, 10 i 20, liczba tygodni w top 3 nawet lepsza. Strasznie traci w klasyfikacjach szlemowych i w liczbie tygodni na pozycji lidera. Zobaczymy co nam pokaże druga dekada XXI wieku, ale to za rok.

[Kamileki]

Trudno tutaj mówić o jego erze, kiedy ma tak minimalną przewagę nad Nadalem w najważniejszej klasyfikacji. Lata 2010-2019 to jest bardziej era Rafole ze wskazaniem na Djokovica, nie tak dużym. Najzabawniejsze, że Federer w większości statystyk, które z Nadalem przegrywa to przegrywa minimalnie, prawie taka sama liczba zwycięstw nad top 3, 5, 10 i 20, liczba tygodni w top 3 nawet lepsza. Strasznie traci w klasyfikacjach szlemowych i w liczbie tygodni na pozycji lidera. Zobaczymy co nam pokaże druga dekada XXI wieku, ale to za rok.

Strzelam w ciemno, że dobre statystyki Rogera względem Rafy odnośnie liczby zwycięstw nad top 3, 5 i 10 są sporą sprawką mastersa na koniec roku.

[Kiefer]

Turniej jak każdy inny, patrzymy na całość przecież, Nadal dużo nastukał na mastersach mączkowych, a tych trawiastych brakuje. Tylko jak napisałem patrzymy na całość, czy to turniej kończący sezon, czy środkowy nie ma znaczenia.

[Kamileki]

Turniej jak każdy inny, patrzymy na całość przecież, Nadal dużo nastukał na mastersach mączkowych, a tych trawiastych brakuje. Tylko jak napisałem patrzymy na całość, czy to turniej kończący sezon, czy środkowy nie ma znaczenia.

Turniej inny niż pozostałe bo można nabić pięć wygranych z topem gdzie nawet w Szlemie w skrajnych przypadkach jest to maksymalnie liczba cztery - i tylko wtedy gdy trafi się na 9-tkę lub 10-tkę w 4 rundzie, a pozostała czołówka wygra swoje mecze i dojdzie do ćwiartki oraz półfinału. Wyobraźmy sobie, że Nadal gra z pięcioma ludźmi z top 10 po drodze w Monte Carlo czy Rzymie i robi regularnie cztery-pięć zwycięstw, a nie jedno czy dwa W przypadku rozgrywania co trzy lata Mastersa na cegle też sytuacja wyglądałaby nieco inaczej.

Zwycięstwa w turnieju kończącym w latach 2010-2019:

top 3: Nadal - 5, Federer - 6
top 5: Nadal - 5, Federer - 15
top 10: Nadal - 12, Federer - 28

[Kiefer]

No tak, masz nieco racji, choć nawet gdybyś to odjął to nie ma żadnej deklasacji.

[Kamileki]

No tak, masz nieco racji, choć nawet gdybyś to odjął to nie ma żadnej deklasacji.

Tak, deklasacji na pewno nie ma. Federer jest całkiem blisko Nadala w zwycięstwach z topem, ale nie ma to dla niego większego przełożenia na Szlemy czy WTF. Za dużo ważnych spotkań Szwajcar przegrał z Wimblem 2019, 2014 czy USO 2011, 2015 na czele. A dzięki temu, że konsekwentnie dochodził do ostatnich faz trochę zwycięstw z topem się uzbierało. 2 WTF-y to też niezbyt wiele jak na taką ilość wygranych.

[DUN I LOVE]

Dzisiaj Olejniczak wpadł na pomysł, że jak Fedal odejdzie, to Novak zbierze niesamowite żniwo wielkoszlemowych tytułów (jest najmłodszy, będzie grał najdłużej, to akurat prawda). Mały problem polega na tym, że ostatni raz Federer zabrał mu jakiegokolwiek WS-a w 2012 roku, a Nadal w 2014. Przez pół dekady oni nie są żadnymi rywalami dla Djoko w meczach bezpośrednich, szanujmy się. Mogą dać zacięty mecz, ale to zawsze Novak wraca z tarczą. W ostatnich latach jeżeli Novak nie jest kontuzjowany, to przeszkadzają mu co najwyżej Wawrinka i Thiem, a w meczach o mniejszą stawkę stawiają się Cipas, Danił czy Zworek, czyli zawodnicy nowej generacji.

Pojadę teraz bardzo odważnie, ale na kanwie powyższej wypowiedzi, chyba w interesie Novaka jest, aby Fedal grał jak najdłużej i zbijał w drodze do półfinałów/finałów pionki w postaci Thiemów i Miedwiediewów tego świata. Jednak prościej będzie Serbowi ogrywać wyprutych mistrzów, których zna jak łyse konie niż siłować się z nowym pokoleniem, które kilka razy zalazło Djoko za skórę (nawet takich Chaczanow go ograł, o Kyrgiosie nie wspominając).

[Kiefer]

W sumie coś w tym jest, gratuluję Dawidzie.

[Kamileki]

Dzisiaj Olejniczak wpadł na pomysł, że jak Fedal odejdzie, to Novak zbierze niesamowite żniwo wielkoszlemowych tytułów (jest najmłodszy, będzie grał najdłużej, to akurat prawda). Mały problem polega na tym, że ostatni raz Federer zabrał mu jakiegokolwiek WS-a w 2012 roku, a Nadal w 2014. Przez pół dekady oni nie są żadnymi rywalami dla Djoko w meczach bezpośrednich, szanujmy się. Mogą dać zacięty mecz, ale to zawsze Novak wraca z tarczą. W ostatnich latach jeżeli Novak nie jest kontuzjowany, to przeszkadzają mu co najwyżej Wawrinka i Thiem, a w meczach o mniejszą stawkę stawiają się Cipas, Danił czy Zworek, czyli zawodnicy nowej generacji.

Pojadę teraz bardzo odważnie, ale na kanwie powyższej wypowiedzi, chyba w interesie Novaka jest, aby Fedal grał jak najdłużej i zbijał w drodze do półfinałów/finałów pionki w postaci Thiemów i Miedwiediewów tego świata. Jednak prościej będzie Serbowi ogrywać wyprutych mistrzów, których zna jak łyse konie niż siłować się z nowym pokoleniem, które kilka razy zalazło Djoko za skórę (nawet takich Chaczanow go ograł, o Kyrgiosie nie wspominając).

Można jeszcze pogdybać, że po odejściu Fedala motywacja znacznie osłabnie i Novakowi będzie bardzo ciężko o wygrane w najważniejszych turniejach. Gładko przegrany finał Wimbla 2013 czy dziwny przebieg finału USO 2012 nie miałyby raczej miejsca gdyby po drugiej stronie sieci stał Federer. Oczywiście Murraya Serb zazwyczaj ogrywał, ale jednak dwa finały Szlema przegrał - nie widzę Rogera a przede wszystkim Rafy przegrywającego finały Szlema ze Szkotem. Novak bywał/bywa czasami Dobrym Samarytaninem i bez Fedala nie będzie dosłownie nikogo z kim miałby grać na maksymalnym skupieniu. Daniił czyha tylko na taki obrót spraw w niedalekiej przyszłości.

[DUN I LOVE]

Motywacją będą statystyki i rekordy.

[Kamileki]

Motywacją będą statystyki i rekordy.

Z pewnością. Jednak te finały z Federerem gdzie cały stadion był przeciwko Serbowi dawały mu coś extra. Słaba głowa/wiek Szwajcara chyba wszystkiego nie wyjaśnia. Analogicznie nie można wszystkiego tłumaczyć złym meczupem w starciach Szlemowych Novaka ze Stanem. Czy czasem nie można użyć takiego wzoru: motywacja Nole z resztą<<<< z Nadalem<<z Federerem.

[Kiefer]

Mnie się wydaje, że po prostu sraczki dostaje na widok Djokovica Federer, a nie dostaje jej drugi ze Szwajcarów.

[Kamileki]

Mnie się wydaje, że po prostu sraczki dostaje na widok Djokovica Federer, a nie dostaje jej drugi ze Szwajcarów.

Tak. To jest ważna sprawa. Ale coś mi mówi, że Novak tak jak do Federera nie podchodził do żadnego zawodnika z wyjątkiem Nadala, ale i z Hiszpanem zdarzały się zawiechy Serbowi. Choć to wynika ze nieustępliwości, determinacji Rafy, który doprowadza do szału swoich rywali i również Novak czasami miał wyraz niedowierzania na twarzy w ich meczach. Niemniej byłbym w stanie zaryzykować twierdzenie, że przy neutralnym wsparciu kibiców i bez medialnej otoczki jaką ma Roger wyniki z Serbem mogłyby być nieco inne.

[Michael Scott]

Dzisiaj Olejniczak wpadł na pomysł, że jak Fedal odejdzie, to Novak zbierze niesamowite żniwo wielkoszlemowych tytułów (jest najmłodszy, będzie grał najdłużej, to akurat prawda).

No to ja się z panem Olejniczakiem nie zgodzę i to bardzo. Po pierwsze - jaką mamy gwarancję, że Novak nie skończy kariery szybciej od np: Nadala? Wiadomo, że Federer na drugą stronę ma najbliżej, ale przecież Novaka i Rafę dzieli niecały rok! To nie jest żadna przepaść, równie dobrze obaj panowie mogą pokończyć kariery za parę lat w odstępie kilku/kilkunastu miesięcy. Po drugie - zakłądając, że Rafa pogra jeszcze kilka sezonów, to najprawdopodobniej po jego odejściu w swój prime wejdą dzisiejsze nextgeny i inni wciąż młodzi (under 23) zawodnicy - moim zdaniem przynajmniej część z nich będzie spokojnie dawała sobie radę z 36 czy 37-letnim Novakiem, którego ograniczony i specyficzny styl nie jest już teraz problemem dla niektórych z nich i za pare lat na pewno lepiej pod tym względem nie będzie. Także mogę uwierzyć w scenariusz, w którym 36-letni Novak po odejściu Fedala wygrywa jeszcze ze dwa-trzy szlemy, ale niemal na pewno nie będzie to żadne "żniwo". Obecnie wszystko wygląda na to, że tour zmierza do dewersyfikacji i większej liczby bardzo dobrych zawodników na podobnym poziomie, zdolnych do wygrania szlema i do pokonania starego Novaka.

[Damian]

[Lucas]

[The Djoker]

Ktoś powie czemu Djoko post 11 zrezygnował niemal całkowicie z ofensywnego baselinera, przecież akurat w tym 2011 funkcjonowało to świetnie. Kto go przestawił, Wajda?

[COA]

Ktoś powie czemu Djoko post 07' zrezygnował niemal całkowicie z ofensywnego baselinera

Tak lepiej.