Laver Cup 2022

[Kamileki]

Nie no, ch*jowy ten koniec, trzeba przyznać.

Dupy rzeczywiście nie urywa, ponad rok czekać żeby się pożegnać deblem w jakimś gównianym turnieju, który sam wymyślił i który udaje coś poważnego. Jestem ciekaw czy i w tym aspekcie bardziej utytułowani rywale okażą się lepsi, bo poprzeczki Szwajcar wysoko nie zawiesił. Inna sprawa, że to bardziej pro forma, bo kariera się skończyła przed rokiem, a zrobienie na wyczerpaniu IV RG i QF Wimbla to nie są złe rezultaty.

To jest tylko marketingowe zakończenie. Prawdziwe jak się okazało miało miejsca na Wimblu 2021. Oczywiście 0-6 z Hurkaczem w ostatnim secie nie wygląda najlepiej, ale z drugiej strony to jest tylko nic nie znacząca statystyka, a patrzeć należy przede wszystkim na rezultat: ćwierćfinał. A w porównaniu do legend z przeszłości wypada Szwajcar korzystniej, a lepszy wynik miał tylko 31-latek i 25 (xD)-latek, a Fed będąc zaledwie 2 miesiące młodszy, od Samprasa z 2002 też wygrał szlema (Wimbledon 2012 w którym wykopał obrońcę tytułu, numer jeden i 6 lat młodszego kandydata na GOATA - Novaka Djokovicia), a potem dołożył trzy po 35 roku życia gdzie też teoretycznie mógłby zakończyć swoją karierę w korzystnym dla siebie momencie i każda taka sytuacja czyli: koniec po AO 2017, koniec po Wimblu 2017 oraz koniec po AO 2018 przebiłaby zauważalnie wyczyn Pete'a.

[DUN I LOVE]

Inne czasy. W 2002 roku ten szlem Samprasa po 30stce to było wow. Ehh, pamiętam jak wstałem o 6 rano, nie mogłem dłużej spać, włączyłem radio (wtedy nie było telefonów komórkowych z internetem xD) i przełączałem z jednego kanału na drugi w oczekiwaniu, że trafię na wiadomości sportowe i ktoś powie wynik.

Wreszcie się udało i ktoś nawija, co się działo w weekend, po czym wreszcie: "Pete Sampras wygrał po raz piąty US Open. W nocnym finale pokonał swojego wielkiego rywala - Andre Agassiego. To rekordowy, 14. wielkoszlemowy tytuł Amerykanina".

[Starigniter]

Dlaczego nie oglądałeś tego finału? To aż tak bardzo inne czasy były, iż brak transmisji w 2002?

[Kiefer]

Pewnie w środku nocy grany, Safina z Samprasem również nie oglądałem z tego powodu, mama rano powiedziała mi, że Safin wygrał.

20 lat temu 30 latek był jednak znacznie starszy niż obecnie, a trzeba też pamiętać, że Sampras dużo wcześniej zaczął wygrywać od Feda.

[DUN I LOVE]

Dlaczego nie oglądałeś tego finału? To aż tak bardzo inne czasy były, iż brak transmisji w 2002?

C+ pokazywał, a ja go nie miałem. Eurosportu też nie.

[no-handed backhand]

Mój tata pisał mi rano przed swoją pracą i moją szkołą kartki z wynikami meczów.

[DUN I LOVE]

Ciężko jest to wytłumaczyć teraz po tylu latach, ale dzisiaj to jest absolutny luksus z dostępem do wszystkiego.

[Kamileki]

Inne czasy. W 2002 roku ten szlem Samprasa po 30stce to było wow. Ehh, pamiętam jak wstałem o 6 rano, nie mogłem dłużej spać, włączyłem radio (wtedy nie było telefonów komórkowych z internetem xD) i przełączałem z jednego kanału na drugi w oczekiwaniu, że trafię na wiadomości sportowe i ktoś powie wynik.

Wreszcie się udało i ktoś nawija, co się działo w weekend, po czym wreszcie: "Pete Sampras wygrał po raz piąty US Open. W nocnym finale pokonał swojego wielkiego rywala - Andre Agassiego. To rekordowy, 14. wielkoszlemowy tytuł Amerykanina".

Wiadomo, na wyrost to porównanie Fed 2012 vs Sampras 2002. Na pewno idealnie to zrobił Pete.
A historia ostatniego meczu Samprasa super. Oldskulowe czasy, było ciekawiej.Teraz wszystko jest proste: odpalasz neta, wchodzisz na mtenis, a tam dostajesz twitta na tacy i filmik do tego.

[DUN I LOVE]

Wtedy wchodziłeś albo na onet, albo na sportsboard.

[Starigniter]

Zazdroszczę. Zacząłem oglądać tenis mniej więcej 10 lat temu i to oczywiście w momencie, kiedy kariera Feda zaczęła się sypać ;/ Najwyższy czas raz na zawsze skończyć ze sportem/kibicowaniem.

[Kiefer]

Akurat jest to ogromna strata, że za czasów Peata i Andre technologia nie była tak rozwinięta jak dziś. Sampras z kolei niespecjalnie odstaje od Fedalovica, 14 GS w wieku 31 lat w erze specjalizacji, Fed mial 17, Rafa 16, Novak 14.

[DUN I LOVE]

Akurat jest to ogromna strata, że za czasów Peata i Andre technologia nie była tak rozwinięta jak dziś.

Dzięki Bogu załapałem się na końcówkę i w sumie 3 kozackie mecze w WS pamiętam, z czego 1 oglądałem live podczas ferii (AO2000). Ten moment, kiedy Andre biegł do krzesełka po wyrównaniu na 2-2, a publiczność wstała z miejsc.

[Kiefer]

No ja właśnie tego meczu chyba nie widziałem, albo nie pamiętam. Natomiast doskonale pamiętam, źe oglądałem w niedzielę rano finał Agasia z Kaflem

[DUN I LOVE]

TVP1, niedziela o 7:10 rano bodajże był skrót.

Wtedy finały AO były grane o 4:00 naszego czasu (sesja popołudniowa w Melbourne).

[Kamileki]

Super gość, zna się na napojach, wie co pije:

[DUN I LOVE]

Chyba najsłynniejsza reklama sportowa w tv w tamtych czasach, dzięki której Andre w mainstreamie przebił popularnością Pete'a imo.

[Kiefer]

TVP1, niedziela o 7:10 rano bodajże był skrót.

Wtedy finały AO były grane o 4:00 naszego czasu (sesja popołudniowa w Melbourne).

Bardzo możliwe, że wszyscy postanowiliśmy wstać na ten skrót.

[DUN I LOVE]

Nie no, ty być może gdzieś to oglądałeś live, ja zobaczyłem w TeleTygodniu (xD), że jest w niedzielę po 7 i postanowiłem obejrzeć.

Gdyby ktoś chciał jeszcze doświadczyć kilku odbić maestro.

[lake]

Akurat jest to ogromna strata, że za czasów Peata i Andre technologia nie była tak rozwinięta jak dziś.

Dzięki Bogu załapałem się na końcówkę i w sumie 3 kozackie mecze w WS pamiętam, z czego 1 oglądałem live podczas ferii (AO2000). Ten moment, kiedy Andre biegł do krzesełka po wyrównaniu na 2-2, a publiczność wstała z miejsc.

Ja musiałem nagrywać na VHS drugą część meczu, bo uczelnia wzywała . A te skróty finałów w TVP to była niezła porażka. Mi akurat utkwiły w pamięci Kafel-Enqvist. 2-1 dla Żenii, zaraz wchodzi następny program i już wiesz, że Thomas nie wyciągnie. Jeszcze skończył DF. Na pocieszenie w rewanżu rusko-szwedzkim, też na skrócie, wyszło odwrotnie. A chyba tak do połowy lat 90 lecieli z livem.

[DUN I LOVE]

Ten niedzielny skrót AO99 to był pierwszy tenisowy mecz jaki widziałem. Bardzo przypadkowo wtedy włączyłem tv tak wcześnie rano.