Oczekiwania, nadzieje 2017

[Żilu]

Lublin/Radom chyba powinien być zamiast Gdańska.

Ej, proszę nie czepiać się Radomia A tak na poważnie, to jedynie fakt że ludzie są w stanie codziennie dojeżdżać do Warszawy do pracy, sprawia że to miasto jeszcze calkowicie się nie wyludniło.

[Jacques D.]

Akurat ja znam kilka osób, które przeprowadziły się z Trójmiasta/okolic, nikogo z Lublina, za to co do Radomia mogę rzeczywiście spokojnie potwierdzić, strzał w dziesiątkę.

[DUN I LOVE]

Ja z kolei mam w samej pracy chyba z 10-15 osób z Lublina i Okolic. Tam poza miasteczkiem studenckim w zasadzie nic nie ma.

[jonathan]

Bardzo wielu młodych ludzi wyjeżdża ze wsi do największych miast, zwłaszcza do/w okolice jednego. To, że pokolenia 40+ tam zostają nie oznacza, że zjawisko nie istnieje. Choć trudno o tym rozmawiać z kimś, kto prawdziwej wsi być może nigdy nie widział.
Zgadzam się jednak, że szczególnie rażący jest exodus z większych miast, często większych niż 100 000 mieszkańców. Sam o tym chyba już kilkukrotnie napomknąłem w rozmowie z Robertinho, który raczył stwierdzić, że problemu nie widzi. A jednak nieodmiennie dręczy mnie myśl, że jeżeli tylu ludzi przenosi się w jedno miejsce w kraju, nie widząc swojej przyszłości na takich, za przeproszeniem, zadupiach, jak Gdańsk, Białystok czy Rzeszów, to chyba, mimo wszystko, coś jest nie tak.

I znowu kula w płot na podstawie własnych wyobrażeń o mnie. Tak się składa, że sam jestem słoikiem (więc jak mogę negować to zjawisko?), znam wieś, a jej sytuację po transformacji i wejściu do UE znacznie lepiej od Ciebie.

Rzeszów to jedno z najdynamiczniej rozwijających się polskich miast, które jako jedyne obok Warszawy i Krakowa nie będzie się wyludniać. Stamtąd młodzi nie uciekają, wręcz przeciwnie.

Minus za brak wiedzy i słabe prowo. Pozdrawiam cieplutko.

Przykład z życia. W ostatnim roku pochowałem 2 babcie, mieszkające obok siebie, a w całej wsi (liczącej około 28-30 osób) mieliśmy tylko w 2016 roku 9 pogrzebów, bo wszyscy mocno weszli w staczy wiek i przyszła na nich kolej. To że są tam nowi mieszkańcy nie oznacza, że starsi będą żyli wiecznie. Takiej też analogii użyłem wcześniej - pisałem o wymianie/zaniku starej gwardii, nigdzie nie wspomniałem, że nikt ich nie zastąpi (wręcz przeciwnie).

Jeżeli jednak dałem Ci kolejną okazję do wykazania się wiedzą i bogatym zasobem słownictwa, to się cieszę. Uważam jednak, że środki te zostały użyte nieadekwatnie do mojego wpisu i chyba jednak mocno na siłę.

Nie będę się przerzucał przykładami z życia jednej wsi, choć spokojnie mogę podać zupełnie inne. W mojej ocenie ATP bardziej przypomina wymierające miasto bez życia (taka Łódź), gdzie nikt nie zapełnia luki (chyba że Ukraińcy) i szwenda się coraz więcej emerytów.

Jeśli uważasz, że wyżej gdziekolwiek popisywałem się dużym zasobem słownictwa, to ubogi masz słownik.

Lublin/Radom chyba powinien być zamiast Gdańska.

Ej, proszę nie czepiać się Radomia A tak na poważnie, to jedynie fakt że ludzie są w stanie codziennie dojeżdżać do Warszawy do pracy, sprawia że to miasto jeszcze calkowicie się nie wyludniło.

Najlepiej w obraz miasta wpisuje się lotnisko-widmo.

[Jacques D.]

Stamtąd młodzi nie uciekają, wręcz przeciwnie.

A jednak znam kilku takich, co uciekli. Choć do Radomia czy Białegostoku tu na pewno daleko, to fakt.

Wyobrażenia o Tobie są ukute na podstawie Twoich wypowiedzi - jedynego źródła, jakie jest mi dostępne. Trudno niestety, żeby były one świetlane, zwłaszcza jeśli chodzi o inteligencję emocjonalną, kulturę osobistą i wiedzę, czy może bardziej jej wykorzystanie (tu zwłaszcza nt tenisa, słabo się orientuję w Twoich wypowiedziach na inne tematy). Oczywiście istnieje możliwość, że to wszystko "trolling", "napinki" i jedno wielkie "prowo", ale cóż - to z kolei niezbyt dobrze świadczyć będzie o tym, co robisz ze swoim czasem i jakie masz potrzeby.
I gwoli wyjaśnienia, ja żadnych prowokacji nie czynię, jedynie, prowadząc merytoryczną dyskusję, odpisuję na posty.

W ogóle Twój styl pisania od pewnego czasu jest dość... dziwny. Zawsze jawiłeś mi się jako osoba, która za wszelką cenę musi coś udowodnić, od pewnego czasu jest to jakoś jeszcze mocniej widoczne. Wiem, że ma być ostro, ale wychodzi jakoś tak... sztucznie. Poprzedni Twój styl był jaki był, ale przynajmniej brzmiało to bardziej naturalnie.

[złudzenie]

Spektakularnego, ze wszech miar udanego, ewentualnego przeszczepu włosów.

Spoiler:

Spoiler:

Więcej gifów z najnowszą fryzurą na razie nie znalazłam.

Niech zawczasu zrobi użytek ze swoich plemników, bo kto wie, ile takich jeszcze się u niego tli i kiedy zostaną wypłukane.

Chcesz, aby za 20 lat mała kopia Nadala wytrenowana przez wujka znów nudziła tenisowy świat.

A odnośnie przemieszczania się ludzi, jest to naturalny proces. Ludzie zawsze zmieniali miejsca zamieszkania. Wyjątek stanowił okresy kiedy prawo zabraniało, ale niektórzy i tak je omijali. Współcześnie jest to źle widziane, bo neguję to istnienie państw narodowych. Migracje wewnątrz są jeszcze akcentowane, ale już do innego państwa nie bardzo. Najlepsze, że emigranci z reguły są siłą napędową gospodarki.

Lublin/Radom chyba powinien być zamiast Gdańska.

Bo miasta są zarządzane przez osoby, które nie mają pomysłu na nie, a ludzie wolą się wyprowadzić niż zmienić władzę. Oprócz tego na palcach jednej ręki można zliczyć miasta, gdzie istnieje jakiś poziom na uczelniach, więc logiczne, że to tam będą powstawać różne firmy.

[Anula]

...Więcej gifów z najnowszą fryzurą na razie nie znalazłam.

Trzymam kciuki.

[Robertinho]

Ktoś tu się chyba za dużo naczytał Springera. Wyludnianie się dziur bez perspektyw, to jeszcze nie upadek miast. Zwłaszcza, że część z nich to były sztucznie napompowane byty. Sam pochodzę w połowie z Sandomierza, a w drugiej z Łodzi, żeby nie było, że się pseudo-warszawiak w drugim pokoleniu puszy. Największe ośrodki mają się nieźle i będą miały jeszcze lepiej, zwłaszcza kiedy po brexicie towarzycho poza pracą poniżej kwalifikacji, zacznie doświadczać też innych szykan, tracić socjal i z podkulonymi ogonkami wróci po 500+.

[Żilu]

Dynamika migracji z miast na wieś jest od lat większa niż ze wsi do miast, więc nie wiem, jakich stereotypów tu używasz – słoików wyjeżdżających do miast? To duże miasta gwałtownie się wyludniają (po prawdzie cały kraj to już niedługo umieralnia), a nie wsie. Nie wrzucaj fałszywych analogii pod dyskurs.

Jeśli chodzi o suchą statystykę to pewnie masz rację, jednak ta dynamika dotyczy głównie migracji na obszary podmiejskie, a nie wieś w klasycznym rozumieniu tego słowa, także urbanizacja cały czas postępuje.

Podobnie jak Jacques'owi nie podoba mi się narastające zjawisko koncentracji ludności w dosłownie paru największych aglomeracjach, jednak zdaję sobie sprawę że jest to nieunikniony proces w którym sami w większości uczestniczymy. Najbardziej szkoda upadku miast 100 - 300 tysięcznych, które wydają się być optymalne pod względem funkcjonalnym, w przeciwieństwie do molochów, tonących w korkach. Szkoda tylko że nie ma rozwiązania tego problemu, bo nierentowne dofinansowania i sztuczne tworzenie miejsc pracy mija się z celem, a miasta typu Rzeszów (jeśli wierzyć waszym opiniom) są niestety nielicznymi wyjątkami.

[jonathan]

Jeśli chodzi o suchą statystykę to pewnie masz rację, jednak ta dynamika dotyczy głównie migracji na obszary podmiejskie, a nie wieś w klasycznym rozumieniu tego słowa, także urbanizacja cały czas postępuje.

Co jest bardzo widoczne w aglomeracji poznańskiej. Rozwijać będą się też Piaseczno, Legionowo itp. pod Warszawą.

Wyobrażenia o Tobie są ukute na podstawie Twoich wypowiedzi - jedynego źródła, jakie jest mi dostępne.

Skoro tak, to racz mi przypomnieć, gdzie pisałem, że pławię się w wielkomiejskim luksusie w chronionej dzielnicy, co pozwoliło Ci całkowicie odizolować mnie od wsi. Z mojej strony EOT, bo jednak za bardzo cenię swój czas, który od roku poświęcam na forum prawie wyłącznie na amerykańskie wybory.

Chcesz, aby za 20 lat mała kopia Nadala wytrenowana przez wujka znów nudziła tenisowy świat.

Bautista-Agut powiedział ostatnio, że to niemożliwe, by Hiszpania doczekała się drugiego Nadala. Chcę wierzyć, że brał pod uwagę również potomstwo Rafy. Wątpię też, by wujek wpadł na drugi tak genialny pomysł, żeby grać lewą ręką.

A odnośnie przemieszczania się ludzi, jest to naturalny proces. Ludzie zawsze zmieniali miejsca zamieszkania. Wyjątek stanowił okresy kiedy prawo zabraniało, ale niektórzy i tak je omijali. Współcześnie jest to źle widziane, bo neguję to istnienie państw narodowych. Migracje wewnątrz są jeszcze akcentowane, ale już do innego państwa nie bardzo. Najlepsze, że emigranci z reguły są siłą napędową gospodarki.

Z zasady jestem zwolennikiem znoszenia barier, które ograniczają wybór miejsca zamieszkania, pracy, płacenia podatków itd., ale jak do Europy zwali się pustynniejąca Afryka subsaharyjska, to będziemy mieć problem.

Ciekawostka - interaktywna mapa przedstawiająca migrację do USA od 1820 roku.

http://metrocosm.com/animated-immigration-map/

[Emu]

Oczekuję:
- utrzymania u Novaka tendecji, która nastąpiła po RG
- szybszej zmiany pokoleniowej
- Shapovalova w top 150(osiągnięcie poziomu solidnego challengerowca)
- Rubleva w top 100(stablizacja na poziomie dobrego challengerowca i ponowne zaistnienie na wyższym szczeblu)
- wygranego turnieju przez Del Potro
- przyzwoitej postawy Rogera
A, teraz życzenia:
- wygranej przez któregoś z moich zawodników czegoś dużego np Mastersa przez Del Potro, kurnika przez młodszych podopiecznych.
- zdrowia Del Potro i Rogera
- polepszenia sytuacji w rozgrywkach
- masowego kończenia karier przez tenisowych dinozaurów którzy jedynie co wnoszą do rozgrywek to niesmak np Youzhny.

[DUN I LOVE]

Andy otrzymał tytuł szlachecki, to więcej niż mogłem oczekiwać.