Kwary czy Rosół?

[Federasta20]

Rosół, choć obydwaj zapisali ładne karty w historii i zagrali naprawdę dobrze. Jednak to co Czech wyprawiał w końcówce to był kosmos. Nadal nie miał nic do powiedzenia. Niewiele też brakowało, a następnego dnia doszedł by niejaki Francuz Benneteau.

[DUN I LOVE]

Też Rosół. Jednak jego postawa w 5. secie przekroczyła wszelkie granice.

[Robertinho]

Naprawdę kogoś obchodzi któryś z tych trzech leszczy? Zrobili swoje, mogą odejść. Tomic zresztą na razie nic jeszcze nie zrobił, no chyba, że jakiejś pani dziecko.

[Lucas]

Ja się trochę zgadzam z Mario (w tym sensie, że jeśli ktoś przez całą karierę jest, jak to określił "przeciętny", to nie ma co liczyć, że przeistoczy się w killera i nagle zacznie regularnie grać super), ale z drugiej strony pozostaje pewnien niedosyt, gdy bohater dnia w kolejnym meczu spływa do kanału. Jeśli wcześniej wyeliminowany gwiazdor był przez kogoś preferowany ta gorycz jest tym większa, przynajmniej u mnie tak by to zadziałało. Rosol wprawdzie odbiega od tej zasady, bo życzę mu jak najgorzej, ale generalnie fajnie jak 'Pan Sensacja" dokłada choć jeden mecz do sukcesu, tak jak to zrobił SQ.

JD to nie jest twoje pierwsze "starcie" z Anulą, ale kto się czubi ten się lubi . Mamy tu czasem posty o gorszej wartości merytorycznej i żyjemy, ten zawierał, jak dla mnie, tylko opinię, którą można różnie ocenić, ta ułańska szarża nie była chyba potrzebna.

Co do ankiety to +1 dla Roberta.

[DUN I LOVE]

Jacy Wy jesteście mali, kiedy krytykujecie Bernarda.

[Anula]

Z przyjemnością to zrobię, za wyjątkiem sytuacji, w której Twój post będzie np. antymerytorycznym absurdem. Wtedy jako moderator mam obowiązek zareagować. Czytać nas mogą ludzie nieobyci z tenisem, którzy mogliby pomyśleć, że treść takiego niemerytorycznego posta jest prawdziwa.

Pozostawię to bez komentarza.

[Barty]

Jakby ktoś chciał zobaczyć, jak się utrzymuje serwis na trawie w przeciągu jednego seta.

[DUN I LOVE]

GOAT set.

[Kiefer]

Jakby ktoś chciał zobaczyć, jak się utrzymuje serwis na trafie w przeciągu jednego seta.

Szkoda, że w przypadku Rosola to chyba pierwszy i jedyny raz w czasie kariery.

[Barty]

Ja tam nie żałuję, zrobił to akurat wtedy, kiedy było trzeba. Trudno oczekiwać od takiego zawodnika więcej tego typu ekscesów.