Andy Murray. Równy najlepszym czy lider peletonu średniaków?

[Mario]

Co do tego chyba nikt nie miał wątpliwości. Choć nie ukrywam, że zabawnie jest kręcić bekę, gdy biegający i przebijający wszystko od 9 lat, robiący groźne miny Szkot ma tyle samo WS, co grubasek zabawiający się z nastolatkami, który poważnie traktuje może z 6 turniejów w roku.

Co więcej uważam, że nie wygra już żadnego. No może jednego, jak znowu przyfarci...

[Rodżer Anderłoter]

Wygrywając USO, kto miał łatwiej Murray czy Stan ?

[Mario]

Ten co miał wiatr za sobą w dwóch najważniejszych meczach.

[DUN I LOVE]

Co więcej uważam, że nie wygra już żadnego. No może jednego, jak znowu przyfarci...

To kto będzie te szlemy wygrywał? Wszystko Djoković? A może podzieli się z Nadalem i Ferrerem?

[Mario]

Obawiam się, że Szlema w przyszłym roku może wygrać Raonic albo/i Nishikori, poza tym jednego daję serbskiej gwieździe, no i liczę na jakieś przyjemne rozstrzygnięcie w jednym.

[Barty]

Moim zdaniem nie ma opcji, zeby Marys nie wygral ktoregos z trojki AO/UO/Wmby.

[Mario]

Adriano Panatta panned Murray and Djokovic in an interview

About Murray: "How sad [that he is #1], my goodness, he is such a pusher."

http://www.menstennisforums.com/2-gener ... ssues.html

[Barty]

Na nic Ci przyjdą te prowokacje.

[Barty]

Oczywiście w drugiej połowie roku jest zdecydowanie najlepszym zawodnikiem świata.

Ale mały kamyczek do ogródka (nawiązujący do niegdysiejszej analizy Mario o łatwych drabinkach Szkota):
* przed WTF, ostatni raz z zawodnikiem z TOP10 Andy wygrał w sierpniu, w Cincinnati, z Raonicem w półfinale.
* przed WTF, ostatni raz z zawodnikiem z TOP5 Andy wygrał w czerwcu, na Roland Garros, z Wawrinką w półfinale.

Pewnie, nikt nie kazał innym czołowym zawodnikom wcześnie odpadać z turniejów.

[DUN I LOVE]

W Londynie przecież wygrał już z numerami 3, 5 i 7.

[Barty]

Do Londynu, edytuj, proszę.

[DUN I LOVE]

Dowodzi to tylko tego o czym pisałem - nabijał zwycięstwa nad przeciętniakami lub sprzeciętniałymi starcami, przy okazji dostają w dwóch semi z rzędu po walkowerze (dzień wolny przed finałem). Zdecydowanie za wcześnie, żeby mieć podejrzenia co do jego wytrzymałości i kreować nie wiadomo jakie wyczyny. Niczego jeszcze tak naprawdę nie wygrał, a cały czas może dużo przegrać (WTF, YE#1).

[lake]

Zostały mu dwa ważne tytuły do zdobycia. Pozostałym Fabsterom brakuje jednego ale to chyba Andy ma bliżej do powtórzenia osiągnięcia Agassiego.

[Barty]

Zostały mu dwa ważne tytuły do zdobycia. Pozostałym Fabsterom brakuje jednego ale to chyba Andy ma bliżej do powtórzenia osiągnięcia Agassiego.

To osiągnięcie raczej nie pozwoli przeskoczyć w hierarachi ludzi nieco większą ilością szlemów, raczej będzie niezbitym dowodem na homogenizację nawierzchni.

Patrząc z punktu widzenia repertuaru na mnie, oprócz drugiego podania, największe wrażenie w drugiej połowie 2016 roku robi poprawa jakościowa forehandu Szkota. Nie tylko jest on znacznie regularniejszy, ale też i częściej potrafi sobie nim wypracować przewagę pozycyjną w wymianach. Również jako pierwsze uderzenie po serwisie jest dużo groźniejszym narzędziem (było to nadmienione w jednym z tego-tygodniowych Brain Game).

Jak sobie przypomnę, jak amatorsko wyglądał fh Murraya w półfinale RG14 na tle Nadala, to aż trudno uwierzyć w jego dzisiejszą siłę.

[Barty]

Andy moze pierwszy raz w karierze zakonczyc rok z 1-cyfrowa liczba porazek na koncie. Przed Londynem ich liczba wynosi 9.

To również stało się faktem.

[Michau]

Nieźle nieźle, sfrajerzone finały AO i RG w tym roku i kończy jako jedynka. Pewnie posiedzi tam tak długo aż organizm upomni się o przerwę a potem to mam nadzieję ktoś nowy wskoczy za Endiego.

[lake]

Zostały mu dwa ważne tytuły do zdobycia. Pozostałym Fabsterom brakuje jednego ale to chyba Andy ma bliżej do powtórzenia osiągnięcia Agassiego.

To osiągnięcie raczej nie pozwoli przeskoczyć w hierarachi ludzi nieco większą ilością szlemów, raczej będzie niezbitym dowodem na homogenizację nawierzchni.

Pisałem to raczej w kontekście tytułu wątku niż to czy przeskoczy pozostałych Fabsterów w Szlemach bo na to szans nie ma najmniejszych. Jak dla mnie zdecydowanie oderwał się od peletonu. Gdyby jeszcze do tego dołożył KS to temat wątku będzie nie na miejscu. Niezależnie od okoliczności.

[Federasta20]

Murray kończy karierę w tym roku, ma nadzieję, że nastąpi to na Wimbledonie, ale możliwy jest scenariusz, że AO będzie jego ostatnim turniejem.

[Kiefer]

Jedyny "normalny" z tych czterech, który zakończy karierę w normalnym wieku, o ile w przypadku Feda można było przypuszczać, że do tego 35-ego roku życia może pograć, ale Rafy i Novaka to ja w wieku 32-33 lat się nie spodziewałem.

Murray bardzo mocno zapłacił zdrowiem za te 10 lat, a gra z bólem nie ma większego sensu, tym bardziej, że taki zawodnik nie powinien się tułać na poziomie 100-200-ego miejsca w rankingu.

Jakoś nie przeżywam jego decyzji, nie bardzo go widać od Wimbledonu 2017 i człowiek zdążył się przyzwyczaić, że go tak naprawdę nie ma w tourze.

Pytanie kto następny, oni wszyscy są jak tykające bomby, zwłaszcza Roger.

[DUN I LOVE]

Lekki szok, że tak szybko podjął decyzję, ale generalnie zgadzam się z Maćkiem. Najwyraźniej zdał sobie sprawę, że ani zdrowia, ani motywacji do dalszego zarzynania się już w nim nie ma. Odejdzie jako gracz spełniony w mojej opinii.