Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA. https://mtenis.com.pl/
Poczekajcie jeszcze miesiąc, będą artykuły o Dziadku, może nawet na tych samych portalach.
Re: GOAT - debata
: 21 cze 2018, 5:29
autor: Kiefer
lake pisze:Poczekajcie jeszcze miesiąc, będą artykuły o Dziadku, może nawet na tych samych portalach.
O czymś pisać trzeba, w styczniu to Federer był najlepszy.
Dopókk będą się ścigać dopóty ta dyskusja będzie trwała. Na razie 20-17, obaj mają karierowego, więc póki co wybór wydaje się oczywisty, ale Rafa jest pięć lat młodszy...
Coś mi się wydaje, że noga Szwajcara już nigdy więcej w Rotterdamie nie powstanie.
Re: GOAT - debata
: 30 cze 2018, 22:51
autor: Żilu
Richard Krajicek zakwestionował wielkość Rogera Federera. "Dominował wtedy, kiedy nie miał rywali"
Spoiler:
Richard Krajicek uważa, że Roger Federer nie jest najlepszym tenisistą w historii. Holender, mistrz Wimbledonu z 1996 roku, uzasadnił to oceną, że czas największej dominacji Szwajcara zbiegł się z "okresem przejściowym" w męskim tenisie.
- Federer dominował w latach 2004-08, kiedy nie miał rywali. Był to okres przejściowy w męskich rozgrywkach. Roger wtedy rywalizował z gwiazdami poprzedniego pokolenia, jak Agassi czy Safin, a tenisiści będący w jego wieku, Roddick, Hewitt, Ferrero, Dawidienko czy Ljubicić, nie mieli broni, by zrobić mu krzywdę w turniejach wielkoszlemowych. Z kolei Nadal mógł wówczas zagrozić Rogerowi tylko na jednej nawierzchni - mówił Richard Krajicek w rozmowie z dziennikiem "De Volkskrant".
Choć Roger Federer jest rekordzistą w liczbie tytułów wielkoszlemowych (20) i tygodni spędzonych na pozycji lidera rankingu ATP (310), zdaniem Holendra lepszym tenisistą jest Novak Djoković. - Djoković jest bardziej kompletny od Federera. W sezonach 2015-16 Novak wygrał cztery turnieje wielkoszlemowe z rzędu, czego Roger nigdy nie dokonał. To prawda, że Roger jest najpiękniej grającym tenisistą, ale Djoković wygrał z nim więcej meczów (bilans wynosi 23-22 na korzyść Djokovicia - przyp. red.).
W poniedziałek Federer powrócił na pierwsze miejsce w klasyfikacji singlistów i w wieku 36 lat stał się najstarszym "jedynką" w dziejach. Krajicek jednak uważa, że wynika to z problemów głównych rywali Szwajcara. - Federer wrócił na pierwsze miejsce, ponieważ jego najwięksi konkurencji są kontuzjowani. Największym sukcesem Rogera jest awans na pozycję lidera w 2012 roku, bo wtedy wyprzedził będących w dobrej formie Djokovicia i Murraya - uzasadnił.
Zbliżył się dzisiaj Rafa do Rogera. Jak ogra Nole w kolejnym takim boju i wygra Wimbledon to status Rogera jako GOATerera stanie pod znakiem zapytania. A jeśli przegra w półfinale to z kolei o swoją kandydaturę upomni się Djokovic, zwłaszcza jak zdobędzie trzynastkę. Druga część roku może być bardzo bogata dla Serba. Nie ma lekko Szwajcar.
Re: GOAT - debata
: 11 lip 2018, 22:52
autor: Del Fed
Albo natychmiast Rogerowi pomogą ludzie jak Shapo czy Zverev (jednak głównie), albo Djoko zacznie grać (de facto - pfe), albo Rafa się rozleci. Inaczej......
Przecież już na AO mogło być co najmniej groźnie.
Re: GOAT - debata
: 11 lip 2018, 23:11
autor: Rroggerr
No jak Nadal ogra Djokovicia, to zdecydowanie wysuwa się na pole position, 2 szlemy różnicy przy obecnym tourze...
Re: GOAT - debata
: 11 lip 2018, 23:19
autor: Federasta20
Gdyby Roger nie wyciągnął tego piątego seta z 1-3 w Melbourne to w najlepszym razie Rafa by walczył o wyrównanie teraz. Tak ważny to był mecz w kontekście ich rywalizacji, a i to może okazać się za mało.
Del Fed pisze:albo Djoko zacznie grać (de facto - pfe)
Ja nie wykluczam scenariusza, że tak się rozegra, że włączy się do tej rywalizacji, a poza szlemami ma przecież lepsze osiągnięcia od Rafy, zwłaszcza 5-0 w WTF robi wrażenie. H2H ma pozytywne z obydwoma, no przynajmniej do piątku. Jeśli Roger już nic nie ugra, a Rafa przecież będzie musiał odpocząć to droga otwarta przed Serbem.
Re: GOAT - debata
: 11 lip 2018, 23:31
autor: Kiefer
Problem Federera, niech on się martwi, a jestem pewny, że się martwi.
Hiszpan bez rekordu przeżyje, Federer też przeżyje, ale będzie to gorsze życie.
Nie mam zamiaru mu za bardzo współczuć kiedy widzę tak marną grę, i to przecież nie tylko w tym turnieju, sezon ratuje mu Australian Open gdzie dzięki drabince udało się zwyciężyć, gdybyśmy mieli oceniać tylko grę to wygląda to niewiele lepiej niż w roku 2013-ym. Skoro trzy miesiące nie wystarczyły na odbudowanie formy to nie wiem na jakiej podstawie można się łudzić, że kiedykolwiek ją odbuduje. Pisałem, jeden szlem to wszystko co jeszcze może się udać, prawdopodobnie właśnie na Wimbledonie, jeśli nie to jeszcze próba na USO i koniec.
Re: GOAT - debata
: 12 lip 2018, 12:20
autor: matek20
Mozecie tu rozkminiać dopiero po piątkowym Rafole ? Rafa jeszcze nic nie wygrał i wcale się nie zbliżył w szlemach.
Re: GOAT - debata
: 13 lip 2018, 7:15
autor: no-handed backhand
Matek, do stu tysięcy podwójnych, weźżesz zmień ten podpis, nudne to już i nieśmieszne.
Re: GOAT - debata
: 13 lip 2018, 17:06
autor: Razing
Oh spokojnie kochani przecież już pisałem o tym chyba stronę wcześniej. Nawet jeśli Nadal będzie miał najwięcej szlemów to GOAT już tak bardzo przyległ do Rogera że już nie puści i szlem w tą czy w tą nic nie zmieni sorry Nadalanki
Re: GOAT - debata
: 15 lip 2018, 0:31
autor: DUN I LOVE
Jako produkt marketingowy Fed jest perfekcyjny do roli ambasadora tenisa i pewnie łatka GOATa jest nie do zdjęcia w tym przypadku.
Po lekturze dzisiejszego półfinału stwierdzam, że w niczym (w wymiarze tenisowym) Rafa nie jest gorszy od RF. Pewnie jest mniej wszechstronny i dużo bardziej uzależniony od zwycięstw na RG, ale bilanse 9-3 i 9-5 w szlemach z największymi rywalami i to jaki poziom potrafi prezentować przez tak długi czas przemawiają za nim.
Dyskusja akademicka bez względu na ich dalsze kariery. Na dzień dzisiejszy wydaje mi się, że pewnego dnia wyprzedzi Rogera w triumfach w WS. 5 lat to dużo większa różnica niż 3 szlemy.
Re: GOAT - debata
: 15 lip 2018, 0:44
autor: Robertinho
Ty to potrafisz czasem sprzedać zupełnie niespodziewany cios w plecy. Dyskutować nie będę, przypomnę tylko, że naprawdę wiekowym graczem jest Szwajcar, a te wszystkie powracające przez ostatnie pół dekady opowieści, że gra jak za najlepszych czasów, a nawet lepiej, są równie wiarygodne, jak ich autorzy. Ale chyba szkoda czasu, by odbijać piłeczkę, każdy ma swoją opinię.
Re: GOAT - debata
: 15 lip 2018, 0:46
autor: DUN I LOVE
Robertinho pisze:Ty to potrafisz czasem sprzedać zupełnie niespodziewany cios w plecy.
Wujek pisze o poziomie max II rundy, ja o Rafie Goacie, może Ty dasz radę znaleźć ten frazesowy środek, na którym leży prawda?
Re: GOAT - debata
: 15 lip 2018, 0:49
autor: Federasta20
Rok temu Roger nie odbiegał mocno, jeśli w ogóle, od swojego nominalnego poziomu przez większość sezonu. 2018 to już zupełnie inna para kaloszy, była ta seria 18 meczów pod rząd, ale na kim zrobiona?
Re: GOAT - debata
: 15 lip 2018, 0:52
autor: DUN I LOVE
Aż tak źle bym tej jego formy z początku roku bym nie oceniał.
Patrząc na historie różnych graczy - po bardzo mocnym sezonie, pierwsza część kolejnego też bywała niezła, po czym cykl się kończył. Wystarczy przywołać RF13, który sezon miał beznadziejny, ale w Melbourne wyglądał jeszcze w miarę i poległ dopiero po 5 setach z Rudym.
Nadal 14, Djoko16, kiedyś Gonzo 07.
Re: GOAT - debata
: 15 lip 2018, 1:02
autor: Robertinho
Jakiego znowu "nominalnego poziomu"? Jaka znowu większość sezonu? Cztery turnieje zagrał naprawdę dobre Fed po powrocie, w tym golenie frajerów na Wimbledonie, z kontuzją rywala w finale na deser. W Australii najlepszy mecz z Berdychem(trochę ponad godzinka), potem już grał dobrze co drugiego seta, z przerwami na odpoczynek w kibelku. Już naprawdę nie twórzmy sami jakiegoś matrixa. Ten powrót Fedala i zerowy opór zdzisiątkowanych rozgrywek, naprawdę trochę widzę zaburza percepcję.
Re: GOAT - debata
: 15 lip 2018, 1:04
autor: DUN I LOVE
Mecz z Nadalem w Indian Wells był chyba kulminacyjnym momentem. Chyba najlepszy mecz Szwajcarii od A do Z w ostatnim 5-leciu.
Re: GOAT - debata
: 15 lip 2018, 1:10
autor: Robertinho
Zgadza się, ale też nie mówmy, że w takim Cin 15 nie grał co najmniej równie dobrze. Nie chodzi mi deprecjonowanie wszystkiego, ale AO17, poza chwilami świetnej gry, to były też chwile totalnej rozsypki, sporo było tam przepychania i zwyczajnej męki.
Naprawdę nie musimy wszystkiego mitologizować. Tym bardziej, że w przypadku Federera, wygrane przy średniej grze i formie, znaczą dużo więcej, niż te, kiedy był od innych po prostu lepszy.