GOAT - debata

Obrazek

Kto jest GOAT?

Pete Sampras
0
Brak głosów
Andre Agassi
0
Brak głosów
Björn Borg
0
Brak głosów
John McEnroe
0
Brak głosów
Jimmy Connors
0
Brak głosów
Rod Laver
0
Brak głosów
Roger Federer
5
28%
Rafael Nadal
3
17%
Novak Djoković
9
50%
Inny gracz (odpowiedź w komentarzu)
1
6%
 
Liczba głosów: 18
Awatar użytkownika
Kiefer
Posty: 38895
Rejestracja: 21 lis 2017, 16:25

Re: GOAT - debata

Post autor: Kiefer »

Robertinho pisze: 14 maja 2019, 13:00 Nie no, bez przesady, Djoko miał różnych blockerów i będzie miał kolejnych. Skoro postrachem Serba był Stan, to spokojnie może zostać nim Zverev, albo i Tsitsipas.
Byleby Ci kolejni blockerzy zdążyli na czas, bo Tsitsi okej, ale stawianie w tym momencie na Zvereva zważywszy na to co robi w Szlemach jest niepoważne, niech on chociaż raz dobrze zagra w tych rozgrywkach.

Co do Feda, porażki w 2014-ym bym się nie czepiał, sam dopiero wracał i przegrał mecz na styk w którym nie brakowało mu zacięcia do walki. Kto wie zresztą jak potoczyłaby się ich rywalizacja w 2015 gdyby ten finał Wimbledonu udało się wygrać. Szwajcar później był trochę w trudnej sytuacji jak się to tak przemyśli, był już starszym panem i wiedział, że czasu jest coraz mniej, a ciągle walczył o ten jeszcze jeden upragniony tytuł. Niestety największym rywalem był koleś, który był zdecydowanie mocniejszy mentalnie i był dużo młodszy, żaden czas więc go nie ścigał, ciężka sprawa z perspektywy Szwajcara. Szczerze mówiąc jestem niemal przekonany, że gdyby taki sam finał Wimbledonu jak w 2015 odbył się w 2017, kiedy Roger miał już w kieszeni AO i jeszcze miał taki przebieg jak finał USO 2015 gdzie było mnóstwo okazji to by na pewno tego nie wypuścił, to nie był Djokovic, którego nie dało się pokonać.
Federasta20
Posty: 9038
Rejestracja: 08 wrz 2011, 18:07

Re: GOAT - debata

Post autor: Federasta20 »

Co do warunków w finale USO'12 to były one takie same dla obydwu graczy :) Murray pokazał w tamtym sezonie, że potrafi pokonać Serba i miał nawet kilka szans by serwować na mecz w AO. Tu z kolei dużo dłuższa przeprawa Nole i to grana dzień później nie przeszkodziła mu wygrać 6h maratonu z Rafą, to tak w kontekście Wimbledonu'13.

Djokovic jest niesamowicie solidny i przez to ma takie wyniki, choć z czasem spodziewam się coraz więcej wpadek. Liczę tu na Tsitsipasa, Miedwiediewa na hard, Thiema na clay, w przyszłości FAA, Zworek też powinien się podnieść. Z roku na rok powinni tylko rosnąć w siłę, a Nole słabnąć. Dla Feda to koszmarny przeciwnik niestety, chciałbym aby raz w szlemie mu się zrewanżował, najlepiej w Ultimate Legacy Match (po AO'17 i WM'18), ale pewnie skończyło by się 63 64 46 63 dla Serba, więc może lepiej nie kusić losu.

Gdyby nie Wawrinka byłoby 18 WS, a tak jest nadzieja, że RF się utrzyma. Nole ogarnąłby AO'14, miałby Berda i (od drugiego seta) kontuzjowanego Nadala w drodze po tytuł. Nie można też skreślać Hiszpana z Majorki, bo tylko 3 WS z tyłu, a przed nami RG. Co prawda mączka na poziomie 14-16, ale przecież w 2014 wygrał i kto wie co byłoby w 2016 gdyby nie kontuzja.

Tak z ciekawości - na ten moment (14.05.2019) stawiacie wyżej Nadala czy Djokovicia? Myślę, że powielanie dyskusji na ten temat jest mało atrakcyjne, dlatego sprowadziłem to do szybkiej ankiety:



Głosujcie :D
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35179
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: GOAT - debata

Post autor: Mario »

Na dzisiaj Nadal, ale jeśli któryś z nich ma zostać GOAT-em, to chyba tylko Djokovic.
MTT bilans finałów (17-26)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24
Awatar użytkownika
Kiefer
Posty: 38895
Rejestracja: 21 lis 2017, 16:25

Re: GOAT - debata

Post autor: Kiefer »

Też tak uważam, poza większą liczbą WS wszystko przemawia na korzyść Serba, ale że WS ma pierwszeństwo to Hiszpan póki co na prowadzeniu i oby tak zostało, przyzwyczaiłem się do myśli, że pierwszy jest Federer, Rafa drugi a Djokovic trzeci. W przypadku Rafy przede wszystkim minusem jest brak tytułu wieńczącego sezon i fakt, że 60% sukcesów osiągnął na jednej nawierzchni, po prostu za duża dysproporcja, łatwo nazwać go królem mączki, ale byłby nim nawet gdyby wygrał RG 8 razy, gdyby miał do tego 1 tytuł AO, 4 USO i 4 Wimbledony to by to dużo lepiej wyglądało. Novak WTF wygrał aż pięć razy, jest najlepszy na kortach twardych, ale aż cztery razy triumfował na Wimbledonie, po prostu jest bardziej wszechstronny, podobnie jak Roger.
Federasta20
Posty: 9038
Rejestracja: 08 wrz 2011, 18:07

Re: GOAT - debata

Post autor: Federasta20 »

Rafa ma jeszcze złoto olimpijskie z Pekinu, pokonując Serba po drodze. Sporo argumentów przemawia jednak za Djokoviciem - ranking, H2H, większa wszechstronność, komplet M1000. Znowu, dominacja Nadala na cegle daje mu dodatkowego asa skoro rywal nie potrafił wypracować takiej przewagi na żadnej nawierzchni. Dla mnie czyste 50/50 na ten moment.
Awatar użytkownika
Kamileki
Posty: 36924
Rejestracja: 26 sty 2019, 0:39

Re: GOAT - debata

Post autor: Kamileki »

Tomasz Lorek nie omieszkałby także wspomnieć o najcenniejszym kruszcu zdobytym w Rio w parze z Marciem Lopezem.
Awatar użytkownika
Barty
Administrator
Posty: 42858
Rejestracja: 01 sie 2011, 15:40

Re: GOAT - debata

Post autor: Barty »

Nadal Turning Up Heat On Federer & Djokovic In Big Titles Race
Spoiler:
https://www.atptour.com/en/news/nadal-b ... arros-2019
Tytuły (27):
2023: Wiedeń 2022: Miami, Astana, Bazylea, WTF Turyn 2021: Monte Carlo, Madryt, Winston-Salem 2019: Newport, US Open, 2018: Brisbane, Quito, Indian Wells, Monte Carlo, Monachium, Roland Garros, 2017: Auckland, Waszyngton, Shenzen, 2015: Doha, Sydney, Houston, Roland Garros, 2013: US Open, 2012: Nicea, 2011: Los Angeles, WTF Londyn, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Finały (36):
2024: Brisbane, Cordoba, Estoril 2023: Auckland, Rotterdam, Dubaj, Barcelona 2022: Rotterdam, Monte Carlo, Monachium, Rzym, Newport, Hamburg, Gijon 2021: Monachium, Rzym, 2020: Rzym, Antwerpia, 2019: Rotterdam, Rzym, Roland Garros, 2018: Halle, 2017: Stuttgart, 2016: Tokio, Shanghai, Bazylea, 2015: Wiedeń, WTF Londyn, 2014: Doha, 2013: Cincinnati, 2012: Monte Carlo, Roland Garros, Sztokholm, 2011: Marsylia, Monte Carlo, Wimbledon, US Open, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Awatar użytkownika
TennisUser
Posty: 961
Rejestracja: 02 wrz 2017, 17:27

Re: GOAT - debata

Post autor: TennisUser »

Co myślicie o tej liście? : https://www.ultimatetennisstatistics.com/goatList

Istny kombajn. Można ustawić tą maszynkę pod swoje preferencje i nadać poszczególnym osiągnięciom dany priorytet.
You lost that heartbreaking final at Wimbledon, what did you do differently today?

"I won the match point, I guess."
Awatar użytkownika
Razing
Posty: 3562
Rejestracja: 28 gru 2017, 19:23

Re: GOAT - debata

Post autor: Razing »

Niezłe to. Musze to jeszcze ogarnąć żeby ustawić te priorytety ciekawe co mi wyjdzie
MTT Singiel :
2021: Roland Garros, San Diego, Paris
2019: Antwerp

MTT Debel :
#1 : 10 weeks
2024: Australian Open
2023: Wimbledon, Cincinnati
2022 : Indian Wells, US Open
2021: Australian Open, WTF
2020 : Shanghai
2019 : Wimbledon
Federasta20
Posty: 9038
Rejestracja: 08 wrz 2011, 18:07

Re: GOAT - debata

Post autor: Federasta20 »

Ciekawe zestawienie, kiedyś brałem się za takie suche wyliczenia Big 3 to często wychodził Fed o krok/dwa przed będącymi obok siebie Rafole. To co może niektórych uwierać to pozycja Ferrera względem Safina. Przykład bardzo solidnego gracza, który pewnego pułapu nigdy nie przekroczył vs. zawodnika z nieporównywalnie większym peakiem, ale znacznie mniej równego. Z podobnego powodu Stan jest tak nisko. Nalbandiana mimo wszystko spodziewałem się wyżej.

Nie uwzględnia on jednak poziomu stawki, jeśli to w ogóle da się jakkolwiek sensownie wyliczyć, bo każdy pewnie będzie ciągnął na swoją stronę, że peak era to była na początku XXI wieku, koło 2007-2009, a może na początku tej dekady :P
Awatar użytkownika
magdalia
Posty: 398
Rejestracja: 21 sty 2019, 0:24

Re: GOAT - debata

Post autor: magdalia »

A mnie taka refleksja nachodzi od wczoraj, mająca na celu trochę obronić tego nieszczęśnika, Federer dla mnie od zawsze miał w sobie znacznie więcej cech takiego typowego artysty niż sportowca i to się w sumie ciągle potwierdza. Chimeryczny, zbyt emocjonalny, co stara się za wszelką cenę ukrywać, przewrażliwiony, dlatego podczas ważnych meczów często wychodzi z niego kłębek nerwów. Jest dotknięty geniuszem, jak każdy wielki artysta, ale pozbawiony tego czego prawdziwy sportowiec pozbawiony być nie powinien - instynktu zabójcy i jakiegoś takiego wewnętrznego przekonania, że zawsze zwycięży. Djokovic to ma, Nadal też, Federer nie i w końcu powinnam się z tym pogodzić, zamiast denerwować się podczas każdego jego występu. Gdyby umiał połączyć te cechy w sobie, tzn. cechy wybitnego artysty z twardym sportowcem, wtedy byłby tym GOAT-em bez wątpienia, a tak cóż, pozostanie jednym z największych, na pewno najbardziej utalentowanych i to tyle. W trójce najlepszych (póki co) miejsce ma zapewnione, tak się pocieszam ;)
Awatar użytkownika
Kiefer
Posty: 38895
Rejestracja: 21 lis 2017, 16:25

Re: GOAT - debata

Post autor: Kiefer »

Ja mimo wszystko z tym zestawieniem będę miał problem, bo o ile jego kiepska psychika jest olbrzymią rysą na jego wizerunku o tyle naprawdę mam poważny problem zestawić Nadala czy Djokovica na tym samym poziomie kiedy obaj jeśli chodzi o talent i umiejętności tak bardzo od niego odbiegają. Novak może pobije jego dwa najważniejsze rekordy, ale dalej pozostanie tym co ma olbrzymie problemy z zagraniem smecza. Mimo wszystko Federer również nie spełnia podstawowych kryteriów do miana GOATA, spełniał je Sampras, tylko on grał do 31 roku życia a nie 32 czy 38-ego...
hokej
Posty: 2522
Rejestracja: 02 sty 2015, 11:51

Re: GOAT - debata

Post autor: hokej »

Ale wiecie - abstrahując od fize i psyche, w głowę Feda wystarczy (chyba) wgrać jedną aplikację - masz coś na widelcu, przestań kombinować. Zamknij oczy i walnij. Zapomnij o kunktatorstwie, o cyborgu za siatką, wygraj/przegraj na swoich warunkach.
Bo jak wczoraj odpłynął przy meczbolach to z marszu przypomniała mi się Jego wypowiedź po pamiętnym SF z Novakiem na US Open, jak Serb wybił Mu tenis z głowy jednym szalonym returnem. Szwajcar raczył rzec, że"nikt go nie uczył takiego grania".
No wypisz wymaluj płaci za takie podejście. Piździaczenie a`la Rafole nie jest w Jego stylu.
Awatar użytkownika
Michael Scott
Posty: 6363
Rejestracja: 14 lip 2019, 19:21

Re: GOAT - debata

Post autor: Michael Scott »

DUN I LOVE pisze: 15 lip 2019, 13:34 Ja tam próbuję się pozbierać, ale jakoś nie mogę zebrać myśli. Dziś, po powrocie z pracy, chyba od razu pójdę spać, że za dużo o wczorajszym meczu nie myśleć. :D
Wszystko właściwie się posypało przy tym 40-15, gdyby Federer, który grał widocznie lepiej - zamknal wtedy mecz - mielibyśmy 21 - 18 - 15 i po pierwsze - Fed mógłby być niemal pewny, że dogonienie go będzie graniczyło z cudem, po drugie - ostatecznie pokonałby swoje wimbledonowe nemezis w postaci Serba. Nie udało się ani to, ani tamto.

@magdalia - ja nie mam wątpliwości, że Fed był/jest obdarzony największym talentem w big3 (to, czy gra "najpiękniej" to możemy się sprzeczać, jak dla mnie Nadal jest blisko), ale zostanie też, niestety, zapamiętany jako ten, który frajersko przegrywa mecze i nie wytrzymuje presji w kluczowych momentach oraz ma katastrofalne bilansy zarówno z Rafą (który lał go w okresie jego prime'u) jak i Novakiem (który, z drobnymi wyjątkami, leje go od kilku lat). A jeśli jego rekord szlemów, czyli właściwie ostatnie, co trzyma go na tym fotelu GOAT (póki co) runie, jakie argumenty, poza "stylem" będą mieli jego obrońcy w konfrontacjach z Hiszpanem czy Serbem?
Anula
Posty: 5022
Rejestracja: 26 lip 2011, 21:37

Re: GOAT - debata

Post autor: Anula »

Największą krzywdę zrobiono Federerowi obwołując go przedwcześnie najlepszym zawodnikiem wszechczasów i wmawiając, że on żadnego meczu nie powinien, a nawet nie może przegrać. Mało kto jest w stanie mierzyć się z taką presją przez tyle lat. Podejrzewam nawet, że chęć sprostania temu określeniu wpędziła go w to ciągnięcie kariery, aż po dzień dzisiejszy. Wizerunek GOATA skutecznie naruszyli najpierw Nadal, potem Novak. Rywalizacja z nimi i częściowo udane odwracanie tych niekorzystnych bilansów ma jednak ogromną cenę. Przegrana w tegorocznym Wimbledonie jest symboliczna.
Każdy sportowiec zaczynając karierę wie, że kiedyś nastąpi jej koniec. Problem w tym, aby umieć go wybrać. Federer mocno zaryzykował i jak dla mnie, właśnie wczoraj był moment, który pokazał, że go przegapił. Sąd nad jego wielkością rozgorzał ze zdwojoną siłą. Wyrok nie będzie korzystny.
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171275
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: GOAT - debata

Post autor: DUN I LOVE »

Michael Scott pisze: 15 lip 2019, 14:45A jeśli jego rekord szlemów, czyli właściwie ostatnie, co trzyma go na tym fotelu GOAT (póki co) runie, jakie argumenty, poza "stylem" będą mieli jego obrońcy w konfrontacjach z Hiszpanem czy Serbem?
Nie dajmy się zwariować, sportu nie wolno sprowadzać tylko do suchych statystyk. Gdyby tak było, Miroslav Klose byłby lepszym napastnikiem MŚ od Ronaldo, a to Brazylijczyk i jego legenda kojarzy się z tym turniejem.

Należy wyjść od tego, że cała ta dyskusja nigdy nie znajdzie finiszu, są tacy, którzy postawią na Samprasa, jeszcze inni wymieniają Roda Lavera. Trafił Fed na mega grajków o pół dekadę młodszych - to samo w sobie stawia go w bardzo niekorzystnym położeniu.
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Awatar użytkownika
Michael Scott
Posty: 6363
Rejestracja: 14 lip 2019, 19:21

Re: GOAT - debata

Post autor: Michael Scott »

DUN I LOVE pisze: 15 lip 2019, 15:05 Należy wyjść od tego, że cała ta dyskusja nigdy nie znajdzie finiszu, są tacy, którzy postawią na Samprasa, jeszcze inni wymieniają Roda Lavera.
No właśnie - jak już wywołałeś Samprasa - czy on też nie powinien być brany pod uwagę w ewentualnych dyskusjach o GOAT? Minusem jest to, że nigdy nie wygrał RG, ale możemy przyjąć, że wówczas różnice między nawierzchniami były większe i bardziej wyraziste niż teraz.

Federer w latach 2011 - 2016 powinien był wykorzystać zdecydowanie więcej szans na szlema, które wtedy miał - cztery z rzędu półfinały AO, finały Wimbla 14', 15', finał U.S Open 15' itp. Wiadomo, ze wówczas poziom był zdecydowanie wyższy niż jest teraz, ale bitch please, Fed pięć finałów zamienił na jeden tytuł, żenująca skuteczność. Dodatkowo w półfinałach również meldował się seryjnie, gdyby wówczas wykorzystał więcej okazji (choćby słabość Nadala 2015 - 2016), dołożył za trzy szlemy więcej to nie byłoby żadnej dyskusji dzisiaj, kto ma być tym najlepszym.

Dodatkowo mam wrażenie, że Nadal i Federer nie wykorzystali wszystkich swoich szans na szlemy, przegrywając stykowe/wyrównane mecze, a Djokovic wycisnął (do tej pory) ze swojej kariery 100% z tego, co mógł. Może nawet więcej.
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171275
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: GOAT - debata

Post autor: DUN I LOVE »

Michael Scott pisze: 15 lip 2019, 15:14No właśnie - jak już wywołałeś Samprasa - czy on też nie powinien być brany pod uwagę w ewentualnych dyskusjach o GOAT?
Jak Sampras nie powinien być brany, to nikt nie powinien. Na szybkich nawierzchniach gość miał absurdalny peak i zdominował swoje czasy bardziej niż kotokolwiek inny (obok Federera 2004-2007).
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Awatar użytkownika
Jacques D.
Posty: 7255
Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02

Re: GOAT - debata

Post autor: Jacques D. »

Michael Scott pisze: 15 lip 2019, 14:45 A jeśli jego rekord szlemów, czyli właściwie ostatnie, co trzyma go na tym fotelu GOAT (póki co) runie, jakie argumenty, poza "stylem" będą mieli jego obrońcy w konfrontacjach z Hiszpanem czy Serbem?
To nie jest kwestia "stylu", to jest kwestia umiejętności i kompletności/wszechstronności tenisowej, różnica dla wielu niestety niedostrzegalna...
Awatar użytkownika
Juan
Posty: 228
Rejestracja: 01 sie 2011, 23:47
Lokalizacja: Szczecin

Re: GOAT - debata

Post autor: Juan »

Cała dyskusja o byciu tym "największym" sprowadza się moim zdaniem do dwóch rzeczy: po pierwsze o etykiecie nadanej przez cały tenisowy światek, o czym była tu już mowa; a po drugie do pewnej kibicowskiej naiwności, głębokiej wiary i przeświadczenia, że "teraz to już na pewno", że "Fed stary, ale jary", że "Djoko i Nadal to jednak rzemieślnicy, a Fed to artysta" itd. Jestem więcej niż przekonany, że dwa, trzy supermecze Federera na US Open, czy w przyszłorocznym Wimbledonie sprawią, że ta śpiewka się powtórzy. Ten szwajcarski obłudnik tak po prostu ma :D. Wszyscy będą oczekiwali wpisania się w historię złotymi zgłoskami i przed kolejną szansą sprowadzą wczorajszy finał do wypadku przy pracy w szeregu innych wypadków przy pracy. Ba! jestem pewien, że przy kolejnym (o ile on oczywiście nastąpi) triumfie wielkoszlemowym akolici zapomną mu wszystkie błędy i wypaczenia i uznają zgodnie, że jednak to Szwajcar jest GOATem. Przecież dokładnie tak samo wyglądało to po finale AO2017, a szczególnie po Wimbledonie w tym samym roku. Nikt Federerowi nie kazał wtedy iść na emeryturę, choć pewnie wszyscy by to zrozumieli (może poza sponsorami), a przecież miał już za sobą i przegrane finały Wimbledonu z Nadalem (11 lat temu!), US Open (10 lat temu!), Wimbledonu z Djokoviciem (14,15), US Open (15). Po wszystkich tych spotkaniach, które bolały mocniej niż porażki ze Stachowskim czy nawet ubiegłoroczna z Andersonem wszyscy pisali niemal to samo co dziś, a jednak przed wczorajszym finałem znów podniesiono przyłbicę i otwarcie mówiono i tym, że tym razem Roger, że teraz historia, że złoty pomnik itd, itp. Idę o zakład, że nie mówiono tak po raz ostatni.
STAN THE MAN!
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 73 gości