O Jerzyka pytań kilka...

[DUN I LOVE]

Nie miałem pomysłu na tytuł tematu, ale po krótce nakreślę o co mi chodzi. Jurek ma niewątpliwie potencjał, by przeskoczyć Fibaka i zostać najwybitniejszym polskim singlistą w historii. Finał M1000 i półfinał WS na przestrzeni 7 miesięcy to imponujące wyniki jak na kogoś, kto nie gości w Top-5. Wiele mówi się o jego możliwościach i o jego talencie, ale na ile tak naprawdę go stać? Kiedy wygra swój pierwszy zawodowy turniej? Kiedy (o ile w ogóle) awansuje do Top-10 i ile (i jakich) sukcesów jest w stanie "przelać" na swoje konto?

Innymi słowy - wszystko, co "mówi" Jurek na korcie tenisowym ATP. Zapraszam.

[jonathan]

Dobry temat, bo Janowicz wygrał właśnie swój pierwszy mecz po przerwie spowodowanej kontuzją. Czy Jerzy zostanie najwybitniejszym polskim singlistą w historii? Nie wiem, ale z tych pojedynczych dokonań niewątpliwie osiągnął on większy sukces niż Fibak, bo awansował przecież do półfinału Wimbledonu. A jeśli chodzi o dalsze perspektywy, to według mnie Polak ma w ręku wszystkie atuty. Jest drwalem, ale nie tak drewnianym jak inni, tylko drwalem nietuzinkowym. Dzięki sile i serwisowi wynik wielu wymian zależy wyłącznie od niego. To on może w każdej chwili zaskoczyć przeciwnika dokładając kilka kilogramów więcej do każdego uderzenia albo zagrywając skróta. Do tego ma dużą pewność siebie i mocny charakter (kiedyś mi przeszkadzał, a od jakiegoś czasu jest wręcz przeciwnie). Zresztą kto ostatnio wystrzelił w męskim tenisie tak jak on w zeszłym roku w Paryżu? Myślę jednak, że aby mógł regularnie osiągać dobre wyniki, musi się nieco dostosować i spokornieć. Z jednej strony ma styl, który jest zgodny z jego impulsywną naturą i w którym czuje się najlepiej, ale z drugiej taki tenis może przynieść mu jeden czy dwa duże sukcesy w roku, a nie pozwoli wedrzeć się do pierwszej dziesiątki. Po prostu potrzeba w nim trochę więcej kompromisów. Chociaż może to przyjdzie z doświadczeniem. Zresztą jego trener sam mówił, że Janowicz musi nauczyć się zmiany taktyki, kiedy ta pierwotna okazuje się nieskuteczna (mają nad tym popracować w przerwie między sezonami). W przypadku Jerzego konieczna jest też moim zdaniem jakaś doza spokoju w jego sposobie bycia. Najlepiej byłoby, gdyby z czasem właśnie trochę się uspokoił i jednocześnie zachował to, co go wyróżnia (determinację). Brak respektu dla nikogo - tak podchodzi on do kolejnych meczów. Z takim nastawieniem może osiągnąć naprawdę wiele. Myślę też, że zaaklimatyzował się już w Top 20 i nie przeszkadza mu rola faworyta, w której występuje coraz częściej. Oby dalej się rozwijał i rozgrywał jak najwięcej meczów o wielką stawkę, bo do takich został stworzony. Wszystko przed nim. Będę mu kibicował.

[jonathan]

Oglądałem fragmenty występu Janowicza przeciwko Gulbisowi i po zakończeniu tego meczu naszła mnie taka myśl - jak można być tak wysokim jak Jerzy i mieć tak niski procent pierwszego serwisu i popełniać w kluczowych gemach po dwa albo trzy podwójne błędy? Właściwie to powinienem zacząć od tego, że cały czas nie mogę zrozumieć, dlaczego jego pierwszy serwis to jest zawsze taka płaska bomba. O ile na przykład w pojedynku z Nadalem w Montrealu, gdzie to podanie też funkcjonowało słabo, po prostu musiał nim ryzykować i próbować wstrzelić się z tymi płaskimi bombami, bo grając z Rafą ma się świadomość, że najlepiej będzie, jeśli piłka po serwisie już nie wróci, o tyle z innymi rywalami takie walenie po 220-230 km/h to na dłuższą metę droga donikąd, ponieważ będą pojawiać się kolejne problemy z ramieniem. Roddick też potrafił strzelać po 240, ale w miarę trwania kariery ujmował z mocy, aby się za bardzo nie przeciążać, i zaczął pracować nad kątami i rotacjami. I to samo przydałoby się Janowiczowi. On ze swoim wzrostem ma pod tym względem przecież ogromne pole manewru. Mając takie długie dźwignie niech lepiej opracuje akcje serwisowe na dwa, trzy uderzenia, które mogłyby być nawet pewniejsze niż próby zagrywania na siłę płaskich asów. Po prostu dysponując taką bronią trudno jej nie wykorzystywać. Ale z drugiej strony Janowicz wrócił w Sztokholmie po dłuższej przerwie i z jego serwisem jest też tak, że Jerzy po prostu musi mieć swój dzień.

[DUN I LOVE]

Ramię, łokieć - trudno po takich kontuzjach wrócić i serwować na nie wiadomo jakim poziomie. W ogóle od Wimbledonu Jurkowi cały czas coś dolega, co wyklucza przygotowanie optymalnej formy.

Są poważne obawy, że skończy rok poza Top20.

[jonathan]

Prawda to, że Janowicz powiedział kiedyś, że jego idolem jest Sampras?

[DUN I LOVE]

Prawda to, że Janowicz powiedział kiedyś, że jego idolem jest Sampras?

Tak. Nawet ATP zamieściło to na jego profilu w zakładce "personal".

http://www.atpworldtour.com/Tennis/Play ... owicz.aspx

Idol growing up was Pete Sampras...

[simon]

Właśnie. On od Rzymu gra z oplastrowanym bicepsem. Jego zdrowie średnio znosi tą łupaninę. A co do samej siły serwisu. Dzisiaj oglądałem pierwszego seta i JJ długimi fragmentami serwował pierwszym w okolicach 180km/h. Być może chciał postawić na celność kosztem siły, ale nie bardzo to przynosiło efekt.

[Saboteur]

Podobno istnieje w Polsce człowiek który w sprawach serwisu może mu pomóc.

[DUN I LOVE]

Podobno istnieje w Polsce człowiek który w sprawach serwisu może mu pomóc.

Wyczes?

[Saboteur]

Jarosław Chrostowski, założyciel portalu Slajs.pl, może kojarzysz.

[DUN I LOVE]

Może nie rozmawiajmy tutaj o tym, bo niczego nie wnosimy do tematu, a i trolling raczej z tego wyniknie żaden.

I tak - Simon ma rację. W ogóle obawiam się (raczej jestem przekonany), że kontuzje będą Jurkowi towarzyszyły do końca kariery, co wyklucza naprawdę owocną w sukcesy karierę.

[Mario]

Do momentu, kiedy ktoś nie powie mu, że punkty serwisem można wygrywać inaczej niż tylko +220 km/h, będzie miał kłopoty z ramieniem, łokciem itp. Oby tylko stało się to w jak najbliższym czasie, bo niedługo może już być za późno...

[Joao]

Są poważne obawy, że skończy rok poza Top20.

Będzie o to ciężko, zostały tylko dwa turnieje, a broni 625 pkt za Paryż.

[Rodżer Anderłoter]

Jarosław Chrostowski, założyciel portalu Slajs.pl.

A to nie on ma być nowym trenerem Feda ?

[wyczesany]

Podobno istnieje w Polsce człowiek który w sprawach serwisu może mu pomóc.

Wyczes?

Ja poniżej top10 nie schodzę, myślałem że wiesz.

Niestety, coś co działało świetnie na młodszych przeciwników JJ - czyli "straszenie" bombardowaniem na ścisłej czołówce wrażenia nie zrobi, a do tego tak jak piszecie organizm Jurka już się buntuje, strach pomyśleć co będzie za kilka lat jeśli nic nie zmieni. Mnie w ogóle dziwi taka taktyka, JJ porusza się dobrze, dobrze czuje piłkę, a do tego wzrost pozwala mu zagrać świetne kąty. Myślę, że mógłby zejść nieco z siły na korzyść precyzji, nie samymi winnerami człowiek żyje.

[SebastianK]

Jarosław Chrostowski, założyciel portalu Slajs.pl, może kojarzysz.

Jch ? On mógłby uczyć każdego tenisistę świata Czytałeś w ogóle jego forum ? Bo ja czytam regularnie i czasem chciałbym mu coś odpisać ale niestety z doświadczenia wiem, że Ci którzy odważyli się tam wyartykułować inne zdanie i przeciwstawić się "jedynym słusznym" teoriom, szybko z forum wraz ze swoimi postami zniknęli

[Saboteur]

Czytam, nie udzielam się. Niech sobie pisze, wasali ma całkiem sporo.

[wyczesany]

Wróćmy do tematów choć trochę związanych z JJ-em.

[SebastianK]

Jeśli chodzi o JJ to podzielam zdanie, że ciężko będzie o stabilizację bo są wyraźne kłopoty ze znoszeniem przeciążeń przez organizm.

I jeszcze sądzę, że do sukcesów potrzebna mu jest stała współpraca z psychologiem sportowym. Jego gra nie może aż w takim stopniu zależeć od tego, którą nogą wstał z łóżka.

Ogólnie jednak, życzę mu dużo zdrowia i sukcesów.

[jonathan]

Tak. Nawet ATP zamieściło to na jego profilu w zakładce "personal".

Skoro więc Janowicz twierdzi, że jego idolem był Sampras, to powinien choć trochę się na nim wzorować, bo w przypadku Pete'a pierwsze podanie na pewno nie było takim płaskim biciem jak u Jerzego, tylko idealną kombinacją siły, szybkości i rotacji. Ale właściwie gdzie tam Polakowi do Samprasa, który miał najlepszą technikę serwisu w historii.

I jeszcze sądzę, że do sukcesów potrzebna mu jest stała współpraca z psychologiem sportowym. Jego gra nie może aż w takim stopniu zależeć od tego, którą nogą wstał z łóżka.

Pisałem, że Janowiczowi potrzeba więcej spokoju zarówno w jego tenisie, jak i w zachowaniu na korcie. Jeśli chodzi o pierwszy aspekt, to dobrze byłoby, gdyby w trudniejszych chwilach miał oparcie w trochę innym sposobie gry. Po prostu kiedy ostrzał nie wychodzi, warto wymienić kilka piłek na średniej szybkości i nabrać pewności z głębi kortu. Nie mówię, aby rezygnował ze swoich mocnych uderzeń, ale Jerzy powinien jednak popracować nad topspinem, bo to dzisiaj podstawowe zagranie. Wtedy nie będzie miało aż tak wielkiego znaczenia, "którą nogą wstał z łóżka". Zresztą on często zachowuje się jak dwumetrowe skrzywdzone dziecko, które samo katuje się psychicznie. Tak robiąc niestety podcina sobie skrzydła i zostawia furtkę do tego, aby grać słabiej, niż by mógł. Ale może Polak potrzebuje czasu. Przecież ten sezon to jego pierwszy rozgrywany w całości na tak wysokim poziomie.