Komentatorzy, dziennikarze, eksperci. Tenisowi i nie tylko

Obrazek
Awatar użytkownika
piotrszmidt16
Posty: 14
Rejestracja: 28 sie 2013, 18:43

Re: Wątek komentatorski

Post autor: piotrszmidt16 »

Widzę, że nie tylko ja mam pewne zastrzeżenia do pewnych komentatorów. Nie będę się za bardzo rozwijał. Napiszę tylko czego, a raczej kogo nie mogę wytrzymać ! Pani Katarzyna Nowak z Polsatu. To jest po prostu DRAMAT! Tego nie da się słuchać. Już mi się nawet nie chce pisać jaka ona jest beznadziejna. Pisałem do Polsatu żeby zdjęli ją z anteny, dawałem konkretne przykłady jej błędów, zachowań na stołku komentatorskim. To co ona wyprawia to przechodzi ludzkie pojęcie. Oczywiście żadnej odpowiedzi nie otrzymałem.

Gdyby była organizowana jakaś akcja by odsunąć te Panią to koniecznie pisać !!! Podpisuje się obiema rękami.

Pozdrawiam wszystkich fanów tenisa :)
serve and volley - to już historia :(
Awatar użytkownika
Spain07
Posty: 241
Rejestracja: 15 sie 2013, 23:07

Re: Wątek komentatorski

Post autor: Spain07 »

Ja już nie wiem, czy Olejniczak to amator komentatorski, czy ignorant tenisowy. Pytać Stopę, za co Serena została ukarana w półfinale USO09, czy ta sędzina dalej sędziuje, a na koniec pomylić MJ Fernandez z Pam Shriver :facepalm:
sheva
Posty: 2774
Rejestracja: 02 sie 2011, 17:20

Re: Wątek komentatorski

Post autor: sheva »

Spain07 pisze:Ja już nie wiem, czy Olejniczak to amator komentatorski, czy ignorant tenisowy. Pytać Stopę, za co Serena została ukarana w półfinale USO09, czy ta sędzina dalej sędziuje, a na koniec pomylić MJ Fernandez z Pam Shriver :facepalm:
Trudno oczekiwać czegoś od człowieka, który mówi, że 'Murray ma dobrą emancypację na korcie". Dopiero Sikora musiał go poprawić, że Murray ma dobrą antycypację, nie emancypację.
http://www.sportowefakty.pl/tenis

MTT Rank -4 (High Rank -2)

W: Winston-Salem '14 Newport '14 Brisbane '14 Shanghai '13 Beijing '13 Wimbledon '12 Rome '12 Madrid '12 Basel '11 Dubai '11 Sydney '11 Kuala Lumpur '10
F: Bercy'14 AO '14 Eastbourne '12 Barcelona '12 Munich '12 Beijing '11 Bercy '09
SF: Barcelona '14 Stockholm '13 Paris-Bercy '12 Toronto '12 Vienna '11 LA '11 Valencia '10 Moscow '10 Hamburg '10 Belgrade '10 Brisbane '10
Awatar użytkownika
jaccol55
Posty: 14863
Rejestracja: 15 lip 2011, 8:59
Lokalizacja: Grochów

Re: Wątek komentatorski

Post autor: jaccol55 »

Ciekawy wywiad i nad wyraz sensowny jak na gazetę pokroju "Fakt".
Bohdan Tomaszewski: sport może się chwieje, ale trzeba w niego wierzyć

Obrazek

- Opowiem o Polskim Związku Tenisowym. Dzisiaj wygląda to tak, że działacze są bardzo szczęśliwi, że nasi jadą na Wimbledon, mają szczęśliwe losowanie i potem Radwańska jest blisko finału, a u mężczyzn mamy polski ćwierćfinał. To w zupełności zadowala tych ludzi i oni nie robią nic więcej. Nie przejmują się tym, że nasi juniorzy jadą na turnieje i tam szybko przegrywają - powiedział w rozmowie z Onetem nestor polskiego dziennikarstwa Bohdan Tomaszewski.

Dlaczego czasami milczenie jest lepsze niż słowa?

- Dobre pytanie.

Pamiętam mecz Agnieszki Radwańskiej z Sereną Williams, finał Wimbledonu. Polka wygrywa drugiego seta, a pan przez kilkanaście sekund nie mówi słowa. Przeciętny współczesny komentator w podnieceniu by coś wykrzykiwał.

- Teraz tak się przyjęło, że jak mamy jakieś wielkie zdarzenie, to sprawozdawca krzyczy: „Stało się coś cudownego! Brawo!”. I potem ci moi młodsi koledzy w dobrej wierze nawijają i nawijają, ale nie zauważają jednej kluczowej sprawy. Przecież telewidz to wszystko widzi i to samo czuje.

Dublują emocje.


- A w takich sytuacjach trzeba zachować powściągliwość, trzeba ofiarować to wydarzenie ludziom, którzy obserwują je na ekranie. Stąd moje milczenie. Zresztą ja bardzo często myślę o odbiorcach. Ostatnio zastanawiałem się, co w ogóle robi taki widz, oglądając mecz.

I do jakiego wniosku pan doszedł?


- Że ci ludzie ciągle zastanawiają się, kto wygra. Djoković czy Federer. Radwańska czy Williams. I dlatego stwierdziłem, że muszę wprowadzić pewne przewidywania. One pogłębiają widowisko telewizyjne, bo wytwarza się wtedy kontakt między widzem a komentatorem. Chyba, że ten drugi mówi kompletne głupstwa. Niedawno Djoković grał z takim wielkim Amerykaninem Johnem Isnerem i Serb zaczął prezentować się coraz gorzej. Mimo to wciąż powtarzałem: "Nie wierzę w to, że Djoković może przegrać". A on jednak został pokonany. Przegrała też Radwańska w półfinale Wimbledonu z Sabine Lisicki, mimo że w trzecim secie powiedziałem, że Polka znów zagra w finale. Ale nie wstydzę się tego. To się zdarza. W obu sytuacjach po prostu stało się coś nieoczekiwanego, a na tym polega piękno sportu.

Sport dzisiaj przestaje być piękny?


- Dziś mamy coś takiego, że na boisko w Warszawie wybiega zagraniczna drużyna i rozlegają się przeraźliwe gwizdy. Wie pan, w moich czasach to było nie do pomyślenia. Pan przyszedł do nas teraz jako gość i my staramy się pana podjąć jak najuprzejmiej. Kawka, herbata, ciastka. A my na stadionach gwiżdżemy po chamsku. Komentatorzy powinni sięgać do dawnej sportowej obyczajowości. Powinni wierzyć w sport. On może się chwieje, ale trzeba go podtrzymywać.

Jacy jeszcze powinni być komentatorzy?


- Muszą znać się na sporcie nie gorzej od wytrawnego kibica. Mieć odpowiednią kondycję. Zarówno nerwową, jak i fizyczną. Miewałem kiedyś czterogodzinne transmisje w radio,a niedawno były te wszystkie finały Federera, Nadala, które potrafiły trwać po 4 i pół godziny. To jest naprawdę męczące. I jeszcze jedna, kluczowa rzecz w tym zawodzie. Swoboda języka, łatwość mówienia. Pan przede wszystkim pisze, prawda?

Tak.


- To dużo trudniejsze. Siada pan, bierze kartkę i zaczyna na niej pisać zdanie: „Kazio wszedł do pokoju”. Widzi pan to i dochodzi do wniosku, że to wszystko jest martwe. I nie wie pan, jak to w ogóle ożywić. To dużo trudniejsze. Zawsze uważałem, że właśnie pisanie jest prawdziwą nauką języka.

Z językiem komentatorów jest źle?


- Gdy dzisiaj oglądam jakieś zawody i sprawozdawca mówi podmiot, to ja wiem z góry, jakie będzie orzeczenie. Komentatorzy są przewidywalni, nie szukają nowych określeń. Choć ja to trochę rozumiem, bo widzę jaki jest świat.

Jaki jest?


- Zmienia się mentalność, obyczajowość. Już za Fenicjan pieniądze były ważne, ale teraz to urosło to jakichś niewyobrażalnych rozmiarów. Zdobyć ich jak najwięcej – taka jest mentalność, filozofia. To jest oczywiście ludzkie, ja to rozumiem. Wy, młodzi ludzie, być może jesteście teraz po części romantykami, ale realia zmuszają was do tego, by być praktycznymi w walce o byt. To dotyka wszystkich, a w przypadku sprawozdawców odbija się na ich pracy.

Ci ludzie znają się dzisiaj na sporcie?


- Moim wielkim idolem z dzieciństwa był wybitny komentator pan Wojciech Trojanowski. Olimpijczyk, biegał na 110 metrów przez płotki, uzyskał czas 15.5. I ten człowiek po prostu czuł sport, mógł o nim opowiadać. Dziś niektórzy komentatorzy biegają maratony i czegoś się dowiadują o sporcie, ale to nie jest jeszcze wszystko, przebiec maraton. I ta ich fachowość jest trochę powierzchowna. Często jest tak, że oglądam mecz i komentator nie potrafi dostrzec, że coś zaczyna się dziać. A jak dostrzega, to dopiero wtedy, gdy to już się wydarzyło.

Pił pan kiedyś piwo z jakimś zawodnikiem?


- Nie piłem. Kiedyś kontakty nie były tak koleżeńskie, sportowców się szanowało.

I do każdego zwracało się per „pan”?


- Tylko z dwoma sportowcami byłem na „ty”. Z Sobiesławem Zasadą i ze śp. Jurkiem Kulejem. Zresztą Jurek był fenomenem. Najpierw znakomity sportowiec, a potem został równie dobrym sprawozdawcą bokserskim.

Pan też najpierw w tenisa grał. W zasadzie ten sport towarzyszy Panu przez całe życie...


- Zacząłem w 1931 roku, jako dziesięciolatek. Najpierw z kolegami, na ulicy, a potem trenowałem w Legii. To było fantastyczne miejsce. Miałem wtedy zajęcia z Adamem Baworowskim. To był Austriak, który po Anschlussie swojego kraju przyjechał do Polski, a był wtedy czołowym graczem w Europie. I mówił do mnie: „Przyjdź na kort o dziesiątej rano”. Nie przyjmował do wiadomości, że mogę mieć wtedy szkołę. Trzeba było wybierać.

Były też pierwsze sukcesy jako zawodnik.


- Pamiętam, jak wygrałem turniej kadetów. Taki największy w kraju, w Łodzi. Dzisiaj jak sportowiec odnosi sukces, to się go wynosi pod niebiosa. A wie pan, co ja usłyszałem po powrocie do klubu. Mniej więcej takie zdanie: „Słyszałem, że panu w tej Łodzi całkiem nieźle poszło”. Takie to były czasy.

Potem była wojna, krótka praca w Grand Hotelu w Sopocie i początek pracy w dziennikarstwie. To był 1946 rok, prawda?


- Tak, można powiedzieć, że już 67 lat jestem w tej branży.

I przez ten czas śledził pan wszystkich wielkich mistrzów. Ma pan ulubionego spośród nich?


- Największym tenisistą w historii jest dla mnie Roger Federer. To geniusz, którego uwielbiałem oglądać. Dlatego tak mi teraz smutno, że Szwajcar już nie gra tak znakomicie. Porównałem go nawet niedawno do pięknego zachodu słońca, bo powoli schodzi już z piedestału. Chciałbym się mylić, ale wydaje mi się, że nie wygra już żadnego wielkiego turnieju.

Od 1968 roku organizuje pan największy w Polsce turniej dla kadetów. Co jest największą siłą Tomaszewski Cup?

- Przytoczę panu jedną sytuację. Kiedyś zaczepił mnie na korcie jakiś człowiek i mówi: „Panie Bohdanie, grałem w pana turnieju jako 15–latek, a teraz w tym samym wieku gra tutaj mój syn”. To piękne słowa, pokazujące sens tej imprezy. Jest w niej pewna ciągłość, która przechodzi z pokolenia na pokolenie. Poza tym ten turniej tworzy wielkich sportowców. To na Tomaszewski Cup pierwszy istotny triumf odniosła Agnieszka Radwańska.

2004 rok.


- Agnieszka wygrała wtedy singla, grając defensywnie, mądrze. Tak jak teraz. Była też najlepsza w deblu ze swoją siostrą. To właśnie wtedy nazwałem je polskimi siostrami Williams. Cóż, trochę się pomyliłem (śmiech)

Urszula też grała w singlu?


- Wydaje mi się, że występowała, ale przepadła po drodze. Jest zupełnie inna od swojej siostry: ofensywna, atakuje na korcie, tylko brakuje w tym wszystkim rozwagi. I pewnie dlatego nie jest w stanie zbliżyć się do jej wyników.

Ofensywny styl ma też Jerzy Janowicz.


- Janowicz to człowiek zagadka i zarazem sportowiec o nieograniczonych możliwościach. Weźmy takie dwie sytuacje. Pierwsza – grał niedawno z wielkim Rafaelem Nadalem. Polakowi kompletnie nie wychodził serwis, czyli jego główna broń. A mimo to toczył z Hiszpanem wyrównany mecz. Albo ten półfinał Wimbledonu z Murrayem. Janowicz wygrał pierwszego seta mimo że też serwował przeciętnie, a rywal w tej partii popełnił tylko trzy błędy. To bardzo ciekawa postać polskiego sportu.

Jak wygląda przyszłość polskiego tenisa? Wiele osób ze środowiska rysuje ją w czarnych barwach.


- Najpierw powiem o Polskim Związku Tenisowym. Dzisiaj wygląda to tak, że działacze są bardzo szczęśliwi, że nasi jadą na Wimbledon, mają szczęśliwe losowanie i potem Radwańska jest blisko finału, a u mężczyzn mamy polski ćwierćfinał. To w zupełności zadowala tych ludzi i oni nie robią nic więcej. Nie przejmują się tym, że nasi juniorzy jadą na turnieje i tam szybko przegrywają.

A przegrywają?


- Najczęściej tak. Musimy zrozumieć prostą rzecz - trzeba organizować jak najwięcej turniejów dla kadetów. Wie pan, jest taki chłopak, Michał Dembek. Wygrał Tomaszewski Cup rok temu i teraz też może brać udział. Nie otrzymuje pomocy ze związku, ale z niego akurat może coś będzie, bo ma rodziców sportowców. U dziewczyn rok temu wygrała Węgierka, a teraz podobno przyjedzie 15-letnia Rosjanka, która idzie jak czołg i wszyscy mówią, że to druga Szarapowa.

Polek nie widać?


- Na razie nie bardzo.

Rozmawiał: Jakub Radomski, "Fakt"
http://biznes.onet.pl/bohdan-tomaszewsk ... rzyc/zgzfz
Awatar użytkownika
robpal
Posty: 22712
Rejestracja: 07 sie 2011, 10:08

Re: Wątek komentatorski

Post autor: robpal »

Tak, bardzo ciekawy wywiad. Akurat rozumiem, dlaczego tak wyszło ;)
MTT career highlights (26-17):
2021: Delray Beach (F);
2020: Antwerpia (W), Cincinnati (W), Dubaj (F), Montpellier (F);
2019: Bazylea (W), Sztokholm (W), Szanghaj (W), Metz (W), Winston-Salem (F), Stuttgart (W), Madryt (W), Monachium (F), Barcelona (F), Houston (W), Acapulco (W), Buenos Aires (F);
2018: Paryż (F), Bazylea (F), Metz (W), Toronto (W), Estoril (F), Miami (W), Australian Open (F);
2017: WTF (W), Sztokholm (W), Hamburg (W), Stuttgart (W), Acapulco (W);
2016: WTF (F), Bazylea (F), Cincinnati (W), Roland Garros (F), Marsylia (W), Doha (W);
2015: WTF (W), Bazylea (W), Winston-Salem (W), Hamburg (W), Wimbledon (F), Stuttgart (W), Monte Carlo (F), Indian Wells (F);
2014: Halle (F)
Rroggerr
Posty: 9951
Rejestracja: 19 lip 2012, 19:54

Re: Wątek komentatorski

Post autor: Rroggerr »

Karol Stopa wczoraj (mniej więcej, o Federerze, gdy przegrał drugiego seta): - ...wiele razy mówiłem i pisałem na ten temat, oczywiście jak zwykle doskonale zrozumieli mnie sympatycy Federera, którzy są święcie przekonani, że Federer będzie wygrywać przez 100 lat i jeden dzień dłużej.

Wspominam, bo jonathan dopominał się, żeby Stopa odniósł się na antenie (?!) do jego wpisu, więc, nie ad personam, ale się odniósł.

Bardzo lubię Stopę. :D
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35179
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: Wątek komentatorski

Post autor: Mario »

A nie mówiłem, że Karol musi wejść w polemikę z internautami. :D
MTT bilans finałów (17-26)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24
jonathan
Posty: 6546
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: Wątek komentatorski

Post autor: jonathan »

Rroggerr pisze:Wspominam, bo jonathan dopominał się, żeby Stopa odniósł się na antenie (?!) do jego wpisu, więc, nie ad personam, ale się odniósł.
Niczego się nie dopominałem, tylko po prostu sobie nie życzyłem. Ale cóż, tak jak się spodziewałem, Szanowny Pan Stopa nie przepuścił okazji, aby skomentować na antenie wpis kolejnego internauty. Bo tak już jest, że gdy wszechwiedzący Pan Karol natyka się na komentarze, które jakoś mu nie pasują, musi użyć mikrofonu i je skrytykować. Zresztą o czym to w ogóle świadczy? Chyba wyłącznie o kompletnym braku szacunku do widza. Radziłbym też Panu Stopie jeszcze raz przeczytać mój post, bo na pewno nie pisałem w nim, że Federer będzie wygrywać przez 100 lat i jeden dzień dłużej, tylko o pozostawieniu decyzji zakończenia kariery samemu Rogerowi. Może wtedy nieco dłużej zastanowi się nad swoimi poglądami. Chociaż wątpię.
robpal pisze:Na sugestię Olejniczaka, żeby o formę Serba zapytać nowego człowieka w jego obozie: "O co mieliśmy się już pytać tego człowieka, to już pytaliśmy. I zawsze mówił samą prawdę" :D
Tak, a Stopa zawsze mówi prawdę. Dla mnie to on raził hipokryzją chociażby wtedy, kiedy powtarzał, żeby nigdy za wcześnie nie przesądzać zwycięzcy meczu. Mówił, że to podstawowa powinność komentatora. Więc czy Pan Karol nigdy się nie słyszy? Przecież on łamie tą zasadę niemal za każdym razem. Do tego uwielbia ironię (z reguły bardzo niesprawiedliwą), dzięki której może być taki charakterystyczny. Jak dla mnie to on bardziej lansuje się na eksperta tenisowego, niż nim faktycznie jest. W jego komentarzach pojawia się przecież mnóstwo sprzeczności (ostatnio podawałem przykład z formułą gry w piątym secie). Odnoszę czasem nawet wrażenie, że mógłby spierać się sam ze sobą. A do błędów, których popełnia na potęgę, nigdy nie potrafi się przyznać.

Nie zdziwiłbym się, gdyby Karol Stopa nazwał kiedyś swoich słuchaczy baranami, tak jak zrobił to już jakiś czas temu największy dziennikarski hipokryta w kraju.
Awatar użytkownika
Saboteur
Posty: 4514
Rejestracja: 01 sie 2011, 11:59
Lokalizacja: Freie Stadt Danzig

Odp: Wątek komentatorski

Post autor: Saboteur »

Z tymi baranami chodzi Ci o Tomasza Lisa?
Tytuły (4): 2023: Doha; 2017: Chennai, Queens Club; 2012: Memphis
Finały (6): 2017: Newport, Montreal; 2014: Abu Dhabi, Metz; 2013: Pekin, Atlanta

twitter.com/saboteur_cod
Awatar użytkownika
Alan
Posty: 2971
Rejestracja: 02 sie 2011, 18:57

Re: Wątek komentatorski

Post autor: Alan »

Rroggerr pisze:Karol Stopa wczoraj (mniej więcej, o Federerze, gdy przegrał drugiego seta): - ...wiele razy mówiłem i pisałem na ten temat, oczywiście jak zwykle doskonale zrozumieli mnie sympatycy Federera, którzy są święcie przekonani, że Federer będzie wygrywać przez 100 lat i jeden dzień dłużej.
Na koniec dodał jeszcze ze swadą, że prawdopodobnie jest to niemożliwe. :D
Awatar użytkownika
SebastianK
Posty: 2243
Rejestracja: 27 sty 2012, 18:47

Re: Wątek komentatorski

Post autor: SebastianK »

Rroggerr pisze:Karol Stopa wczoraj (mniej więcej, o Federerze, gdy przegrał drugiego seta): - ...wiele razy mówiłem i pisałem na ten temat, oczywiście jak zwykle doskonale zrozumieli mnie sympatycy Federera, którzy są święcie przekonani, że Federer będzie wygrywać przez 100 lat i jeden dzień dłużej.

Wspominam, bo jonathan dopominał się, żeby Stopa odniósł się na antenie (?!) do jego wpisu, więc, nie ad personam, ale się odniósł.

Bardzo lubię Stopę. :D
Pod tekstem o zmierzchu ery Federera było kilka komentarzy. Ciężko słowa Stopy skojarzyć wprost z wpisem Jonathana. A jak już na siłę szukamy rewanżu to trzeba powiedzieć, że Pan Karol pokazał wysoką klasę, przecież mógłby zacytować i wtedy by była kupa śmiechu na antenie :)

Nie na­leży my­lić praw­dy z opi­nią większości.
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171275
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wątek komentatorski

Post autor: DUN I LOVE »

Alan pisze:Na koniec dodał jeszcze ze swadą, że prawdopodobnie jest to niemożliwe. :D
Hehe, miażdżące. :D
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35179
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: Wątek komentatorski

Post autor: Mario »

A Sylwek to się dzisiaj w głowę uderzył, jeszcze mocniej niż zwykle?
MTT bilans finałów (17-26)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24
Rroggerr
Posty: 9951
Rejestracja: 19 lip 2012, 19:54

Re: Wątek komentatorski

Post autor: Rroggerr »

jonathan pisze:Niczego się nie dopominałem, tylko po prostu sobie nie życzyłem.
Odnosiłem się raczej do Twojego utryskiwania, gdy narzekałeś, że jak wcześniej przypuszczałeś, Stopa nie odniósł się do komentarza na blogu. I tak źle, i tak niedobrze.
Radziłbym też Panu Stopie jeszcze raz przeczytać mój post, bo na pewno nie pisałem w nim, że Federer będzie wygrywać przez 100 lat i jeden dzień dłużej, tylko o pozostawieniu decyzji zakończenia kariery samemu Rogerowi. Może wtedy nieco dłużej zastanowi się nad swoimi poglądami. Chociaż wątpię.
Przede wszystkim jednak to punktem krytycznym Twojego eseja było sugerowanie, by sam Redaktor Stopa zastanowił się nad zakończeniem kariery, przejawiały się też fragmenty, by pan Karol miał się wstydzić za swoje poglądy, i tak dalej. Czytając coś takiego, Stopa, który mogł kojarzyć Ciebie jako fana Rogera Federera, skoro przegląda to forum, miał jednak sporo racji, utożsamiając Twój wpis z hejterstwem rozczarowanego kibica Szwajcara. A szkoda, że poszedłeś taką drogą, bo według mnie miałeś sporo racji, które mogłeś mu wytknąć, ale wolałeś pójść inną drogą. Zresztą już Ci o tym wspominałem.
jonathan pisze:Nie zdziwiłbym się, gdyby Karol Stopa nazwał kiedyś swoich słuchaczy baranami, tak jak zrobił to już jakiś czas temu największy dziennikarski hipokryta w kraju.
Stopa czyta nasze forum (nawet cytuje :P), czyta inne portale, znał robpala, sugerowanie mu takiej krótkowzroczności i brak szacunku do internauty nie wydaje mi się zgodne z rzeczywistością.]

---
Na tym skończę, bo nie wydaje mi się, by rozwlekanie dyskusji na ten temat miało jakiś sens - ja nie ukrywam, że lubię Stopę, ty - wręcz przeciwnie, a żaden z nas zdania nie zmieni.
sheva
Posty: 2774
Rejestracja: 02 sie 2011, 17:20

Re: Wątek komentatorski

Post autor: sheva »

jonathan pisze: Tak, a Stopa zawsze mówi prawdę. Dla mnie to on raził hipokryzją chociażby wtedy, kiedy powtarzał, żeby nigdy za wcześnie nie przesądzać zwycięzcy meczu. Mówił, że to podstawowa powinność komentatora. Więc czy Pan Karol nigdy się nie słyszy? Przecież on łamie tą zasadę niemal za każdym razem. Do tego uwielbia ironię (z reguły bardzo niesprawiedliwą), dzięki której może być taki charakterystyczny. Jak dla mnie to on bardziej lansuje się na eksperta tenisowego, niż nim faktycznie jest. W jego komentarzach pojawia się przecież mnóstwo sprzeczności (ostatnio podawałem przykład z formułą gry w piątym secie). Odnoszę czasem nawet wrażenie, że mógłby spierać się sam ze sobą. A do błędów, których popełnia na potęgę, nigdy nie potrafi się przyznać.

Nie zdziwiłbym się, gdyby Karol Stopa nazwał kiedyś swoich słuchaczy baranami, tak jak zrobił to już jakiś czas temu największy dziennikarski hipokryta w kraju.

Można narzekać na Pana Karola, czasami nawet trzeba, ale na tle Domańskich, Olejniczaków, czy innych Lewandowskich, to on wyrasta na mistrza swojego fachu. Przynajmniej nie posiada czysto "komputerowej" wiedzy, Domańskiemu zabrać komputer i jest "goły". Stopa dużo wie, potrafi tę wiedzę przekazać i co najważniejsze, błędów merytorycznych u niego jak na lekarstwo. Pokaż mi lepszego w tym kraju.
I tylko nie pisz, że jest nim Fibak.
jonathan pisze:Jak dla mnie to on bardziej lansuje się na eksperta tenisowego, niż nim faktycznie jest
To tak samo jak Ty. Tylko, że w przeciwieństwie do Ciebie, jego wiedza nie ogranicza się wyłącznie do czterech tenisistów.
http://www.sportowefakty.pl/tenis

MTT Rank -4 (High Rank -2)

W: Winston-Salem '14 Newport '14 Brisbane '14 Shanghai '13 Beijing '13 Wimbledon '12 Rome '12 Madrid '12 Basel '11 Dubai '11 Sydney '11 Kuala Lumpur '10
F: Bercy'14 AO '14 Eastbourne '12 Barcelona '12 Munich '12 Beijing '11 Bercy '09
SF: Barcelona '14 Stockholm '13 Paris-Bercy '12 Toronto '12 Vienna '11 LA '11 Valencia '10 Moscow '10 Hamburg '10 Belgrade '10 Brisbane '10
Awatar użytkownika
Jacques D.
Posty: 7255
Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02

Re: Wątek komentatorski

Post autor: Jacques D. »

"Czy miejsce 10. liczy się do top 10?"
Awatar użytkownika
grzes430
Posty: 7514
Rejestracja: 09 sie 2011, 15:08

Re: Wątek komentatorski

Post autor: grzes430 »

Jacques D. pisze:"Czy miejsce 10. liczy się do top 10?"
hahaha
Dobrze, że podczas tego meczu leżałem w łóżku, nie musiałem się podnosić z ziemii. hahaha
MTT:
Tytuły (8): US OPEN 2012 -debel, Sztokholm 2012, Australian Open 2013 - debel, Abu Dhabi 2014, Barcelona 2014, Australian Open 2016 - debel, Marsylia 2018, ATP Finals 2018 - debel

Finały (8): US OPEN 2013, Monte Carlo 2014, Umag 2014, Rotterdam 2015, Sydney 2016, US OPEN 2016 - debel, Winston-Salem 2018, US OPEN 2018 - debel
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171275
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wątek komentatorski

Post autor: DUN I LOVE »

Przepraszam, czyja to myśl? :D
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35179
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: Wątek komentatorski

Post autor: Mario »

Olejniczak.
MTT bilans finałów (17-26)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24
jonathan
Posty: 6546
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: Wątek komentatorski

Post autor: jonathan »

grzes430 pisze:Dobrze, że podczas tego meczu leżałem w łóżku, nie musiałem się podnosić z ziemii. hahaha
Dobre. :D
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 57 gości