Mniejsze turnieje WTA 2021

[Kiefer]

Gienia w finale, w końcu może się uda, pierwszy i jedyny jak dotąd tytuł zgarnęła prawie 7 lat temu.

[Mario]

Oby się udało, bardzo zbliżyłaby się do setki w przypadku wygranej.

Swoją drogą, to niesamowite, jak zmieniają się moje sympatie w WTA. Bouchard długo hejtowałem, a teraz życzę jej co najmniej dobrze, z Vekic przez lata się śmiałem, a teraz to jedna z moich ulubionych tenisistek, jeśli nie ulubiona. Pewnie gdybym się zastanowił, to jest jeszcze kilka podobnych przykładów.

[Lucas]

Gienia w finale, w końcu może się uda, pierwszy i jedyny jak dotąd tytuł zgarnęła prawie 7 lat temu.

W sumie niewiele wycisneła z tej formy jaka wtedy była. Robiła bardzo dalekie fazy a ostał się jeden kurnik i to chyba na mączce na której Genie była najsłabsza.

Wymeczyła Gabi, brawo.

[Mario]

To też odwieczne pytanie, czy lepiej robić dalekie fazy wielkich turniejów, czy wygrywać kurniki. Ja powiem, że to pierwsze, DUN I LOVE, że to drugie. Ale generalnie, co człowiek to opinia.

[Kiefer]

Myślę, że to punkty i pieniądzę decydują, co jest ważniejsze. Niemniej jak się dowiedziałem, że ona wygrała w swojej karierze jeden mały turniejik i było to 7 lat temu, to naprawdę się mocno zdziwiłem.

[Mario]

Z perspektywy tenisisty - wiadomo. Ja jednak podchodzę do problemu z perspektywy jakiegoś osobnika śledzącego danego tenisistę. I tu już jest różnie.

[Lucas]

Jak robisz dalekie fazy to znaczy, że nie wygrałeś, a dla mnie zawsze lepiej coś wygrać niż przegrać. Jeśli to jest finał Szlema to jeszcze gdzieś to ktoś zapamięta, ale poza tym zawsze lepiej zbierać trofea. Taki Hurkacz wygrał już 2 drobniaki, nie grając wybitnego tenisa a Janowicz ma puste konto.

Nie wiem jak Genie, ale ja brałbym trofeum 1000 zamiast semi Szlema, mniej więcej tak bym to przeliczył (zakładam że wyżej nie zaszedłem). Oczywiście rozważanie czysto akademickie, w ramach dodania głosu w dyskusji.

[Kiefer]

Za turniej Masters 1000 masz i więcej punktów i może nawet większą kasę niż za semi szlema, a porównujemu z kurnikami. W takim wypadku również bym wybrał tytuł Masters 1000 i może nawet porównując z finałem Szlema.

Co do Hurkacza i Janka, myślę, że większych echem odbił się jego finał w Masters i półfinał na Wimbledonie, niż te dwa skalpiki Huberta.

[Mario]

Mnie u Monfilsa zawsze bardziej cieszyły duże wyniki w dużych turniejach (a jak wiemy, nie były to tytuły) niż wygrywanie jakichś Waszyngtów, Montpellier i tym podobnych potężnych turniejów. Ale to tylko pokazuje, że są różne podejścia do sprawy.

[Kulfon bez moniki]

Jak robisz dalekie fazy to znaczy, że nie wygrałeś, a dla mnie zawsze lepiej coś wygrać niż przegrać. Jeśli to jest finał Szlema to jeszcze gdzieś to ktoś zapamięta, ale poza tym zawsze lepiej zbierać trofea. Taki Hurkacz wygrał już 2 drobniaki, nie grając wybitnego tenisa a Janowicz ma puste konto.

Nie wiem jak Genie, ale ja brałbym trofeum 1000 zamiast semi Szlema, mniej więcej tak bym to przeliczył (zakładam że wyżej nie zaszedłem). Oczywiście rozważanie czysto akademickie, w ramach dodania głosu w dyskusji.

Przepraszam bardzo, ale proszę mi tu w temacie pań, które kocham i uwielbiam, nawet nie wspominać o takich indywiduach jak Hurkacz czy Janowicz.

[Lucas]

Kiefer, ja patrze na to bardziej w kontekście podsumowywania kariery po jej zakończeniu. Kiedy grasz to wiadomo że patrzysz na punkty i kasę, ale potem to już nie ma znaczenia i zostaje ci pusta półka (jak nic nie wygrasz, a gdzieś tam wpadnie kilka dalekich faz). Oczywiście Bouchad jeszcze nie jest na końcu drogi i może wzbogacić swoje konto.

Kulfon, wybacz już nie będę, sam zrobiłem to bez entuzjazmu .

[Kiefer]

Nie zgadzam się, myślę, że po zakończeniu kariery ma znaczenie ile masz zer na koncie.

[Kulfon bez moniki]

Myślę że akurat w przypadku Gieni nie ma to znaczenia ile wyniosła z samego tenisa.

[Kiefer]

No i niestety nie dała rady Gienia, 6 z rzędu przegrany finał, bilans finałów 1-7.

[Pacio]

Jutro w Petersburgu startuję chyba najsłabsza 500 jaką widziałem, nikogo z top 30.

WTA 500 Saint Petersburg

(1) Alexandrova v BYE
Voegele v Martincova
Siniakova v Flipkens
(WC) Gasparyan v (7) Mladenovic

(3) Ferro v BYE
(Q) Rodionova v (WC) Zvonareva
Zavatska v (Q) Gasanova
(LL) Buyukakcay v (5) Pavlyuchenkova

(6) Ostapenko v Badosa
(Q) Cristian v Lapko
(Q) Wang v Tomova
(4) Kuznetsova v BYE

(8) Kasatkina v (Q) Tauson
Bogdan v Sasnovich
(WC) Mishina v (Q) Rakhimova
(2) Kudermetova v BYE

[Piotrek]

Bruksela 2012, you're welcome.

[Lucas]

Za to jest następczyni Wozniacki, ciekawe czy się załapie na transmisje w C+.

[Pacio]

WTA 250 Monterrey

(1) Stephens v (LL) Kucova
(WC) Vandeweghe v Fernandez
(WC) Dolehide v Kuzmova
Kovinic v (5) Watson

(9) Hibino v Paolini
Schmiedlova v Boulter
(Q) Juvan v (Q) Osorio Serrano
(Q) Tsurenko v (7) Sorribes Tormo

(8) Li v Rus
(WC) Zarazua v Zidansek
Zhu v Bouchard
Gracheva v (3) Zheng

(6) Blinkova v (Q) Golubic
(Q) Sherif v Davis
Trevisan v Stojanovic
(Q) Kalinskaya v (2) Podoroska

[Bombardiero]

[Pacio]

WTA 250 Monterrey

R1

(LL) Kucova Def. (1) Stephens 6:2, 6:2
Fernandez Def. (WC) Vandeweghe 6:3, 6:2
Kuzmova Def. (WC) Dolehide 6:3, 6:1
(LL) Dart Def. (5) Watson 6:4, 7:6

Paolini Def. (9) Hibino 3:6, 6:2, 6:3
Schmiedlova Def. Boulter 6:4, 6:0
(Q) Juvan Def. (Q) Osorio Serrano 6:4, 6:4
(7) Sorribes Tormo Def. (Q) Tsurenko 5:7, 6:2, 6:4

(8) Li Def. Rus 6:3, 7:5
Zidansek Def. (WC) Zarazua 7:6, 6:3
Zhu Def. Bouchard 7:5, 7:6
(3) Zheng Def. Gracheva 6:3, 7:5

(Q) Golubic Def. (6) Blinkova 6:4, 6:4
Davis Def. (Q) Sherif 1:6, 6:2, 6:3
Stojanovic Def. Trevisan 6:3, 6:2
(Q) Kalinskaya Def. (2) Podoroska 6:4, 6:4