US Open 2017

[lake]

No świetnie się broniła w tym gemie, ale pieniędzy na wygraną przy własnym podaniu nie postawiłbym.

[Mario]

Brawo.

Keys już z odtworzenia, bo trzeba coś pospać, ale liczę, że będzie finał marzeń.

[lake]

No szkoda babci, ale może to i lepiej, bo ewentualnie trzeci przegrany finał to byłoby za dużo, a i Sloan żałować nie zamierzam. Teraz tylko odstrzelić Coco i turniej bardzo na plus.

[Sowa]

Niezły podskok zaliczy Sloane. 61 do góry.

[Hankmoody]

Demolka. Brawo, do powtórki za dwa dni.

[Sowa]

Przynajmniej nie będzie,że Aga przegrała ze zwyciężczynią.
Młody finał.

[Brzydal]

Dla mnie turniej na plus.
Wolałbym co prawda żeby turniej wygrała Kwitowa ale jestem świadom jej nieregularności, a co za tym idzie szans na wygraną w turnieju Wielkiego Szlema.

Nie przepadam za siostrami Williams więc fakt, że w finale takowej nie ma jest już dla mnie olbrzymim plusem. Jak do tego dorzucić, że o tytuł grać będą zawodniczki o niezłym potencjale to nic tylko liczyć na ładne widowisko. Doszło co prawda do tego w wyniku swoistej mizerii w cyklu rozgrywkowym kobiet ale z okazji trzeba umieć korzystać, a nie mimo sprzyjających warunków liczyć, że wszystko samo przyjdzie.

[Lucas]

Dziwne było to spotkanie Afroamerykanek, prawdziwa rywalizacja zaczęła się dopiero w trzeciej partii i wtedy naprawdę było na co popatrzeć. Bardzo bałem się tego gema na po 5, ale wytrzymała presję Sloane i ostatecznie złożyła Venus. Starszej z sióstr niewiele się udawało w tym meczu, bardzo dużo prostych błędów i do tego te problemy z serwowaniem. Robi Williams doskonałe wyniki, ale widać, że na tej ostatniej prostej zawsze czegoś brakuje, to jak zacięty był mecz z Petrą pewnie też miało znaczenie.

Keys nie widziałem w tym turnieju ani razu, ale z pewnością będzie wymagającą rywalką i faworytką. Siła ognia porównywalna do Venus, a regularność i motoryka zdecydowanie na wyższym poziomie. Nie sądzę, by taktyka Sloane z wczorajszego meczu dała w finale aż tak dobry efekt, ale może to być jakiś pomysł. Jeśli Maddison nie będzie w nastroju do psucia to może być problem. To pewnie nie byłoby najlepsze dla SS, ale chętnie zobaczyłbym wymianę ognia pomiędzy Paniami, uderzanie z pełną mocą i mnóstwo ostrych wymian zakończonych winnerami. Niech to będzie dobre, równe widowisko.

[elena]

Dziwne było to spotkanie Afroamerykanek, prawdziwa rywalizacja zaczęła się dopiero w trzeciej partii i wtedy naprawdę było na co popatrzeć.

Owszem, nawet Muras z Olejniczakiem rzucili filozoficzną myśl po pierwszych dwóch setach: kto zrozumie ten mecz ? . Ale mimo tej specyficznej dynamiki zdarzeń było to znacznie ciekawsze spotkanie niż mecz Sloane z Anastaziją.

[Lucas]

Widzę, że Tenis Premium zakupiony , mnie wczoraj nockę umilali Klaudia z Panem Karolem, nawet nieźle komentują razem.

[Mario]

Na początku turnieju typowałem Keys do tytułu, później zobaczyłem trzy pierwsze mecze i dość mocno zwątpiłem, ale zdaje się, forma przyszła w odpowiednim momencie, bo wczoraj znów było znakomicie. Oczywiście mecz ze Sloane będzie inny, bo mówimy o zawodniczce mającej duże pojęcie o poruszaniu po korcie, czego nie można powiedzieć o dwóch poprzednich rywalkach Madison, niemniej będę mocno zdziwiony, jeśli młodsza z Amerykanek nie podniesie pucharu w sobotę. Widzieliśmy, co działo się w drugim secie, gdy Venus złapała rytm, zaczęła szybciej się ruszać i trafiać w kort, Maddy stać, by zaprezentować mniej więcej podobny poziom na dystansie dwóch setów, no nie widzę tego ze strony Stephens. Chyba tylko bilans finałów przemawia za SS.

Zresztą, nawet w przypadku porażki Keys nie będę zawiedziony, bo tytuł bierze inna lubiana zawodniczka. Na takie finały się czeka, nic tylko usiąść i oglądać dobry tenis.

Wracając jeszcze do pierwszego półfinału, trzeci set zrobił robotę. Już kiedyś o tym pisałem, wszystkie mecze, w których decider stoi na wysokim poziomie są zapamiętywane jako świetne pojedynki, w sumie bez względu na to jaką padlinę oglądaliśmy wcześniej. By daleko nie szukać, Delpo - Thiem, pierwsze trzy sety do zapomnienia, ale później zaczęła się gra i pewnie zdecydowana większość zagłosuje na nich w ankiecie (ja też). Tu to samo, bo takiego tempa gry u pań nie widziałem dawno, a takiego biegania jak u Sloane to chyba nawet nigdy.

[Lucas]

Sloane na konferencji mówiła o tej defensywnej pracy, którą wykonuje lepiej od Keys, wskazała to jako główną różnicę w ich grze. Jeśli chce coś ugrać SS to te nogi będą musiały dać z siebie wszystko, będzie musiała od początku być w meczu i to na najwyższych obrotach.

To nie jest oczywiście 100 % analogia, ale trochę kojarzy mi się to z tym Nadalem i Delpo. Musi Sloane kilka tych pocisków oddać na drugą stronę, mieć kilka udanych kontr, by w głowie Maddie pojawiły się jakieś wątpliwości. Wiele razy już to powtórzyłem i na razie wyprowadza mnie z błędu Stephens, ale ja cały czas się boje, że przez to wspaniałe intensywne lato, może Jej w końcu odciąć prąd. Oby to nie stało się w finale.

[Hankmoody]

Po tym co wczoraj widziałem, nie daje Sloane najmniejszych szans.

[elena]

Widzę, że Tenis Premium zakupiony.

Nie mogłam się oprzeć pokusie oglądania tenisistów podczas przerw posiłkowych
Teraz sobie obejrzałam drugi półfinał, ale bezlitośnie Madison się rozprawiła z buńczuczną CoCo. Kto by się spodziewał finał Stephens vs Keys.

[Mario]

Wiele razy już to powtórzyłem i na razie wyprowadza mnie z błędu Stephens, ale ja cały czas się boje, że przez to wspaniałe intensywne lato, może Jej w końcu odciąć prąd. Oby to nie stało się w finale.

Wiele razy już to powtórzyłeś i ja za każdym razem robię wielkie oczy. Sloane zagrała tego lata 11 meczów, była w dwóch półfinałach turniejów, z czego ostatni zakończył się ponad tydzień przed pierwszym występem w Nowym Jorku, dodatkowo sezon zaczęła w czerwcu, więc o zmęczeniu nie może być mowy. W końcu to zawodowy sportowiec, który większość czasu spędza na korcie, siłowni itp., jeśli ona odczuwałaby zmęczenie po takiej dawce gry, to już naprawdę nie ma o czym mówić. Co najwyżej może poczuć trudy turnieju, bo jednak cztery trzysetówki zagrała, tylko że to wciąż jest best of 3 co dwa dni, czyli lepsze warunki niż w normalnych turniejach.

Madison zagra pierwszy mecz w sesji dziennej w turnieju, to też jakieś znaczenie mieć może.

[Lucas]

Nie chodzi o to, by się spierać, bo akurat tu chcę się mylić . Ona jednak miała bardzo długą przerwę, a trening na siłowni to jednak nie to samo co mecz. Wiadomo, że sportowiec powinien wytrzymywać trudy rywalizacji, a Sloane jest jeszcze młoda, ale to wciąż rekonwalescentka. Najwidoczniej była w doskonały sposób przygotowana do tego powrotu, za co też należą się brawa. Nie zawsze wychodzi to tak harmonijnie.

[Mario]

Wydaje mi się, że ona trochę przeciągnęła ten powrót i wróciła w 100% gotowa do rywalizacji, coś jak Kokkinakis na przykład, tylko w przeciwieństwie do niego nie odczuwa jakichś dziwnych leków o swój stan zdrowia i gra jak normalny człowiek, a nie raz na 3 tygodnie.

Gdyby Sloane grała w New Heaven i szarpała się tam do finału/półfinału, to rzeczywiście można by mieć obawy, czy da radę, ale mówimy o młodej dziewczynie, która od Cincinnati odpoczywała/trenowała, która w dodatku zaczęła sezon w momencie, gdy przeciętna zawodniczka touru ma jakieś 30 meczów na koncie. Wątpię, by zmęczenie odegrało jakąkolwiek rolę w sobotę.

[Lucas]

USOpen.org Day 13 women's final picks

Aimee Berg: Keys in 2.
Jeremy Borden: Keys in 3.
Jonathon Braden: Keys in 3.
E.J. Crawford: Keys in 2.
Andrew Eichenholz: Keys in 2.
Richard Finn: Keys in 2.
Robbie Frischling-Sosman: Keys in 3.
Shazeen Kahn: Keys in 3.
Arthur Kapetanakis: Keys in 3.
Clair Maciel: Keys in 3.
Erin Maher: Keys in 3.
Ashley Marshall: Keys in 2.
Richard Osborn: Keys in 3.
David Satriano: Stephens in 3.
Neil Schlecht: Stephens in 3.
Nicholas J. Walz: Keys in 3.

http://www.usopen.org/en_US/news/articl ... tml?chip=0

[Robertinho]

Pierwszy raz jako fan ATP, spoglądam na WTA z niekłamaną zazdrością. Punkt wyjścia był w zasadzie identyczny w tym sezonie: u pań babciny finał, u panów połamany emeryt z reaktywacją zwłok. Tymczasem potoczyło się to zupełnie inaczej i w ATP mamy idealne podsumowanie w postaci pojedynku zombie-baloniarza z drzewoludem, zaś u pań, elektryzującą konfrontację efektownie grających zawodniczek, w wieku optymalnym dla tego sportu. Oczywiście trzeba podkreślić, że ciąża Sereny była najlepszym, co mogło spotkać te rozgrywki.

Niemniej nie sposób nie docenić, że beneficjentkami nie są jakieś Halep, Woźnickie czy inne Radwańskie(czyli wtaowskie odpowiedniki Mugów i Niszikor), tylko naprawdę fajnie zawodniczki z perspektywami. Trzeci kolejny bardzo ciekawy Szlem, nasz drogi Żak chyba źle trafił z zakończeniem zaangażowania, bo teraz może w pełni triumfować zza kibicowsko-forumowego grobu.

Jakie typy i obozy dziś? Dla mnie dość zdecydowanie faworytką Keys. Niemniej równie zdecydowanie #teamSloan. Raz, że ją po prostu lubię, dwa, jej wygrana byłaby piękną i bardzo optymistyczną historią.

http://weszlo.com/2017/09/09/jeszcze-kwietniu-miala-pr

[Lucas]

Najmniej prawdopodobny typ to chyba Sloane w 2. Chciałbym by były 3 sety i wyrównany decider. Serce za Sloane, a rozum za Keys.

Od Wozniacki to się proszę odczepić, to bardzo zacna tenisistka jest .