Roland Garros 2014

[DUN I LOVE]

Ile Halep ma wygranych turniejów/finałów?

[Robertinho]

To jest gdybologia stosowana Rob. Gdyby Szarapowa miała swój stary serwis, wygrałaby w dwóch setach. Tylko że pewnie wtedy nie rozwinęłaby we wszystkich aspektach swojej gry z linii końcowej i poruszania się i byłaby zupełnie inna tenisistką, skupioną na szybszych nawierzchniach... a może wcale nie?
Wiesz, mnie się bardzo podoba tenis Halep, ale bigla to takiej właśnie cwanej gry, z dużą paletą różnorodnych zagrań, przesadnie nie widzę. Ale może się mylę.

[robpal]

Oczywiście, że gdybologia. W końcu zeszła z kortu pokonana

Z głębi kortu ma wg mnie wszystko i to jest gra (jak na dzisiejsze standardy) urozmaicona, z wykorzystaniem kątów, przechodzeniem z obrony do ataku, biciem płaskim, pod górę, po linii i odwrotnie, krócej-dłużej itp. itd. Z grą kombinacyjną jest zdecydowanie gorzej, ale i tak lepiej niż rok-półtora roku temu, gdy rzadko wykraczała poza topspinowe przebijanie. Miałem np. wątpliwą przyjemność oglądać jej finałowy mecz w Brukseli z Radwańską (pewnie nie tylko ja z tutaj obecnych) i oczy bolały od nieporadności w ofensywie.

[Jacques D.]

Ile Halep ma wygranych turniejów/finałów?

7-5 bilans.

Turniej kapitalny, były i młode i doświadczone, i kilka znakomitych meczów, które na pewno znajdą się w czołowce roku, i wspaniały finał - czego chcieć więcej?
Obszerniej wypowiem się pojutrze.

[Spain07]

Ja nie mam nic do zarzucenia Simonie, oprócz jednego - pasywności w 3. secie. Nie wiem, czy to wynikało ze zmęczenia czy z tych odpowiedzi Szarapowej na jej ataki, które mogły naprawdę zrazić do ich ponowienia, ale pod koniec trochę zbyt dużo było tego topspina na środek, za dużo defensywy, a za mało ryzyka, które a nuż dałoby coś więcej.

Ale to chyba nauczka na kolejne wielkie mecze, o dużej stawce i intensywności równej tej sobotniej, których Rumunce życzę z całego serca, widząc, jak ogromny postęp poczyniła nawet nie pomiędzy 2012 a 2013, a w tym roku

A, nawet nie wielkich ale takich jak ten w 2. rundzie z Watson. Coś wspaniałego.

[lake]

Patrząc przez pryzmat nazwiska łatwo jest powiedzieć że Rosjanka miała cały czas mecz pod kontrolą. Ale skoro ona sama daje do zrozumienia, że wcale tak nie było to po co się przy tym upierać? Bałem się że Simona zapłaci frycowe i odjedzie jak Erani dwa lata temu. Tak się nie stało co cieszy,ale martwi że wyjec się ogarnął. Trzeba jednak przyznać, że w pełni zasłużony tytuł po 4 kolejnych, cieżkich 3 setowych meczach.

[Jacques D.]

Masza mogłaby coś jeszcze dorzucić do swojej znowu nie tak bogatej kolekcji (relatywnie do możliwości).

Adekwatnie do możliwości, to jeszcze z 5 powinna dorzucić.

Naprawdę, każdy kto jakkolwiek próbuje deprecjonować umiejętności Rosjanki jest w moich oczach dyletantem, ignorantem, i wstawcie sobie jeszcze jakiś synonim. Pewnie, że ma luki w repertuarze (a co, Agassi czy Seles ich nie mieli? ), ale argumenty, które we współczesnym tenisie się liczą ma na naprawdę kosmicznym poziomie. Do tego psycha/mentalność godna Nadala czy Hewitta. Poza kortem jest to dla mnie postać mocno ambiwalentna, ale za tę urodę i tenis niech ma jak najwięcej.
Byle tylko jej to za łatwo nie przychodziło - cały ten turniej był kapitalny, i w jej wykonaniu, i w ogóle, co jeszcze podnosi rangę jej zwycięstwa. Co do Halep to tu, zgodzę się z Robem - z końcowej zawodniczka w zasadzie kompletna: świetny atak, bardzo dobre rozprowadzanie po korcie, kapitalna kontra i bardzo solidna defensywa. Nie od dziś po cichu typuję ją na pierwszą naprawdę wysokiej klasy specjalistkę od gry na mączce od lat. Do tego przy siatce nie jest beznadziejna i na innych nawierzchniach też może robić znakomite wyniki, jedynie elementy urozmaicające o których Rob mówił są do wprowadzenia, ale to jest kwestia drugorzędna i spokojnie do zrobienia.
Coraz mniej przekonuje mnie natomiast Bouchard, ale absolutnie nie chodzi tu o technikę uderzeń, tylko o to, o czym Boski Karol mówił - im lepsze wyniki osiąga, tym bardziej się uwstecznia i jej tenis staje się coraz mocniej ograniczony. Siatka to dla niej teraz kompletna abstrakcja, a kto pamięta ją z juniorek czy nawet później wie, że nie zawsze tak było. Przechodzi przemiany trochę jak AR, tylko wcześniej - moim zdaniem nie tędy droga, choć dopóki wyniki będą progresować, trudno tu czynić jakiś jednoznaczny zarzut.

Ogólnie znakomity turniej, z już klasycznym finałem, i nie zgodzę się z tym, co ktoś po drodze pisał, że semi słabe - tam też było dużo świetnej gry. Generalnie, mnóstwo ciekawych, i młodych i starszych tenisistek się pokazało, WS doskonały i oby takich więcej.

[filip.g]

Maria z pucharkiem:

[Jacques D.]

Piękny widok i niekoniecznie chodzi o to, że jestem jakimś fanatykiem paryskiej architektury.

[Robertinho]

Dwie wieże na tle wieży.

[Spain07]

Naprawdę, każdy kto jakkolwiek próbuje deprecjonować umiejętności Rosjanki jest w moich oczach dyletantem, ignorantem, i wstawcie sobie jeszcze jakiś synonim. Pewnie, że ma luki w repertuarze (a co, Agassi czy Seles ich nie mieli? ), ale argumenty, które we współczesnym tenisie się liczą ma na naprawdę kosmicznym poziomie. Do tego psycha/mentalność godna Nadala czy Hewitta.

Z tą odpornością psychiczną się nie zgodzę. Ma jedną dość poważną blokadę, nazywa się Serena Williams. Patrząc na to, jak bardzo jej widok ją paraliżuje na korcie (i jak zupełnie odwrotnie dzieje się u Sereny) już powoli można wątpić w to, czy Szarapowa posiada grę wystarczającą na pokonanie Williams

Do tego przy siatce nie jest beznadziejna i na innych nawierzchniach też może robić znakomite wyniki, jedynie elementy urozmaicające o których Rob mówił są do wprowadzenia, ale to jest kwestia drugorzędna i spokojnie do zrobienia.

Najśmieszniejsze jest to, że ona te elementy urozmaicające potrafi na naprawdę dobrym poziomie, co już kiedyś pokazywała i o czym przekonani są Ruzici i Fissette (Marcu i Mlendea zresztą też), tylko sama Halep nie czuje się pewnie w ich zagrywaniu. Trochę tak jak było z jej agresywną grą przed meczem z AR w Rzymie, potrzebuje przełamania. Wtedy byłaby kompletna, aż trochę zbyt kompletna.