mtenis.com.pl
Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
(jedno chyba nawet wklejałem). W każdym razie - za imponujący sezon, za powtarzalność przy niełatwym do poukładania stylu i bogatym repertuarze, za to, że znów, tak jak w przypadku Miedwiediewa (choć w zupełnie inny sposób), dziewczyna jest JAKAŚ - duże brawa. Dalsze losy będę śledził z niemałym zainteresowaniem. 
Jacques D. pisze: ↑14 wrz 2019, 23:46 Skoro Robert tak ładnie prosił...
Może więc zacznę od tego, że absolutnie na nic ze strony Andreescu się w przyszłości nie nastawiam i polecam to samo Wam wszystkim, zwłaszcza jeśli chodzi o tenis. W tej dyscyplinie nie ma od lat żadnej logiki, niestety w złym tego stwierdzenia sensie - u facetów stuletnie roboty wygrywają wszystko jak leci, a największym zagrożeniem dla nich okazuje się być gość, który nie umie prosto zagrać fh, a woleje zagrywa, jakby się przed piłką zasłaniał. U dziewczyn ciągle jakaś nowa gwiazdka, która wybije się, błyśnie i za chwilę już jej nie ma. Najzabawniejsze, że w dyscyplinie są obecnie te same plagi, które dręczyły ją w pierwszych latach mojego zainteresowania tenisem. Przynajmniej dobrze, że tę Syrenę na razie jest komu tłuc w finałach... Tak więc mimo świetnego sezonu Bianki i potężnego potencjału, nie zdziwię się absolutnie, jeśli dziewczyna w przyszłym sezonie zniknie, zwłaszcza, że charakter wydaje się mieć dość specyficzny. Choć oczywiście zawsze znajdą się ludzie, którzy będą się "optymistycznie" nakręcać i potem dostaną niezbyt optymistycznego plaskacza w twarz od rzeczywistości. Nie mój klimat.
Co do samej Bianki. Porównania z Bouchard myślę można sobie darować - tamta od początku była technicznie drewniana i miała mocno ograniczony repertuar. Owszem, przez chwilę mogła imponować powtarzalnością, ale szum w dużej mierze był podkręcany przez jej urodę (też przereklamowaną) i pustacko - instagramowy charakter. Tu jest dużo ciekawiej, bo Andreecu ma bardzo rzadką dzisiaj umiejętność łączenia ostrej gry z bardzo płynną techniką i miękkością zagrań. Z obecnie grających tenisistek w jakimś sensownym wieku tylko Barty z podobną cechą przychodzi mi do głowy (Switolina to jednak bardziej tenisistka kontrująca i nienastawiona aż tak mocno na przejmowanie kontroli nad wymianą za każdym razem). U BIanki to przejmowanie inicjatywy jest bardzo naturalne, uderzenie jest soczyste, ostre, ale zarazem nie ma w tym toporności tak wielu współczesnych ofensorek. Ze świetnym przyspieszeniem w końcowej fazie ruchu. Ma swobodę nie tylko w kończeniu, ale też w rozprowadzeniu przeciwniczki po korcie, w grze kątowej, a jak trzeba, to i bardziej cierpliwie pograć rotacjami się nie boi. No i bardzo płynnie przechodzi z defensywy do ataku.
Dalej - czucie. Tu wiadomo, że znakiem firmowym już stały się skróty. Dropszot to zagranie, z którym bodaj najłatwiej przeszarżować w tenisie i jego dobre taktyczne wykorzystanie wymaga sporej dojrzałości. No i Biance przeszarżować się zdarza, ale jak na jej wiek naprawdę rzadko; widać, że ona po prostu wie, o co chodzi w takich zagraniach i do czego one służą. I przede wszystkim - wie kiedy tak grać - zarówno z fh, jak i bh. Ładne kombinacje skrót-lob, skrót-wolej trochę rzadziej, ale widać, że ta siatka jej nie parzy i raczej i to z czasem ogarnie, bo czucie do miękkiej gry ma bardzo naturalne. Sam skrót - dobrze zamaskowany, albo grany z odpowiednią rotacją wsteczną albo po prostu martwy i spadający tuż za siatką. Czasem urozmaicany zwykłym slajsem, tak dla zmylenia, kiedy przeciwniczka myśli, że będzie właśnie skrót - też bardzo dobry pomysł.
Podsumowując - bardzo ciekawa i przede wszystkim inteligentna, szalenie przyjemnie ogląda się osobę, która wreszcie łączy myślenie na korcie z wszechstronną techniką. Jej czysto tenisowy potencjał jest niepodważalny (a i atletycznie też dobrze wygląda). Co do wcześniejszej dyskusji o skali talentu - powiedzmy, że jeśli przyjmiemy, że tą najwyższą półkę pod tym względem stanowią zawodniczki w rodzaju Hingis czy Seles, takie od nastoletnich lat predysponowane do seryjnego wygrywania wielkich turniejów, rodzące się raz nawet na dekadę, a może i dłużej, to Biankę umieściłbym w drugiej grupie, gdzieś niedaleko pod nimi, a razem z Barty czy choćby młodą Kvitową (ale z dużo większymi możliwościami regularnego osiągania dużych wyników niż Czeszka). Talenty w rodzaju Bouchard czy Muguruzy półka niżej, Kanadyjka może nawet więcej niż tylko półka. To wszystko oczywiście niczego nie gwarantuje - Andreescu równie dobrze może skończyć z dużo gorszymi osiągnięciami od tego typu zawodniczek. Ale na dziś jej rozwój obserwuje się rewelacyjnie. Nie mógłbym nie wspomnieć o urodzie - niby zupełnie nie moje klimaty, ale niektóre zdjęcia odbiera się bardzo przyjemnie.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości
