Spoiler:
Zawsze czułam się Dunką. Urodziłam się i wychowałam w Danii, tutaj chodziłam do szkoły - powiedziała Karolina Woźniacka. Z uwagi na polskie korzenie była liderka rankingu musiała walczyć o uznanie i przyjęcie w najmniejszym z państw nordyckich.
Karolina Woźniacka w ciągu 13 lat dała kibicom w Danii wiele powodów do radości. W 2006 roku wygrała juniorski Wimbledon. W zawodowym tenisie zdobyła 30 singlowych tytułów w głównym cyklu, w tym jeden wielkoszlemowy (Australian Open 2018). Była liderką rankingu. Jednak, z uwagi na polskie korzenie, musiała walczyć o uznanie i przyjęcie w najmniejszym z państw nordyckich. Wielu nie podoba się, że tenisistka na korcie rozmawia po polsku ze swoim ojcem i trenerem, Piotrem Woźniackim.
- Zawsze czułam się Dunką. Urodziłam się i wychowałam w Danii, tutaj chodziłam do szkoły. Oczywiście mam polskich rodziców, więc w domu rozmawiałam po polsku i nadal posługuję się tym językiem w życiu codziennym - stwierdziła Woźniacka w wywiadzie dla TV 2 Sport. Gdy rywalizowała na największych kortach świata, zawsze czyniła to z pełnym poświęceniem dla Danii i z miłością do tego kraju. - Duńska flaga zawsze jest obok mojego nazwiska - dodała.
Woźniacka przez 71 tygodni była liderką rankingu WTA. Dłużej na czele znajdowało się tylko osiem innych tenisistek. Jednak ani bycie numerem jeden, ani wygranie Australian Open 2018 nie jest dla niej najważniejszym osiągnięciem. - Oczywiście zdobycie wielkoszlemowego tytułu i zostanie liderką rankingu jest czymś ogromnym, ale nie sądzę, by to było większe od niesienia duńskiej flagi podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich - stwierdziła 29-letnia tenisistka.
Karolina Woźniacka w ciągu 13 lat dała kibicom w Danii wiele powodów do radości. W 2006 roku wygrała juniorski Wimbledon. W zawodowym tenisie zdobyła 30 singlowych tytułów w głównym cyklu, w tym jeden wielkoszlemowy (Australian Open 2018). Była liderką rankingu. Jednak, z uwagi na polskie korzenie, musiała walczyć o uznanie i przyjęcie w najmniejszym z państw nordyckich. Wielu nie podoba się, że tenisistka na korcie rozmawia po polsku ze swoim ojcem i trenerem, Piotrem Woźniackim.
- Zawsze czułam się Dunką. Urodziłam się i wychowałam w Danii, tutaj chodziłam do szkoły. Oczywiście mam polskich rodziców, więc w domu rozmawiałam po polsku i nadal posługuję się tym językiem w życiu codziennym - stwierdziła Woźniacka w wywiadzie dla TV 2 Sport. Gdy rywalizowała na największych kortach świata, zawsze czyniła to z pełnym poświęceniem dla Danii i z miłością do tego kraju. - Duńska flaga zawsze jest obok mojego nazwiska - dodała.
Woźniacka przez 71 tygodni była liderką rankingu WTA. Dłużej na czele znajdowało się tylko osiem innych tenisistek. Jednak ani bycie numerem jeden, ani wygranie Australian Open 2018 nie jest dla niej najważniejszym osiągnięciem. - Oczywiście zdobycie wielkoszlemowego tytułu i zostanie liderką rankingu jest czymś ogromnym, ale nie sądzę, by to było większe od niesienia duńskiej flagi podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich - stwierdziła 29-letnia tenisistka.