Spoiler:
Serena Williams na ćwierćfinale zakończyła występ w Australian Open 2019. Amerykanka nie wykorzystała czterech piłek meczowych i przegrała z Karoliną Pliskovą. Po pojedynku z szacunkiem wypowiadała się na temat Czeszki.
Rafał Smoliński
Rafał Smoliński
23 Stycznia 2019, 18:16
REKLAMA
Getty Images / Cameron Spencer / Na zdjęciu: Serena Williams
REKLAMA
Australian Open: Karolina Pliskova odwróciła niemal przegrany mecz. Bolesna porażka Sereny Williams
Celująca w 24. wielkoszlemowe mistrzostwo Serena Williams prowadziła już 4:6, 6:4, 5:1, ale nie zdołała zwieńczyć spotkania. Amerykanka podkręciła lekko kostkę, jednak nie uważa, żeby było to przyczyną jej porażki. - Z moją kostką wszystko jest w porządku. Zazwyczaj w takich sytuacjach weryfikacja u mnie następuje dzień później. Nie wzywałam fizjoterapeuty, bo nie czułam, by była taka potrzeba - powiedziała.
Karolina Pliskova obroniła cztery piłki meczowe i zwyciężyła ostatecznie 6:4, 4:6, 7:5. - Karolina świetnie spisywała się wówczas przy moim serwisie. Zaczęła grać bardzo dobrze. Nie sądzę, aby wpływ na to wszystko miała moja kostka. Pliskova po prostu wówczas rządziła na korcie. Przy meczbolach grała zjawiskowo, trafiała w linię. Nigdy czegoś takiego nie widziałam - wyznała.
REKLAMA
Williams gra w tenis dopiero 10 miesięcy od powrotu na kort po urodzeniu dziecka. Amerykanka i jej sztab byli przekonani, że tenisistka jest już gotowa na wygrywanie wielkich imprez. - Od pierwszego dnia liczyłam na to, że wyjdę na kort i znów będę wygrywać. Jak na razie tak się nie stało, ale lubię swoje podejście. Na pewno potrzebuję jeszcze czasu. Moim celem zawsze jest wygrywanie turniejów - mówiła Serena.
Młodsza z sióstr Williams nie ma na razie ustalonych planów startowych na najbliższe miesiące. Na bazie rankingu dostała się do głównej drabinki zawodów w Indian Wells, ale nie wie jeszcze, czy wystąpi w Kalifornii.
Rafał Smoliński
Rafał Smoliński
23 Stycznia 2019, 18:16
REKLAMA
Getty Images / Cameron Spencer / Na zdjęciu: Serena Williams
REKLAMA
Australian Open: Karolina Pliskova odwróciła niemal przegrany mecz. Bolesna porażka Sereny Williams
Celująca w 24. wielkoszlemowe mistrzostwo Serena Williams prowadziła już 4:6, 6:4, 5:1, ale nie zdołała zwieńczyć spotkania. Amerykanka podkręciła lekko kostkę, jednak nie uważa, żeby było to przyczyną jej porażki. - Z moją kostką wszystko jest w porządku. Zazwyczaj w takich sytuacjach weryfikacja u mnie następuje dzień później. Nie wzywałam fizjoterapeuty, bo nie czułam, by była taka potrzeba - powiedziała.
Karolina Pliskova obroniła cztery piłki meczowe i zwyciężyła ostatecznie 6:4, 4:6, 7:5. - Karolina świetnie spisywała się wówczas przy moim serwisie. Zaczęła grać bardzo dobrze. Nie sądzę, aby wpływ na to wszystko miała moja kostka. Pliskova po prostu wówczas rządziła na korcie. Przy meczbolach grała zjawiskowo, trafiała w linię. Nigdy czegoś takiego nie widziałam - wyznała.
REKLAMA
Williams gra w tenis dopiero 10 miesięcy od powrotu na kort po urodzeniu dziecka. Amerykanka i jej sztab byli przekonani, że tenisistka jest już gotowa na wygrywanie wielkich imprez. - Od pierwszego dnia liczyłam na to, że wyjdę na kort i znów będę wygrywać. Jak na razie tak się nie stało, ale lubię swoje podejście. Na pewno potrzebuję jeszcze czasu. Moim celem zawsze jest wygrywanie turniejów - mówiła Serena.
Młodsza z sióstr Williams nie ma na razie ustalonych planów startowych na najbliższe miesiące. Na bazie rankingu dostała się do głównej drabinki zawodów w Indian Wells, ale nie wie jeszcze, czy wystąpi w Kalifornii.