Włochy - Serie A

[Nando]

Dla mnie jest on postacią w trenerskim światku już zupełnie bez znaczenia.

+100

[Jacques D.]

Systematycznie w dół.

Ekstraklapa już nie może się doczekać.

Chłop rozmienia się na drobne gorzej niż Federer, choć akurat decyzja powrotu do Serie A jak najbardziej słuszna. Będę miał maleńki konflikt tragiczny, bo kibicować Romie troszku nie przystoi, a z drugiej strony jemu samemu zawsze dobrze życzę.

[Kiefer]

Chłop rozmienia się na drobne...

Najpierw dowiedzmy się ile ma w kontrakcie.

[Mario]

Nie wiem, czy chcąc odbudować klub szedłbym akurat w Mourinho, tzn. wiem, że bym nie szedł. No, ale może coś tam mu jeszcze zostało i za rok o tej porze Roma nie będzie walczyła z Sampdorią Genua o górną część tabeli.

[(Nie)znajomy]

Nic nie rozmienia się na drobne tylko wręcz przeciwnie. Doi frajerów na grube miliony ile tylko się da. Gość który od kilku dobrych lat powinien być co najwyżej pseudo ekspertem w jakimś radio czy tv tak jak teraz będzie na najbliższe Euro. A on co robi? Z uśmiechem na ustach negocjuje sumy milionowych zwolnień tak jak w Tottenhamie i co? I już kolejni frajerzy sami wciskają mu do rąk kolejne zatrudnienie. Żyć nie umierać, każdy by tak chciał.

[Lucas]

Oczywiście marketingowo to jest ciekawy ruch, bo przyciągnie uwagę do Romy, ale taki efekt jest dość krótki, a dłuższe konsekwencje sportowe nie muszą zapowiadać się aż tak korzystnie. Dla mnie Mou to trener wypalony, który nie ma już wiele do zaoferowania. Biorąc od uwagę strukturę składu Romy, w której mamy wielu młodych, dość utalentowanych zawodników, którzy nie pokazali jeszcze pełni potencjału to już bardziej szedłbym w tego Sarriego, jeśli nie byłoby innego wyboru.

Gdyby Jose przyszedł do Romy w swoim peaku (nierealne) to można by mówić o wielkim wydarzeniu i sensacji, dziś jest to raczej naiwnie wyciągnięta i droga pomocna dłoń, która może wydłużyć złudzenie, że The Special One wciąż ma to coś. Nie wiem jak będzie, ale gdybym był kibicem Romy na pewno bym dziś nie świętował.

[Jacques D.]

Tak patrząc na profile klubów pod kątem tego, kto w nich gra i jak, to o wiele bardziej pasowałyby paradoksalnie Inter i Juve, ewentualnie Udinese, Genoa, Benevento, ewentualnie z hiszpańskiej Getafe.

[Michael Scott]

Mou jest na tym samym etapie kariery co Ancelotti w Evertonie. Przeciętniak bez szans na trofea.

Niemniej super będzie go zobaczyć w Romie, może nawet będzie mi się chciało włączać tę ogórkową ligę poza katowaniem oczu Juventusem dla Ronaldo.

[DUN I LOVE]

Czym tak sobie katujesz oczy? Wynikami po 4-3 np?

[Kiefer]

Nie wiem jak można śledzić obecne Primera Division i pisać o katowaniu oczu Serie A.

[Lucas]

Przyjdzie taki do porządnego tematu i nagnoi brudnym, hiszpańskm gumiakiem . A kysz, do siebie .

[Michael Scott]

Czym tak sobie katujesz oczy? Wynikami po 4-3 np?

No napisałem, Juventusem. Albo po prostu trafiam na fatalne mecze, bo tej drużyny nie da się oglądać bez zgrzytania zębami.

[Jacques D.]

Jak dla mnie mimo wszystko logiczna decyzja Romy, klub obecnie zupełnie przeciętny, z czołówki Serie A ewidentnie najsłabszy, ale z pewną marką i, mimo wszystko, dość dużą nazwą. Ale zarazem ta ich obecna pozycja, zwłaszcza w europejskiej piłce, jest na tyle słaba (a i kasa nie jak u szejków), że nie mają szans ani na trenera spośród kilku najlepszych (Klopp, Guardiola itd.), ani nawet na jednego z tych, którzy do takiego miana mocno aspirują (Pochettino, Tuchel), ani też na młode bóstewko pokroju Nagelsmanna. To kto zostaje? Albo jakiś włoski beton vel solidny ligowiec, albo młody i w miarę zdolny, który też niczego nie gwarantuje. No to wzięli starego lisa, który ma od ww. jakieś 100000... x większą wartość marketingową - lisa niby już zdziadziałego, ale kto wie, a nuż odpali w lidze, która dużo bardziej do niego pasuje? A jak nie odpali, to i tak wycisną trochę z jego popularności - bardzo ważne dla zespołu niezbyt marketingowo atrakcyjnego i pozbawionego jakichś większych gwiazd. Tylko skład znowu się nie zgadza, jak w Tottenhamie - budowanie zespołu opierającego się na defensywie i kontrze na tych piłkarzach brzmi trochę jak samobójstwo. Zresztą, dziś mało jest zespołów, które by do takiego profilu pasowały - oprócz wcześniej wymienionych Interu i Juve zdecydowanie Atletico, może Valencia (?), a dalej to już raczej dół tabel czołowych lig (choć Valencia to też obecnie dół tabeli).

[Mario]

Nie no, jedyną nadzieją jest to, że w życiu, a w sporcie już szczególnie, często coś dzieje się zupełnie wbrew logice. Oczywiście abstrahuję od kwestii marketingowych, bo tu zatrudnienie jak najbardziej się broni, ale koniec końców w piłce chodzi o wyniki, a nie jest też Mourinho jakimś Messim, żeby zagwarantować grube miliony samą swoją obecnością, nawet robiąc 10 miejsce w lidze. Na dziś Jose jest trenerem kategorii B, a może już nawet C, który dodatkowo ma nad sobą potężny znak zapytania, którym jest atmosfera, bo można w ciemno założyć, że wcześniej czy później szatnia będzie miała faceta dość. Dodajmy do tego skład, jaki zastanie w Romie, gdzie sam zauważasz, że nie jest to ekipa stworzona pod styl gry preferowany przez Portugalczyka, pewnie ma obiecane jakieś pieniądze na transfery, ale tu trzeba by przemeblować niemal całą obronę (Ibanez i reszta asów, plus Pau Lopez na bramce - w ciemno trzeba zakładać, że jedną bramkę strzelą sobie sami), a i mocno pomieszać w pozostałych formacjach, nastawionych raczej na kombinacyjną grę i dominowanie przeciwnika. Pytanie pierwsze - jak dużo będzie mógł przeznaczyć na wzmocnienia? Pytanie drugie - czy ten eksperyment, wymuszający olbrzymie zmiany w kadrze i filozofii jest warty świeczki, biorąc pod uwagę, że jest robiony dla/przy udziale Jose Mourinho w 2021? Jak dla mnie nie.

Co zrobiłbym na miejscu właścicieli? Zakładam, że finansowo nie wygląda to źle, skoro ściągają JM, więc spróbowałbym wyciągnąć z Sassuolo De Zerbiego, robiącego tam świetną robotę. Młody facet, na pewno nie toksyczny, preferujący nowoczesną, ofensywną piłkę, na pierwszy rzut oka, dużo bardziej odpowiadającą zawodnikom, jakich posiada Roma. Istnieje duża szansa, że cała akcja zakończyłaby się sukcesem, bo większe marki chyba pójdą w większe nazwiska (Juve - Allegri, Milan - Sarri, Napoli - Spal; to rzecz jasna tylko dywagacje), a Roberto to facet, który w mojej opinii mógłby tę szansę wykorzystać.

Jak wyżej, nie wykluczam sytuacji, w której Mou jakimś cudem robi strefę LM albo przynajmniej wygrywa Puchar Włoch, nie wykluczam nawet, że pójdzie mu jeszcze lepiej, bo nie takie rzeczy już futbol widział. Niemniej, jeśli ode mnie zależałby los Romy, to już chyba wolałbym zostawić Fonsecę niż zatrudniać jego dużo bardziej sławnego rodaka. Oczami wyobraźni widzę zażartą walkę o 9 miejsce w tabeli w nadchodzącym sezonie i zwolnienie w październiku 2022 po sześciu punktach w siedmiu pierwszych meczach sezonu.

[Jacques D.]

Zakładam, że finansowo nie wygląda to źle, skoro ściągają JM, więc spróbowałbym wyciągnąć z Sassuolo De Zerbiego, robiącego tam świetną robotę.

O, tak, o nim zapomniałem - myślałem o facetach typu Italiano czy Juric, czasem łączonych z włoską top7. To rzeczywiście byłaby sportowo lepsza kandydatura, ale pewnie, jak to Amerykanie, pomyśleli, że Jose to pewniejsza kasa - bo przynajmniej dochody czysto marketingowe będą (jak na warunki Romy) pokaźne.

Co do kadry, no jest tu co zmieniać. W obronie, dałbym jeszcze szansę Smallingowi, pierwszy sezon w Romie miał bardzo dobry. Mancini i Kumbulla - może jeszcze się ogarną, są wciąż dość młodzi, a pewne umiejętności już zdążyli pokazać. Spinazzola to solidny LO. Reszta formacji defensywnej do natychmiastowego zaorania.
W pomocy jest najlepiej, tu nie trzeba jakichś wielkich rewolucji.
Atak i skrzydła niestety nie wyglądają dobrze, oparte na samych dziadkach, z czego przynajmniej jednego (Mchitarjana) Jose o ile wiem nie chce. Duuużo do zmiany, z następcą Dżeko na czele.

Tak poza tym, to skoro już wreszcie miałem wolną chwilę, żeby coś napisać, to chciałem wejść w jakąś ostrą polemikę w swoim stylu, ale uznałem, że...w sumie nie mam z czym się tu kłócić. Problem z samym JM polega moim zdaniem na tym, że za dużo czynników musiałoby się zegrać, żeby odniósł jeszcze jakiś duży sukces. Drużyna musiałaby mieć kadrę przynajmniej w większości pod grę murowanie, grę z kontry, bezpośrednie podania, w dodatku niewielu pokemonów w składzie i dość antygwiazdorski charakter, żeby piłkarze mogli przyjąć mocno "niedzisiejszy", mentorski styl Jose. Wypisz - wymaluj Atletico, względnie Inter, parę zespołów dołu tabel dużych lig.

Dlatego też nie wróżę już JM sukcesów, choć wydaje mi się, że powinien wytrzymać dłużej niż w Tottenhamie - nawet w dzisiejszej Serie A, nawet ze średnimi obrońcami można uzyskać tam defensywną grą więcej niż w PL.

[DUN I LOVE]

Mistrzowie Włoch błyskawicznie otwierają wynik meczu z Sampą.

[Lucas]

Doskonale zaprezentowała się Fiorentina w dzisiejszym meczu z Lazio. Często ta drużyna grała tak, że bolały zęby, ale dziś była to zupełnie inna forma uprzykrzania życia rywalowi. Gospodarze byli aktywni, świetnie grali jako zespół i pilnowali porządku między formacjami. Do tego swoje kolejny raz dołożył Vlahovic, on zawsze wie gdzie ma stać i jest w tym sezonie bardzo skuteczny. Trochę w niego powątpiewałem, więc przepraszam, myliłem się. Podobał mi się też występ Pulgara, lubię tego zawodnika, a od kilku tygodni jest jakby bardziej widoczny i zaangażowany w grę.

[Mario]

Miałem nawet napisać coś nieprzyjemnego, ale z drugiej strony, jak trzeba ratować sezon, a do dyspozycji jest Muriqi i Akpa Akpro (przecież nawet ta Fiorentina, walcząca o utrzymanie, wpuszczała bardziej jakościowych zawodników) to chyba jednak coś nie pasuje. Wycisnęli tę cytrynę do granic możliwości, mnóstwo punktów wyrwali w końcówkach, od dłuższego czasu (jak nie musieli już grać co 3 dni) praktycznie nie tracili ich ze słabszymi, po prostu okazali się za słabi.

Brak tych kilkudziesięciu milionów z LM blokuje szansę na zrobienie kroku do przodu, ponadto najprawdopodobniej oznacza pożegnanie z niektórymi zawodnikami. Bardzo przykry wieczór, nie ma co się czarować.

[Jacques D.]

Brak tych kilkudziesięciu milionów z LM blokuje szansę na zrobienie kroku do przodu, ponadto najprawdopodobniej oznacza pożegnanie z niektórymi zawodnikami.

Polityka Lotito chyba zakłada brak robienia kroków do przodu, w mijającym sezonie była kasa z LM, a wzmocnienia, czy raczej "wzmocnienia" jakie były, wie każdy...

[Mario]

Kasę wydali, to, że wydali ją jak debile to już inna sprawa, ale istnieje opcja, że przy kolejnej okazji wydaliby ją ciut lepiej.

Plus z tego taki, że podobno przy braku LM mają próbować pozbyć się Muriqiego, bo za dużo zarabia.