Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
DUN I LOVE pisze: ↑02 mar 2021, 0:14
Rafał Wolski i Przemek Pełka to drą ryja w po golu i robią to znakomicie IMO.
Tylko Święcicki i Kapica, choć czasem chyba za mocno lubią Milan (a może mi się wydaje)
Jak ostatnio krzyczeli "Grande Murici" po tym jak zawodnik Lazio zablokował strzał rywala i było to jego pierwsze udane zagranie w meczu (był na murawie ze 20 minut) to się zakrztusiłem ze śmiechu
“I doubt about myself, I think the doubts are good in life. The people who don’t have doubts I think only two things: arrogance or not intelligence.”- Rafa Nadal
"There are other tournaments in which I would like to win. However, in the end, trophies are just pieces of metal. The main thing that I took from tennis is love. She will remain with me forever, and I am sincerely grateful for this “ - David Ferrer
Kamileki pisze: ↑02 mar 2021, 0:17
Jebać Øvrebø. #2009Pamiętamy. Będziesz się smażył na największej patelni w piekle łysolu. Do widzenia.
I ten kadr z biegnącym Ballackiem w tle xD
“I doubt about myself, I think the doubts are good in life. The people who don’t have doubts I think only two things: arrogance or not intelligence.”- Rafa Nadal
"There are other tournaments in which I would like to win. However, in the end, trophies are just pieces of metal. The main thing that I took from tennis is love. She will remain with me forever, and I am sincerely grateful for this “ - David Ferrer
Pewnie nie umiał grać w kosza i baseball, więc z opłacalnych sportów została mu tylko piłka do wyboru
“I doubt about myself, I think the doubts are good in life. The people who don’t have doubts I think only two things: arrogance or not intelligence.”- Rafa Nadal
"There are other tournaments in which I would like to win. However, in the end, trophies are just pieces of metal. The main thing that I took from tennis is love. She will remain with me forever, and I am sincerely grateful for this “ - David Ferrer
Do tego szary prochowiec z brązową, lekko znoszoną fedorą, cygaro w gębie i butelka szkockiej tudzież potężna szklanica martini. Zmęczone życiem spojrzenie i maska sarkastycznego cynika, pod którą skrywa się dusza niespełnionego romantyka i niepoprawnego sentymentalisty.
Rozmarzyłem się.
I może jeszcze Ingrid Bergman u boku?
Nie będę aż tak wymagający, Audrey Hepburn i jesteśmy kwita.
Naprawdę nieźle Wam idzie, z aktorkami tak nie do końca trafiacie (choć Audrey naprawdę lubię), ale oprawy muzycznej i opisu otoczenia/wnętrza jakoś mi tu brakuje.
Robertinho pisze: ↑01 mar 2021, 23:40
I może jeszcze Ingrid Bergman u boku?
Nie będę aż tak wymagający, Audrey Hepburn i jesteśmy kwita.
Naprawdę nieźle Wam idzie, z aktorkami tak nie do końca trafiacie (choć Audrey naprawdę lubię), ale oprawy muzycznej i opisu otoczenia/wnętrza jakoś mi tu brakuje.
Nie lubisz Ingrid Bergman ? To może chociaż Isabellę?
Robertinho pisze: ↑01 mar 2021, 23:40
I może jeszcze Ingrid Bergman u boku?
Nie będę aż tak wymagający, Audrey Hepburn i jesteśmy kwita.
Naprawdę nieźle Wam idzie, z aktorkami tak nie do końca trafiacie (choć Audrey naprawdę lubię), ale oprawy muzycznej i opisu otoczenia/wnętrza jakoś mi tu brakuje.
Oprawa muzyczna to oczywiście amerykański jazz-blues z dużą dozą improwizacji, grany przez czarnoskórych artystów jakiegoś podrzędnego jazzbandu. A wnętrze? Nie będę oryginalny, klasyczny, drewniany bar, z wysokimi stołkami, dużym repertuarem dobrego alkoholu i wygodnymi kanapami gdzieś w głębi, cały przeżarty tytoniowym dymem i klasycznymi, mocnymi perfumami. Oczywiście bez tych wszystkich pin-upowych obrazków na ścianach rodem z lat 50. jak również bez zdjęć amerykańskich muscle-carów przyklejonych w reprezentacyjnych miejscach. I bez ludzi z motocyklowymi, skórzanymi kurtkami, tatuażami, siwą brodą i kaszkietem na głowie.
Ostatnio zmieniony 02 mar 2021, 0:31 przez Michael Scott, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie będę aż tak wymagający, Audrey Hepburn i jesteśmy kwita.
Naprawdę nieźle Wam idzie, z aktorkami tak nie do końca trafiacie (choć Audrey naprawdę lubię), ale oprawy muzycznej i opisu otoczenia/wnętrza jakoś mi tu brakuje.
Nie lubisz Ingrid Bergman ? To może chociaż Isabellę?
Jeśli mam odpowiadać zupełnie serio, lubię wszystkie wymienione, podobnie jak lubię np.Vivien Leigh. Będąc miłośnikiem kina po prostu trudno nie lubić. Jeśli chodzi o jakiś silniejszy emocjonalny i osobisty stosunek, wymieniłbym jednak pewnie inne nazwiska.
Nie będę aż tak wymagający, Audrey Hepburn i jesteśmy kwita.
Naprawdę nieźle Wam idzie, z aktorkami tak nie do końca trafiacie (choć Audrey naprawdę lubię), ale oprawy muzycznej i opisu otoczenia/wnętrza jakoś mi tu brakuje.
Oprawa muzyczna to oczywiście amerykański jazz-blues z dużą dozą improwizacji, grany przez czarnoskórych artystów jakiegoś podrzędnego jazzbandu. A wnętrze? Nie będę oryginalny, klasyczny, drewniany bar, z wysokimi stołkami, dużym repertuarem dobrego alkoholu i wygodnymi kanapami gdzieś w głębi, cały przeżarty tytoniowym dymem i klasycznymi, mocnymi perfumami. Oczywiście bez tych wszystkich pin-upowych obrazków na ścianach rodem z lat 50. jak również bez zdjęć amerykańskich muscle-carów przyklejonych w reprezentacyjnych miejscach. I bez ludzi z motocyklowymi, skórzanymi kurtkami, tatuażami, siwą brodą i kaszkietem na głowie.
Hehe, ładnie wyczułeś klimat, nie mogę zaprzeczyć. Generalnie mam od pewnego czasu ogromną słabość do klimatów z lat 20./30., sztuki, ciuchów, wnętrz, ogólnie stylistyki i atmosfery rodem z obrazów Hoppera np. A w Twojej wizji jest coś z tego, więc jest ok.