Hiszpania - La Liga cz. I

[Kiefer]

Coś grają teraz.

Bo nie oglądam.

Ale piszesz dalej.

[jaccol55]

Szkoda mi tych chłopaków, jak mokną na tym deszczu.

[Nando]

Ale ten VInicius to jest debil xd

+1 zabrana piła Benzynie xd

[Kiefer]

Raczej znowu dużo za mało na jedenastkę.

Ja pierdziele, ale byli blisko.

[Nando]

Jaki ku*wa fart szmat z Madrytu..

Powinni ich rozjechać po pierwszej połowie, a prawie stracili zwycięstwo w końcówce.

Teraz te matoły z Barcy ograją Atletico i dadzą tytuł białym.

[Kulfon bez moniki]

Ale maślok, jak on tego nie trafił. Niezły mecz.

[Michael Scott]

JESTEŚMY WASZĄ STOLICĄ.

Fajny Klasyk, pierwsza połowa wybitna, druga fatalna, koniec końców wygrała drużyna lepsza. Najważniejsze, że wyścig o mistrzostwo Hiszpanii rozpoczął się od nowa.

[no-handed backhand]

Niech rozsądzi nas Sevilla.

[DUN I LOVE]

JESTEŚMY WASZĄ STOLICĄ.

Super wjazd, brawo.


No jest coś w tym szczęściu Realu i pechu drużyn Messiego w ostatnich latach.

[Wujek Toni]

Katalońskie psy szczekają, królewska karawana jedzie dalej.

[DUN I LOVE]

Wygrywała Barca seryjnie ligę, Real odpowiedział 4 LM w 5 lat. Teraz Real zaczyna przeważać na krajowym podwórku, a Barca odpowiada wpierd*olami w LM.

[Wujek Toni]

1 punkt przewagi pomimo kompletu w dwumeczu Gran Derbi, 8 kolejek do końca. Mogą faktycznie otwierać szampana na Bernabeu.

[Kiefer]

Wygrywała Barca seryjnie ligę, Real odpowiedział 4 LM w 5 lat. Teraz Real zaczyna przeważać na krajowym podwórku, a Barca odpowiada wpierd*olami w LM.

Mentalność przegrywów, potrafili przez dekadę dominować, a Real w tym czasie wręcz często się kompromitował, ale jak przyszło do kontry, to Królewscy w 5 lat odbudowali wszystkie straty. Real też potrafi wygrywać grając nędznie, może nie w LM, ale na rodzimym podwórku. No bo przecież triumfy w lidze w sezonach 2006/2007 i 2007/2008 Real był mega nędzny i przed rokiem było dokładnie tak samo, Barcelonie to się nie zdarza.

Teraz sprawa jest otwarta, Real też nie będzie miał łatwo, bo terminarz będzie miał zagęszczony, zobaczymy jeszcze co dziś pokaże Atletico, ich triumf byłby zdecydowanie wskazany, ale patrząc na ich postawę w ostatnim czasie, to ciężko jakoś sobie to wyobrazić.

[DUN I LOVE]

1 punkt przewagi pomimo kompletu w dwumeczu Gran Derbi, 8 kolejek do końca. Mogą faktycznie otwierać szampana na Bernabeu.

Ciężko sobie wyobrazić, żeby przy tym kalendarzu mieli tego nie wykorzystać. Zaraz jeszcze Barca - Atletico przecież.

[Nando]

@DUN I LOVE

XD

[DUN I LOVE]

On po tym płaczu w szatni na Anfield się definitywnie pogrążył.

A mówimy o mistrzu Europy i triumfatorze LM...

[Michael Scott]

1 punkt przewagi pomimo kompletu w dwumeczu Gran Derbi, 8 kolejek do końca. Mogą faktycznie otwierać szampana na Bernabeu.

Do tego plaga kontuzji i gra na dwóch frontach. O żadnym szampanie nie ma jeszcze mowy, wciąż szanse oceniałbym na chłodno na jakieś 40-35-25% (Atleti-Real-Barca).
Z Barcą w kadrze było 19 zawodników, teraz wyleciał wszechstronny i bardzo solidny Lucas (do końca sezonu), Fede (nie zagra z Liverpoolem) oraz prawdopodobnie również Militao. Nacho i Casemiro nie zagrają z Getafe (Nacho zawieszenie za żółte kartki, Casemiro za czerwoną).
Personalnie, sytuacja w defensywie wygląda wręcz dramatycznie i niewiele zmienia fakt, iż Liverpool również ma krater na środku obrony - nawet zakładając, że Militao jednak nie doznał żadnego urazu, to do gry zdolnych jest pięciu obrońców, z czego dwóch nominalnych ŚO. Z konieczności trzeba będzie najpewniej łatać lewą stronę Marcelo (fajna zmiana z Barcą, miał jedną dobrą szansę na bramkę, ale to wciąż w tym sezonie mocno elektryczny zawodnik), a Mendy'ego przerzucić na prawą (na której w tym sezonie radził sobie różnie). Ewentualnie postawić na Odriozolę, który jest tykającą bombą, a ostatni mecz, nie licząc wczorajszej zmiany w Klasyku, zagrał dwa miesiące temu.

Powrót Carvajala byłby zbawienny, ale jeszcze nie wznowił on treningów na murawie, więc jego występ z Liverpoolem jest wykluczony, prawdopodobnie zabraknie go również w kadrze na Getafe. Pozostaje liczyć na jak najszybszy negatywny test Varane'a, ale to loteria, równie dobrze może być wykluczony z gry jeszcze dobry tydzień.

Kadra na Getafe będzie wyglądała jeszcze zabawniej, bo nie będzie w niej Nacho i Casemiro, jestem ciekaw, kogo Zidane desygnuje na środek obrony obok Militao (Mendy'ego? wtedy Marcelo na LO i Odriozola na PO). Jeszcze jedna kontuzja i nie będzie po prostu komu łatać dziur w obronie i drugiej linii. Bez Casemiro i bez Valverde (stłuczona stopa) zostajemy bez defensywnego pomocnika i trzeba będzie gruntownie przearanżować ustawienie.

Nie jest więc wesoło. Do pozytywów można na pewno zaliczyć niezły wynik z pierwszego meczu ćwierćfinału z Liverpoolem, jedna strzelona bramka praktycznie zamknie ten dwumecz. Powiedziałbym, że terminarz w lidze nie jest specjalnie wymagający, ale znając Real Zidane'a, to właśnie przeprawy z drużynami z dołu tabeli będą męczarnią i mogą zakończyć się niespodziewanymi stratami punktów. Najpierw Getafe (15 miejsce w LL) i Cadiz (12) na wyjazdach, potem walczący o LE Betis na Di Stefano. Nie wiem, na kiedy są zaplanowane półfinały LM, później w lidze gramy choćby z Sevillą.

1 punkt przewagi pomimo kompletu w dwumeczu Gran Derbi, 8 kolejek do końca. Mogą faktycznie otwierać szampana na Bernabeu.

Ciężko sobie wyobrazić, żeby przy tym kalendarzu mieli tego nie wykorzystać. Zaraz jeszcze Barca - Atletico przecież.

No właśnie pisałem wyżej, że terminarz może i nie jest bardzo trudny, ale przy tak przetrzebionych szeregach, Zidane będzie miał gigantyczny problem ze skompletowaniem jedenastki. A w wywiadzie po meczu z Barcą mówił, że jego piłkarze są na granicy fizycznej wytrzymałości, w końcu co 3-4 dni gra niemalże ta sama jedenastka, bo nie ma komu zmieniać (wąska ławka z powodu licznych kontuzji). W końcu może odezwać się jeden z wymęczonych mięśni 35-letniego Modricia i będziemy w czarnej dupie.

[DUN I LOVE]

To dalej czarne wizje. Rzeczywistość na ten moment wygląda tak, że zajechana jedenastka Realu sprzedaje klapsy Liverpoolowi i Barcelonie.

[Nando]

Trafili na ogórków to i to wykorzystują.

[DUN I LOVE]

Za blaugrana.pl

Setki milionów na transfery, a gole w Klasykach strzelają Fati i Mingueza.
To i tak lepiej niż w zeszłym sezonie gdy nie strzelił nikt...
Dembele (od 2017) i Griezmann (od 2019) wciąż bez gola w Klasyku.