Hiszpania - La Liga cz. I

[Jacuszyn]

Temat poświęcony rozgrywkom Ligi Hiszpańskiej.

[Robertinho]

Trochę niepokoi ten Real.

[DUN I LOVE]

Właśnie, ligi europejskie! Pomimo zamieszek w Wielkiej Brytanii, Liga Angielska ruszy zgodnie z planem, czyli za jakieś 30 minut. Ciekawe w jakim składzie sezon zacznie City, mówi się, że niemal dogadany jest transfer Samira Nasriego.

Fabregas ponoć już w Barcelonie, w poniedziałek ma mieć miejsce oficjalna prezentacja piłkarza.

A to czy Real taki straszny okaże się już jutro. O 22 początek 1 meczu o Superpuchar Hiszpanii.

[Wujek Toni]

Aż szkoda zużywać klawiaturę. Real ma walczyć z Barceloną o najwyższe cele, a nie jest nawet w stanie zdominować pół-rezerwowego składu, będącego zupełnie bez formy.

[Robertinho]

Było grać z kontry, tak zawsze Mou ogrywał Barce, a nie próbować wchodzić w nieswoje buty. Ale ten mecz jeszcze się nie skończył, a Barca słaba aż boli.

[Wujek Toni]

D.N.O

[DUN I LOVE]

Czysto piłkarsko porównując potencjał obu drużyn to prawie jak Federer przy Soderlingu.

Real może zbudować swoją potęgę, ale jedyna droga prowadzi chyba tylko poprzez geniusz taktyczny Mourinho. Technicznie to wygląda bardzo ubogo. Nawet CR, grający niezłe zawody, zmuszony jest do samotnego szarpania swoją flanką. Nie ma z kim na 'klepę' nawet zagrać. Może Sahin coś zmieni?

Co do Barcelony to generalnie mocno przeciętnie, bez witalności, z wyraźnym brakiem odpowiedniego przygotowania do sezonu. Może we wrześniu zaskoczy, bo wynik dużo lepszy niż gra.

[Robertinho]

Skład eksperymentalny, forma wakacyjna, a mimo to korzystny rezultat ze świetnie dysponowanym Realem, niemniej rewanż będzie bardzo trudny.

[DUN I LOVE]

Barca 3-2.

Mecz jak mecz. Bohaterowie ci sami: Messi, Pepe, Marcelo...

[Wujek Toni]

Zakończenie faktycznie typowe dla wszystkich ostatnich GD. Marcelo zachował się totalnie niesportowo, powinien natychmiast dostać czerwień i udać się w kierunku szatni, co chyba nawet zamierzał. Niestety, przeszkodziła mu w tym barcelońska trzoda, która wybiegła z ławki i to ona(a nie żaden znowu Real czy Mourinho) wszczęła tę całą awanturę. Fakt nie otrzymania przez Villę czerwonego kartonika przemilczę (przypominam, uderzył Ozila w twarz, po czym za chwilę uciekł od miejsca zdarzenia).

Co do warstwy sportowej, jestem ogromnie rozczarowany. Barcelona była zupełnie nieprzygotowana, należało rozstrzygnąć losy tego superpucharu w 1 spotkaniu, jak zwykle nie udało się.

[DUN I LOVE]

Fakt nie otrzymania przez Villę czerwonego kartonika przemilczę (przypominam, uderzył Ozila w twarz, po czym za chwilę uciekł od miejsca zdarzenia).

Villa dostał czerwo.

Awanturę wszczął nikt inny, a Marcelo, swoim beznadziejnym zachowaniem.

[Lleyton]

A mi się tam podobało trochę dramaturgi zawsze,musi być.
Barca nadal niepokonana.

[Wujek Toni]

No cóż, ja uważam, że faul( kretyński czy też nie) to jest element gry piłkarskiej w obrębie boiska ograniczonego białymi liniami.
Nikt tutaj nie kwestionuje głupoty Brazylijczyka, ale to zawodnicy z Katalonii rozpoczęły już właściwą awanturę, jak już powiedziałem, Marcelo powinien zostać usunięty z boisko i na tym całą sprawę należało zakończyć.
Nie mam zamiaru bronić tutaj zachowania graczy Realu w żaden sposób, ale nie mogę znieść tego zmanierowania piłkarzy Barcelony, którzy stworzyli jakąś określoną wizję piłkarskiej rzeczywistości, wedle której nikt nie powinien mieć czelności ich dotykać, bo to "zabija futbol" jak twierdzi mędrzec Xavi i jego kompani, dziwnym trafem na Wyspach czy w Niemczech nikt nie wieszczy końca futbolu w momencie pojawienia się ostrego faulu.
Wyśnionym scenariuszem dla zawodników z Camp Nou są rywale, którzy po przyjacielsku pozwalają im grać klepką w obrębie ich pola karnego, każdy, kto śmie przeciwstawić im twardą, fizyczną grę( a jaką inną, skoro Barca gra najlepsza techniczną piłkę na świecie ?!) oskarżany jest o wprowadzanie antyfutbolu.

Królewscy mają sporo swoich wad i ja sobie doskonale z tego zdaję sprawę, ale piłkarze Blaugrany są znacznie mniej kryształowi, niż się niektórym ludziom wydaje. Zresztą, popisy aktorskie z zeszłego sezony widział cały świat, a ich ocena to już indywidualna sprawa każdego obserwatora.

[DUN I LOVE]

Ostra i twarda gra to jedno, brutalna i bezmyślna to drugie. W ten pierwszy sposób gra np. Xabi Alonso (jakoś nikt się go nie czepia, nawet jak ostro wejdzie, atakując piłkę). Marcelo i Pepe nie grają ostro, oni grają brutalnie, a Portugalczyk na boisku zachowuje się wręcz jak bandyta.


Spójrz, to jest sytuacja z Getafe. Rozumiem, że to zachowanie to jest ostra gra, wkalkulowana w tak kontaktowy sport, jakim jest piłka? Za tamto zdarzenie Pepe powinien mieć dożywotni zakaz gry w piłkę.

Co do Barcelony to już w maju wyraziłem swoją odrazę co do aktorskich zachowań niektórych piłkarzy.

[Robertinho]

Wielki Mou wsadzający palec w oko trenerowi rywali i oddalający się z zadowoloną miną, jest idealną pointą żenady w jaką zmienił Gran Derbi. I tu nie chodzi o ostrą grę, ale nakręcenie spirali wzajemnej agresji. "Zmanierowani piłkarze Barcelony" mają już widać dość tego, że przy połowie wślizgów Pepe i Ramos podnoszą nogę, że w każdej chwili można zarobić kuksańca czy kopniaka. A argument że w innych ligach tolerują faule to chyba żart, a Anglii co kolejkę są tytuły prasowe o piłkarzach - bandytach i pogadanki Wengera o brutalności futbolu. Ciekawe byś powiedział Masto, gdyby przyszło Królewskim zmierzyć się z drużyna ze środka tabeli Premiership i po kwadransie gry każdy z piłkarzy Realu zaliczyłby trzy gleby i cztery łokcie. Kiedy CR tam grał, to przewracał się co minutę (a Ferguson jęczał że rywale polują na jego kości), w Primera jakoś przestał, ciekawe dlaczego?

[Ranger]

O spotkaniu Fc Barcelona vs Real Madryt powiedziano już tyle, że więcej dodawać nie muszę .

Wisełka w Nikozji będzie miała trudne, lecz wykonalne zadanie. Szansa na Ligę Mistrzów jest taka jak po pierwszym meczu z Panathinaikosem. Oby tym razem zaliczka wypracowana u siebie nie została zmarnowana.

Tymczasem wielkie emocje w Warszawie. Legia remisuje z Spartakiem 2-2, a do końca spotkania pozostało 5 min.

Eh Legia jednak zremisowała... I tak piłkarzom z Warszawy należą się duże brawa, bo zagrali naprawdę dobre spotkanie - jedyne czego im brakowało do osiągnięcia sukcesu to odrobina konsekwencji i szczęścia.

[Ranger]

Start La Liga przełożony. Strajk

Pierwsza kolejka hiszpańskiej ekstraklasy nie odbędzie się z powodu konfliktu na linii związku piłkarzy i organizatora rozgrywek.

- Obie strony wyraziły swoje stanowiska i zgodziły się na kolejne tury rozmów w sobotę i poniedziałek - poinformowała hiszpańska liga LFP. Widmo przełożenia startu ligi wisiało nad Hiszpanią przez cały tydzień.

- Nie doszliśmy do porozumienia i teraz koncentrujemy się na tym, by zgodnie z planem wystartowała druga kolejka - powiedział na konferencji prasowej przewodniczący Hiszpańskiej Ligi Piłkarskiej (LFP) Jose Luis Astiazaran.

W piątek odbyło się spotkanie ostatniej szansy pomiędzy przedstawicielami ligi, a Związkiem Zawodowym Piłkarzy (AFE); nie przyniosło ono jednak powodzenia. Odwołana została inauguracja zarówno Primiera jak i Secunda Division; ta seria spotkań ma być rozegrana w dalszej części sezonu. Kolejna tura rozmów rozpocznie się w sobotę.

Piłkarze reprezentujący wszystkie 42 drużyny pierwszej i drugiej ligi popierają wniosek szefa AFE Luisa Rubialesa. Jak poinformował przedstawiciel piłkarzy Luis Gil, kluby zalegają z wypłatą około 72 milionów dolarów ponad 200 zawodnikom.

Nowe przepisy, mające wejść w życie od września, będą nakazywały degradować do trzeciej ligi zespoły, które okażą się niewypłacalne. To czwarty w historii i pierwszy od 1984 roku strajk piłkarzy Primera Division. Początek rozgrywek planowany był na 20 sierpnia.

Źródło: http://www.eurosport.pl/pilka-nozna/la- ... tory.shtml

Jeżeli kila Hiszpańskich klubów stoi na skaju bankructwa i nie wypłaca zawodnikom pensji od wielu miesięcy to musiało się to w końcu tak skończyć. Ciekawe kiedy La Liga znów stanie na nogi?

[DUN I LOVE]

Chyba nieprędko. Barca i Real to dziś dość wyraźnie najlepsze drużyny w Europie, które na tle rywali z krajowego podwórka przypominają luksusowe wille, stojące w środku dzielnicy slumsów. Owszem, Malaga została przejęta przez Szejków, nieźle wyglądają finanse Atletico, ale ogólnie jest bardzo źle. Długi mają tak uznane firmy jak Sevilla czy Valencia, o reszcie mniejszych klubów nie wspominając.

Atletico wydało już pieniądze zarobione na sprzedaży Kuna. Za 40 milionów na Vicente Calderon przyjdzie Radamel Falcao.

[Ranger]

W najgorszej sytuacji są dwaj beniaminkowie: Rayo i Granda. Z tego co wiem to zaległości finansowe w tych klubach względem piłkarzy sięgają 2-3 lat wstecz, a w jednym z tych klubów (wstyd przyznać, ale na śmierć zapominałem w jakim) piłkarze nie otrzymali ani jednej wypłaty w ubiegłym roku!!! Zawodnicy w ogóle nie przychodzili na treningi, a grali jedynie podczas oficjalnych meczy i awansowali! Dopiero nowy właściciel, który kupił klub wraz z awansem do La Liga wypłacił część zaległości.

E:
Barcelona na razie jest nie do pokonania. Dziś podopieczni Guardioli wygrali 5-0 z nie byle kim bo Villarrealem.

[DUN I LOVE]

Sanchez ukąsił, Cesc również. Mam nadzieję, że te 80 baniek dalej będzie tak się spłacać. No i młody Thiago otworzył katalońskie konto w tym sezonie.