Copa America 2021

[jonathan]

I tak rywalizacja jest ciekawsza niż z Australią. Z tego co pamiętam, grali baraż z Peru, które później ograło właśnie Australijczyków na Mundialu.

[Kulfon bez moniki]

Grali z Peru, 4 lata wcześniej z Meksykiem, a w 2010 gdzie się zakwalifikowali z Bahrajnem.

Miała Australia swoje złote pokolenie, jakby nie bezczelny nur w polu karnym Makaroniarzy, to kto wie czy by nie zagrali o medale, bo w 1/4 była Ukraina, która spokojnie była w zasięgu.

[Żilu]

Grali z Peru, 4 lata wcześniej z Meksykiem, a w 2010 gdzie się zakwalifikowali z Bahrajnem.

Na MŚ 2010 Nowa Zelandia zaprezentowała się bardzo bardzo pozytywnie. W końcu to jedyna reprezentacja, która na tamtych mistrzostwach nie przegrała ani jednego meczu.

Miała Australia swoje złote pokolenie, jakby nie bezczelny nur w polu karnym Makaroniarzy, to kto wie czy by nie zagrali o medale, bo w 1/4 była Ukraina, która spokojnie była w zasięgu.

Chyba żaden mecz piłkarski nie wywołał i pewnie nie wywoła już u mnie większego bólu dupy. Ordynarnie zostali wtedy wyeliminowali z turnieju Australijczycy. Ponad 13 lat minęło, a ja nadal nie mogę się z tym pogodzić.

[DUN I LOVE]

O Panie, pamiętam, że od razu po gwizdku dostałem telefon od kolegi - worki wulgaryzmów wysypaliśmy.

[Kulfon bez moniki]

Miała Australia swoje złote pokolenie, jakby nie bezczelny nur w polu karnym Makaroniarzy, to kto wie czy by nie zagrali o medale, bo w 1/4 była Ukraina, która spokojnie była w zasięgu.

Chyba żaden mecz piłkarski nie wywołał i pewnie nie wywoła już u mnie większego bólu dupy. Ordynarnie zostali wtedy wyeliminowali z turnieju Australijczycy. Ponad 13 lat minęło, a ja nadal nie mogę się z tym pogodzić.

Też byłem wściekły, a los jest na tyle złośliwy że Włosi zostali mistrzem, Materazzi który dostał czerwień z Kangurami został bohaterem finału, a Grosso który wyłudził karnego, strzelił karnika na wagę mistrzostwa.

Trudno było tej drużynie nie kibicować, kraj kojarzący się zdecydowanie pozytywnie (ciepło, woda, plaża, śmieszne zwierzaki), świetny fachowiec na ławce, fajna zgraja piłkarzy, no i co najważniejsze fajnie grali.

[Kiefer]

Dla mnie tam był karny, kontrowersyjny, ale do podyktowania. Niemniej ja po sukcesie Makaroniarzy skakałem ze szczęścia, wspaniała drużyna Lippiego.

Aczkolwiek Australii było mi szkoda również, lubię ich.

[DUN I LOVE]

Plus legendarny komentarz Szpaka w półfinale.

[Kulfon bez moniki]

Dla mnie tam był karny, kontrowersyjny, ale do podyktowania. Niemniej ja po sukcesie Makaroniarzy skakałem ze szczęścia, wspaniała drużyna Lippiego.

Aczkolwiek Australii było mi szkoda również, lubię ich.

Nie rób żartów. Zero kontaktu.

Plus legendarny komentarz Szpaka w półfinale.

Tak, on zawsze za Włochami i Milanem, więc się podniecił. Komentarz tych ostatnich minut z różnych krajów latał kiedyś po YT, fajny to był filmik.

[DUN I LOVE]

Del Pierrrrrooooo!

[Kiefer]

Dla mnie tam był karny, kontrowersyjny, ale do podyktowania. Niemniej ja po sukcesie Makaroniarzy skakałem ze szczęścia, wspaniała drużyna Lippiego.

Aczkolwiek Australii było mi szkoda również, lubię ich.

Nie rób żartów. Zero kontaktu.

Plus legendarny komentarz Szpaka w półfinale.

Tak, on zawsze za Włochami i Milanem, więc się podniecił. Komentarz tych ostatnich minut z różnych krajów latał kiedyś po YT, fajny to był filmik.

W sumie racja, przypomniałeś mi jak to wyglądało.
Oczywiście co do ogólnej oceny Włochów na tamtym turnieju podtrzymuję.

Natomiast wspomniany półfinałowy mecz z Niemcamii był dla mnie jednym z najbardziej ekscytujących piłkarskich wydarzeń za mojego życia, niesamowity mecz, poziom i emocje.

[lake]

Ja na tym meczu to już byłem starym dziadem, ale i tak olałem przyszłą byłą żonę i na noc nie wróciłem
Do dziś mam na kompie skrót z tego spotkania.
A co do meczu z Australią, pewnie przy VAR karnego by nie było. Ale podobnie cztery lata wcześniej czerwa dla Tottiego.

[Kulfon bez moniki]

Nie licząc tego meczu to Włosi grali tam świetnie, nie neguje tego. Z Niemcami byli lepsi z gry, z Francuzami teraz nie pamiętam, ale tam chyba było na remis.


Zazwyczaj tak jest, że po drodze do tytułu gdzieś są problemy. Francja '98 męczarnie z Paragwajem w 1/8, Brazylia '02 1/4 z Anglią, Hiszpania '10 chyba w 1/4 z Paragwajem, '14 Niemcy 1/8 z Algierią. Ostatnio tylko Francuzi dość pewnie zdobyli tytuł.

Del Pierrrrrooooo!

Ja lubię Włoski komentarz, lawina słów.
https://www.myvideo.ge/v/2219248

[lake]

No właśnie z tym komentarzem mam ten filmik A co do męczarni Francji u siebie, to z Włochami w ćwiartce też mogli odpaść.

[Kulfon bez moniki]

No właśnie z tym komentarzem mam ten filmik A co do męczarni Francji u siebie, to z Włochami w ćwiartce też mogli odpaść.

Tak, tam były karne przecież, a mecz nudny jak flaki z olejem. Z Chorwacją w półfinale też w sumie nie było łatwo i przyjemnie, dopiero w finale kanarkowych amatorów zlali jak należy.

[Kiefer]

Z Francuzami byli słabsi w finale, chyba ten mecz z Niemcami dał im w kość.

Włoski komentarz świetny, Szpaku też dawał radę, ale swoje musiał odwalić "Iaquinta strzelcem bramki! ....Grosso, to był Grosso!"

Świetny był mundial w Niemczech, 1998 był znakomity, ale jako 9-latek też go w pełni świadomie nie kojarzę i nie utkwił mi tak w pamięci. W Korei i Japonii był po prostu nieudany, kontrowersyjne, a właściwie to sędziowskie druki przyćmiły tę imprezę. Oczywiście nie ma sensu odmawiać wielkości Brazyli i Ronaldo, chyba stworzyli jedną z najlepszych reprezentacji w historii MŚ. Niestety od 2010 mam z kolei wrażenie, że jest coraz słabiej z tymi Mistrzostwami, chyba ranga piłki klubowej zaczęła przyćmiewać tę imprezę.

No właśnie z tym komentarzem mam ten filmik A co do męczarni Francji u siebie, to z Włochami w ćwiartce też mogli odpaść.

Tak, tam były karne przecież, a mecz nudny jak flaki z olejem. Z Chorwacją w półfinale też w sumie nie było łatwo i przyjemnie, dopiero w finale kanarkowych amatorów zlali jak należy.

Z Chorwacją to był jeden wielki fart, inaczej nie idzie nazwać wygranej 2-1 po dwóch golach Thurama, jedynych jakie strzelił w całej swojej narodowej karierze.

Pochwalę się natomiast, że od 2002 poprawnie typuję Mistrza Świata. Xd

[lake]

Karne jak karne (w których Nudle chyba prowadzili) ale kojarzę taką wrzutkę Baggio w dogrywce, która odbiła się od wewnętrznej części słupka i wyszła w pole. Dobrze że w 2006 Włosi wygrali ten finał, bo do dziś miałbym traumę od finału Euro 2000.

[Kiefer]

Karne jak karne (w których Nudle chyba prowadzili) ale kojarzę taką wrzutkę Baggio w dogrywce, która odbiła się od wewnętrznej części słupka i wyszła w pole. Dobrze że w 2006 Włosi wygrali ten finał, bo do dziś miałbym traumę od finału Euro 2000.

Ja tak samo, należało im się. Chyba zresztą Borek o tym wspominał, że trochę role się odwróciły względem finału Euro, bo tam to Włosi lepiej wyglądali, a przegrali.

[Kulfon bez moniki]

1.Z Francuzami byli słabsi w finale, chyba ten mecz z Niemcami dał im w kość.


2.Świetny był mundial w Niemczech, 1998 był znakomity, ale jako 9-latek też go w pełni świadomie nie kojarzę i nie utkwił mi tak w pamięci.
3.W Korei i Japonii był po prostu nieudany, kontrowersyjne, a właściwie to sędziowskie druki przyćmiły tę imprezę. Oczywiście nie ma sensu odmawiać wielkości Brazyli i Ronaldo, chyba stworzyli jedną z najlepszych reprezentacji w historii MŚ. Niestety od 2010 mam z kolei wrażenie, że jest coraz słabiej z tymi Mistrzostwami, chyba ranga piłki klubowej zaczęła przyćmiewać tę imprezę.

4.Z Chorwacją to był jeden wielki fart, inaczej nie idzie nazwać wygranej 2-1 po dwóch golach Thurama, jedynych jakie strzelił w całej swojej narodowej karierze.

1.Być może, mi się kojarzy że spokojnie mógł iść w obie strony, choć w dogrywce faktycznie Francuzi byli na fali, Włosi chcieli dotrać, w czym pomogła czerwona dla Zizu.

2.Tu zgoda, choć ja bardzo dobrze pamiętam ten turniej w 98.

3.Mi się podobał, bo dogi fajnie pograły. USA, Turcja, Irlandia, Senegal. Hiszpanów i Włochów i tak nie lubię . Jedynie szkoda że Anglicy nie ograli Brazylii, bo mieli też wtedy świetny zespół.

4. Chorwacja prowadziła, a dwa jedyne gole w karierze reprezentacyjnej strzelił Thuram, to fakt, ale z przebiegu meczu Francuzi wtedy wgniatali w ziemię Chorwatów.

[lake]

Ano. Del Piero mógł zabić mecz. Zrobił to dopiero 6 lat później w półfinale z Niemcami.

[Kiefer]

Oczywiście, że ten finał mógł pójść w obie strony, głównie dogrywkę mam na myśli, w ogóle to mam wątpliwości co do karnego dla Francuzów w tamtym meczu. Dobrze, że ten Materazzi potrafił odkupić swoje winy, no i też wykorzystał głupotę Zizu w końcówce.

Jak pamiętam ćwierćfinał Brazylii z Anglią (Brazylii której kibicowałem) to kiedy było 0-1 to byłem bardzo spokojny o wygraną.