Sporty motorowe

[COA]

Chryste, teraz obejrzałem.

[DUN I LOVE]

Z Marquezem podobno słabo, podpytałem kolegę z pracy i nie wygląda to - delikatnie rzecz ujmując - optymistycznie. Nie ma gwarancji czy wróci na początek przyszłego sezonu.

[Alan]

Fausto Gresini, duża figura paddocku Moto GP poległ w starciu z covidem.

[DUN I LOVE]

Młody facet.

[Federasta20]

Występ Marqueza w Katarze wciąż pod dużym znakiem zapytania, ale podobno są postępy w rehabilitacji. Pytanie czy nadejdą wystarczająco szybko aby wrócić do wygrywania i wyrównać rekord wielkiego Valentino Rossiego, którego przecież Marquez nie cierpi.

[Alan]

[COA]

Dramat.

[Federasta20]

Bardzo smutna wiadomość, już wczoraj wyglądało to bardzo niedobrze jak ponad pół godzinę udzielali mu pomocy na torze i został helikopterem odwieziony, a dzisiaj najgorsze obawy się potwierdziły. Startował w najmniejszej klasy dopiero drugi rok i pokazywał już niezłe rezultaty, nie był materiałem na mistrza świata, ale mógłby zaliczyć naprawdę solidarną karierę. RIP.

Natomiast w głównej klasie dzieli i rządzi w tym roku Fabio Quartararo, wielki talent z Francji, ledwie 22-lata i świetlana przyszłość przed nim. Wygrał 3/6 wyścigów, dołożyłby kolejny gdyby nie problem zdrowotny w połowie wyścigu na Jerez. Ducati ma trójkę szybkich i mocnych zawodników (Miller, Bagnaia, Zarco), ale to raczej półka niżej. Podobnie Suzuki, gdzie Mir jednak trochę odstaje szybkością, a Rins od dwóch lat regularnie ląduje na deskach. Bardzo dyskretnie przebiega za to powrót Marqueza, myślałem, że z każdym kolejnym weekendem będzie nabierał tempa i lada chwila powalczy z Quartararo o zwycięstwa, ale nic takiego nie ma miejsca i postępów w rehabilitacji nie widać.

Dzisiaj o 18:45 słynny wyścig Indianapolis 500 jakby kogoś interesowało

[Jacuszyn]

Bardzo dyskretnie przebiega za to powrót Marqueza, myślałem, że z każdym kolejnym weekendem będzie nabierał tempa i lada chwila powalczy z Quartararo o zwycięstwa, ale nic takiego nie ma miejsca i postępów w rehabilitacji nie widać.

Dzisiaj o 18:45 słynny wyścig Indianapolis 500 jakby kogoś interesowało

Mnie to akurat nie dziwi. Po takiej kontuzji on mógł nawet na motocykl nie wsiąść, więc ten sezon jest taki raczej do przejechania. Walczyć będzie w stanie najwcześniej w przyszłym sezonie.

[Federasta20]

Tam jeszcze daje o sobie znać kontuzja barku sprzed paru lat. No cóż, jazda na 200% ryzyku i nieodpuszczanie (szaleńczy powrót po pierwszej operacji rok temu) odbiły się czkawką. A Honda też ma najsłabszy motocykl od niepamiętnych czasów.

[Federasta20]

Jutro motocyklową karierę kończy Valentino Rossi, jeden z moich ulubionych sportowców i legenda dwóch kółek. 22 lata jazdy w najwyższej klasie MotoGP, wyczyn prawie tak niesamowity co siedem tytułów mistrzowskich, bo to bardzo wymagający sport. Jednak koniec kariery całkowicie słuszny, bo Vale robi już za czerwoną latarnię, jeszcze rok temu był jednym z lepszych gości, zdobył podium, kilka razy w top 5, nawet mógł wygrać jedno GP gdyby nie upadek, a teraz cudem jest jakiś wynik top 10 (i zazwyczaj do tego potrzeba wielu wielu wywrotek w stawce). Dość brutalny ten zjazd na przestrzeni kilku miesięcy, bo i żadnej kontuzji nie złapał i jeździ motocyklem którym Quartararo został mistrzem świata, jedynie covid złapał, co pewnie nie pomogło, ale też nie sprowadzałbym regresu do tego. Także właściwie od wiosny nie robi już za konkurencyjnego zawodnika i przykro się to ogląda, przekładając na tenis to Federer vs. Hurkacz na Wimbledonie czy vs. FAA w Halle i tak niestety co tydzień. Ale patrząc na całokształt kariery to sportowiec przepotężny.

[DUN I LOVE]

Kiedy zacząłem czytać Twój wpis to analogia do RF mi się nasunęła, ale na sam koniec i o Szwajcarze wspomniałeś.

Rossi kozak, pamiętam jeszcze czasy, kiedy trochę oglądałem ten sport, ale to były lata, kiedy ścigał się jeszcze Alex Barros.

[COA]

#grazieVale, zaraz ruszamy.

[DUN I LOVE]

Phelps, Bolt, Fourcade to młodsza generacja, ale wydaje mi się, że Valentino może zapoczątkować lawinę pożegnań generacji mistrzów urodzonych w latach 80 (wiem, że Rossi jest troszeczkę starszy).

[Nando]

Kiedy zacząłem czytać Twój wpis to analogia do RF mi się nasunęła, ale na sam koniec i o Szwajcarze wspomniałeś.

Rossi kozak, pamiętam jeszcze czasy, kiedy trochę oglądałem ten sport, ale to były lata, kiedy ścigał się jeszcze Alex Barros.

Nicky Hayden ,Marco Melandri - pamiętne czasy z Eurosportu, ale i tak zawsze byłem team Max Biaggi

[Federasta20]

Phelps, Bolt, Fourcade to młodsza generacja, ale wydaje mi się, że Valentino może zapoczątkować lawinę pożegnań generacji mistrzów urodzonych w latach 80 (wiem, że Rossi jest troszeczkę starszy).

Kimi Raikkonen (1979) też się żegna w tym roku.

Dziesiąte miejsce na torze, gdzie nigdy nie brylował, ledwie 8s straty do najlepszej Yamahy, którą był mistrz świata Quartararo. Naprawdę spoko pojechał na pożegnanie.

[robpal]

[robpal]

[DUN I LOVE]

Ostatni kółko Doctora.
https://www.youtube.com/watch?v=OjakK70m8gQ

Przejrzałem statystyki i w tych ogólnych (wygrane, miejsca na podium, zdobyte punkty) to chłop jakimś kosmitą jest.

[Federasta20]

Dawid, w ogóle musisz wiedzieć, że idolem Rossiego był Ronaldo, mówimy oczywiście o Brazylijczyku Maradonę też uwielbiał i kiedyś wszedł w jego koszulce na podium po zwycięstwie w Argentynie.