Strona 1 z 9

Nocny WF, czyli wieczór fanboja [Adam Małysz]

: 08 maja 2020, 9:28
autor: Robertinho
Dzień dobry! Tematem kolejnego WF-u będzie ktoś zupełnie wyjątkowy dla nas wszystkich, bo przecież my, dzięki tym transmisjom, żyliśmy życiem zastępczym. Tak tak, porozmawiamy sobie o tym, kim dla nas był Orzeł z Wisły, ADAM MAŁYSZ!

Adam Małysz(Małyszomanii już nie będzie nigdy)
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Poniedziałek, 22! Zapraszam!


Wstępny harmonogram dyskusji:

Promień światła w ciemności - w jakiej rzeczywistości sportowej i społeczno-ekonomicznej w Polsce, objawiła się eksplozja formy Adama Małysza

Fenomen małyszomanii - czy doświadczyliście tego zjawiska, co o nim myślicie, jakie były jego przyczyny, czy ktoś kiedyś jeszcze zdoła tak porwać serca Polaków

Martin, Janne, Sven, Simon i inni... - o rywalach Adama na skoczni

Dał nam wiele. Bardzo wiele... - ulubione skoki, najwspanialsze sukcesy i wspomnienia

Formuła programu będzie taka jak poprzednio, ja wstępnie zarzucam temat, Wy się wypowiadacie, również dyskutując miedzy sobą, ja dopytuję. Widzimy się w poniedziałek!

Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja

: 11 maja 2020, 21:32
autor: DUN I LOVE
Obrazek

Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja

: 11 maja 2020, 21:35
autor: Robertinho
Witam serdecznie wszystkich zgromadzonych, nadchodzi promyczek słońca w pochmurny dzień, kropla wody w czasie marszu przez pustynię, ciepły podmuch wiatru niosący wiosnę - zaczynamy nocny WF! Dziś przed nami rozmowa o kimś naprawdę wyjątkowym, kimś, kto przebojem zdobył serca milionów Polaków i zamieszkał w nich na lata. Trudno jest znaleźć słowa oddające fenomen Adama Małysza. Puchary Świata, tytuły Mistrza Świata, medale Igrzysk Olimpijskich, wygrywane konkursy Pucharu Świata, to historia polskiego i światowego sportu. 14 milionów widzów śledzących jego zmagania w Salt Lake City - to obraz tego, jaką uwagę skupił.

Z perspektywy czasy ważne jest jednak co innego - Adam był jednym z nielicznych, jeśli nie jedynym Polakiem w historii, który budził niemal wyłącznie pozytywne emocje. Składowych tego fenomenu było kilka, ale dla mnie jednak najważniejsze wydaje się to, jakim przełomem były jego sukcesy. W 2020 roku żyjemy w kraju, którego obywatele nie czują się gorsi od mieszkańców okolicznych państw, w którym życie coraz bardziej przypina te do niedawna dużo bogatsze kraje, w którym ogromny, uczciwie wypracowany sukces jest czymś coraz normalniejszym. W którym Robert Lewandowski nie zostaje sportowcem roku co roku i da się to racjonalnie uzasadnić. Rzeczywistość, w której eksplodował talent Orła z Wisły, była zupełnie, zupełnie inna. O tym i o wszystkim innym będzie dzisiejszy program.

Zaczynamy! Obrazek

Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja

: 11 maja 2020, 21:36
autor: Robertinho
Waldemar Legień - judo

Rafał Kubacki - judo

Andrzej Wroński - zapasy

Paweł Nastula - judo

Renata Mauer - strzelectwo

Paweł Nastula - judo

Robert Korzeniowski - chód

Tomasz Gollob - żużel

Oto nazwiska triumfatorów plebiscytu Przeglądu Sportowego na sportowca roku, przed trzema triumfami Adama. W tym towarzystwie najpoważniej wygląda o dziwo żużel, wtedy znacznie popularniejszy i bardziej poważany niż obecnie. Poza tym sporty dziwne, a o Legieniu i Kubackim to przyznam w ogóle nie słyszałem wcześniej. Pamiętacie jeszcze polski sport z lat 90-tych i początku XXI wieku? Skalę tej zapaści, kiedy sukcesem były gole Citki w meczach o nic i triumfy w chodzie i łódkach?

Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja

: 11 maja 2020, 21:38
autor: Kiefer
Jestem obecny, ale najpierw zanim zacznie się dyskusja może wczujmy się w klimat i posłuchajmy (wersja oryginalna)


Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja

: 11 maja 2020, 21:39
autor: arti
Ja pamiętam. Zwłaszcza w Atlancie z zapartym tchem śledziłem naszych walczaków. Aczkolwiek Kubacki to bardziej z Quo Vadis się dzisiaj kojarzy.

Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja

: 11 maja 2020, 21:39
autor: Robertinho
Kiefer pisze: 11 maja 2020, 21:38 Jestem obecny, ale najpierw zanim zacznie się dyskusja może wczujmy się w klimat i posłuchajmy (wersja oryginalna)

Witaj Kiefer, dzięki za przybycie. Byłeś z Adamem od początku, interesowałeś się wcześniej skokami?

Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja

: 11 maja 2020, 21:41
autor: Lleyton
Dzięki niemu, pokochałem skoki narciarskie i zainteresowałem się tą dyscypliną szerzej, absolutna legenda. Dostarczył mi mnóstwo emocji, te jego pojedynki z wielkimi rywalami to coś niesamowitego.

Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja

: 11 maja 2020, 21:43
autor: Robertinho
arti pisze: 11 maja 2020, 21:39 Ja pamiętam. Zwłaszcza w Atlancie z zapartym tchem śledziłem naszych walczaków. Aczkolwiek Kubacki to bardziej z Quo Vadis się dzisiaj kojarzy.
Cześć! No właśnie, kiedy Adam odpalił, nie mieściło się nam w głowach, że w dość poważnej dyscyplinie("zimowa Formuła 1", rekordy oglądalności w niemieckiej telewizji), Polak może nie tylko dorównać najlepszym, ale też zacząć lać wszystkich jak leci. Wierzyłeś, że to jest na serio, że potrwa dłużej, niż kilka konkursów?

Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja

: 11 maja 2020, 21:44
autor: arti
Ja skokami kilka lat wcześniej się zainteresowałem. Wtedy kibicowałem Funakiemu. Choć to bardziej dotyczyło TCS, MŚ, lotów i zwłaszcza IO niż oglądania całego PŚ. Potem był Schmitt a potem dopiero Adam.

Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja

: 11 maja 2020, 21:44
autor: DUN I LOVE
arti pisze: 11 maja 2020, 21:39 Ja pamiętam. Zwłaszcza w Atlancie z zapartym tchem śledziłem naszych walczaków. Aczkolwiek Kubacki to bardziej z Quo Vadis się dzisiaj kojarzy.
Piękna sprawa. 4 złote medale po 1 cy 2 dniach i prowadzenie w klasyfikacji medalowej. Pierwsze chwile z poważnym sportem.

Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja

: 11 maja 2020, 21:44
autor: Robertinho
Lleyton pisze: 11 maja 2020, 21:41 Dzięki niemu, pokochałem skoki narciarskie i zainteresowałem się tą dyscypliną szerzej, absolutna legenda. Dostarczył mi mnóstwo emocji, te jego pojedynki z wielkimi rywalami to coś niesamowitego.
Cześć! Od którego momentu zaczęła się dla Ciebie małyszomania? Bo chyba bardzo młody byłeś na samym starcie?

Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja

: 11 maja 2020, 21:45
autor: Kiefer
Robertinho pisze: 11 maja 2020, 21:39
Kiefer pisze: 11 maja 2020, 21:38 Jestem obecny, ale najpierw zanim zacznie się dyskusja może wczujmy się w klimat i posłuchajmy (wersja oryginalna)

Witaj Kiefer, dzięki za przybycie. Byłeś z Adamem od początku, interesowałeś się wcześniej skokami?
Myślę, że mogę się nazwać prawdziwym kibicem Adama ponieważ skokami zacząłem interesować się sezon, może nawet dwa wcześniej, oczywiście byłem wówczas małym dzieckiem i pamiętam jak przez mgłę, ale np. jego czwarte miejsce w Thunder Bay bardzo mnie i moją rodzinę ucieszyło, od początku lubiłem tego chłopaka z wąsem.

Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja

: 11 maja 2020, 21:46
autor: Del Fed
3 złota, srebro, brąz w zapasach, złoto Nastuli, srebro Maksymow - wszystko w Atlancie. Mnie nie dziwi, że sporty walki były popularne.

17 medali w 96 roku, ja bym tego nie definiował jako zapaść.

Małysz to po prostu dominacja nad innymi, jakiej polski sport nie widywał za często, plus lanie Niemców, plus fakt, że Żołądź i Blecharz z Adamem jako narzędziem wywindowali dyscyplinę w kosmos i było się czym pochwalić na tle innych nacji, plus element romantyczny - nasz bohater miał już zostać dekarzem, ale został od tego odwiedziony, a jego wybuch formy był niespodzianką pokroju erupcji wulkanu. W końcu internet miał mało kto, więc mało kto wiedział o treningach w Sankt Moritz. Choć jak się uważnie oglądało końcówkę sezonu 99/2000, można było dostrzec fakt, że z tej mąki jeszcze będzie chleb.

Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja

: 11 maja 2020, 21:46
autor: Żilu
Robertinho pisze: 11 maja 2020, 21:43 Polak może nie tylko dorównać najlepszym, ale też zacząć lać wszystkich jak leci.
A to, że najlepsi byli wówczas świetnie doinwestowani, mega popularni i ikoniczni Niemcy nie jest bez znaczenia.

Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja

: 11 maja 2020, 21:47
autor: arti
Robertinho pisze: 11 maja 2020, 21:43
arti pisze: 11 maja 2020, 21:39 Ja pamiętam. Zwłaszcza w Atlancie z zapartym tchem śledziłem naszych walczaków. Aczkolwiek Kubacki to bardziej z Quo Vadis się dzisiaj kojarzy.
Cześć! No właśnie, kiedy Adam odpalił, nie mieściło się nam w głowach, że w dość poważnej dyscyplinie("zimowa Formuła 1", rekordy oglądalności w niemieckiej telewizji), Polak może nie tylko dorównać najlepszym, ale też zacząć lać wszystkich jak leci. Wierzyłeś, że to jest na serio, że potrwa dłużej, niż kilka konkursów?
Takiej skali dominacji jaka wtedy była to chyba nikt nie wierzył, że będzie. Małysz też dobrze trafił, że wtedy piłka dopiero powoli się odbudowywała, siatkówka czy ręczna też były w powijakach.

Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja

: 11 maja 2020, 21:47
autor: Robertinho
arti pisze: 11 maja 2020, 21:44 Ja skokami kilka lat wcześniej się zainteresowałem. Wtedy kibicowałem Funakiemu. Choć to bardziej dotyczyło TCS, MŚ, lotów i zwłaszcza IO niż oglądania całego PŚ. Potem był Schmitt a potem dopiero Adam.
Ja, o ile pamiętam, to okolice igrzysk w 1998 roku. Funaki tak, Martina bardzo również lubiłem, jednak trochę niespełniona kariera, ale gwiazdą był niesamowitą, Milka rządziła. W ogóle ciężko sobie dziś wyobrazić, że skoczek mógł być naszych zachodnich sąsiadów takim bóstwem, takie to były czasy.

Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja

: 11 maja 2020, 21:48
autor: DUN I LOVE
Ja pamiętam jak przez mgłę pierwsze sukcesy nastoletniego Małysza. Później pamiętam też, że odpaliłem jakiś konkurs i Adam był w trzeciej dziesiątce. Ze smutkiem stwierdziłem, że szkoda, że nic z tego nie wyrosło.

Później, przy okazji TCS 2001 byłem wkręcony na maksa - nie znam nikogo w najbliższym gronie, kto by nie był btw. Moi rodzice mieli fioła na punkcie Małyszomanii.

Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja

: 11 maja 2020, 21:50
autor: Kiefer
To prawda, bycie skoczkiem narciarskim kiedyś, tj 10-20 lat temu miało zupełnie inny wymiar niż obecnie, wystarczy wspomnieć, że zawodnicy zarabiali 2-3 razy więcej za wygrany konkurs.

Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja

: 11 maja 2020, 21:50
autor: Lleyton
Robertinho pisze: 11 maja 2020, 21:44
Lleyton pisze: 11 maja 2020, 21:41 Dzięki niemu, pokochałem skoki narciarskie i zainteresowałem się tą dyscypliną szerzej, absolutna legenda. Dostarczył mi mnóstwo emocji, te jego pojedynki z wielkimi rywalami to coś niesamowitego.
Cześć! Od którego momentu zaczęła się dla Ciebie małyszomania? Bo chyba bardzo młody byłeś na samy starcie?
Hey! Od TCS 2000/2001, oglądałem z bliskimi i już wtedy widziałem jaką furorę wywołują skoki Adama, wtedy nie wiedziałem że TCS jest liczone w nocie, tym większa była radość jak Adam odpalił w Austrii, zwłaszcza ten drugi skok w Bischo na 134 metry. Pamiętam też słynny kask Redbulla i kombinezon Simensa. :)