mtenis.com.pl

Warunki w Zakopanem dzisiaj weryfikacyjne na poziomie metra z tyłu skoczni i obnażyły jak na dłoni naszą krajówkę oraz bezformie u drugiej połówki kadry Dolezala. Sito kwalifikacyjne przejdzie tylko 5 w tym z najwyższym trudem Kot i Zniszczoł. Wolny nadal nie istnieje w równych warunkach bez wiatru pod deski, Hula też stopniowo coraz bardziej osuwa się w otchłań. No ciężki orzech będzie miał Dolezal kogo dokoooptować jako czwartego. Serie treningowe dla Stocha i Kubackiego, ale nawet ich świetna potawa oraz dobra Żyły może okazać się niewystarczająca do walki o najwyższe cele w konkursie drużynowym. Austriacy i Niemcy bez słabego punktu. Odbudował się Freitag, a i i Eisenbichlera dyspozycja się zgadza. Dla nas szczytem marzeń wydaje się walka o najniższy stopień pudła.

Mamy drużynówkę i indywidualny w Zakopcu? Kiedy jest który?

DUN I LOVE pisze: ↑24 sty 2020, 18:49 Mamy drużynówkę i indywidualny w Zakopcu? Kiedy jest który?

Tradycyjnie sobota drużynówka, niedziela indywidualny - od lat ten sam schemat w Zakopcu. Uprzedzając - obydwa konkursy rozpoczynają się o 16:00

Dzięki wielkie. Lipa, sobotę mogę odpuścić.

Dolezal nie zmienia jednak wygranego składu. Wolny czwartym do drużyny.

Najgorsze kwale w Zakopanem od 2008 roku i tyle w temacie.

Zastanawiam się po co pojechali tamci do Japonii (walczyć o dodatkowe miejsce), jak ciężko uzbierać zwykłą "szóstkę" by przeszła pomyślnie kwale, nie mówiąc o punktach.

Damian pisze: ↑24 sty 2020, 19:09 Najgorsze kwale w Zakopanem od 2008 roku i tyle w temacie.

Zastanawiam się po co pojechali tamci do Japonii (walczyć o dodatkowe miejsce), jak ciężko uzbierać zwykłą "szóstkę" by przeszła pomyślnie kwale, nie mówiąc o punktach.

Taki Pilch żeby kolejny raz nieskompromitował się przed własną publicznością i żeby dziennikarze nie zajeżdżali go kolejny raz pytaniami 'co się dzieję?' To jest jasne jak słońce, że nie chcą żeby mu to na psyche jeszcze bardziej siadło. Juroszek byłby tu turystą, kto wie czy nienajgorszym w stawce, bo nawet Ukraińcy skorzystali ze znajomości obiektu i coś skakali, a w wietrznym Sapporo zawsze może się trafić jakaś inba wietrzna i w tej loterii może dobrze trafić. Jedynie co do tamtej dwójki można się zastanowić, ale w PK skakali ostatnio gorzej od Zniszczoła i Stękałę, więc... Tutaj wszyscy zakonczyliby już weekend jak teraz Stękała, Hula i Niżnik i może to jest jakieś wytłumaczenie. Tak w ogóle Kazachowie dziś w komplecie przeszli przez kwalifikacje. Doszło do takiej przepaści u nas, że Muminek na spokojnie obnaża 1/2 kadry...
A ewentualnie pomyślna walka Murańki o to dodatkowe miejsce rzeczywiście bez sensu.

Jak to dlaczego, Damianie. Im więcej zawodników, by tu wystąpiło, tym gęściej trzeba by się tłumaczyć, że mamy 3 skoczków, a reszta nie nadaje się nawet do tarcia chrzanu. Wygląda na "swan song".

Murańka mógłby powalczyć o czwartego do drużyny.

A tak, więcej jest pytań, dlaczego taka mała grupa narodowa itp.

Damian pisze: ↑24 sty 2020, 19:59 Murańka mógłby powalczyć o czwartego do drużyny.

A tak, więcej jest pytań, dlaczego taka mała grupa narodowa itp.

Ja mam dwa, ale konkretne: dlaczego nie zatrudniliście nikogo zza granicy dla kadry B. Co by o Kuttinie nie powiedzieć, rozwój za juniora m.in. Stocha, to jest jego zasługa. Wraz z Horngaherem naturalnie. Druga sprawa, dlaczego kadra B nie jest dotowana jakoś albo nie jest zapewnione jej utrzymanie, tak żeby tabuny zawodników nie musiały odchodzić od sportu?

Teraz? Teraz, nawet jak coś zrobią, to już może być musztarda po obiedzie. Murańka mógłby przyjechać, tylko że w ostatni weekend w PK był słabiutki. Słabszy od Stękały. Mało tego do drużyny i tak trafił Wolny na jutro, a Zniszczoł ma prawo pytać: "dlaczego on?"

Damian pisze: ↑24 sty 2020, 19:59 Murańka mógłby powalczyć o czwartego do drużyny.

A tak, więcej jest pytań, dlaczego taka mała grupa narodowa itp.

Wątpię skoro skakał ostatnio jeszcze słabiej niż najgorszy dzis z naszych Andrzej Stękała. Zaledwie 1,2 punktu lepszy od niego był Kuba Wolny, a więc nr.8 dziś dopiero u nas, ale jego wybór wydaję się być o tyle uzasadniony poza ostatnimi zasługami dla drużyny rzecz jasna, że ma najzwyczajniej w świecie najwyżej usytuowany sufit. Sęk w tym, że do tego potrzeba wiatru pod narty, to wtedy 130 okolo może pyknąć, a ta nasza reszta obecnego przeciętniactwa co najwyżej zakręciłaby się wokół punktu K. Każdy medal ma jednak dwie strony i przy takich warunkach jak dziś Wolny może zaliczyć jeszcze wieksza wtopę i co za tym idzie - ponieść straty, aniżeli Kot, Zniszczoł, czy Hula. Dolezal podjął więc ryzyko i pozostaje liczyć na ciszę, a najlepiej lekki ciąg z przodu. Inaczej może być powtórka z Krzyśka Miętusa przed laty tutaj.

Klemens Murańka zajął 2. miejsce w pierwszym konkursie Pucharu Kontynentalnego w Sapporo. Skala tego sukcesiku jednak nijak ma się jeżeli chciałoby się to jakoś przełożyć na Puchar Świata, skoro na Okurayamie wiało dziś dwa metry pod narty i zawodnicy mieli odejmowane nawet po ponad -30 punktów, a jak wiadono Klemens zawsze był lotny i to warunki pod niego. Co innego jak są takie jak wczoraj u nas, a forma się nie zgadza Punkty zdobył jeszcze 23. Paweł Wąsek, który jednak może mówić o sporym pechu. Po niezłej pierwszej próbie, która dawała mu 13. note, w drugiej serii trafił na 'Stochowe warunki' - jako jedyny miał odjete poniżej 10 punktów, no i był lot w dół w klasyfikacji. Reszta naszego towarzystwa to jest Juroszorek i Pilch tak jak myślałem - zostali wysłani do Japonii tylko po to, żeby nas kompromitować z dala od własnej publiczności. W obu seriach treningowych zerowe noty, w konkursie chcąc nie chcąc punkty musieli jakieś mieć, ale starczyło to jedynie do pokonania Chińczyków, Amerykanów i Koreańczyków i to tych słabszych. W ani jednej z trzech prób żaden z nich nie pokonał bariery setnego metra...

Warte zauważenia z tego konkursu jest także dopiero 14. lokata Norakiego Kasai na własnych śmieciach. Był dopiero numerem 5 u Japończyków w tym konkursie. Ewidentnie biologia daje się we znaki, nie ma już tej siły w nogach, a i w locie mimo takiego huraganu za dużo już nie nadrabia. Najlepszy okazał się Clemens Leitner, a podium uzupełnił najlepszy z reprezentantów gospodarzy - Taku Takeuchi.

Właśnie oglądam zjazd kobiet i posucha u pań jeśli chodzi o specjalistki od konkurencji szybkościowych jest po prostu ogromna. Nie dziwne, że zjazdy potrafi wygrywać Shiffrin, a typowa slalomistka Vlhova startuje w zjeździe po raz pierwszy i zajmuje szóste miejsce, nie miałyby na to szansy 5 i więcej lat temu.

Świetnie, prawda wychodzi na jaw. Wystarczyło, że Kubacki i Stoch nie skoczyli na 100 procent, a Żyła w pierwszym skoku przeciętnie i już jest prawdziwy obraz tego co się dzieje drużynowo. A tacy Austriacy nic nie skaczą. Sato odleciał, jak to ma w zwyczaju nierzadko na randomowych treningach.

Ci alpejczycy w Kitz muszą mieć jakieś zaburzenia psychiczne, bo człowiek o zdrowym umyśle nie odważyłby się zjechać z czegoś takiego.

jaccol55 pisze: ↑25 sty 2020, 19:59 Ci alpejczycy w Kitz muszą mieć jakieś zaburzenia psychiczne, bo człowiek o zdrowym umyśle nie odważyłby się zjechać z czegoś takiego.

Fenomeni

Johannes wrócił i poustawiał już chłopaków po kątach.

Murańka do wczorajszej drugiej lokaty dołożył dziś trzecie w swojej historii zwycięstwo w zimowym Pucharze Kontynentalnym i w klasyfikacji periodu przesunął się już tylko za Austriaków. Wypada mi się tylko podpisać pod tym:

Tak wyszło, chociaż wiesz, jakie są skoki. 2 tygodnie temu na PK Murańka rokował nadzieję i w sumie mógł być powołany na PŚ. Tydzień temu był beznadziejny. A po tygodniu zachciało mu się peakować...