Jest na miejscu. Bo ja mam gdzieś, że o jednym mało kto słyszał we Francji powiedzmy, a o drugim wszyscy. I to, że Kubacki teraz ma życiową formę, w jego przypadku niewiele zmienia. Można przecież źle skakać w pierwszych skokach i odpalać w drugich, ale Kubacki nie, psuł drugie skoki i tym potrafił nie tylko tracić dobre miejsca, co wylatywać z dziesiątki. Tak się działo regularnie. Czy wielu zawodników, charakteryzowała taka przypadłość? Przecież na logikę, jak ktoś zajmuje na treningach wysokie miejsca na podium i w kwalifikacjach, to powinien być na tyle podbudowany, żeby stawać na podium, także i w konkursach, nie?
A jak się ląduje w drugiej dziesiątce, to tej pewności w zawodach aż takiej, nie powinno być, prawda? To jakim cudem, u Kubackiego wszystko się pozmieniało?
W ogóle to Małysz i Stoch też korzystali z usług psychologa i to integralna część ich sukcesów. Jakoś swoje przegrali, ale mało kto o nich powie, że to były/są - "słabe głowy". Wręcz przeciwnie. No ale przecież Bóg Ojciec Fed "sobie poradzi". No to sobie radził. W decydujących o tytułach tajach na przykład.