Winter Park 2019/2020

[Mario]

Dla mnie oglądanie skoków od momentu jego upadku to generalnie jedna, wielka wylewka. Dzięki temu uświadomiłem sobie, że tak naprawdę nigdy nie byłem fanem skoków, tylko Schlierenzauera (wcześniej, za początków dominacji Małysza, jeszcze była jakaś fascynacja samą dyscypliną, później wraz z Gregorem, to niestety szło w jednym kierunku), co w sumie jest dla mnie dość smutne, bo w innym sportach z reguły śmiałem się z takich ludzi.

No nic, może faktycznie kolejny raz nie będę miał racji, tym razem nawet bym się ucieszył. Tylko dla mnie Schuster nie jest aż takim cudotwórcą, by coś z tego jeszcze było i chyba tu się różnimy.

[Kiefer]

Zaskoczony jestem waszym jak widzę dosyć silnym emocjonalnym przywiązaniem do Gregora, zaskoczony, bo jak pamiętam młodego Austriaka, to on średnio dawał się lubić, za dużo było cwaniactwa w jego zachowaniu.

Natomiast upadek jego jest absurdalny, ja i tak się dziwię, że on ze swoim charakterem się potrafił odnaleźć w tej szarej rzeczywistości i cały czas próbuje, bo okres jego sukcesów miał miejsce już wiele lat temu. Właśnie zresztą dlatego bym życzył mu powrotu do wygrywania, np. złota w lotach, tylko niestety nic na to nie wskazuje.

[Damian]

Freitag żegna się z TCS.

W Ga-Pa w krajówce za niego pojawi się Adrian Sell.

[DUN I LOVE]

Popłakałem się.

[Lleyton]

Freitag żegna się z TCS.

W Ga-Pa w krajówce za niego pojawi się Adrian Sell.

Dobra decyzja, przykro było patrzeć jak nie może przejść kwali, powrót pewnie w Neustadt(odwołali PK ostatnio), oby PŚ się odbył.

[Lleyton]

4,5 miliona widzów w TVP 1, zasiadło wczoraj do konkursu otwarcia TCS.

[Damian]

4,5 miliona widzów w TVP 1, zasiadło wczoraj do konkursu otwarcia TCS.

TVP1+Sport nawet 5,35 mln, a w piku 6,35 mln!!!

[Lleyton]

4,5 miliona widzów w TVP 1, zasiadło wczoraj do konkursu otwarcia TCS.

TVP1+Sport nawet 5,35 mln, a w piku 6,35 mln!!!

Gdzie przeczytałeś? Ja na TT. Podali też że Eurosport miał 0,9.

[Damian]

[Lleyton]

Twitter przydatna rzecz, odkąd zacząłem korzystać na początku 2017 roku, jestem bardzo zadowolony.

[DUN I LOVE]

Dobrze pracujesz, Jacek.

[Damian]

Mamy listę startową do GaPa: http://medias4.fis-ski.com/pdf/2020/JP/ ... 123SLQ.pdf

W porównaniu do Oberstdorfu:
OUT Freitag
IN Sell, Insam, Cecon

[Żilu]

Tak naprawdę oprócz Polski, Austrii, Niemczech i Norwegii skoki nikogo powszechnie nie obchodzą, najczęściej nawet nie są transmitowane w publicznej telewizji, jest to sport podobny trochę pod tym względem do żużla, w którym jesteśmy potęgą tylko dlatego, że na poważnie uprawia go może z pięć krajów?

Skoro skoki są tak niszowe i nikogo nie obchodzą, to dlaczego topowi zawodnicy regularnie zgarniają tytuły sportowców roku w swoich krajach, wygrywając z przedstawicielami globalnie najpopularniejszych dyscyplin sportowych? I tyczy się to nie tylko państw które wymieniłeś. Ale pewnie masz rację, w Szwajcarii też panuje takie dziadostwo w sporcie, że sportowcem roku musiał zostać jakiś skoczek, który jest rozpoznawalny może w 4 krajach.

Przeczytałeś to, co napisałem? Skoki nikogo nie obchodzą POZA kilkoma państwami w Europie, które wymieniłem. I tam skoczkowie mogą zdobywać indywidualne wyróżnienia, nie ma problemu. Choć mają na pewno łatwiej w głosowaniu na sportowca roku w Polsce, które odbywa się zimą, czyli w okresie największego hype'u na skoki. Trochę śmieszne jest to, że Lewandowski wygrał w tym plebiscycie tylko raz, mimo, iż chyba troszkę trudniej jest być w światowym topie w sporcie, który zawodowo uprawiają dziesiątki milionów osób (?) niż kilka tysięcy.

Jeszcze raz napiszę, bo widzę, że trzeba to podkreślić - od samego początku zwracam uwagę na to, że skoki to sport niszowy, uprawiany na dobrym poziomie w kilku krajach świata, w dodatku w większości z tych krajów mający dużą konkurencję wśród innych zimowych dyscyplin. To wszystko powoduje stosunkowo małą popularność, a co za tym idzie małe pieniądze.

Przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam, ale nie bardzo miałem czas i chęci robić to w przerwie świątecznej, a jednak chcę zamknąć ten temat.

Właśnie przeczytałem kilka razy Twoją elitarną listę państw, w których skoki kogokolwiek obchodzą i nadal nie widzę na niej kilku krajów, gdzie w przeszłości i to całkiem niedawnej, skoczek narciarski zdobywał indywidualne wyróżnienia. I żeby nie było, nie mam zamiaru udowadniać, że skoki to globalnie popularna dyscyplina (swoją drogą jakie sporty oprócz piłki nożnej można nazwać globalnymi, skoro wielu nawet siatkówkę uważa za niszową?), tylko że Ty na siłę zaniżasz liczbę państw w których cieszą się zainteresowaniem, a na dodatek bezpodstawnie starasz się je zdyskredytować na tle innych dyscyplin zimowych. To pierwsze z brzegu statystyki oglądalności, jak chcesz możesz poszukać innych.
https://www.statista.com/statistics/660 ... iscipline/

A wracając do plebiscytów na najpopularniejszych sportowców, na jakiej podstawie twierdzisz, że bycie bardzo dobrym zawodnikiem w popularnej dyscyplinie jest trudniejsze od osiągnięcia mistrzostwa (to znaczy regularnym zdobywaniu najwyższych trofeów i byciu wymienianym w topie wszech czasów) w mniej popularnym sporcie? Miałem tutaj podać kilka przykładów odnośnie tych plebiscytów, ale napisze tylko, że na szczęście ludzie nie zawsze utożsamiają sukces sportowy z komercyjnym (które oczywiście mogą iść w parze uprzedzając Twoją odpowiedź) i nie mówię tu tylko o polskiej "januszowej" publice.

[Rroggerr]

A wracając do plebiscytów na najpopularniejszych sportowców, na jakiej podstawie twierdzisz, że bycie bardzo dobrym zawodnikiem w popularnej dyscyplinie jest trudniejsze od osiągnięcia mistrzostwa (to znaczy regularnym zdobywaniu najwyższych trofeów i byciu wymienianym w topie wszech czasów) w mniej popularnym sporcie?

Bycie jednym z dziesięciu najlepszych z grona setek tysięcy ludzi (Lewandowski) jest statystycznie nieporównywalnie trudniejsze od bycia najlepszym z grona ~500 ludzi* (Stoch). Tak, nie oznacza to, że Stoch nie byłby najlepszym gdyby skoki uprawiało np. 5 tysięcy osób. Tyle, że nie wiem czy w tym miejscu to dobry argument, bo w sporcie o nazwie tenis w rankingu ATP klasyfikowanych jest 1927 zawodników, na poważnie próbuje pewnie z 900, jakikolwiek sensowny poziom zaczyna się od top300, rozsądne zarobki od statusu mocnego challengerowca (ale to pytanie do eksperta Polo) - a sama struktura sportu jest niesamowicie elitarystyczna i pomimo popularności tenisa jako amatorskiego sportu, żeby móc próbować na poważnie trzeba mieć dużo farta. Dla porównania, w samym NBA (czyli na absolutnie topowym poziomie, o chorej oglądalności, gdzie minimalny pełny kontrakt to ok. miliona dolarów) gra ok. 500 zawodników i możesz być jednym z najlepszych graczy w historii wywodząc się z domu samotnej 16-letniej matki w randomowym amerykańskim miasteczku, więc idąc tą logiką, stawianie Rafaela Nadala obok LeBrona Jamesa (historycznie podobne figury w swoich sportach) to kompletne nieporozumienie. Z czym w sumie się zgadzam, ale nie wiem czy tak ochoczo zgodziłby się Michael Scott.

Nie, żebym zrównywał skoki z tenisem, ale taki Tsitsipas w Grecji wygrał nagrodę sportowca roku ponad Giannisem, więc to działa w obie strony.

* nie wiem, ilu tak naprawdę jest profesjonalnych skoczków, licząc PŚ i PK wyszłoby 120 ludzi, z czego liczy się tak naprawdę ~40, na mistrzostwach Polski startuje z 30-40 ludzi, z czego jakaś połowa to półamatorski poziom.

[Del Fed]

Jeszcze się organizuje FIS Cupy w skokach, więc pi razy drzwi, do około 200, by to dobiło, pewnie jest jeszcze trochę takich co nigdzie nie startują poza własnym krajem, a albo są młodzi rokują coś, albo mają kryzys formy np.

[Kiefer]

W sumie nikt nikomu nie broni skakać na nartach i sam fakt, że oni skaczą, czy też narciarze wykonują skręty z prędkością 130 km/h wskazuje, że są wybitnymi jednostkami. Trenowanie piłki czy koszykówki nie jest poparte większym ryzykiem.

Generalnie gdyby tenisistów czy skoczków było tylu co piłkarzy to nie mogłyby to być rozgrywki indywidualne. Trudno powiedzieć co jest trudniejsze, bazowanie jedynie na swoich umiejętnościach, czy bycie najlepszym w drużynie, ale i tak mniej ważnym niż wszyscy pozostali. Ja nie ukrywam o Lebronie to się dowiedziałem chyba tutaj na forum, nie przebił się do mojej świadomości jak Jordan, Iverson, Bryant czy O'neal.

[Rroggerr]

W sumie nikt nikomu nie broni skakać na nartach

Wręcz przeciwnie, raczej trzeba mieć ogromnego farta, żeby móc uprawiać na poważnie sporty zimowe w takiej Polsce.

[Kiefer]

W sumie nikt nikomu nie broni skakać na nartach

Wręcz przeciwnie, raczej trzeba mieć ogromnego farta, żeby móc uprawiać na poważnie sporty zimowe w takiej Polsce.

Nie no to jest oczywiste, tyle tylko, że i tam gdzie mogą też ten sport uprawia bardzo niewiele osób, generalnie jednym z marzeń człowieka jest umiejętność latania, akurat skoczkowie w pewnym sensie to marzenie spełniają, bo mają odwagę. Nie ma nic dziwnego w tym, że za skoki bierze się tak mało osób, po prostu.

[Lleyton]

Też bym chciał skoczyć na jakiejś małej skoczni, typu K4 czy K10.

[Kiefer]

Mnie zdarzało się latać za młodu po 7, może 10 metrów, oczywiście na nartach zjazdowych. Generalnie fajna zabawa, ale raczej nie dla osoby dorosłej. Zresztą pamiętam jak byłem w Zieleńcu ze trzy lata temu pojeździć pierwszy raz po kilku latach, jeździłem dużo, dużo gorzej niż będąc nastolatkiem, właśnie ze względu na większy szacunek do swoich kości i respekt.