Winter Park 2018/2019

[Lleyton]

Chedal też szybko skończył karierę, a to był ostatni Francuz który stał na podium PŚ.

[Lleyton]

Włodzimierz Szaranowicz: Żegnam się z telewizją i zawodem

Spoiler:

Jeden z najpopularniejszych komentatorów skoków narciarskich w Polsce, Włodzimierz Szaranowicz obchodzi 70. urodziny. W wywiadzie udzielonym na łamach sport.tvp.pl przyznaje, iż jest to jednocześnie jego pożegnanie z telewizją.

– W telewizji tak długo żyjesz, dopóki się w niej pokazujesz. Schodzisz z ekranu i kończy się twoja kariera. Odchodzenie powinno być takie, jak w moim przypadku. Stopniowe i logiczne. Dla tych, którzy są nagle odstawieni, to jest szok. To jest jak uzależnienie od narkotyków - przyznaje Włodzimierz Szaranowicz w rozmowie z Jerzym Chromikiem.

W kończącym się sezonie zimowym Włodzimierz Szaranowicz komentował na antenie TVP drugą serię konkursu indywidualnego w Zakopanem. Był także gościem w studiu podczas zawodów w Innsbrucku na Mistrzostwach Świata w Seefeld.

– Po ostatnim moim występie w studiu kilka osób zwróciło uwagę, że owszem, byli ciekawi moich uwag i tu się nie zawiedli, natomiast później byli zdziwieni tym, że jak już powiedziałem sentencje i puentę, to wyglądało to tak jakbym po prostu zakończył udział w programie. Aż do kolejnego wywołania przez prowadzącego. U mnie to wynika z choroby - przyznaje dziennikarz.

Jak przyznaje komentator, pierwsze oznaki choroby dostrzegł w 2015 roku podczas lekkoatletycznych mistrzostw świata w Pekinie: - Nagle zacząłem wolniej kojarzyć, nie znosiłem stresu, uciekałem przed nim. To się nie łączyło z życiem dziennikarskim, które mnie regenerowało, tylko z tym życiem dyrektorskim. Nie mogę powiedzieć, że to były złe lata dla mnie, ale inne, wymagające innych predyspozycji. Być może jako dowódca prowadzący ekipę olimpijską, byłem na swoim miejscu, natomiast jako menedżer, który miał na co dzień walczyć o wszystko w tej telewizji, aby się w jakiś sposób budowała przyszłość sportu, to może to nie było dla mnie wymyślone zajęcie. Tym bardziej, że jakoś finalnie tego nie pokochałem.

- Musisz się pożegnać z tym co było, tego już nie będzie, nieodwołalnie, trzeba to przyjąć po prostu jako pewnik, nie próbować się oszukiwać, że jeszcze kogoś zaskoczysz, oślepisz swoim nadmiernym blaskiem. Światła gasną i koniec spektaklu - dodaje były dyrektor TVP Sport.

Włodzimierz Szaranowicz rozpoczął pracę w Telewizji Polskiej w 1977 roku, kiedy stał się jednym z prowadzących programu dla dzieci "Teleranek". Na stałe zagościł w TVP sześć lat później. W 1984 roku po raz pierwszy relacjonował igrzyska olimpijskie podczas ich zimowej edycji w Sarajewie. Łącznie był dziennikarzem TVP na osiemnastu letnich bądź zimowych IO, aż do Pjongczangu w 2018 roku. W latach 2009-2017 był dyrektorem kanału TVP Sport. Polskim kibicom najbardziej zapadł w pamięć z komentowania lekkiej atletyki oraz skoków narciarskich.

https://www.skijumping.pl/wiadomosci/26 ... i-zawodem/

[Lleyton]

Lindvik znowu upadek tym razem dużo groźniejszy.

[Damian]

I po raz ostatni w tym sezonie:

W porównaniu do Vikersund:
OUT: Wąsek, Markeng, Hoerl, Koudelka, Polasek, Learoyd,
IN: Kot, Hamann, S. Huber, Sakala, Hlava, słoweńska krajówka (Bartol, Kranjec, Jelar, Hvala, Tepes, Pavlovcic)

[Lleyton]

Ammann 243 metry w treningu!! Ale podparł niestety, tak by miał nowy rekord.

[Damian]

Odnośnie Lindvika:

Zaczynamy kwalifikacje.

[Kamileki]

Swoją drogę od zawsze dziwiło mnie, że Francuzi, ale też Szwedzi tak słabo się prezentują w skokach. To przecież zimowe potęgi. Włosi oprócz Cecona również za wiele nie pokazali.

[DUN I LOVE]

Wybaczcie lenistwo, ale bardzo proszę o przesłanie wyników wczorajszych kwali. Dziękuję.

[Kiefer]

Wybaczcie lenistwo, ale bardzo proszę o przesłanie wyników wczorajszych kwali. Dziękuję.

Przecież napisanie Tobie tego posta zajmuje więcej czasu niż sprawdzenie wyników w apce livesports.

[DUN I LOVE]

Nie korzystam z żadnej apki.

E: dobra, zmobilizowałeś mnie.

[Damian]

[lake]

No ładnie wybelkowali Krafta i Stocha Wolny czuje mamuty. Znów w czołówce.
E: A nie, jednak widzę że Kobi i Ajzen też skakali z 6, bo w TVP coś bredzili że po Stochu znów podnieśli.

[Fighter]

Nie Kamil Stoch, a Markus Eisenbichler okazał się równorzędnym rywalem Ryoyu Kobayashiego w kontekście dzisiejszego konkursu i rywalizacji o małą Kryształową Kulę za loty narciarskie. Za sprawą wpadki Japończyka w serii finałowej, Niemiec odniósł pierwsze zwycięstwo w karierze w zawodach z cyklu Pucharu Świata i objął przewodnictwo w stawce najlepszych lotników o zaledwie cztery punkty przed młodszym z braci Kobayashi. Zapowiada się więc emocjonująca batalia o to trofeum w niedzielę. My znów mamy powody do radości za sprawą PIO PIO, tyle że tym razem PIOtrem Żyłą Wiślanin udokumentował rosnącą formę w końcówce sezonu "pudłem" i potwierdzi, że nie jest mitem, iż uchodzi za naczelnego lotnika w naszej kadrze. Byliśmy świadkami także kolejnej życiówki Jakuba Wolnego, który tym razem wyżyłował ją na granicę 235,5 metra. Dawało mu to ścisłą czołówkę po pierwszej rundzie, jednakowoż w drugiej serii sprawdziły się wstępne wnioski po treningach i kwalifikacjach, a także po samych wypowiedziach Kuby, że ten obiekt nie leży mu aż tak jak Vikersundbakken i był lot w dół klasyfikacji konkursu na początek drugiej dziesiątki. Odwrotnie z kolei Dawid, który zakończył zawody na 7. pozycji, a Kamil ponownie zakończył zawody jako najsłabszy z tej czwórki i tym samym przekreślił swoje szansę w walce o małą KK w loty i drugie miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ. Ten kryzys fizyczny jak się wydaje trudny będzie do przezwyciężenia już w tym sezonie i raczej nie zakończy się to w niedzielę pięknym akcentem podsumowania tej kadencji Horngachera w wykonaniu trzykrotnego mistrza olimpijskiego. Co innego w konkursie drużynowym, w którym za dzisiejszy konkurs mieliśmy najlepszą notę indywidualnie. Mocni będą również gospodarze, oraz Niemcy i to pomiędzy tymi trzema reprezentacjami powinna rozegrać się walka o triumf.

[Kiefer]

Kurde zupełnie wrażenia na mnie nie robią te 250-metrowe skoki na tej przebudowanej Planicy, zdecydowanie większe wrażenie robiły te 20 metrów krótsze na tej starej Velikance.

Żyła siódmy raz na podium w sezonie, rewelacyjny wynik, Stoch ewidentnie spuchł na koniec ale miał do tego prawo, sezon w jego wykonaniu i tak na plus, a przecież ma za sobą genialny poprzedni i znakomity jeszcze wcześniejszy.

20 podium w sezonie Ryoyu jako trzeci w historii, Schlieri miał równe 20 a Prevc 22, 1985 punktów a jeśli wygra w niedzielę to przebije o 2 punkty wyczyn Gregora, aczkolwiek tutaj Prevc jest niezagrożony, bodaj 2303.
Japończyk miał kryzys w środkowej części sezonu, który trochę kładzie cień na jego dominację, bo niestety nie poszło na MŚ. Dlatego nie będzie to tak dobry sezon jak kiedyś Małysza, Ahonena, Morgensterna, Ammana czy właśnie Prevca albo ostatni sezon Stocha. Warto dodać, że Schlierenzauer w swoim najlepszym sezonie nie wygrał nawet TCS, wpadło tylko srebro na MŚ, w sumie jeszcze słabiej.

[Fighter]

Dwa świetne równe skoki Wolnego okraszone ponowną życiówką, odbudowany Stoch, bardzo dobry Kubacki i pewny na ostatniej zmianie Żyła - to musiało się skończyć pierwszą w historii wiktorią w konkursie drużynowym na "mamucie"! Puchar Narodów też stał się już faktem. Nasze Orły żegnają się więc z Horngacherem w najlepszym możliwym stylu. Wielkie brawa dla całego teamu!

[Robertinho]

Za samo zrobienie z Piotrusia poważnego skoczka, powinien jakiś order dostać nasz austriacki szkoleniowiec.

[DUN I LOVE]

Ale skaczą, Ryoyu 252, Żyła 248.

[Robertinho]

Mógłby tym razem Ruchacz nie zawalić drugiej serii. Czysto sportowo jeden z najlepszych sezonów w historii, bez wątpliwości.

[DUN I LOVE]

Fajny, piknikowy klimat. Simi popijający sobie kawę narobił mi smaka.

[lake]

Zgodnie z przewidywaniami żegnamy Stefana.