mtenis.com.pl

Lecimy do 3 ligi MŚ, żenujące.

Oni nie wygrali ze Słowenią?

Szczerze powiedziawszy, żadna sensacja.

lake pisze:Lecimy do 3 ligi MŚ, żenujące.

Żenujące? Zaplecze elity było najmocniejsze od lat. Brytyjczycy postawili na hokej i interes się kręci. W ten sposób, że wykopali wspólnie z Włochami z gry o elitę Kazachstan. Słowenia spadkowicz z elity, więc wyższa półka niż my, Węgry w elicie grały przed dwoma laty. Nasi nie mogli o nic więcej walczyć niż o utrzymanie i spadek nie powinien dziwić w tej sytuacji.

Żenujące jest raczej, że nasz hokej tak się rozwija, że ilu, tylko trzech reprezentantów Polski gra poza PLH, z czego jeden jako trzecioplanowa postać w sensownym zespole? Węgrzy raczej nie mają większych hokejowych tradycji, a mają kilku graczy w sensownych zespołach w Szwecji czy Finlandii, ostatnio zagrali w elicie.

Kto komentuje półfinał Szwajcarów z Kanadą? Mam na myśli tego typa, co tak przeżywa.

Patryk Rokicki.

Bardzo spoko chyba, co? Fajny klimat tworzy.

Rokicki i Laskowski są na polskie warunki dobrzy, Czerkawski raz na jakiś czas powie coś ciekawego.

Przegrają to McDavidy, nic konkretnego nie kreują.

Z pierwszego półfinału coś widziałeś?

Nie, przed meczem odpaliłem składy na wiki. Myślałem po ograniu Finlandii, że Szwajcaria tutaj w najmocniejszym składzie gra, ale też nie.

OK, kontaktowa.

Hokej to jednak pocieszna gra, chyba najbardziej wyważona gra zespołowa jeżeli chodzi o wagę indywidualności/gry zespołu i ich wpływu na wynik. McDavid, czyli taki Messi hokeja, w tym sezonie nie zrobił nawet playoffów w NHL, bo jego drużyna była słaba, i przegrał półfinał MŚ, bo dzień konia miał bramkarz z ligi szwajcarskiej. Grubo.

Crosby nie jest Messim hokeja?

Bardziej Ronaldo od 2-3 sezonów, gra na zaliczenie rundę zasadniczą i wymiata w playoffach. McDavid statystycznie jest bez dwóch zdań najlepszym graczem na świecie jeżeli mowa o całym sezonie, w tym roku wygrał klasyfikację punktową grając w dosyć parodystycznym teamie.

Gość jest z rocznika 97?

Owszem. Pierwszy gracz od czasów Gretzky'ego, który w trzech pierwszych sezonach NHL dwa razy wygrał klasyfikację punktową. Kosmiczny gracz, tylko trafił do patologicznej drużyny.

Jacuszyn pisze:

lake pisze:Lecimy do 3 ligi MŚ, żenujące.

Żenujące? Zaplecze elity było najmocniejsze od lat. Brytyjczycy postawili na hokej i interes się kręci. W ten sposób, że wykopali wspólnie z Włochami z gry o elitę Kazachstan. Słowenia spadkowicz z elity, więc wyższa półka niż my, Węgry w elicie grały przed dwoma laty. Nasi nie mogli o nic więcej walczyć niż o utrzymanie i spadek nie powinien dziwić w tej sytuacji.

Być może źle się wyraziłem, a raczej nie doprecyzowałem. Chodziło mi raczej o ujęcie historyczne jak stoczył się nasz hokej przez ostatnie 20-30 lat. Jedno z moich pierwszych naprawdę silnych przeżyć kibicowskich to igrzyska w Calgary. Remis ze Szwecją i minimalna porażka z Kanadą, a potem nie mogłem uwierzyć w doping krokietowy. Balansowaliśmy na pograniczu grupy A i B, które liczyły po 8 zespołów. Dzisiaj jesteśmy kilkanaście miejsc niżej. Oczywiście rozpad ZSRR i Czechosłowacji spowodował że liczba silnych drużyn się zwiększyła, ale tak naprawdę doszły 4 kraje z czego tylko jeden Słowacja to prawdziwa elita. Regularnie ogrywaliśmy Norwegów, Francuzów, Austriaków, Włochów, ze Szwajcarami najczęściej się "wymienialiśmy". My spadaliśmy oni awansowali i odwrotnie. Duńczycy to była grupa C, teraz biją się o ćwierćfinał elity.
Natomiast w kontekście tego jaki obecnie jest poziom hokeja w Polsce i tego co się dzieje w związku to oczywiście nie jest ani sensacja ani pierwszy raz w dywizji IB.

Wracając do MŚ to mamy powtórkę finału z przed paru lat i mocno się zdziwię jak rozstrzygnięcie będzie inne. Srogą serie mają Szwedzi na MŚ. Od zeszłego roku chyba już z 15 meczy bez porażki.

Dobry dzień dzisiaj. Fabster ogarnął. Szwedzi wyciągnęli karne z 0-1 i obronili tytuł. Ale Szacun dla Szwajcarii.
Patrick Kane MVP.

Ruszył nowy sezon NHL. W TVP Sport pełne ręce roboty.

Patrze sobie na playoffy naszej rodzimej PLH. Poziom względem czołowych lig jeszcze gorszy niż w Ektraklapie chyba, ale emocji nie brakuje. Od pierwszej rundy serie po 7 meczów, w półfinałach spotkania z dwoma trzema dogrywkami. Martwią te armie najemników zwłaszcza zatrudniane w ostatniej chwili. Taka Cracovia średniawa w sezonie regularnym nagle gra w finale. I mimo że dzisiaj przegrała daje jej większe szanse. Natomiast brak kamery nad linią bramkową w finale MP to lekka patola.

Hokej jest chyba jedynym użytkownikiem forum, który ma swój temat.