NBA 2015/2016

[simon]

Na razie nic im nie wychodzi. Od czasu Howarda ludzie jakoś nie palą się do gry w LAL. Najciekawsze opcje w zasadzie już im uciekły. Może jakąś wymianę wyczarują, ale cudów raczej bym się nie spodziewał po tym jak przycichł temat Cousinsa. Trudno będzie ulepić skład na PO w ostatnim sezonie Kobiasza.

[Robertinho]

Właśnie miałem zapytać, czemu LAL aż tak zeszło na psy. Pensja i ego Kobe to chyba nie jedyne przyczyny?

[Mario]

Walczyli. Kupchak odbył z nim spotkanie (wiadomo, że kasa by się zgadzała, więc decydują inne czynniki) na którym coś chyba poszło nie tak, bo szybko pojawił się przeciek mówiący o tym, że Lakers raczej mogą zapomnieć o podpisie.

Z twittera Wojnarowskiego:
"Aldridge felt first meeting with Lakers was too focused on non-basketball (Hollywood, branding, etc) and Lakers want to rectify it."

Widocznie nie udało się tego naprawić.

Miałem na myśli Portland. Wymienili Batuma, nie walczyli o resztę drużyny, poważniejszych informacji o chęci zatrzymania LMA też nie znalazłem. No chyba, że od razu im powiedział, że nie mają na co liczyć.

Historię z Lakersami znałem.

[simon]

Blazers raczej wiedzieli co się kroi. Pewnie Aldridge postawił sprawę jasno i zapadła szybka decyzja o burzeniu drużyny.

Dobra, Lakersom coś się jednak udało. Dostali Hibberta za jakieś dalsze picki, czyli w zasadzie za pół darmo.

Właśnie miałem zapytać, czemu LAL aż tak zeszło na psy. Pensja i ego Kobe to chyba nie jedyne przyczyny?

Kontuzje, pensja i ego Kobiasza, ego Howarda, rozsypujący się Nash, który nie grał, ale dostawał ponad 9 baniek za sezon, przez co blokował trochę ruchy, kontuzje innych grajków. Wszystkiego po trochu. Lakers jeszcze przez rok będą drużyną Kobiasza, a później prawdopodobnie trzeba będzie zaczekać aż młodzi dorosną (albo i nie) do poważnych rzeczy. Nie jest to drużyna na tu i teraz, dlatego Lakers nie są najlepszą opcją dla gości typu Aldridge, czyli 30-letnich wolnych agentów chcących wreszcie coś wygrać. Inna sprawa to wymiany, tutaj zawsze można coś wyczarować.

[simon]

Dobry cyrk z DeAndre Jordanem w roli głównej. Gość pierwotnie był dogadany z Mavs, ale dość szybko okazało się, że nie jest pewien czy podjął słuszną decyzję. Clippers postanowili to wykorzystać. Kilku ważnych dla organizacji ludzi (GM, trener, kilku zawodników) zapakowało się do rozmaitych środków transportu w celu dotarcia do domu pana DeAndrzeja, przyciśnięcia gospodarza i nakłonienia go do zmiany decyzji. Nie jest to pierwsza tego typu akcja w historii ligi, ale chyba pierwsza w czasach twitterów i instagramów, gdy każdy może wejść do neta i dowiedzieć się, że DJ zabunkrował się w domu wraz z Clippersami i nie odbiera telefonów od Cubana, Parsonsa i swojego agenta. Operacja Clippsów się udała i przynajmniej na tą chwilę DJ jest ich zawodnikiem. Przy okazji DeAndrzej dokonał rzadkiej sztuki. Najpierw strollował Clipps, Pierce’a i samego siebie, a teraz wszystko przekręcił i strollował Mavs, Cubana, prawdopodobnie Matthewsa i siebie samego po raz drugi. Mistrz. Wyszło słabo, ale chociaż liga będzie ciekawsza.

Problemem są na pewno przepisy. Od 1 do 9 lipca jest czas na negocjacje i w zasadzie wszystko jest załatwiane na gębę. Dopiero 10 lipca podpisuje się papiery. Mamy więc otwartą furtkę dla tego typu zmian nastrojów i spóźnionych refleksji. Z drugiej strony, znając przepisy, wypadałoby przemyśleć decyzję 15 razy (w wypadku DeAndrzeja decyzja o przedłużeniu z Clipps wydawała się logiczna pod każdym względem i łatwa do podjęcia) i nie robić z gęby cholewy, stawiając jedną z zainteresowanych stron w bardzo trudnej sytuacji. Mavs aktualnie nie mają w składzie poważnego centra, a parę alternatywnych opcji zdążyło im uciec.

[Robertinho]

Vin Baker stracił majątek i pracuje w Starbucksie...

http://www.sport.pl/koszykowka/1,65035, ... l#MTstream

[DUN I LOVE]

Simon, kiedy dokładnie startujemy?

[simon]

27 października.

[DUN I LOVE]

Brakuje mi NBA, szczególnie w weekendowe noce. Jeszcze 11 dni.

[Mario]

Lamar Odom walczy o życie w szpitalu - http://sportowefakty.wp.pl/koszykowka/5 ... w-spiaczce

Podobno jest jakaś poprawa.

Korzystając z okazji, chciałbym wspomnieć, że ranking ESPN odnośnie koszykarzy NBA to chyba najgłupsza rzecz jaka kiedykolwiek powstała.

[simon]

Brakuje mi NBA, szczególnie w weekendowe noce. Jeszcze 11 dni.

Trwa preseason. Durant zdrowy (odpukane) Kobiasz wrócił.

Korzystając z okazji, chciałbym wspomnieć, że ranking ESPN odnośnie koszykarzy NBA to chyba najgłupsza rzecz jaka kiedykolwiek powstała.

Rondel nisko?

Nieszczęśliwy człowiek z tego Lamara. Śmierć bliskich zdeptała go chyba całkowicie.

[Mario]

Gay po życiowym sezonie 70 i inne tym podobne głupotki.

[DUN I LOVE]

Kto faworytem do Mistrzostwa?

[Mario]

Warriors/Thunder/Spurs/Cavs.

[DUN I LOVE]

Wschód choć trochę mocniejszy czy dalej będziesz zmuszony do produkcji hejtów pod adresem Cavs?

[simon]

I oczywiście Clippers.

[Mario]

Ale nie mówimy o faworytach do wylotu w drugiej rundzie...

Co do wschodu. Indiana ma zdrowego George'a i podpisali Ellisa, nie można jednak zapominać o stracie Westa i mimo wszystko Hibberta. Kwesta zmiany stylu gry też swoje robi. Poza tym raczej bez zmian, ewentualnie Miami gdyby jakimś cudem uniknęli serii urazów.

[simon]

Przełamią się w tym sezonie.

Rox też bym nie skreślał na ten moment. Jest Lawson, McDaniels chyba dostanie solidne minuty, a Capela powinien zaliczyć spory progres (oczywiście nie w FT%).

[Mario]

Na siłę to pewnie jeszcze Grizzlies można by dodać (w myśl zasady, że się przełamią), tylko wtedy mamy 6 zespołów z zachodu, a ktoś w tych PO niestety musi odpaść w przedbiegach.

[simon]

Grizzlies się nie przełamią, bo styl gry ich ogranicza. Chłopaki mogą sobie wypruwać flaki w obronie, fajnie będzie się to oglądało, ale koniec końców musi zabraknąć im dobrej trójki i robienia przestrzeni w ataku.