JaDUN I LOVE pisze:Ogląda ktoś biathlon dziś?
E: Bieg przesunięty o godzinę, z powodu chmury, która spowiła strzelnicę.
JaDUN I LOVE pisze:Ogląda ktoś biathlon dziś?
Czyli pooglądane Nie wstanęDUN I LOVE pisze:Bieg przełożony na jutro, na 7.
PodobnoRobertinho pisze:Znowu sztuczna mgła?
Od zawsze powtarzam Wam, żeby hejtować naszych.Robertinho pisze:Czołgi już silniki grzeją.
Ładna?Mario pisze:Jakaś Czeszka wygrała, jeśli kogoś to interesuje.
Co do tej niszowości, to chyba teraz dopiero dociera do wszystkich, jakim dramatem dla dyscypliny jest zapaść skoków niemieckich. Kiedy Małysz się odrodził i zaczynał dominować, to skoki były przez Niemców kreowane na "zimową F1", a Schmidt i Hannawald nie ustępowali popularnością takim postaciom jak Schumacher i Ullrich. Rywalizacja Adama z Martinem i Svenem była naprawdę śledzona przez miliony nie tylko w Polsce. Wtedy nikt by się nie ważył powiedzieć, że to taka mało popularna dyscyplina, której nikt poważnie nie traktuje. Niemiecka telewizja sportowa pompowała skoki niemiłosiernie, a już zwłaszcza TCS, który kreowano na jeszcze ważniejszy niż ja go przedstawiam , padały tam jakieś kosmiczne rekordy oglądalności , Martin podpisał gwiazdorski kontrakt z Milką, do tego dochodziła jeszcze popularność w Japonii, gdzie po Nagano skoczkowie byli niemal bogami. Od Niemcy są słabsi, Finowie też, w Japonii od jakiegoś czasu dopiero zaczęło się znowu coś dziać, faktycznie zrobiło nieciekawie. Bo jednak Austria, Polska i Norwegia to są za słabe finansowo, a ich rynki zbyt mało chłonne, żeby ten sport był tak potężny i popularny jak kiedyś. Oby w dawnych potęgach doszło do progresu i skoki wyszły z lekkiego cienia, w jakim od kilku lat się znajdują.Mario pisze:Być może właśnie taki stan rzeczy trzyma przy życiu dość niszową, w porównaniu choćby do piłki dyscyplinę.
Właśnie zabierałem się to napisać, kiedy zaznaczyłem, że podoba mi się Twoja analogia turniejowa do WS-ów. Ja właśnie tak postrzegam TCS i być może dlatego ten turniej ma w moich oczach zawyżoną wartość. TCS było przed 12-13 laty chyba najbardziej komercyjnym wydarzeniem w sportach zimowych - gigantyczna pompa, gdzie prym wiodła niemiecka stacja RTL (później doszła ZDF) do tej pory sprawia, że turniej przełomu roków traktuje poważniej niż inne konkursy.Robertinho pisze:Niemiecka telewizja sportowa pompowała skoki niemiłosiernie, a już zwłaszcza TCS, który kreowano na jeszcze ważniejszy niż ja go przedstawiam , padały tam jakieś kosmiczne rekordy oglądalności , Martin podpisał gwiazdorski kontrakt z Milką, do tego dochodziła jeszcze popularność w Japonii, gdzie po Nagano skoczkowie byli niemal bogami.
Dekadę temu byłby faworytem giganta i slalomu. Niestety, ostatni gigant wygrał w sezonie 2005, a slalom w 2004 roku. Najbardziej prawdopodobny średni występ w gigancie i wypadnięcie z trasy slalomu. Z drugiej strony, od chyba dekady właśnie nie był tak wycieniowany Bode, może się to jakoś przełożyć, pytanie tylko jak u niego było z trenowaniem konkurencji technicznych przed IO, raczej nastawiał się na zjazd i super g. Zobaczymy, może ten medal trochę go rozluźni.Mario pisze:Bode ma jeszcze jakieś szanse na medal, czy już po wszystkim w alpejskim?
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości