mtenis.com.pl

Więc tak mamy już finał Masters 2018. I to chyba najbardziej niespodziewany od lat. Mark Allen udowodnił właśnie że przydomek The Pistol nie wziął się z niczego. W qf rozwalił Rakietę 6:1 wczoraj po pięknym meczu pokonał Higginsa 6:3.
Drugi finalista a więc Kyren Wilson...trafił na Trumpa .Niestety Judd dalej ma problemy z wygrywaniem wygranych meczów . Wbrew pozorom zapowiada się ciekawy pojedynek. Start o 14 w ES

Ogląda ktoś? Na niezłą dramę się zanosi.

DUN I LOVE pisze:Ogląda ktoś? Na niezłą dramę się zanosi.

Spoglądam, chwilę temu Allen spudłował być może jedną z najważniejszych bil tego meczu.

C'mon Kyren!

9-7; chyba po balu.

DUN I LOVE pisze:9-7; chyba po balu.

Z Trumpem wrócił ze stanu 2-5, wiec jeszcze jest nadzieja.

E: Nie dał rady Wilson, jednak brawa dla obu za cały turniej.

Sam mecz finałowy jak to zwykle bywa nie stał na najwyższym poziomie, jednak to był bez wątpienia najważniejszy mecz w karierze dla obu i widać to po emocjach obu graczy zaraz po meczu, szczególnie Kyrena.

Widzę, że Ronald gra dziś finał Grand Prix z Dingiem, a jutro już w programie Welsh Open.

Del Fed pisze:Widzę, że Ronald gra dziś finał Grand Prix z Dingiem, a jutro już w programie Welsh Open.

Tak, prowadzi 6-3, jednak pomimo 3 setek Rona, Ding dostawał szanse prawie w każdym frejmie na punktowanie, lecz niewiele z tego wynikało.
Być może Chińczyk był trochę zmęczony po wczorajszym półfinale z Selby'm, który skończył się w deciderze po 1 w nocy czasu polskiego.

Jutro Welsh Open, ale jak już gdzie indziej pisałem, powoli ten turniej traci na prestiżu, a włączenie go do Home Nations było idiotycznym krokiem.
Ron tutaj zaczyna dopiero we wtorek o 20 z Hullem.

Niesamowite Roni wygrywa 4 turniej w sezonie. No i rodzi się pytanie. Czy nastąpi koronacja w Crucible Theatre? Bo kolejnych zwycięstw Selbiego nie wytrzymam.

Ronnie powalczy o 6. tytuł na MŚ czy o 7.?

o szósty. 6 ma S. Davis a Hendry ma zdaje się 7. Ale to zawsze mi się myli. Pozostaje trzymać kciuki za formę, ale powinien wziąźć teraz trochę przerwy żeby fajerwerki zostawić na maj

Higgins najlepszy w Cardiff.

Szkot tym samym dobił do trzydziestki w turniejach rankingowych.

Turniej dość ciekawy, dużo niespodzianek, rewelacyjnie grający Ron aż do meczu ze Szkotem właśnie.
Ale słabszy dzień musiał się w końcu przydarzyć, więc jego porażka nie powinna specjalnie dziwić.

Cieszy wreszcie jakiś poważniejszy rezultat Hawkinsa w tym sezonie (finał), który jak się wczoraj okazało bardzo mocno przeżył samobójstwo szwagra, które miało miejsce rok temu.

Teraz czeka chwila wytchnienia największych gwiazd, gdyż od najbliższego piątku do niedzieli rozegrany zostanie mało prestiżowy Gibraltar Open, w którym zabraknie m.in. O'Sullivana, Selby'ego, Trumpa, Higginsa, Robertsona czy Allena, później odbędzie się zaproszeniówka w Bukareszcie i wreszcie od 19 marca Players Championship.

Bardzo cieszy tytuł Johna. Mimo tylu lat na karku on Roniek i MJW dokonują rzecz niesamowitych(coś jak Roger). Roni już 4 tytuły w tym roku, Mark ma 2, Higgins właśnie wbił 30 turniej w karierze na konto

MŚ w połowie kwietnia?

DUN I LOVE pisze:MŚ w połowie kwietnia?

Od 21.

Razing, Damian, co to za turniej teraz leci w sno? Es coś pokazuje.

DUN I LOVE pisze:Razing, Damian, co to za turniej teraz leci w sno? Es coś pokazuje.

Players Championship, w którym gra najlepsza 16-tka wyłoniona z turniejów odbywających się w tym roku. Czyli mniej więcej taki turniej znajdujący mniej więcej w połowie hierarchii turniejów w tym roku.

Na razie zanosi się na kolejny triumf Roniego. Chyba już w sumie nie ma z kim przegrać.

Ronnie będzie głównym faworytem na MŚ?

No nie widzę innej możliwości. Selby przegrał na razie wszystko co było do przegrania. Higgins przespał kolejny sezon. Trump to wiadomo w Crucible jakoś dziwnie się składa że mu nie idzie. Mamy jeszcze niby Dinga ale nie wiem czy on trafi w formą bo u niego to od 3 lat wygląda tak: sensacyjna porażka×3 potem jakiś finał i tak w kółko więc nie wiem czy brać go na poważnie, w zeszłym roku wypadł z 16 a na MŚ zrobił SF. Dla Williamsa to już za duży format nie wytrzyma tempa.
O reszcie stawki chyba już nawet nie warto wspominać, więc tak chyba każdy odlicza dni do 6 triumfu Rakiety

Ronnie będzie głównym faworytem, jednak trzeba brać pod uwagę także zmęczenie sezonem gdzie przy tak mocno wyczerpującym turnieju może mieć znaczenie.

Póki co warto śledzić MŚ amatorów, gdzie do półfinałów awansowało dwóch Polaków: Stefanów i Filipiak, z czego ten pierwszy z nich już gra:

Link do transmisji: http://www.esnooker.pl/live/en/video_new.php?stol=4

Kacper swoje semi rozegra o godz. 21.

Zwycięzca turnieju uzyska przepustkę do grona profesjonalistów na kolejne dwa sezony.

Co więcej awans do półfinałów naszych reprezentantów dał już możliwość startu w kwalifikacjach do tegorocznych MŚ.