Rozgrywki forumowiczów

[DUN I LOVE]

Lol, co za kawał...

[DUN I LOVE]

Jprdl.

Kłócą się 15 minut o punkt. xD

[Barty]

Dobrze, amatorskie rozgrywki wyzwalają najwięcej emocji.

[DUN I LOVE]

Gość się obraził i sobie poszedł.

[Mario]

Czyli dla Jaśka spoko, bo jak rozumiem musiał poddać mecz.

[DUN I LOVE]

Nie do końca. Mają dokończyć ponoć.

Krzywa akcja, piłka trafiła w linię (na drugim końcu słyszałem plaska o plastik, a jak piłka spada z góry to jest to bardzo głośny dźwięk), gość zaczął pokazywać inny ślad i tłumaczył, że w linię trafiła poprzednia piłką, którą uznał (to nic, że tamta piłka była dobra na długość, nie na szerokość i obok była przeczyszczona linia końcowa xD).

Największa jednak beka z tego, że Jasiek grał beznadziejnie i był na lekko do klepnięcia dziś.

[COA]

Cwaniaczek zadzwonił anulować wyzwanie tuż po tym jak wyszedł. XD

Organizator kazał dograć, on nie chce, raczej sprawa jasna.

Największa jednak beka z tego, że Jasiek grał beznadziejnie i był na lekko do klepnięcia dziś.

Odważna ocena po rozegranych sześciu piłkach.

[DUN I LOVE]

Trudno, żebym oceniał po 10 czy 15, skoro tyle nie zostało rozegranych.

[Mario]

Coś już kończyliście, czy gość przy szóstej piłce od 0-0 wziął się za przekręcanie, a później się obraził?

[DUN I LOVE]

Kończyli.

63 55 i przy break poincie Jasiek się obronił wolejem w linię.

[COA]

Za przekręcanie wziął się jakoś w czwartym gemie tydzień temu, dzisiaj natomiast zaczął już w drugim (licząc te rozegrane dziś). Piękny typ, dwa mecze wcześniejsze było to samo, tylko mniej nasilone, bo i wynik szedł gładko w moją stronę, więc przymykałem oko. Tydzień temu dałem się wciągnąć w te gadaniny, do tego typ odkąd pierwszy raz zakwestionowałem oczywiście dobrą piłkę wykrzyczaną jako aut chłop już prawie do końca meczu chodził oglądać każdy aut wywołany przeze mnie , ja się spiąłem, a gemy leciały. Hrrr tfu, oby nigdy więcej.

[Mario]

To jakaś liga jest, tak?

[DUN I LOVE]

To jakaś liga jest, tak?

Tak.

https://korty.org/challenge/mera?liga=2

[COA]

Cwaniaczek zadzwonił anulować wyzwanie tuż po tym jak wyszedł. XD

Organizator kazał dograć, on nie chce, raczej sprawa jasna.

No chłop cierpi na jakąś dwubiegunówkę, o 15 pisał, że nie będzie ''marnował czasu na dogrywanie meczu'' i żebym ''dał sobie na luz'', a po 21 zaczął do mnie wydzwaniać, a potem wypisywać, że on się nie zgadza i dogramy ten mecz. Skwitowałem jego tyradę smsową wysłaniem najlepszego zestawu dwóch liter w alfabecie, jestem ciekawy rozwoju sytuacji.

[DUN I LOVE]

Tylko ten poniższy tekst to już chyba za mocny był.

"Gdyby Cię żona oszukiwała tak jak Ty oszukujesz na korcie, to miałbyś rogi stąd do Łodzi".

xDD

[COA]

Ja uważam, że i tak delikatnie.

[DUN I LOVE]

W głębi duszy parsknąłem mocno, ale na zewnątrz zachowywałem pozory.

[DUN I LOVE]

@COA, granie dziś jest?

[COA]

Jutro 20.

[DUN I LOVE]

Sesja nocna w niedzielę. Jak finał Australian Open.