Australian Open 2019 - faworyci.

[lake]

Nole póki co kopie się po czole, Dziadzia chyba odświeżony, Rafu nie jako z obowiązku. Dwaj kolejni ulubieńcy forum za zasługi z dwóch ostatnich sezonów. Ktoś stary/nowy? Kmiotek wreszcie się ogarnie?

[DUN I LOVE]

Novak Djoković.

[AniaPova]

Djokovic.
W pierwszych rundach będzie niepozorny, będzie się wydawało, że popełnia dużo błędów i jest do ogrania, a później wrzuci piąty bieg i ogra wszystkich z uśmiechem na twarzy. Nie wiem co musiałoby się stać, żeby nie wygrał w Melbourne, ale nie mam nic przeciwko, żeby mnie ktoś miło zaskoczył

[no-handed backhand]

Djoko.

[Damian]

Roger Federer.

[lake]

Roger Federer.

Wishful thinking czy jednak wpływ na ten głos ma zachód Słońca Bałkanów na Bliskim Wschodzie?

[Damian]

Wszystko po trosze.

Ciekawy może być to turniej, bo ciężko wskazać zawodnika, który uchodziłby za zdecydowanego faworyta. Nadal i Djokovic zaczynają sezon od falstartu, co oczywiście niczego nie musi oznaczać. Zverev wciąż bardzo niepewny i Roger, który nic nie musi, a wciąż może.

Ale oczywiście bez większych oczekiwań.

[Anula]

Rozum mówi Nole, ale postanowiłam zawierzyc intuicji (wiem, wiem, w 99 % to bardzo kiepska opcja ) i zagłosowałam na Nadala.

[Barty]

Głos zdecydowanie na Djokovica.

Mimo że Rafito niby huca po korcie treningowym, jakby nie miał żadnej kontuzji, to nie widzę tego. No a Roger pewnie zrobi finał, jeśli nie trafi na Nole w 1/2, czy stać go na coś więcej, to już bardziej zależy od przeciwników.

Ogólnie wygląda na to, że od 2017 forma fizyczna Federera wygląda najlepiej w australijskim styczniu. Dobre połączenie

[DUN I LOVE]

Świeży i głodny gry Fed w Perth. Oby wystarczyło animuszu na Melbourne.

[Barty]

No i oby nie było Medvedeva po drodze w drabince.

[Kiefer]

Tak naprawdę to w tym powrocie Federera na szczyt jedynie brakowało wygranej nad Djokovicem w Wielkim Szlemie, najlepiej w finale rzecz jasna. Ale hat-trick w Australian Open w wieku 35-37 lat? Trochę to niepoważne.

[Barty]

Niby niepoważne, ale dla jednych będzie to kolejnym GOAT-argumentem, dla innych jeszcze jednym powodem do wyśmiewania obecnego poziomu ATP.

[Kiefer]

Niby niepoważne, ale dla jednych będzie to kolejnym GOAT-argumentem, dla innych jeszcze jednym powodem do wyśmiewania obecnego poziomu ATP.

Ja proponuję po prostu oglądać tenis, kiedy widzę, że ktoś wygrywa grając genialny tenis to nie jest dla mnie problemem, że jest stary. Gorzej jeśli jakiś dziadek zwycięża grając naprawdę przeciętnie, a tak było z Rogerem w zeszłym roku w Melbourne, wtedy faktycznie powód do wyśmiania ATP był olbrzymi i ja sam pamiętam przyjąłem tą wygraną z mieszanymi uczuciami, z jednej strony się cieszyłem, a z drugiej...

Oczywiście nie można mieć pretensji do Rogera, Novaka czy Rafy, że grając 60-70% swojego peaku zgarniają Szlemy, jak dają niech biorą, swoje dla tej dyscypliny zrobili i nie muszą stale grać na kosmicznym poziomie, niech inni się wykażą.

[Damian]

Federer: Dżoković jest głównym faworytem do wygrania Australian Open

Spoiler:

W sobotę Roger Federer, wraz z Belindą Bencic, drugi raz z rzędu sięgnął po tytuł w Pucharze Hopmana. Szwajcar nie przegrał podczas tego tygodnia ani jednego spotkania singlowego. Mimo to tenisista z Bazylei uważa, że to Novak Dżoković będzie kandydatem numer jeden do zwycięstwa w Melbourne.

Roger Federer kolejny raz sezon rozpoczął w Perth podczas Hopman Cup. W parze z Belindą Bencic, drugi raz z rzędu zdobyli trofeum dla Szwajcarii. 20-krotny mistrz wielkoszlemowy wygrał w tym turnieju wszystkie cztery pojedynki singlowe. Pokonał Camerona Norrie’ego, Francesa Tiafoe, Stefanosa Tsitsipasa i Alexandra Zvereva. Co więcej, Szwajcar nie stracił nawet seta, a poziom jego gry z meczu na mecz wzrastał.

Z kolei Novak Dżoković niespodziewanie przegrał w piątek z Roberto Bautistą Agutem w półfinale Qatar ExxonMobil Open. Kibice tenisa byli zaskoczeni porażką lidera światowego rankingu, szczególnie, że w ostatnim czasie imponował on formą.

- Nie ma wątpliwości, Dżoković jest głównym faworytem – powiedział Federer, zapytany o przewidywania dotyczące nadchodzącego Australian Open. – Bez względu na to, co wydarzyło się w Doha, on miał bardzo mocne ostatnie pięć, sześć miesięcy. Z jego klasą, jak wpadnie w rutynę, trudno go pokonać – dodał.

Tenisista z Bazylei wygrał poprzednie dwie edycje Australian Open i z pewnością powalczy o trzeci triumf z rzędu na kortach w Melbourne – Jestem w „dziesiątce” faworytów do zwycięstwa, a i tak jest wielu innych. Nie znam jeszcze drabinki, nie znam pierwszego przeciwnika. Nie wiem, czy gram w poniedziałek, czy w dzień, czy w nocy. Jeśli chodzi o to, kto ma wygrać, zazwyczaj są pewne typy faworytów i ja jestem częścią tego grona – ocenił swoje szanse Federer.

Pierwszy turniej Wielkiego Szlema rozpoczyna się 14 stycznia. Zwycięzcę poznamy 27 stycznia.

http://www.tenisklub.pl/aktualnosci/atp ... lian-open/

[Alan]

Chciałoby się by wygrał ktoś... ktoś fajny i jeszcze niespełniony. Gdy myślimy o kimś takim automatycznie nasuwa się nazwisko Bernie Tomic, on jest moim zdaniem pierwszy w kolejce który na to zasługuje. No, ale pewnie tradycji stanie się zadość i niestrawnie grający No1e ogarnie.

[DUN I LOVE]

Małe szanse, bo Bernie (jak wspomniał rok temu) chyba woli liczyć swoje miliony.

[lake]

Patrząc w drabinkę to chyba jednak Nole, Rafu się gdzieś zarżnie przed semi, a Fed najlepszy mecz zagra w tymże. No chyba że będzie po Matkowemu i Serb poleci z Premierem, a Rafu z Minotaurem. Ale zagłosuję życzeniowo.

[DUN I LOVE]

Dawno chyba tak mało owocny we wpisy nie był ten wątek. Trochę też nie wiemy, co mamy napisać, bo jednak wielu z nas uczy się obecnej sytuacji (przynajmniej ja się wychowałem w realiach, gdzie gracze 31+ byli w trakcie/blisko swojej ostatniej tenisowej drogi) i ciężko jest cokolwiek prorokować.

[jaccol55]

Ja oddałem głos na Nole (kilka dni temu, dla jasności).

Szczerze mówiąc dziwi mnie spora wiara w Federera, choć z drugiej strony byłaby dla mnie ona tak samo niezrozumiała rok czy dwa lata temu.