Wimbledon 2019

[magdalia]

Majory : )

Generalnie bardzo mnie denerwują niepotrzebne kalki językowe, ale to jest naprawdę zabawna, dorzucę ją do naszego słowniczka.

Panowie nowo zarejestrowani - Starigniter, pascal, Michael Scott, ktokolwiek - zapraszamy do przedstawienia się tutaj:
viewtopic.php?f=33&t=2433&start=300
A można też i tutaj:
viewtopic.php?f=33&t=2579&start=80

Mamy nadzieję, że zostaniecie na dłużej. Oczywiście tym bardziej podobne nadzieje dla powracających, jak magdalia.

Ja właściwie nigdzie nie odchodziłam, forum śledziłam cały czas, tylko po prostu nic nie pisałam, bo w pewnym momencie zabrakło mi odwagi Ale teraz znowu ją mam, więc piszę, zobaczymy jak długo to potrwa

[arti]

[arti]

[arti]

[Starigniter]

Majory : )

Generalnie bardzo mnie denerwują niepotrzebne kalki językowe, ale to jest naprawdę zabawna, dorzucę ją do naszego słowniczka.

Panowie nowo zarejestrowani - Starigniter, pascal, Michael Scott, ktokolwiek - zapraszamy do przedstawienia się tutaj:
viewtopic.php?f=33&t=2433&start=300
A można też i tutaj:
viewtopic.php?f=33&t=2579&start=80

Mamy nadzieję, że zostaniecie na dłużej. Oczywiście tym bardziej podobne nadzieje dla powracających, jak magdalia.

Ucieszyłem się, bo dla mnie osobiście Wimbledon to nie szlem, wielki szlem, turniej wielkoszlemowy. Uważam, że wielki szlem to wygrane w jednym roku Australian Open, Roland Garros, Wimbledonu i US Open. A wymyśliłem sobie słowo "mejdżer", czyli spolszczona wymowa i pisownia angielskiego "major", a to jest rzadko używany termin angielski w określeniu to tych czterech najważniejszych turniejów (w golfie też mają "majors"). Nawet cały taki jakby artykuł o tym napisałem, dlaczego "majors" a nie "grand slams"
Myślałem, że byłem pierwszym, który na to wpadł i to opatentowałem, a jednak myliłem się
A jest gdzieś strona z tym "słowniczkiem"?
Też bym chciał na dłużej zostać, ale po tej wtopie wszechczasów Feda zastanawiam się cały czas co dalej będzie z tenisem u mnie

[Starigniter]

Głównie do Fedfanów (jeśli jeszcze ktoś jeszce taki istnieje ;]) nie wiem czy słyszeliście o Coffee Break Tennis (CBT) na Youtube. Polecam zobaczyć. A dla Fedfanów dlatego, że autor kanału, Amerykanin, jest oczywiście fanem Rogera.
Podał on statystyki tylko z tie-breaków ostatniego finału:
FEDERER
1st serve IN 75% (12/16)
1st serve won 58% (7/12)
2nd serve won 62% (8/13)
Return pts won 18% (3/17)
Winners 11
UE 15
FE 4

DJOKOVIC
1st serve in 59% (10/17)
1st serve won 80% (8/10)
2nd serve won 75% (6/8)
RPW 44% (7/16)
Ws 2
UE 0
FE 1

[Barty]

l
A jest gdzieś strona z tym "słowniczkiem"?
Też bym chciał na dłużej zostać, ale po tej wtopie wszechczasów Feda zastanawiam się cały czas co dalej będzie z tenisem u mnie

viewtopic.php?f=7&t=3838

[Kiefer]

Głównie do Fedfanów (jeśli jeszcze ktoś jeszce taki istnieje ;]) nie wiem czy słyszeliście o Coffee Break Tennis (CBT) na Youtube. Polecam zobaczyć. A dla Fedfanów dlatego, że autor kanału, Amerykanin, jest oczywiście fanem Rogera.
Podał on statystyki tylko z tie-breaków ostatniego finału:
FEDERER
1st serve IN 75% (12/16)
1st serve won 58% (7/12)
2nd serve won 62% (8/13)
Return pts won 18% (3/17)
Winners 11
UE 15
FE 4

DJOKOVIC
1st serve in 59% (10/17)
1st serve won 80% (8/10)
2nd serve won 75% (6/8)
RPW 44% (7/16)
Ws 2
UE 0
FE 1

Już pisałem wcześniej, że specjalnie obejrzałem te trzy tie-breaki by sprawdzić jak w nich wyglądają statystyki Federera, głównie chodziło mi jednak o niewymuszone błędy i z tego co pamiętam to naliczyłem Rogerowi 12 i 7 wymuszonych (kwestia interpretacji), liczba Winnerów Novaka się zgadza. W skrócie - Serb nic nie musiał robić, to się po prostu samo wygrało.

[Starigniter]

Głównie do Fedfanów (jeśli jeszcze ktoś jeszce taki istnieje ;]) nie wiem czy słyszeliście o Coffee Break Tennis (CBT) na Youtube. Polecam zobaczyć. A dla Fedfanów dlatego, że autor kanału, Amerykanin, jest oczywiście fanem Rogera.
Podał on statystyki tylko z tie-breaków ostatniego finału:
FEDERER
1st serve IN 75% (12/16)
1st serve won 58% (7/12)
2nd serve won 62% (8/13)
Return pts won 18% (3/17)
Winners 11
UE 15
FE 4

DJOKOVIC
1st serve in 59% (10/17)
1st serve won 80% (8/10)
2nd serve won 75% (6/8)
RPW 44% (7/16)
Ws 2
UE 0
FE 1

Już pisałem wcześniej, że specjalnie obejrzałem te trzy tie-breaki by sprawdzić jak w nich wyglądają statystyki Federera, głównie chodziło mi jednak o niewymuszone błędy i z tego co pamiętam to naliczyłem Rogerowi 12 i 7 wymuszonych (kwestia interpretacji), liczba Winnerów Novaka się zgadza. W skrócie - Serb nic nie musiał robić, to się po prostu samo wygrało.

Wielu ludzi pewnie teraz napisze, że nie pogodziłem się z porażką, że hejtuję Novaka, ale co tam.
Nie wiem czy mentalnie Djokovic był aż tak mocny, natomiast Fed na pewno zawalił. Chodzi o to, że przecież Serb nie włączył dodatkowego biegu w kluczowych momentach, tylko Szwajcar sypał błędami i statystyki to potwierdzają.
Poza tym wszystko od Rogera zależało: albo trafiał w kort i były winnery lub wymuszał błędy na Novaku, ale po po prostu pudłował.
I jak dla mnie Djoko tylko.... przebijał i przebijał. Praktycznie zero ataku, ani jednej akcji serwis-wolej (i to podobno na szybkiej trawie!), mało różnorodności. Tak niestety odebrałem ten finał (być może pod wpływem emocji), że tylko dobiegał do piłek, przebijał i czekał aż Fed się w końcu pomyli. Chociaż szanuję, to jednak w ogóle nie podoba mi się jego gra.
Sorry, ale jeszcze nie ogarnąłem jak się na tym forum poruszać, a czytanie tego wszystkiego zajmuje dużo czasu, bo stron jest mnóstwo. Mam nadzieję, że rozumiecie

[Kiefer]

Trudno, wqurwił mnie Fed niemiłosiernie, ale trzeba sobie po prostu powiedzieć jasno, jest geniuszem, ale jaj to on nie ma i tyle. Tłumaczyłem wiele jego porażek, półfinał AO 05, finał Wimbla 08, nawet finał AO 09 i półfinały USO 10 i 11, o finał Wimbla 14 również się nie czepiam.
Ta jest jednak jedną z tych kilku porażek, których nie da się obronić, bo rywal nie zrobił nic ponad stan by wygrywać te najważniejsze punkty.

Finał Wimbledonu 2019
Finał US Open 09
Finał US Open 15

Trzy moim zdaniem najbardziej zawalone mecze przez Szwajcara, Novak na uparciucha ma taki jeden w półfinale RG 13 z Rafą.

[Razing]

Starigniter spoko - akurat w tym że Novak grał kiepsko to zgadzają się nawet jego fani
A że mówimy o Nole to pod hejt nawet nie podchodzi

[Starigniter]

Starigniter spoko - akurat w tym że Novak grał kiepsko to zgadzają się nawet jego fani
A że mówimy o Nole to pod hejt nawet nie podchodzi

W sumie to go trochę obrażam, bo piszę ogólnie o jego stylu gry, a nie o samym finale.
Być może mam po prostu tak, że wolę oglądać tych ofensywnych graczy w akcji, a Novak jest chyba po prostu przeciwieństwem. Oglądając mecz miałem wrażenie, że tak naprawdę tylko biegał, przebijał i czekał na błąd. Facet nie podejmował ryzyka i jego tenis jest dla mnie zwyczajnie nudny i tragiczny do oglądania. Nie zrobił jak dla mnie nic nadzwyczajnego i nie przekonuje mnie totalnie. Uważam też, że to Federer skopał wszystkie taje i podanie na tytuł, bo jakoś po statystykach nie widać, aby robił coś wyjątkowego. Jego jedyne 2 winnery to w TB #3 przy 5-3 i 6-3. Poza tym po prostu nie popełniał błędów i czekał, aż Fed w końcu zepsuje.
Ale mimo wszystko to Serb wygrał i teraz ma ogromną szansę na pobicie dwóch najważniejszych rekordów Feda - #20 i #310.

[Starigniter]

l
A jest gdzieś strona z tym "słowniczkiem"?
Też bym chciał na dłużej zostać, ale po tej wtopie wszechczasów Feda zastanawiam się cały czas co dalej będzie z tenisem u mnie

viewtopic.php?f=7&t=3838

Dzięki
To jest jakieś niepisane prawo, że odpisujemy opcją "odpowiedz z cytatem"? Nie ukrywam, że tak jest chociażby mi wygodniej

[Barty]

Jak komu wygodniej, ale cytowanie ma ten plus, że pojawia się o tym cytowanemu powiadomienie, no i jest większa przejrzystość, do czyjej opinii się odnosisz.

[no-handed backhand]

Nawet jeśli Roger by to wygrał, zawsze znalazłby się jakiś ojciec Agassiego, który powiedziałby "nie musiałeś oddawać tego pierwszego i trzeciego seta".

[Starigniter]

Co to za blondzia koło Edberga?

Jego córka, Emilie
Zabawne jest w sumie to, że podczas Rzymu zadałeś takie samo pytanie dot. osoby obok dziewczyny Rafy

[Starigniter]

Nawet jeśli Roger by to wygrał, zawsze znalazłby się jakiś ojciec Agassiego, który powiedziałby "nie musiałeś oddawać tego pierwszego i trzeciego seta".

No bo naprawdę nie musiał aż tak obniżać poziomu gry w takżdym TB

[Kiefer]

Nawet jeśli Roger by to wygrał, zawsze znalazłby się jakiś ojciec Agassiego, który powiedziałby "nie musiałeś oddawać tego pierwszego i trzeciego seta".

No bo naprawdę nie musiał aż tak obniżać poziomu gry w takżdym TB

On generalnie wszystko czego nie musiał to zrobił, tym razem nie było tak, że Novak zagrał jakiś kosmiczny return czym zgasił Szwajcara.

[Damian]

Tenis. Wimbledon 2019: w brytyjskiej telewizji tenis wygrał z krykietem i F1

Spoiler:

9,6 mln Brytyjczyków oglądało moment triumfu Novaka Djokovicia z Rogerem Federerem w finale wielkoszlemowego Wimbledonu 2019. Tenis cieszył się w niedzielę większą popularnością niż finał krykietowych mistrzostw świata czy wyścig Formuły 1.
REKLAMA


Czytaj także:

Tenis. Wimbledon 2019: Novak Djoković zbliżył się do rekordu Rogera Federera. "Nie wiem, czy go pobiję"

Wimbledon: Program i wyniki mężczyzn

US Open: Iga Świątek, Magda Linette i Hubert Hurkacz pewni gry. Kamil Majchrzak musi czekać
Fani sportu w Wielkiej Brytanii nie mogli w niedzielę narzekać na nudę. W tym samym dniu odbywał się finał singla mężczyzn Wimbledonu 2019, decydujący o mistrzostwie świata w krykiecie mecz Anglia - Nowa Zelandia oraz wyścig Formuły 1 na torze Silverstone.
Średnia oglądalność najdłuższego finału Wimbledonu w historii wyniosła 6 mln ludzi. Swój szczyt osiągnęła o godz. 20:05 czasu polskiego, gdy Novak Djoković pokonał Rogera Federera w tie breaku piątego seta. Serb triumfował ostatecznie 7:6(5), 1:6, 7:6(4), 4:6, 13:12(3), dzięki czemu sięgnął po 16. trofeum w Wielkim Szlemie.

Drugi sportowym wydarzeniem weekendu w Wielkiej Brytanii było zwycięstwo reprezentacji Anglii nad Nową Zelandią w mistrzostwach świata w krykiecie. Pierwszy w historii triumf tej drużyny (mecz rozegrano w Londynie) obejrzało średnio przed telewizorami na dwóch antenach 4 mln widzów. W momencie triumfu Anglików mecz oglądało 7,9 mln ludzi.

ZOBACZ WIDEO Uwaga, duży turniej w Polsce! Przyjadą gwiazdy

Najmniejszym zainteresowaniem widzów w Wielkiej Brytanii cieszył się wyścig Formuły 1 na torze Silverstone, który wygrał Lewis Hamilton. Sukces rodaka oglądało średnio 1,8 mln widzów. Moment przekroczenia przez Hamiltona linii mety obejrzało 2,5 mln osób.

Tegoroczny rekord oglądalności spośród programów sportowych w Wielkiej Brytanii pozostał jednak niepobity. Należy on do meczu piłkarskich mistrzostw świata kobiet pomiędzy drużynami Anglii i USA. Panie w akcji oglądało średnio 10,3 mln widzów, a w szczytowym momencie widownia liczyła aż 11,7 mln.

https://sportowefakty.wp.pl/tenis/83284 ... ietem-i-f1

[Damian]

Tenis. Wimbledon 2019: Marcin Motyka: Genialny finał z zepsutym zakończeniem (komentarz)

Spoiler:

Finał Wimbledonu 2019 pomiędzy Novakiem Djokoviciem i Rogerem Federerem przejdzie do historii jako genialny mecz. Trudno jednak pogodzić się z faktem, że tak ważny pojedynek został sprowadzony do loteryjnej rozgrywki do siedmiu wygranych punktów.
REKLAMA


Czytaj także:

Tenis. Wimbledon 2019: Novak Djoković wyrwał tytuł Rogerowi Federerowi. Piąty triumf Serba w Londynie!

Wimbledon: Program i wyniki mężczyzn

US Open: Iga Świątek, Magda Linette i Hubert Hurkacz pewni gry. Kamil Majchrzak musi czekać
W finale Wimbledonu 2019 Novak Djoković i Roger Federer rozegrali pojedynek, który będzie wspominany latami. Po czterech godzinach i 57 minutach niesamowitej rywalizacji Serb zwyciężył 7:6(5), 1:6, 7:6(4), 4:6, 13:12(3), w 16. gemie piątego seta broniąc dwóch meczboli. Spotkanie miało wszystko, czego może oczekiwać sympatyk tenisa - niebywały poziom, dramaturgię, zwroty sytuacji i niezwykłe zakończenie. No właśnie, zakończenie.
Tegoroczna edycja The Championships była pierwszą, w której wprowadzono zasadę tie breaka przy wyniku 12:12 w decydującym secie. Argumentami organizatorów były skracanie spotkań oraz dbałość o zdrowie tenisistów. Wszyscy pewnie doskonale pamiętamy przypadki Johna Isnera, który w 2010 roku po tym, jak wygrał najdłuższy mecz w historii tenisa z Nicolasem Mahutem (70:68 w piątym secie), w następnym nie był w stanie poruszać się po korcie i zdobył pięć gemów z Thiemo de Bakkerem, czy Kevina Andersona. Afrykaner w zeszłorocznym półfinale pokonał Isnera 26:24 w ostatniej partii, a potem w finale nie był w stanie podjąć walki z Djokoviciem.

W 126 meczach turnieju gry singlowej mężczyzn nie było potrzeby rozgrywania rozstrzygającego tie breaka. Najbliżej byli Nikołoz Basilaszwili i James Ward, Reilly Opelka i Stan Wawrinka, Tennys Sandgren i Gilles Simon oraz Guido Pella i Milos Raonić. Te pojedynki zakończyły się wynikami 8:6 w piątym secie. Decydująca rozgrywka okazała się jednak potrzebna w 127. spotkaniu, ostatnim, najważniejszym.

ZOBACZ WIDEO Uwaga, duży turniej w Polsce! Przyjadą gwiazdy

Odbiór finału jest wyjątkowo pozytywny. Jak najbardziej słusznie mówi i pisze się o wspaniałym pokazie dwóch genialnych tenisistów i jednym z najlepszych meczów w historii. Wpływ na to ma fakt, że Djoković i Federer dostarczyli niesamowitych wrażeń.

Ale można sobie tylko wyobrazić jakie byłyby opinie, gdyby ostatni tie break rozstrzygnąłby się jakimś przypadkowym zagraniem po taśmie przy meczbolu? Czy wtedy oddźwięk też byłby tak korzystny? Czy raczej słychać byłoby o wielkiej niesprawiedliwości, że o zwycięstwie w najważniejszym meczu tenisowym roku zadecydował przypadek. A autorów tego pomysłu odsądzano by od czci i wiary i życzono wszystkiego, co najgorsze.

Już pięć lat temu, przy okazji powstania rozgrywek International Premier Tennis League, pisałem, iż mocno niepokoi mnie majstrowanie przy tenisie. Że z coraz to nowymi absurdalnymi pomysłami ta dyscyplina sportu traci swoją tożsamość i duszę. Bo właśnie w takich kategoriach rozpatruję sprowadzanie finału turnieju wielkoszlemowego do tie breaka decydującego seta, nawet jeśli, aby doprowadzić do tej rozgrywki, obaj finaliści musieli w ostatniej partii zdobyć nie po sześć, lecz po 12 gemów.

I, choć zapewne takie zarzuty pojawią się komentarzach pod tym tekstem, nie mam zamiaru w jakikolwiek sposób dyskredytować sukcesu Djokovicia. Zdobył ostatni punkt, wygrał, wywalczył trofeum. Jednak fakt, że o triumfie w najważniejszym meczu najstarszego i najbardziej prestiżowego turnieju tenisowego na świecie decyduje loteryjna rozgrywka do siedmiu wygranych punktów, wywołuje we mnie duży niesmak. I wywoływałby niezależnie od tego, kto zostałby triumfatorem ani jaki byłby skład finału.

Samo wprowadzenie tie breaka w decydującym secie nie uważam za nietrafiony pomysł. Ale jestem zdania, iż w finale ta zasada nie powinna obowiązywać. Że finaliści powinni rywalizować w klasycznej formule do przewagi dwóch gemów. Bo raczej żaden z miłośników tej przepięknej dyscypliny sportu nie chciałby, żeby w przyszłości o zwycięstwie w jakimkolwiek turnieju wielkoszlemowym zadecydowało przypadkowe uderzenia, po którym piłka jakimś cudem trafiła w kort.

https://sportowefakty.wp.pl/tenis/83286 ... iem-koment