Australian Open 2019

[Robertinho]

Niestety, z naszego punktu widzenia, to naprawdę daje efekty. Sugeruję szykować sie mentalnie do szans Nadala na tytuł w każdym WS przez najbliższe lata.

A po co? Przecież każdy widzi jak jest. Fed w lesie, a hiszpańsko-serbska wojna o historię trwa.

Good for you, że tak to widzisz. Nie powiem, że zazdroszczę, bo sam z takim podejściem bym nie oglądał i tu nie zaglądał, a przecież byście tęsnili, jak za kamieniem w bucie , ale dla spokoju ducha to na pewno lepsze.

[arti]

[DUN I LOVE]

Nie widzę powodów, żeby się oszukiwać. Fed odejdzie, emocje opadną i te statystyki zaczną znaczyć coraz mniej.

[Rroggerr]

Zworek ok. 4?

[DUN I LOVE]

Taq.

[Del Fed]

Ja też tak nie umiem, wygranej Daniła "bym chciała, ale bym się bała."

Fed odejdzie, emocje opadną i te statystyki zaczną znaczyć coraz mniej.

Pewnie tak, choć myśl, że kilka Szlemów więcej mogło się z tego urodzić, jest dręcząca.

[CajraX]

Szacowne Panie i wielmożni Panowie, wiem, że lubicie tu na forum statystyki i wszelkie porównania. Dlatego przytoczę pewną analogię co do dzisiejszego emocjonującego meczu. US Open 2018 - w półfinale Naomi Osaka broni 13! breakpointów, po czym awansuje do finału i niszczy w finale legendę kobiecego tenisa, czym zyskuje aplauz szerokiej publiczności. AO 2019 - w 1/8 finału Stefanos Tsitsipas broni 12! breakpointów przeciwko legendzie męskiego tenisa, zyskuje poparcie Fabsterfanów i ...? Osaka - wychowana mimo wszystko (brak znajomości japońskiego), w kulturze japońskiego stoicyzmu, co pozwala jej zachować spokój w ważnych momentach. Tsitsipas - wychowany nie wiem gdzie, ale ma ogromne jaja i nie waha się ich pokazać w ważnych momentach. Mam nadzieję, że ogólna historia skończy się tak samo. Pozdrawiam

[DUN I LOVE]

Pewnie tak, choć myśl, że kilka Szlemów więcej mogło się z tego urodzić, jest dręcząca.

To już nie jest mój problem, że nie dawał rady największym rywalom. Trzeba było przechylić szalę na swoją stronę 2-3 razy więcej (na te kilkanaście starć wzajemnych) i byłoby po kłopocie.

Kiedyś nie rozumiałem tego gadania sportowców "nie patrzę na innych, pisze własną historię", teraz chyba mniej więcej łapię ich punkt widzenia. Wydaje mi się, że często kibice mają większy ból 4 liter niż ci sportowcy faktycznie.

[Robertinho]

Nie widzę powodów, żeby się oszukiwać. Fed odejdzie, emocje opadną i te statystyki zaczną znaczyć coraz mniej.

Ja, po pierwsze, ciągle mam nadzieję, że ci dwaj się poblokują wzajemnie, że tego jednego Szlemika jakimś cudem im zabraknie. Bez tego bym się zbanował z forum i nigdy żadnego meczu ATP nie obejrzał. Po drugie masz Jordana, a jego raczej nigdy nikt nie ruszy, bo był czymś więcej, niż liczbami dla mnie odejście Feda nic nie zmieni pod tym względem, bo po trzecie. Po trzecie, w ramach samoograniczenia zachowam, dla siebie.

[DUN I LOVE]

Nie tylko Jordan, tak patrzę na te skoki - choćby Kamil robił fikołki w locie, drugim Małyszem nie zostanie. W piłce masz rywalizację, gdzie liczby i pewne fakty (ME z reprą) przemawiają za CR7, a raczej w gronie eksperckim kwestia jest oczywista.

Poza tym, jestem więcej niż pewien, że z czasem pojawi się na kortach jakiś dominator, ale już bez Djokoviców i Nadalów u boku i cyknie te 25-30 szlemów (grając i wygrywając do 40stki, bo medycyna też pewnie zrobi krok wprzód).

Sampras zaraz wypadnie z podium, ale dla mnie to dalej GOAT w pewnym sensie (nawet, jeżeli dotyczy to gówniarskich lat).

[Robertinho]

Nie tylko Jordan, tak patrzę na te skoki - choćby Kamil robił fikołki w locie, drugim Małyszem nie zostanie. W piłce masz rywalizację, gdzie liczby i pewne fakty (ME z reprą) przemawiają za CR7, a raczej w gronie eksperckim kwestia jest oczywista.

Poza tym, jestem więcej niż pewien, że z czasem pojawi się na kortach jakiś dominator, ale już bez Djokoviców i Nadalów u boku i cyknie te 25-30 szlemów (grając i wygrywając do 40stki, bo medycyna też pewnie zrobi krok wprzód).

Sampras zaraz wypadnie z podium, ale dla mnie to dalej GOAT w pewnym sensie (nawet, jeżeli dotyczy to gówniarskich lat).

Ja się z tym wszystkim, co napisałeś, zgadzam. Zapytał Michał, niejako pośrednio, czy będzie mi przeszkadzało, jeśli Djokovic wyrówna ten rekord. Nie, będzie to rzecz jasna smutny dzień, ale trudno. Reszta niech będzie milczeniem.

[DUN I LOVE]

Przypomniała mi się rozmowa z COA na gg kilkanaście lat temu. Będąc zajarany rekordami napisałem coś w stylu "Fed wygrał USO 5 razy z rzędu <spustów ciąg dalszy>". Jan mi odpisał: "A Roddick raz z rzędu".

Każdy ma swojego GOATa.

[Robertinho]

W tym przypadku nie chodzi o takie rzeczy, bo wiadomo, że dla mnie Federer zawsze będzie najlepszy i zawsze będzie mi smutno, że nie można było połączyć jego kreatywności, z odpornością choćby wspomnianego Samprasa, ale chyba artysta nie może być jednocześnie wojownikiem, takim z głębi trzewi.

Nie chcę iść ani w dosłowność, ani w poetykę, od ponad pół roku unikam rozpalania ognisk w sieci.

[DUN I LOVE]

Spox.

Czy Carreno-Busta jest w stanie ograć Japonię? Niezręcznego nie pytam.

[Rroggerr]

Zero wiary w Zvereva-blockera? I nie mam na myśli tylko Australii. Wiem, że sobie zasłużył, ale widzę mocno grobowe nastroje po meczu Niemca z Chardym.

Swoją drogą, fajny debiut kilku nowych użytkowników, mam nadzieję, że to nie tylko australijski entuzjazm.

[DUN I LOVE]

Swoją drogą, fajny debiut kilku nowych użytkowników, mam nadzieję, że to nie tylko australijski entuzjazm.

Ja trochę w szoku, bo nawet żadnej promo nie puściłem przed i w trakcie turnieju.

Nowy layout zdaje egzamin.

[Robertinho]

Zero wiary w Zvereva-blockera? I nie mam na myśli tylko Australii. Wiem, że sobie zasłużył, ale widzę mocno grobowe nastroje po meczu Niemca z Chardym.

Swoją drogą, fajny debiut kilku nowych użytkowników, mam nadzieję, że to nie tylko australijski entuzjazm.

Problem w tym, że tym razem ta wiara byłaby jednocześnie strachem. Czy Zverev może pokonać Djoko? No jasne. Czy może w kolejnym meczu wygrać z niewymęczonym Nadalem? Ekstremalnie mało prawdopodobne. Czy Djokovic na tyle dyskusyjny, by obawiać się w Szlemie Zvereva, może wygrać z dobrym Nadalem? Takich pytań lepiej nie zadawać.

[SebastianK]

Zero wiary w Zvereva-blockera? I nie mam na myśli tylko Australii. Wiem, że sobie zasłużył, ale widzę mocno grobowe nastroje po meczu Niemca z Chardym.

Swoją drogą, fajny debiut kilku nowych użytkowników, mam nadzieję, że to nie tylko australijski entuzjazm.

Next gen

[Robertinho]

Swoją drogą, fajny debiut kilku nowych użytkowników, mam nadzieję, że to nie tylko australijski entuzjazm.

Ja trochę w szoku, bo nawet żadnej promo nie puściłem przed i w trakcie turnieju.

Nowy layout zdaje egzamin.

My sami jesteśmy jego najlepszą promocją.

[DUN I LOVE]

Ja to też się zastanawiam jak na tle Nadala wypadną Tiafoe i Stefanos (czy będzie to egzekucja a'la de Minaur, czy raczej walka w stylu choćby Shapo). Trochę jednak lipa będzie jak Grek umoczy z RBA.